Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    824
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Reters

  1. Ja piłem w pewnym pabie w Warszawie jakiś czas temu ich własne piwa. Tylko pab nie sieciówka po prostu prywatny. Nazwy piw po kroju szlachetna blondynka, wysoka żyrafa itp. Wybitne piwa. Najlepsze jakie piłem. Do odtworzenia spokojnie w domu, tylko podstawa właśnie temperatury i odpowiedni proces. Bo składniki to najmniejszy problem

  2. 22 minuty temu, del napisał:

    @Bolt, być może z punktu widzenia sztuki długotrwale utrzymująca się goryczka to wada, ale ja właśnie tego szukam. Zresztą to nie musi być gorzki smak (jak Pilsner Urquell), może być bardziej słodowy. Jeśli to faktycznie wada, być może właśnie dlatego nie mogłem tego nigdzie znaleźć, mimo, że kupowałem każdy kraftowy lager i pils jaki mi wpadł w oczy. :D

     

    I tak, owszem u nas Carlsberg ma goryczkę bardzo niską. On w ogóle nie ma smaku.

    Wierzę, że nie chodzi Ci o pewną "dziwną" jak by sztuczną goryczkę. Ja ją wyczuwam po pierwszym łyku i od razu wypluwam;) Od kilku lat zauważyłem tylko jedno. Jak koncerniak ma w składzie coś takiego jak wyciąg z szyszek chmielowych lub ekstrakt z chmielu tego nie da sie pić. Ma się odczucie, że jak byś wypił ze 4 takie piwa zwymiotujesz;) I tutaj zdania nie zmienię bo kilka razy to przetestowałem. Mało kupuję koncernowych bo to jest pseudo piwo, jednak jest kilka na naszym rynku takich piw które tych składników nie mają. Jednym z nich jest Łomża Jasna czy Pils w zielonych butelkach. Pije ją raz na jakiś czas od ponad roku i jest do wypicia spokojnie. Okocim zielony też do wypicia, tylko ostatnio coś kolega mówił już coś odwalają i smak się pogarsza i może coś jeszcze by się znalazło z koncerniaków w miarę do przełknięcia? To jest właśnie przykład jak wielkie koncerny zepsuły piwo.

  3. Oczywiście. Nie jestem upartym człowiekiem na szczęście;) I Twoje rady sobie zapamiętam. Jak zauważę, że coś jest nie tak odnośnie czy chmielenia czy infekcji, będę wprowadzał korekty. Cold Crash jest wybitny. Tylko u mnie nie do zrobienia od kwietnia do tak października. Inne miesiące w warsztacie temperatura akurat. Słyszałem informację o tym co piszesz odnośnie uwalniania aromatów z chmielu luzem. Po prostu ja akurat jestem leniwy przyznaje się i nie chce mi się dekantować czy zlewać przez pończochę;) Staram się wszystko robić w jednym fermentorze

  4. Paweł tylko że ja nie zacieram. Po prostu ulepszam się w brewkitach, po woli mini zacieram słodami do chmielam na ciepło, na zimno itp. Kombinuję. Dużo mi pomogły podpowiedzi tutaj ludzi z forum i pewne przepisy gotowe brewkitowe od kolegi. Więc woreczki używam bardziej tylko na zimno lub do odcedzenia chmielu,słodu przy przygotowaniu brewkitu. Na chwilę obecną to początek, testuje, sprawdzam. Zrobiłem pseudo lagera z Mangrove Blonde lager w temp 18C na drożdżach Mangrove M54 i piwa bez chmielenia na zimno są takie nijakie apropo chmielu. Jednak partia 10l chmielona na zimno w woreczku muślinowym dużo lepsza, bez porównania. I drobinki chmielu się nie przedostały do brzeczki. Tylko tak jak pisałem woreczek musi być ekstremalnie drobny. I oczywiście więcej chmielu trzeba. Ja już po woli łapię ile mniej więcej na 10 lub 20 litrów piwa.

