Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    824
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Reters

  1. Plan dobry jak na początek. Te 90-85 stopni podgrzany brewkit to dużo lepiej niż gotować, ale ten temat już mamy przerobiony. Ilość chmielu też w porządku, lepiej troszkę mniej, niż przegiąć. Herbatkę chmielową jak zrobisz np. z czystej wody, zrób ją może tak w nawet 2 litrach(czytałem, że lepiej się rozejdzie chmiel) Wybór zależy do Ciebie. Albo gotujesz 10-15 min max albo wodę przegotowujesz czekasz aż spadnie do około 70 stopni i dodajesz chmiel, czymś zakrywasz i tak go parzysz około 40 minut. Ten patent też dowiedziałem się tutaj z forum. I teraz bardzo ważna sprawa.

     

    Chmiel po zaparzeniu(czy gotowaniu) musisz bardzo dobrze przecedzić. Ja mam do tego już sprawdzone sitko. Wtedy masz gotową  herbatkę chmielową i łączysz wszystko ze sobą. Leci to do fermentora, uzupełniasz wodą(sugeruje właśnie w większości brewkitów 21l) dodajesz drożdże a dalsze etapy już pewnie znasz;)

  2. 3 godziny temu, ciezkicoswybrac napisał:

    No trochę popsułeś. W zależności od stylu będzie to bardziej lub mniej wyczuwalne. W ciemnym piwie i mocnym piwie będzie to mniej wyczuwalnie, ale np. czymś mocno chmielonym może objawiać się pociemnieniem piwa, posmakiem miodu, kartonu itp. Wypić wypijesz, ale na pewno będzie gorzej. 

     

    PS: browar to nie apteka odnosi się do proporcji w składnikach, gdzie sypnięcie 100g słodu w jedną czy drugą stronę nie zrobi różnicy, ale na pewno nie co do fermentacji, HIGIENY i rozlewu. 

    Świetnie podsumowane?

  3. Tynio z reakcjami chemicznymi w przyrodzie nie wygrasz i nie ma sensu ich podważać a spotkałem w swoim życiu takich arcymonów, co by wszystko negowali, jednak ich pomijam, bo sami mają problem ze sobą. Teraz już jesteś świadomy co może się stać jak długo będziesz gotował brewkit(ekstrakt) Oczywiście taki test dla swojego doświadczenia super jak byś przeprowadził. Np pół brewkitu gotując godzinę a drugie pół w ogóle dodając tylko na ciepło do ekstraktu słodowego(suchego lub płynnego) I najlepiej styl jak lager lub pilsner. Wtedy byś miał czarno na białym co i jak. I jeszcze weź pod uwagę, że czym mniej wody dodasz do gotowania brewkitu tym szybciej zajdzie reakcja maillarda.

     

    Odnośnie EBC I IBU i dodawania ekstaktu słodowego to może tak być jak napisałeś. Zamiast 1 kg np ekstraktu suchego jasnego do pilsa czy tam lagera możesz dać 0,5kg ekstarktu i np 0,5 kg glukozy. Piwo będzie bardziej alkoholowe i właśnie raczej powinno być więcej goryczkowe. Tylko też jak tak zrobimy może piwo być mniej "pełne" w smaku ze względu na mniejszą ilość dodatku w postaci ekstraktu. To akurat kiedyś tutaj wyczytałem na forum od jednego z piwowarów. I wtedy jak chcemy więcej chmielowej goryczki lecimy z chmieleniem(odpowiedni chmiel, ilość i czas gotowania)

     

    A tabelka świetna. Też mi się przyda;)

  4. Znalazłem taki opis na zagranicznym forum:

     

    Lager = 390 = 28.8
    Draught = 420 = 31.0
    Dark Ale = 590 = 43.6
    Real Ale = 560 = 41.4
    Stout = 710 = 52.5
    Pale Ale = 340 = 25.1
    Mex Cerveza = 270 = 20.0
    Can Blonde = 420 = 31.0
    English Bitter = 590 = 43.6
    Euro Lager = 340 = 25.1
    Heritage Lager = 390 = 28.8
    IPA = 710 = 52.5
    Irish Stout = 560 = 41.4
    Aust Bitter = 495 = 36.6
    Pilsner = 420 = 31.0
    Sparkling Ale = 490 = 36.2
    Trad Draught = 420 = 31.0
    Wheat Beer = 300 = 22.2

     

    Opis z roku 2013 więc troszkę mogło się w niektórych stylach coś zmienić. Bardzo przydatny opis. Sam to sobie zachowam. I tak jak mówiłem Angielski Bitter ma około 40 IBU.

