-
Postów
7 690 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
40
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Undeath
-
Nalewanie nagazowanego piwa z kega do butelek
Undeath odpowiedział(a) na Piotr Rosiak temat w Sprzęt
Butelkowałeś? Jak z wysokością kapturków na szyjkach butelek? -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
30.12.2023 warka 366 Aframon i Pieprzowe (receptura własna) SKŁAD: Bestmalz Pilzeneński- 8 kg Carahell - 0,4 kg Iunga -34 g Drożdże: SDS i US-05 gęstwa z zbioru I Śrutowanie: ponad 8,4 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: bez modyfikacji ZACIERANIE: woda do zasypu - 28l 64C- 45' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe w normie. Wyszło 55 l. GOTOWANIE 70': FWH Iunga 34 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 43l o gęstości 12,5 blg oraz IBU 25 Odczyt z refraktometru: 13,0 Brix SG: OG - 1.051 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 19C w 30 minut około 120 litrów. FERMENTACJA: 366.1 21 litrów SDS Planowana burzliwa: 19C-16 dni 19 C - przez noc potem 10 C cicha z pieprzem czarnym 40 g FG - 1.012 - 3 blg wiadro I 366.2 22 litrów US-05 Planowana burzliwa: 19C -16 dni 19 C - przez noc potem 10 C cicha z pieprzem melegueta 45 g. FG - 1.010 - 2,6 blg wiadro II - Czas 5,5 h [EDIT] 17.01.2024 r. Dziś na cichą poszło: warka 366.1 na SDS z dodatkiem czarnego pieprzu. 40 g moczone w wódce żytniej przez kilka dni. warka 366.2 na US-05 z dodatkiem aframony - pieprz melegueta. 45 g moczone w wódce żytniej przez kilka dni. Fermentory zostawię przez noc w temp. 20C potem lądują w piwnicy do 10 C. 27.01.2024 r. Warkę 366.1 na drożdżach SDS z dodatkiem pieprzu czarnego. Odfermentowało do 6,5 brix - 3 blg. Wyszło 40*0,5l i 1*0,33l butelek. W aromacie i smaku jest mocno pieprzowe. Wyszło też pijalnie, choć jest ostry smak pieprzowy. Zalega trochę na kubkach. Zobaczymy po nagazowaniu. Warkę 366.2 na drożdżach US-05 z dodatkiem pieprzu melegueta - aframonu. Odfermentowało do 6 brix - 2,6 blg. Wyszło 44*0,5l butelek. Aframon pełną gębą - w aromacie lekka szarlotka, posmak też zostaje, delikatna pieprzność. Ciekawie się zapowiada -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
21.12.2023 warka 365 CDA (receptura własna) SKŁAD: Bestmalz Pilzeneński- 10,5 kg Carabelge - 0,30 kg Carahell - 0,24 kg Jęczmień Palony - 0,5 kg Simcoe 12% - 64 g Iunga -16 g Citra -12% - 84 g Motueka - 25 g Jaryllo - 25 g Azzaca - 25 g Drożdże: SDS i US-05 gęstwa z zbioru I Śrutowanie: ponad 11,54 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: 8 g chlorek wapnia, 2 g węglan sodu, 4 g sól epson, 15 ml kwas mlekowy i do wody do wysładzani 15 ml kwas mlekowy ZACIERANIE: woda do zasypu - 32l 64C- 45' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe w normie. Wyszło 55 l. GOTOWANIE 70': FWH Simcoe - 64 g i Citra 36 g i 16 g Iunga 10' Citra 25 g 0' w 75C Citra, Jarrylo, Azzaka, Motueka po 25 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 40l o gęstości 16,5 blg oraz IBU 75 Odczyt z refraktometru: 17,2 Brix SG: OG - 1.069 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 19C w 30 minut około 120 litrów. FERMENTACJA: 365.1 21 litrów SDS Planowana burzliwa: 19C-16 dni 10 