W wydaniu z krachlą to słabo realny pomysł, bo rozlew do takich butelek jest ręczny i robią to tylko browary restauracyjne, a nie wszystkie mają koncesję hurtową na sprzedaż poza lokalem. Zresztą koszt takiego przedsięwzięcia nie zadowoliłby zleceniodawcę.
Zresztą 1000 x 0,33 litra to 3,3 hl a 1000 x 0,5 litra to 5 hl. Takimi zbiornikami chyba nikt nie dysponuje. 8 hl to najmniejszy restauracyjny posiada. Większość jednak posiada 10 hl lub 20 hl. Nie sądzę, by komuś kalkulowało się warzyć na pół zbiornika. Zresztą rzemieślnicy tacy jak Artezan czy Pracownia maja pełne ręce roboty ze swoimi piwami i wątpię by na taki projekt poszli.
Najprostszym rozwiązaniem, zresztą spotykanym często na świecie jest tzw. private label. Wybierasz w browarze piwo z ich portfolio, dostarczasz konfekcję (etykiety, kapsle, zawieszki, kartony, etc.) i "robią" twoje piwo. Wielkość już nie ma takiego znaczenia, choć w większych browarkach ważna jest minimalna ilość dla której uruchamiają linię do rozlewu.
Jeśli nie dysponujesz pojazdem do logistyki tego zlecenia to i tak jesteś skazany na najbliższy siebie browar. W Krakowie to tylko Pracownia Piwa, ale planują teraz małą reorganizację produkcji i wątpię, by się zgodzili.