  5. Oczywiście że nie. Gotowanie brewkitu 60min to szaleństwo i recepta na coś tylko przypominającego piwo. Z jednym wyjątkiem jak świadomie chcemy wywołać efekt Maillarda w kilku stylach piwnych. Tutaj jest to tutaj znakomicie wytłumaczone.

     

    https://www.blog.homebrewing.pl/produkty-reakcji-maillarda-w-piwie/

     

    Brewkity można różnorako modyfikować i też na goryczkę jednak w inny sposób.

     

    A teraz zacytuje zdania z artykułu:

     

    "Na koniec warto jeszcze wspomnieć o roli reakcji Maillarda w przypadku warzenia piwa z ekstraktów. Reakcja ta zachodzi już podczas zagęszczania ekstraktów i powoli podczas ich przechowywania. Im starszy ekstrakt i im w wyższej temperaturze przechowywany tym piwo z niego zrobione będzie ciemniejsze i tym więcej pojawi się charakterystycznych nut zapachowych. Ponadto niektórzy początkujący piwowarzy nie posiadają wystarczająco dużych garnków i gotują ekstrakt w małej ilości wody, a później rozcieńczają. Reakcja w takich zagęszczonych roztworach zachodzi dużo szybciej. To właśnie produkty reakcji Maillarda odpowiadają za charakterystyczny posmak, zapach i ciemniejszą barwę piw warzonych z ekstraktów"

     

    Przyznam, że dopiero teraz to przeczytałem. I wszystko mi się potwierdziło. Przygotowałem miesiąc temu Hellesa z brewkitu Mangrove jednak był przeterminowany około 7 miesięcy po dacie. Wczoraj rozlałem do butelek. I kolor zupełnie nie przypomina hellesa. Jest takie bursztynowe jak by ktoś dodał malin;) Sam jestem zdziwiony kolorem. Świetne doświadczenie. I ma właśnie takie dziwne aromaty zapachowo-smakowe. 

     

    Te zdania już definitywnie myślę zakańczają temat gotowania brewkitów. Kto chce tak robić to jego wybór.

  6. 6 minut temu, Reters napisał:

    Przy brewkicie (bo nie wiem czy jesteś tego świadomy) takie gotowanie długie mija się z celem. Chyba że miałeś na myśli zacieranie to jak najbardziej. Powtórzę ostatni raz. Brewkitów się nie gotuje, poza nielicznymi wyjątkami i określonym stylem piwa. Chmiel "na ciepło" w trakcie przygotowania brzeczki brewkitowej dodaje się w inny sposób. I tak jak tutaj ktoś wspomniał, trzeba to robić świadomie, bo pucha jest już na chmielona. Jak dodajemy tak na oko i nie wiemy po co to robimy, możemy zepsuć warkę. Słyszałem ze sprawdzonego źródła, że Coopers Bitter jest dość mocno na chmielony.

    https://browin.pl/sklep/produkt/407230/brewkit-coopers-english-bitter

     

    Coopers podaje swoją skalę goryczy 620 to z tego co pamiętam jest to jakieś około 40 IBU

     

    Dlatego jak nie mamy wiedzy odnośnie chmieli jakie dodać, ile i kiedy, możemy tak przechmielić piwo, że tego się nie da wypić;)

  7. 4 godziny temu, ciezkicoswybrac napisał:

    image.png.923afde8b9d4c540017c2adf633511ed.png

    Faktycznie, gotowanie przez 30 min powinno dać ~16 IBU. Nie jest to dużo, a sam brewkit, tak jak piszesz, nie powinien być mocno goryczkowy. Ja bym dał jakieś groszowe ilości Marynki na 60 min (10g na 60 min daje 12,5 IBU wg. Brewtarget), a East Kent Golding przesunął na ostatnie 5-10 min + ewentualnie pozostałość na zimno. 

    image.png.a7838e238a1f956aa9bce6e40f5f2760.png

     

     

    Przy brewkicie (bo nie wiem czy jesteś tego świadomy) takie gotowanie długie mija się z celem. Chyba że miałeś na myśli zacieranie to jak najbardziej. Powtórzę ostatni raz. Brewkitów się nie gotuje, poza nielicznymi wyjątkami i określonym stylem piwa. Chmiel "na ciepło" w trakcie przygotowania brzeczki brewkitowej dodaje się w inny sposób.

