Skocz do zawartości

Undeath

Members
  • Postów

    7 665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez Undeath

  1. 05.03.2021warka 346 Homeopatycznie wędzony Koźlak (receptura własna)  SKŁAD: Malteurope Mep@Munich- 9,5 kg Steinbach wędzony bukiem - 2 kg Caraaroma- 0,15 kg Special X bestmalz - 0,2 kg Cookie Castlemalting -0,15 kg Puławski 7,2% - 70 g Drożdże: Staroprameny oraz Munich Lager Śrutowanie: 12 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: Do wody do wysładzania 35 litrów dodałem 15 ml kwasu mlekowego. Profil wody: Ca: 79 mg/l ; Mg 16 mg/l ; Na 11 mg/l ; Cl 16 mg/l ; SO4 164 mg/l ; CaCO3 - 263 ppm ; Rezydualna alkaliczność CaCO3 - 197,3 ppm; pH 7,2. Brak pozostałych modyfikacji ZACIERANIE: woda do zasypu - 38l 64C- 35' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe około 35 litrów bez korekty GOTOWANIE 70': FWH Puławski 70 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 45l o gęstości 16,2 blg przy wydajności 68% oraz IBU 28 Odczyt z refraktometru: 16,9 Brix SG: OG - 1.066 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 11C w 40 minut około 350 litrów. FERMENTACJA: 346.1 20 litry Staropramen Planowana burzliwa: 10C-21 dni FG - 1.01? wiadro I 346.2 25 litrów Munich lager Planowana burzliwa: 10C -15 dni - na fermentacje wrzucę śliwkę wędzoną o ile dorwę FG - 1.01? wiadro II [EDIT] - Czas 6 h
  2. Dziękuje za czujność Może zrobią Piłsudski chmiel Choć Puławski też był zasłużony dla Polski Bywa, że człowiek za szybko chce coś zapisać i się nie zastanowi Piwka już sobie pyrkają w garażu. Lag dość spory - 48 h pomimo 10 minutowego natlenienia kamieniem i dość świeżych drożdży. Temp. obecnie 9C.
  3. 27.02.2021warka 345 Mandaria Pils (receptura własna)  SKŁAD: Malteurope Mep@pils- 7,6 kg Carapils- 0,4 kg Puławski 7,2% - 60 g Mandaria bavaria 8,4% - 50 g Drożdże: Staroprameny oraz Munich Lager Śrutowanie: 8 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: Do wody do wysładzania 35 litrów dodałem 15 ml kwasu mlekowego. Profil wody: Ca: 79 mg/l ; Mg 16 mg/l ; Na 11 mg/l ; Cl 16 mg/l ; SO4 164 mg/l ; CaCO3 - 263 ppm ; Rezydualna alkaliczność CaCO3 - 197,3 ppm; pH 7,2. Brak pozostałych modyfikacji ZACIERANIE: woda do zasypu - 26l 64C- 35' podgrzewanie 10 minut 74-15' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe około 35 litrów bez korekty GOTOWANIE 70': FWH Puławski 60 g 0' Madaria Bavaria 50 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 41l o gęstości 12,8 blg przy wydajności 68% oraz IBU 30 Odczyt z refraktometru: 13,3 Brix SG: OG - 1.052 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 11C w 40 minut około 350 litrów. FERMENTACJA: 345.1 21 litry Staropramen Planowana burzliwa: 10C-21 dni FG - 1.01? wiadro I 345.2 20 litrów Munich lager Planowana burzliwa: 10C -15 dni Cicha: 50 g Mandaria Bavaria FG - 1.01? wiadro II [EDIT] - Czas 6 h - 1,5 l zebrałem na startery
  4. Czekamy, aż się uspokoi - żaden lokal i tak nam nie udostępni miejsca pod spotkanie. Musimy poczekać aż zniosą restrykcje.
  5. Możesz się nie zgadzać ale jak Ci siepnie aromatem aptecznym w piwie - chlorofenolem to wątpię by było to przyjemne do piwa. Resztki pochlorowych środków mogą zrobić kuku w piwie - sprawdzone na ClO2 Więc doradzam jednak płukać.