C - cicha 7 dni z Azzaca, Mouteka po 25 g i 50 g Citry FG - 1.016 - 4 blg wiadro I 365.2 16 litrów US-05 Planowana burzliwa: 19C -16 dni 10C - cicha 7 dni - z Azzaca, Citra i Jaryllo po 50 g FG - 1.012 - 3,1 blg wiadro II - Czas 7 h - Oczywiście fakap gruby - owinęła mi się sprężyna filtracyjna o mieszadło i musiałem przekładać cały zacier do drugiego gara, uciąć kawałek sprężyny i złożyć do kupy. Reszta w normie. [EDIT] 14.01.2024 r. Dzisiaj na rozlew poszło: warka 365.1 CDA na SDS - wyszło 18,5 l do kega i 3 butelki 0,5 l przy końcowym brix 9 po przeliczeniu 4 blg. Około 6,5% alkoholu. warka 365.2 CDA na US-05 -wyszło 16 litrów do kega przy końcowym brix 8 po przeliczeniu 3,1 blg. Około 7% alkoholu. -
Problemem zaczynają być tu odpowiednie pomiary i ich błąd, ale to już gruba zabawa w piwowarstwie domowym moim zdaniem nie warta świeczki. Z tym alkoholem wyższym w pierwszych dniach to też nie do końca prawda - produkuje się go najwięcej ale z tego co czytałem, podczas całej fermentacji mogą polecieć fuzlę - gdy drożdże się zestresują. Miałem zresztą przypadek nawet w domu, że szedł mi rozpuch podczas refermentacji
-
S-33 to badziewne drożdże, najlepsze suchary to jak @wizi napisał do witka Breferm blanche i Lalbrew Wit. Z płynnych polecę Wyeast 3944 Belgian Witbier, białe walonki im do pięt nie dorastają, a FM ostatnio ma słabą fazę i ich drożdże nie są za dobre więc nie polecam - sam zrezygnowałem z ich płynnych. (jedne drożdże nie ruszyły, dwa szczepy zakażone brettami - żeby nie było, że to puste słowa i na małych garnkach i na dużych, w branży inne browary też to potwierdzą). Mając do wyboru suchary z lallmanda, a drożdże z FM wybrałem te pierwsze. Jeżeli chcesz robić Milk Stouta to polecę Ci Danstar nottingham czyli obecnie Lalbrew Nottingham. Prześwietne drożdżę w porównaniu do s-04. Są wręcz idioto odporne, że tak powiem, podejmują pracę żwawo, fermentują czysto i dają bardzo fajne efekty - dla początkujących to szczep idealny bo wybaczają błędy fermentacji.
-
Nic odkrywczego i swięta trójca: 1. Zdrowe czyste drożdże, zadane w wyliczonej przez kalkulator ilości (nawet często trochę więcej niż kalkulator zakłada) do dobrze natlenionej brzeczki w temperaturze fermentacji. 2. Utrzymanie stałej temp. fermentacji - brak wahań temperatury i gwałtownych zmian warunków. 3. Dłuższa fermentacja burzliwa - nie jak blg spadnie do zakładanego poziomu, albo będzie takie samo przez 3 dni. Trzymam piwo na drożdżach nawet 2-3 tygodnie, w stałej temp. czyli jak zaczynam w 19C, jadę je do końca w tej temp. otoczenia. Dopiero wtedy przelewam na cichą lub do kega/butelek. Drożdże ładnie wtedy i przefermentują piwo i zdążą posprzątać po sobie niechciane substancje, które by zostały w piwie po zbyt szybkim przelaniu na cichą. Teraz po dłuższym czasie jak wróciłem do warzenia i zadawałem drożdże z saszetki, a miałem słabo natlenione piwo bo zaszedł mi wężyk od kamienia do natleniania, to start i lag był o wiele większy niż zwykle. Całe szczęście nie czuje jeszcze skutków tego jak piwo zaczęło fermentować (nie ma siarki w zapachu ani innych pochodnych fermentacji). Więc klucz to naprawdę zdrowa świeża gęstwa (lub dobrze zrobiona rehydryzacja) i dobre natlenienie.