  5. Super. To już łapię o co chodzi. Mam woreczek muślinowy bardzo drobny. Raz dopiero go użyłem w chmieleniu na zimno. Troszkę więcej chmielu potrzeba ale rzeczywiście świetnie filtruje. Tylko właśnie ważne jest kupić odpowiedni. Nie wszystkie się nadają.

  6. Więc słuchajcie jak to jest z dolną fermentacją. Klasyka chcę uwarzyć lagera np w temp 10 stopni. Mam już przygotowaną brzeczkę schłodzoną do właśnie 10 stopni mam też przeprowadzoną rehydratację drożdży W34/70 ( 2 paczki) w temp 22 stopnie. I teraz rozumiem że do zrehydratyzowanych drożdży dodaję z 500ml brzeczki by je zrównać temperaturą brzeczki i zapobiec szoku termicznemu oraz takie zadać już do głównej brzeczki?

     

    Czy to jest dobry proces?

  7. Sądzę że to już nie przyjemność, bardziej męczarnia. Wszystko ma swoje granice a jak idzie w ekstremum to ma negatywny wpływ. Mycie na kryształ butelek, czy tak jak piszesz zarzynanie się przy nich sprawi, że to już nie jest hobby to droga przez mękę.  Kiedyś czytałem, że jeden piwowar zakładał nawet kapsle pęsetą na butelki.... Kiedyś ktoś mądry powiedział "Skrajności w życiu nie są wskazane"?

     

    Oczywiście jak tak chcesz to to rób. Na szczęście zazwyczaj nasze wybory zależą tylko indywidualnie od nas samych?

  8. Znalazłem na forum zagranicznym taki przepis Coopersa brewkity:

     

    Imperialny Rosyjski Stout

     

    1 × Stout (1.7kg)

    1 × Dark Ale (1.7kg)

    1 × Lager (1.7kg)

    1 × Dextrose (1kg)

     

    20 litrów nastaw

     

    Tylko nie wiem jakie drożdże do tak mocnego piwa.

     

    Podobno wyszło:

     

    Alkoholu 9% IBU 100 ?

     

    To tylko tak informacyjnie. Dasz inne style piwa brewkitowego czy np 2 puszki a nie 3 i uzyskasz zupełnie inne IBU czy zawartośc alkoholu.

     

     

  9. Od siebie dodam że chłopaki mają rację. Jestem na początku nauki warzenia piwa i na drugą warkę wybrałem lagera. Już nie będę pisal szczegółów, jednak do lagera mu daleko?

     

    Mimo to nie żałuję tej warki bo to jest dla mnie doświadczenie na przyszłość. Następne będą coraz lepsze?

  10. W dniu 30.12.2022 o 10:29, Bolt napisał:

    A ja polecam 1dzień temperatura pokojowa i na 3 dni cold crash, jak chcesz krzyształ w 2 dni dodajesz żelatynę. Generalnie na drobinki etc tylko CC ;)

    Bolt mam np. 20 litrów brzeczki już po burzliwej i cichej cały czas w jednym fermentorze. Po 3 tygodniach chcę dodać żelatynę do wyklarowania. Jak dokładnie to zrobić? Ile żelatyny, ile wody, jaka temp wody do rozpuszczenia żelatyny? Oraz jak ją dodać do brzeczki? Otworzyć wieko, wlewać delikatnie i mieszać klasyczną plastikową łyżką do brzeczki? Nie chcę jej napowietrzyć i nie chcę żeby za bardzo drożdże się podniosły z dna.

  11. W dniu 29.12.2022 o 23:46, fotohobby napisał:

    Ale ktoś wymyślił :) Helles chmielony na zimno nowozelandzkimi chmielami...
    Anton Dreher przewraca się w grobie ;)

     

    Co do pytania - chmielę czasem w worku nylonowym o drobnych oczkach i w większości przypadków obywa się bez cold crashu.

    Doświadczeń z pończochą nie mam, zakładam, że jeśli się gdzieś nie rozciągnie będzie ok.

     

     

     

    Więc jakie są klasycznie dodawane chmiele do piwa w stylu Helles? Bez udziwnień....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.