  6. Cześć, W tej recepturze do wysładzania miało być 35 - literówka dodatkowo Wyżej pisałem jak modyfikowałem wodę. Często jednak wychodzi prawie 40-45 l. To nie są idealnie dokładne liczby - nie mam podziałek w garach. Wychodzi tak mniej więcej z wody którą odmierzam wiaderkiem 10 l. Czynników jest kilka - po pierwsze woda w młócie zostaje w stosunku 1:1 zazwyczaj plus do tego zawsze zostawiam końcówkę wody po wysładzaniu i rozrzedzam resztki młóta nią - łatwiej mi to wtedy usunąć z kadzi i wynieść na kompost. W tej fazie z 10-12 litrów znika. Druga rzecz to straty - 1-2 litry zawsze zostaną w chmielinach odzyskuje to na startery ale nie podaję często tej liczby. Odparowanie też mam wysokie około 6-7 l podczas 60 minut. Gar warzelny zalewam wysłodzinami do maks 55 l. Do APA daje tak 50-100 g w zależności od chmielu. EKG nie dam na cichą - miało zrobić swoje w Bitterze, a do APA idzie Citra/simcoe. Mała niezgodność drożdży bo miałem dwa brytyjczyki robić ale przeterminowałem jedne drożdże i nie wystartowały
  7. 29.01.2021warka 344 Bitter i APA (receptura własna)  SKŁAD: Malteurope Mep@Pale Ale- 7,6 kg Carahell - 0,25 kg Cookie - 0,15 kg Chinook pl - 70 g EKG - 50 g Drożdże: WLP 005 Brittish Ale oraz WLP 090 San diego Super Śrutowanie: 8 kg w kilka minut. Modyfikacja Wody: Do wody do wysładzania 35 litrów dodałem 15 ml kwasu mlekowego i 4 g Chlorku wapnia. Do wody do zacierania dodałem 1 g soli kuchennej NaCl -celem zwiększenia chlorków. Profil wody: Ca: 79 mg/l ; Mg 16 mg/l ; Na 11 mg/l ; Cl 16 mg/l ; SO4 164 mg/l ; CaCO3 - 263 ppm ; Rezydualna alkaliczność CaCO3 - 197,3 ppm; pH 7,2. Po modyfikacji chlorki na poziomie 50 mg/l, sód ponad 50 mg/l ale w tym piwie nie ma on znaczenia. ZACIERANIE: woda do zasypu - 28l 64C- 35' podgrzewanie 10 minut 74-25' 5' - 78C mash out WYSŁADZANIE: Ciągłe około 45 litrów bez korekty GOTOWANIE 65': FWH Chinook PL 70 g 0' EKG 50 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 40l o gęstości 12,6 blg przy wydajności 68% oraz IBU 36 Odczyt z refraktometru: 13,1 Brix SG: OG - 1.051 Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 19C w 35 minut około 200 litrów. FERMENTACJA: 344.1 20 litry SDS Planowana burzliwa: 19C-19 dni FG - 1.01? wiadro I 344.2 20 litrów Brittish Ale Planowana burzliwa: 19C -10 dni Cicha: Citra FG - 1.01? wiadro II [EDIT] - Czas 6 h - 2 litry straty z chmielin odzyskałem na startery - Gładko poszło nawet po takiej przerwie. Mam już ochotę na bitterka, zwłaszcza że w piwnicy posucha - sam porter został. Starter do Brittishów z przygodami - miałem źle zgrzaną wewnętrzną paczkę z drożdżami i wyciekły do zewnętrznej. Zadałem mimo to do startera - pachnie i wygląda dobrze. Planowałem na tych drożdżach jeszcze dwa piwa ale zobaczymy co się będzie działo - jako że nie mam nic innego i nie chce mi się domawiać na szybko to zaryzykuje. Jutro mam nadzieje ogarnę zlewanie Pilsów.
  8. Mam obawę, że WLP zrzuci winę na transport i przechowywanie drożdży - uszkodzenie mechaniczne. Napisałem do sklepu zobaczymy czy coś zrobią z tym.
  9. Cześć, Mam mały problem - kupiłem drożdże WLP 005 jakiś czas temu. Dziś nastawiałem starter dla nich. Paczki WLP te nowe składają się z folii zewnętrznej i paczuszki z drożdżami w zgrzanym woreczku. Problem mam natury takiej, że ten wewnętrzny woreczek nie był dobrze zgrzany i puścił na "szwie" i nastąpił wyciek drożdży do drugiej paczki. Drożdże zadałem do startera licząc się z ewentualną infekcją, bo doszło pewnie do skażenia. Zobaczymy co się stanie w starterze. Sprawa, o którą mi chodzi w tym przypadku to reklamacja. Czy ktoś miał podobną sytuacje? Reklamować taką sprawę do sklepu i niech on się kopie z producentem? Pozdrawiam