-
Trochę przerobiłem butelek w swoim piwowarskim grajdołku to się wypowiem. Tak butelka "krachla", z klipsem ceramicznym też wybuchnie. Kiedyś nałem piwo pszeniczne w butelkę 1 l ładną z grubego szkła, piwo przegazowało i butelka przy otwieraniu wybuchła mi w rękach. W piwnicy też butelki z krachlą mi strzelały i to te mocne z grubego szkła, po niemieckich piwach. Rąbnęła mi nie raz zanim nauczyłem się dofermentowywać piwa i nie przegazowywać. Miałem też serię piw w butelkach po Krombacheru, te butelki to był kosmiczny badziew - jak jedna strzeliła w skrzynce i raziła pozostałe to one się otwierały albo wybuchały też. Raz przegazowałem skrzynkę z AIPA i rozgazowywanie tych butelek to był koszmar - każde otwarte piwo wyskakiwało z butelki. Po dłuższym użytkowaniu zrezygnowałem z butelek z krachlą bo wydawały mi się bardziej niebezpiecznie od normalnie kapslowanych. Więc pitolenie, że zadziała to jak zawór bezpieczeństwa
-
Okej to nie zrozumiałem, że pierwotne piwo było na S-33 - to odfermentowanie było prawidłowe. Te s-33 to są bardzo nijakie drożdże, mają dziwne odferementowania i właściwie nic nie dają w aromacie, więc to 5 blg zdaje się być ok. I tak jak kolega pisał wyżej - Wb-06 uwielbiają dożerać cukry po czasie, więc monitoruj piwo
-
Cześć, Taka jeszcze uwaga to nie będzie Witbier tylko weissbeer - czyli zwykłe pszeniczne. Witbiera robi się na szczepach belgijskich drożdży, które dają całkiem inne aromaty i smaki niż szczep typowo do pszenicy bawarskiej - Wb-06. Co do twojego problemu, niech rodzice trzymają piwo na pewno w chłodzie i spiją w miarę szybko. Robiłem dużo pszenic i też potrafiły odfermentować dość płytko - co z czasem objawiało się mocnym gazem. Uważaj, żeby butelki nie zaczęły strzelać.
-
Nie wiem. A jak się to ma do tego co napisała Dorota?
-
Tak uwadnianie i cały proces w temperaturze fermentacji piwa. Pamiętaj też, żeby to wszystko było sterylne.
-
Sory śmiechłem trochę XD A co się stało? Puściła uszczelka Ci, bo sama grzałka nie powinna mieć przebicia - musiała woda dojść przewodu. Kup z dwa kafle pod palnik, albo zrób stelaż i podnieś go nad ziemię z 20 cm. Zależy czym pokryty jest taboret, zazwyczaj to średnio odporna farba na temperaturę, więc może ją przepalać. Jak by leciał Ci dym z gazu to znaczy, że robi złą mieszankę i musisz wyregulować w taborecie blaszkę z dopływem tlenu.
-
Sprawdź sprzęt do pomiaru czy na wodzie wskazuje zero. Podejrzewam, że wylałeś dobre piwo, a te białe kuleczki - grudki to były pozostałości po drożdżach.
-
S-04 i 7 dni fermentacji... Pewnie masz od cholery aldehydu octowego stąd ten aromat i smak. Na tym etapie nic z tym nie zrobisz już. Ogólnie S-04 to kiepskie drożdże na początek - to jest szczep który nie wybacza błędów! Potrzebuje on też sporo czasu na posprzątanie po fermentacji 7 dni to najzwyklej za krótko. Do tego zrobiłeś pomiar widziałeś, że jest wysoko 5 blg i przelałeś dalej na cichą? Wiem, że przeskok z brewkitu i próbowałeś podobnie, ale różnica jest taka, że do brewkitów ładują często drożdże winne Bayanus - one potrafią w 3 dni uwinąć się z całą fermentacją (dają też kwaśny winny posmak). Polecam użyć następnym razem LalBrew Nottingham, te drożdże są idioto odporne i o wiele szybciej fermentują, wybaczają wszystkie drobne błędy piwowara.