  8. Pierwsze co Ci mogę zasugerować z wiedzy od pewnych ludzi z forum zagranicznego. Nigdy nie gotuj Brewkita. Bo się krystalizuje, ciemnieje i chmiel który jest tam zawarty się ulatnia. Chyba że to robisz świadomie, żeby np. wywołać reakcje Maillarda o której dowiedziałem się tutaj z forum. Acha i nie gotuj kapsli ani nie mocz we wrzątku bo uszkadzasz tą powłokę plastikową w środku. Ogólnie wrzątek na plastik jako taki dobrze nie działa. Ja kapsle mocze w wodzie około 60C 5-10 min w roztworze z Oxi  i je przemywam letnią czystą przegotowaną wodą. Tyle ode mnie?

  9. Tylko że Lutra są bardzo drogie te suche. Moim zdaniem Vos Kveik są bardzo podobne i tak samo sprawdzą się w temp od 18 do np 37 stopni. Aczkolwiek czytałem na forum zagranicznym test Kveików i Dla Vos optymalna i najlepsza temp. to 37C a dla Lutry jakoś 27C

     

    Lutra tak jak i Vos w niższych temp. wytwarzają troszkę kwaskowy posmak na początku od rozlewu. Miałem tak z Dark Ale. Ten ciutkę kwaskowy posmak zniknął po około miesiącu w butelkach.

  10. Najlepiej w 10 stopniach przez ponad miesiąc. Wahania temp. około pół stopnia+- I teraz jak tego dokonać w warunkach domowych...

     

    Sądzę że tylko lodówka. Tutaj z polecenia od piwowara z forum np taka:

     

    https://www.mediaexpert.pl/agd/lodowki-i-zamrazarki/lodowki/lodowka-mpm-94-cj-34s-aa

     

    Do tego klasyczny sterownik temperatury też polecany na forum:

     

    https://allegro.pl/oferta/regulator-temperatury-sterownik-z-sonda-stc-1000-10192835242?bi_s=ads&bi_m=listing:desktop:queryandcategory&bi_c=MDlmMjc4ZDktNDg3YS00ZDE0LWJmODUtZjQxYmE0NGVkZjQ3AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=228ec404-1c82-4aad-b40e-862192430f69

     

    I do tego takie coś:

     

    https://browin.pl/sklep/produkt/185800/bialy-czarny-0-250-c#opis

     

    Tylko jak to wszystko podłączyć, tego jeszcze nie wiem. Jak bym w przyszłości decydował się na taki zestaw, wtedy poproszę kogoś kto się na tym zna.

     

    Uwarzyłem jednego blonde lagera w 18 stopniach z Mangrove i na początku był taki trochę jak piwo Ale;) Jednak po około 2 miesiącach ma coraz lepszy "czystszy" smak. Drożdże Mangrove jack`s M54 Lager

     

     

  11. 13 godzin temu, primordial napisał:

    Dlaczego akurat 11? Jak tak patrzę to polskie koncerniaki to zazwyczaj 12-12,5.

    Kiedyś sporo jasnych pełnych (tylko tych prawdziwych a nie chemicznych jak teraz z tych całych koncernów śmiesznych) w polsce miało po 11 blg a nawet 10,5 blg tak też było nazwane.

  12. Znaczy tutaj nie ma za bardzo co rozwijać? Wy jak siedzicie lata całe przy klasycznym zacieraniu, to te modyfikacje brewkitów czyli zaparzenie słodu,czy namoczenie, dodawanie chmielu czy na samym początku go gotując czy zaparzając(herbatka chmielowa), jak przygotować i dodać dodatki typu skórka z pomarańczy, imbir, maliny itp. macie w jednym palcu? Podstawy nauczyłem się z podpowiedzi od was. A już modyfikacje brewkitów bardziej z zagranicznego forum. Cała tajemnica. Nic nadzwyczajnego?

     

    No i mój znajomy tutaj z forum Wizi mi bardzo pomaga. Mieszkamy prawie obok siebie?

  13. 16 godzin temu, del napisał:

    Widziałem i jestem wdzięczny. Póki co zamierzam sprawdzić najpierw te pozostałe przepisy, bo owocowy profil smakowy to nie jest coś czego szukam (raczej pełne, słodowe piwo o długotrwałej goryczce). Po drugie, jeśli już bawić się w domowe piwowarstwo to chciałbym nauczyć się podstaw, czyli pełen proces. Po trzecie w końcu, wydaje mi się, że kiedy opanuje proces będę mógł łatwo skalibrować smak gotowego produktu wydłużając przerwy podczas zacierania, czy eksperymentując z innymi proporcjami słodu/chmieli.