  10. Słabo mi poszło zapisywanie notatek w zeszłym roku. Nawet podsumowania nie było. Ogółem w 2020 zrobiłem około 16 warek Najsłabiej do tej pory, ale warzę też na dużych garach jako kontrakt więc ogółem uzbierałoby się tego piwa ponad 200 tys. l. Skupiając się na domowym warzeniu, notatki sporządziłem do warki American Wheat, Po tym piwie powstały jeszcze podwójne warki: Polskiego Ale, Session IPA, Hazy IPA, Pszeniczen, AIPA, APA i Hazy APA. Notatek uznałem, że nie będę uzupełniał - korzystałem z poprzednich przepisów jota w jotę z nowymi rocznikami chmieli, a Hazy piwa robiłem na przepisach domyślnych najlepszych piw w tym stylu. Zrobiłem jedno kwaśne piwo oraz zdążyłem uwarzyć w grudniu jeszcze Pilsa, który lageruje obecnie, oraz kolejną APA, której jedno wiadro poszło przed chwilą do kibla (zdjęcia poniżej). Czyli ogółem zrobiłem 32*20 l = 640l w tym jedno zakażenie wylane do kibla. Słabo w porównaniu do ubiegłych lat, ale spożycie też mocno spadło u mnie z braku czasu. Co do piw uwarzonych w tym roku to w sumie oprócz portera to nie mam czym się zbytnio pochwalić. AIPA wychodziły w miarę dobre, za to mam awersję do piw typu Hazy. Nie podchodzi mi ten styl, drożdże do nich "hazy Dazy" to nieporozumienie. Dam jeszcze szansę temu stylowi na london fogach niedługo, ale o ile sklepowe od czasu do czasu mogę się napić, tak w domu brakuje mi goryczki, oraz pełnia owsiana jest do bani moim zdaniem. Nie jestem fanem owsa. No cóż nie każdy musi lubić wszystko. Najmilej oprócz portera wspominam kwaśne piwo. Ponownie zrobiłem piwo z sokiem z limonki i cytryny oraz z skórkami, na lato przegenialne piwo. Zrobiłem też bardzo smaczną pszenicę, ale to już sprawdzony przepis z poprzednich lat. Teraz mniej przyjemna rzecz czyli poniższa infekcja. W sumie nie jestem pewny w jakim punkcie to złapałem bo jestem raczej skrupulatny w dezynfekcji. Infekcje już identyczną miałem - musi u mnie latać jakiś szczep dzikich drożdży czy bakterii ją powodujący, nie ukrywam, że ostatnio robię z żoną dużo kiszonek (kimczi, kwasy buraczane, kapusta, kalafior) oraz wypiekam chleby z zakwasów. Możliwe że gdzieś źle zdezynfekowałem ręce i przy przelewaniu na cichą coś poszło. Ogólnie piwo śmierdzi aldehydem octowym oraz fenolami aptecznymi. Po przelaniu do kega lub butelek pojawiłoby się też pewnie aromat wymiocin - pieluchy dziecka. Nie chciało mi się z tym męczyć więc poszło w kibel. Plany jakie? Miałem pisać tutaj co jakiś czas, średnio się udaje, trochę brak chęci i zapału. Odpalam też projekt mały z blogiem pod stroną z browarem kontraktowym, będę chciał tam robić wpisy właśnie z warzenia domowego oraz zacząć jakieś cykle mini artykułów. Jednak to jeszcze chwila do tego pomysłu. Sprzęt obecnie mam dopracowany tak że warzenie zajmuje mi z myciem i śrutowaniem około 5-6 h. Do tego nie mam żadnych wysiłkowych rzeczy z przekładaniem młóta. Jedyna rzecz jaką bym jeszcze sobie ogarnął to nowy sterownik bo Palmer szczerze jest do dupy! Najbliższe plany na warki: Zlać pilsy do kegów. Uwarzyć albo marcowe albo wiedeńskiego. Potem przechodzę do koźlaka wędzonego dawno go nie robiłem i zapasy się wyczerpały. Po koźlaku pewnie poleci Porter. Kupiłem drożdże British ale i popełnie już dawno nie robionego w browarze Bittera, być może na ten weekend się uda. Po tym chce odtworzyć jedno proste piwko które piłem w UK koło notthingham - Pale ale z dodatkiem amarillo i citry, fermentowane nisko jak na brytola. Dalej pewnie jakieś ciemne zrobię, a potem się zobaczy. Chcę wrócić trochę do domowego laboratorium kwasów jak będzie czas Więc nie obiecuje, że będę pisał regularnie ale od czasu do czasu na pewno coś skrobnę.
  11. Prawa jest oczywiście gorsza i szybciej znika. Zawsze tłuszcz z przypraw trochę się do tego przyczynia, ale bardziej widziałem, że przyprawy typu Imbir też dokładają cegiełkę.
  12. Undeath