-
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Degustacja warki 363 Cream ale wersja na SDS Wygląd: Piwo w kegu trochę się jednak zmętniło dodatkowo - i można dodawać Whicfloka i tak drożdże, białka i chmiel zrobią swoje. Tak jest opalizująco zmętnione. Ładny jasny podchodzący pod słomkowy kolor. Piana biała - ładnie się budująca, zostająca do końca i oblepiająca szkło. Aromat: Na pierwszy niuch jest słodowo-słodkie z lekkim diacetylem, wychodzi też ziołowa chmielowość. Do tego lekkie estry owocowe w stronę jabłka. Aromat delikatny i nie intensywny, ale przyjemny. Smak: Na pierwszym planie wychodzi delikatna słodowa słodycz. Płatki kukurydziane dały aksamitności trochę, i chyba diacetyl też lekkiej śliskości nadał, reszta to zbożowa słodowość. Przechodzi to umiarkowaną goryczkę. Piwo jest lekkie dobrze pijalne. Retronosowo wychodzi trochę więcej ziołowego chmielu i estrów. Ogólne wrażenia: No cóż zwłaszcza patrząc na przeboje z drożdżami mogłem się spodziewać lekkiego diacetylu - całe szczęście dodaje on smaku i podbija estry, a na języku dodaje kremowości. Nie jest jeszcze to idealnie w stylu piwo, jednak trochę więcej kukurydzy muszę użyć. Prezencje za to ma piękną i można spijać je hektolitrami. Parę rzeczy do poprawki - zobaczymy jak przy drugim kegu na Us-05 wyszło ale to pewnie około świąt -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
08.12.2023 warka 364 Pils (receptura własna) SKŁAD: Bestmalz Pilzeneński- 8 kg Caramunich - 0,30 kg Iunga szyszka -11% - 45 g Saaz 3,2% - 50 g Drożdże: LalBrew NovaLager 11 g suchary oraz LalBrew Diamond Lager 11 g suchary Śrutowanie: ponad 8,3 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: Brak ZACIERANIE: woda do zasypu - 28l 64C- 35' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe w normie. Wyszło 55 l. GOTOWANIE 70': FWH Iunga 45 g 10' Saaz 25 g 0' w 75C Saaz 25 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 37l o gęstości 12,4 blg przy wydajności 69% oraz IBU 32 Odczyt z refraktometru: 13,0 Brix SG: OG - 1.051 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 13C w 40 minut około 200 litrów. FERMENTACJA: 364.1 21 litrów Diamond Planowana burzliwa: 10C-21 dni FG - 1.012 - 3 blg wiadro I 364.2 16 litrów Novolager Planowana burzliwa: 10C -40 dni FG - 1.011 - 2,8 blg wiadro II - Czas 7 h - Co miało się zepsuć to się zepsuło oczywiście przy warzeniu lagera. Po pierwsze przypomniałem sobie dlaczego szyszki nie używałem dawno w browarze (bo kto by pamiętał o takich pierdołach) - szyszka jednak zwiększa dość objętość i zawartość śmieci w brzeczce, whicflock i do tego chłodna temp. przelewania zaskutkowała zawaleniem hopstoppera i leciało jak krew z nosa 1,5 h, a końcówka wcale nie leciała - stąd strat 4 litry. Nie miałem sił z tym walczyć i poszło na kompost ( bo całe szczęście sobie przypomniałem by szyszki też nie walić w kanalizacje XD ). Najgorzej, że wziąłem sobie tej szyszki 300 g heh no nic trzeba zacisnąć zęby i zużyć. Błędem też było że nie zrobiłem wiru mocnego, żeby szyszka mi się położyła obok hopstoppera. No nic rzadko się warzyło to się pozapominało to i owo Druga rzecz - bardziej niedopatrzenie zaszedł mi wąż do natleniania z kamieniem jakimś nalotem - nie wysuszyłem go dobrze. Kamień poszedł w kompiel zasadaową, potem kwas i jutro powtłaczam w niego starsan, Rurka w śmieci musze kupić kilka jednorazówek na zapas. Zobaczymy jak drożdże z Lalemanda się sprawią już od dawna chciałem je przetestować. Mam nadzieje, że rusza dobrze pomimo słabego natlenienia na piłce. Bardzo