     

     Tutaj część ludzi mi bardzo pomogła, więc jak mogę też pomagam? Jak decydujesz się zacierać klasycznym procesem to jeszcze lepiej. Przypuszczałem, że chodzi Ci o same brewkity?

     

    Mam około 40 takich przepisów. I za jakiś czas w ogóle sobie to wszystko wydrukuje i ładnie posegreguje w zeszycie. Piwa owocowe, lagery, seisony, portery, stouty, pszeniczne itp Multum tego jest. Do brewkitów rewelacja, jak ktoś chce pokombinować.

     

     

  14. 3 godziny temu, del napisał:

    Tak zrobię, wg. przepisu Full Aroma Hops. Na razie edukuję się, kompletuje butelki i przymierzam do sprzętu. Za kilka miesięcy przypomnę się i spytam jak zmienić coś w smaku.

    Wstawiłem Ci tutaj przykładową modyfikację smaku piwa z brewkitu w pdf. Zobacz sobie, to jest przetłumaczone na język polski i masz tam opisaną jedną z możliwych korekt.

  15. Ciekawe przepisy, może do nich też można zamiennie dać brewkit. Tutaj przykładowy przepis z brewkitem coopersa. I jedna podstawowa sprawa jaka mi się od kilku osób potwierdziła. W 99% brewkitów nie gotujemy ani LME. Bo z tego co usłyszałem ciemnieje i się krystalizuje. Chyba, że robimy to świadomie. Jednak w żadnym wypadku do piw jasnych. Tylko je przyciemni.

    Ashes Ale.pdf

  16. To prawda. Więc krytyka brewkitów jest bez podstawna. Zacieranie to taka klasyka i dla mnie coś świetnego jeśli chodzi o 100% proces uwarzenia piwa. Puszeczki stoją sobie obok po prostu dla osób które z różnych powodów nie mogą(lub nie chcę) zacierać.

     

    Tylko dostrzegłem że bardzo się opłaca je "dopieszczenie" Przekonałem się na ostatnim moim pseudo lagerze? Klasyczny bez dodatków(tylko ekstrakt słodowy w proszku) jest w miarę do wypicia, jednak zapach i smak bardzo cieniutki. Na próbę do 10 l dodałem chmielu tutaj z rad chłopaków i piwo "odżyło" jest dużo lepsze.

     

    Dopiero moje początki ale dzięki przepisom, zaczynam łapać co i kiedy dodać, jak zrobić mini zacieranie słodami, jak chmielić na ciepło, na zimno, herbatki chmielowe jak wykonywać,  jak dodawać dodatki np limonka, wiórki czekoladowe itd.

     

    Więc pomoc w takich gotowych przepisach, bezcenna. Oczywiście dokładając wiedzę tutaj od was, bo bez tego nawet przepisy by mi nie pomogły?

  17. Nie chcę tutaj wrzucać bo zaraz pewne osoby mnie skrytykują;) Że puszka, że to nie to samo co zacieranie itp bzdety;) Przepisy mi uratowały sytuacje. Mam kilka miesięcy do przodu bo inaczej sam bym musiał testować, metodą prób błędów. Tak będę miał dużo łatwiej. Namierzyłem je przez forum zagraniczne o piwie homebrew czy jakoś tak.

  18. Tak, mają swoje piwo. Prowadzi to taki dalszy znajomy mojego brata, tylko nie wbijałem się w szczegóły i nie rozmawiałem z tym gościem. Rok temu zmienili nazwę pabu a on jest obok ulicy Chmielnej. Samo centrum miasta. Akurat ja to mieszkam w Wołominie i nie jeżdżę na co dzień do Warszawy. Zabrałem tam już kiedyś dwie dziewczyny kilku znajomych i wszyscy w szoku jak może smakować dobre piwo;)

     

     

  19. 5 minut temu, del napisał:

     

    Byłeś kiedyś w Uniejowie? Tam jest browar Wiatr, zamówiłem tam deskę degustacyjną i większość miała intensywny smak, który długo pozostawał na języku. Wiadomo, świeżość, ale jednak w Irlandii nawet kupowany z półki browar ma coś w sobie.

     

    @Suchejroo podejrzewam, że nie miałbym problemu ze znalezieniem tego w krajowych piwach :P

    Jak byś chciał przepisy na różne lagery z Brewkitów odezwij się do mnie na priv. To są przepisy żeby trochę podtuningować piwa z puszek. Ja akurat nie zacieram i w najbliższej przyszłości pewnie się to nie zmieni, więc ulepszam się w brewkitach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.