    INFEKCJE

    Chyba nie warto. Infekcja jak ta lala, raczej w butelkach jak dostanie tlenu i cukru może wyjść coś nieciekawego. Możesz spróbować to zabutelkować ale ogólnie raczej szkoda czasu. Sok pasteryzowałeś? Może coś w soku siedziało.
  13. Undeath

    INFEKCJE

    Zostaw. Nie jedna osoba buja fermentorem i zostają im resztki brzeczki na wieku, jak proces miałeś czysty i wytworzy się gaz to nie powinno się nic stać. Czasem też drożdże liżą pokrywę wiadra i zostawiają takie plamy. Takie rzeczy jak Cię drażnią to usuwaj w momencie dodawania drożdży - spryskaj starsanem i powinno ściec Po rozpoczęciu fermentacji zostawiamy wiadro w spokoju, aż do przelewania na cichą/zlewania do butelek.
  14. Polecam ten przepis: Wygrało to piwo konkurs w Częstochowie i było warzone 3 lata z rzędu w browarze Wąsosz Przyprawy polecam używać jak najświeższe.
  15. Pseudo jest dopóki Ciebie nie zarazi albo kogoś z Twojej rodziny. Mniejsza z tym nie chodzi tylko o butelki i ich dezynfekcje. Zabranie 16 osób w pomieszczeniu i sędziowanie w maskach, plus dezynfekcja rąk, nie za bardzo sobie to wyobrażam. Przepisy są jakie są, konkurs jest publiczny wystarczy jeden donos bo komuś się wyniki nie spodobają i mandatem oberwiemy, a pewnie organizatorowi nie chce się za bardzo jego płacić.
  16. Nie. Konkurs przeniesiony na 2021. Przy tej liczbie zachorowania i obostrzeń, uważam że konkursu nie da się przeprowadzić - ciężko będzie odkażać każdą nadesłaną butelkę i głowić się czy autor nie był na kwarantannie.
  17. Przemek miał wypadek. Na kilka tygodni sklep wyłączony i nie przyjmuje zamówień.
  18. Brzmi jak słaba woda... Używam dalej malta i sobie chwalę. Do tej pory nie miałem opisywanych przez Was problemów. Brzeczka jest delikatnie mętna ale po gotowaniu - zawsze duży przełom i efekt finalny jest zazwyczaj klarowny. Gotowe piwa też są klarowne. Podtrzymuje zdanie, że słód w tej cenie jest jak najbardziej okej. Nie jest to premium wiadomo ale do warunków domowych jest całkiem dobry.
  19. W zadeklarowanym terminie na pewno nie. Czekam cały czas na komunikat organizatora.
  20. Wiem, poinformowałem organizatora. Ma dograć termin z Zamkiem w leśnicy i opublikuje jak najszybciej to.
  21. Z tym, że w terminie kwietniowym był WFDP i miałbym zebraną ekipę na konkurs - przy pierwszych deklaracjach sędziów. Nie ja przekładam konkurs i nie ja ogarniam regulaminy, zgłoszenia piwa itp. Ja ogarniam skład sędziowski, którego nie udało mi się zebrać co przedstawiłem organizatorowi oraz przeprowadzam konkurs zgodnie z zasadami. Z rozmów z organizatorem ustaliłem, że chce połączyć konkurs z spotkaniem piwowarów domowych w Zamku na Leśnicy planowanym na wrzesień. Ja byłem za przełożeniem konkursu na przyszły rok, nie wybierałem przełożenia daty konkursu co widać po zacytowanym poście - nie miałem na to najmniejszego wpływu - miałem inne rzeczy na głowie w tym czasie. Gdyby nie zakazy zgromadzeń to z chęcią bym przeprowadził konkurs w planowanej dacie ale wszystko się pomieszało przez obecne warunki. Wiem, że odwołują pozostałe konkursy ale jeszcze raz zaznaczam ta decyzja nie należy do mnie.
  22. Jeszcze nie wiem. Ogólnie konkurs odbywa się równo z MPPD i nie mam kadry sędziowskiej. Czekam na decyzje organizatora.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.