ciekaw jestem tych novolagerów - chciałem na nich zrobić jeszcze jednego pilsa, ale to za jakiś czas. Potem pomyślę o czymś mocniejszym jeszcze. [EDIT] 17.01.2024 r. Zlałem też do kega warkę 364.2 Pils wersja na drożdzach Novolager. O ile fermentacja przebiega dość czysto i trochę owocowo, tak nie podoba mi się to mocno że niestety nie klarują praktycznie w ogóle. Miesiac w wiadrze, a piwo wygląda jak błotko. Zobaczymy jak wyjdzie po leżakowaniu w kegu. Odfermentowanie na pozimiomie 6,2 brix czyli 2,8 blg. więc całkiem niezłe. 4,9% alko. 18.01.2024 r. Zlałem do kega warkę 364.1 Pils wersja na drożdzach Diamond. Odfermentowało do 6,5 brix czyli 3 blg. Pomimo tego, że siarkowały całą fermentację wydają się dość czyste w smaku i aromacie. Profil lagerowy fajny, słodowość jest, średnia goryczka choć przechylenie na finiszu w słodowość. Pewnie jeszcze z leżakowaniem trochę się zmieni. Piwo wyszło też delikatnie zmętnione. Czy to wpływ szyszki? Zobaczymy. Na dniach śmigam kolejnego Pilsa żeby porównać te szczepy. -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Zlałem warkę 362.1 Saison na FM 21 wyszło 17 litrów do kega i 6*0,5l butelek. Blg końcowe 2,3 blg (17,3 brix początkowe, 7 brix końcowe) Gęstość początkowa skorygowana: 16.64°BLG (1.068°SG) Gęstość końcowa skorygowana 2.28°BLG (1.009°SG) Pozorne odfermentowanie: 86.29% Rzeczywiste odfermentowanie: 70.69% Ekstrakt rzeczywisty: 4.88°Plato Szacunkowe ABV: 8.11% Jak na taki czas to nawet nie jest źle. Aromat owocowy, gdzieś tam majaczy fenol. lekko utlenione i lekki aldehyd tez jest. No cóż ważne, że nie do kibla -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Dobra mam nadzieję, że się nie pomylę w tym wpisie, żeby @korzen16 nie musiał mnie poprawiać XD Zlałem: warkę 363.1 Cream ale - drożdże WLP 090 - wyszło 18,5 l do kega pepsi, oraz 6 butelek 0,5 l. Blg nie sprawdziłem w sumie. W smaku jest słodowe zobaczymy czy wyjdzie kremowość, aromat chmielowo - trochę ziołowy, goryczka w sumie spora na ten moment. Piwo klarowne. warkę 363.2 Cream ale - drożdże US-05 - wyszło 18,5 l do kega pepsi oraz około 6 litrów do małego kega pepsi. Blg końcowe 3,2 blg. W smaku podobnie z tym, że jest troszkę siarki. Natomiast piwo jest lekko zmętnione. Kegi poszły do lodówki pewnie otworzę, któregoś na weekend jak nagazuje. W piwnicy 8C. Plany na najbliższe piwa to wypróbowanie lagerowych drożdży od Lallemanda - novolagerów i diamondów jeżeli dobrze pamiętam. Na górnej fermentacji - SDS i US-05 pójdzie lekka IPA, SH na citrze. No i trzecie piwo to świateczne -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Się omksnęło 60 l miało być z 2 litry zostają z chmielinami, reszta odparowuje - gotuje pi razy drzwi 70 minut. Niby 10% powinno wody zredukować ale więcej wychodzi w praktyce -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Hura nareszcie trochę czasu na warzenie. W piwnicy ostały mi się resztki zeszłorocznych zapasów więc czas coś powarzyć. Piwo prawie nie powstało, bo SDS jeszcze stare saszetki nie Pure Pitch i nie chciały mi ruszyć w starterze - nastawione 1,5 l 2dni mieszania. Wieczorem dolałem jeszcze 0,5 l i rano dopiero dziś wyszła pianka. Więc na pierwszy ogień: 12.11.2023 warka 363 Cream Ale (receptura własna) SKŁAD: Bestmalz Pilzeneński- 8 kg Płatki kukurydziane - 0,5 kg Carapils - 0,45 kg Carahell - 0,35 kg Simcoe ??% - 30 g Lubelski - 24 g Columbus - 36 g Drożdże: WLP 090 San diego super oraz Us-05 Śrutowanie: ponad 8,8 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: Brak ZACIERANIE: woda do zasypu - 38l 64C- 35' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe w normie. Wyszło 70 l. GOTOWANIE 70': FWH Simcoe 30 g 0' w 75C lubelski -24 g i columbus - 36 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 45l o gęstości 12,5 blg przy wydajności 69% oraz IBU 25 Odczyt z refraktometru: 13,1 Brix SG: OG - 1.048 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 20C w 40 minut około 200 litrów. FERMENTACJA: 363.1 20 litry WLP 090 Planowana burzliwa: 19C-21 dni Cicha zobaczymy FG - 1.01? wiadro I 363.2 25 litrów Us-05 Planowana burzliwa: 19C -12 dni Cicha: ?? FG - 1.01? wiadro II [EDIT] - Czas 6 h -
Ja też nic nie dostałem
-
Wiem Podpowiedź - woda utleniona kosztuje grosze - wystarczy przejechać ostrza nią i opłukać wodą Tutaj technicznie też masz ryzyko zakażenia piwa obcym biofilmem. Z petainerami są różne historie - nie powiem mi raz wystrzelił petainer przy zapinaniu głowicy, 30 litrów piwa poszło w promieniu 20 metrów... wszystko było w piwie a ja się czułem jak po wybuchu granatu. Całe szczęście nic mi nie uszkodziło ciała. Za to znajomemu kiedyś przy zapinaniu kega wystrzelił fitting - puściły zaczepy i głowica mu przeorała palca na szycie. Ja kilkukrotnie też miałem kegi "z bańkami" czyli wygięciami na powłoce albo przegazowane na maksa gdzie odginała się forma. Spuszczanie ciśnienia wtedy z niego i przetaczanie piwa to jak zabawa w sapera...
-
Z założenia tak ale ja używam nowych petainerów od producenta, a te potrafią być trzepnięte na dzień dobry. Z ciekawostki napiszę, że używam jednego kega do mycia instalacji - keg ten przeszedł już ponad 20 cykli napełniania Sodą kaustyczną i starsanem. Keg jest od petainera Więc z tą jednorazowością bym nie przesadzał - jak jest porządnie wykonany to i kilka razy się go użyje. (maszynki do golenia też są jednorazowe, a nie słyszałem nikogo kto by raz ją tylko używał). Jest mała różnica - im więcej gazu (miejsca pustego) w kegu tym piwo się mocniej przegazowuje
-
Jakiej firmy petainer? Niestety z nimi tak jest, że te z zielonymi fittingami to przekosmiczne sory za słowo gówno. Przerobiłem w swoim browarze już z 500 kegów petainer i tylko i wyłącznie czeskie oryginalne petainery są dobre. Pozostałe podróbki jak widzę to mnie krew zalewa. Niestety nie raz te pseudopetainery są z gorszych materiałów zrobione - miałem serię gdzie uszczelki w petainerze powodowały dostawanie się powietrza na łączeniu fittingu z głowicą. Ratowałem się wtedy uszczelnianiem wazeliną spożywaczą ale to jest na dłuższą metę męczące jak cholera bo wszystko klei się w wazelinie potem i trzeba szorować wszystko detergentami. Spawdź też uszczelkę w swojej głowicy czy nie jest uszkodzona - przesmaruj ją też delikatnie jakimś środkiem do uszczelek ( spożywczym) lub wymień ją jeżeli jest mocno utleniona. Piwo pienić się tez może na łączeniach - posprawdzaj czy przy głowicy masz wszystko dokręcone. Pienienia piwa niestety za bardzo nie przeskoczysz jeżeli przegazowałeś je. Jedna rada - schłodź potężnie piwo i rozlej je wtedy. Rurka syfonowa na pewno nie pękła to jest za twardy materiał - prędzej uszczelka się w fittingu wyłożyła. spokojnie - nawet do miesiąca czasu. Warunek tylko taki by nie przegazować piwa - najlepiej rozłączać butlę, a przy dłuższych okresach nie użytkowania kega spuszczać ciśnienie. Kolejny warunek to oczywiście jeszcze dezynfekcja - ja za każdym razem jak rozłączam sprzęt do wyszynku z kega lecę alkoholem głowicę/szybkozłączki, a sam sprzęt myje dokładnie i dezynfekuje przed ponownym podłączeniem.
-
Nareszcie!