Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Idąc tropem starych porterów, możesz pomieszać stary z młodym i dać cukier do refermentacji, bez problemu się nagazuje.
  2. I właśnie ciężko stwierdzić czy to Tripel czy już Quadrupel, bo 20 blg i w tydzień zjechał do 5, może jeszcze spadnie. Daliśmy 2 jasne i 1 pszeniczny tak jak w triplu, a w tym przypadku Marynkę i Sybillę, zielone pomarańcze, kolendrę i lukrecję, cukier kandyzowany i troszkę miodu spadziowego, i S-33. Jak wyjdzie, to wtedy będziemy kwalifikować, w każdym razie bardzo smaczne z wyraźną nutą miodu i pomarańczy. Potem warzymy Mild ale, bo dostaliśmy taki ekstrakt i zastanawiamy się czy iść w wersję historyczną 14-17 blg i 5,6-7,1% czy we współczesną 10 i 4-4,5%, dodamy tylko chmiel, miód jako element słodyczy i jeśli będzie za mało blg to niewiele cukru dark muscovado. A później powtórka z porteru nr2 i pewnie powtórzymy Burton'a. Wieści z dziś 29.10.2013: Ruszyliśmy pełną parą, nowy Belg (jeszcze bez nazwy i na quardupla troszkę za jasny) trafił na cichą do balona, natomiast właśnie kończymy Mild Ale, aktualnie wchodzimy jednak w wersję historyczną, a'la 1870 rok, a w parametry którego browaru konkretnie (było 15 liczących się wówczas), to wychodzi, że Allsopp's z Long Lane 69.
  3. Bogi

    Życzenia urodzinowe

    100 warek Undeath i jeszcze więcej lat !
  4. Wyszło rzeczywiście wytrawne, więc posiłkowałem się ksylitolem i nawet tam pasuje. Cieszę się że spełnia swoją degustacyjną rolę. Dziękuję za opinię.
  5. Bogi

    Old Ale po mojemu

    I cukier trzcinowy dark muscovado-przy okazji troszkę dobarwi. Nie mam wielkiego przekonania do Nottingham'ów w tej kwestii, może Windsor'y wydobyły by bardziej nuty old school? Myślę że w tym stylu chmiel jest tematem drugorzędnym i z czasem zniknie i się cofnie, natomiast nie zaszkodzi dodatek przypraw typu: kolendra, kardamon, imbir, zielone pomarańcze.
  6. Dobrze było by wrzucić co aktualnie jest depozycie i uzupełnić recenzje pobranych piw. W następnym tygodniu może zajrzę.
  7. AIPY srajpy, tyle w temacie, India Pale Ale się nauczcie warzyć. A tytuł poprawny powinien brzmieć koncernowe AIPA.
  8. ONZ stwierdził, że ponieważ etymologia nazwy ma swoje źródło w Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskej a wówczas czarni byli traktowani źle, więc konotacje też są złe, negatywne i nacechowane rasizmem. Piwowarzy odpierają atak, że przecież chodzi o słód palony i że piwo nigdy nie miało nic wspólnego z niewolnictwem. To tak w skrócie.
  9. Ogólnie, o piwach m.in. Proste nigdy nie jest, ale ile przyjemności jak błąd jest niewielki? Ja piwo zaliczam do piwa, napojów higienicznych, wino to wino, a alkohol to alkohol.
  10. I to jest najszczersze odczucie i recenzja. @kantor: nie ma sprawy. Najłatwiej jest to w winach, najtrudniej w alkoholach mocnych, niemniej jednak, jest to wykonalne, ale wymaga po prostu ćwiczeń. Moc i jaki z tego wynika smak determinują takie kwestie jak: natężenie, oleistość, gęstość, odparowanie, utlenienie, czy choćby temperatura.
  11. A stąd wiem Szanowny Panie Ekspercie od Siedmiu Boleści, że zajmuję się tym kilkanaście długich lat i nie ufam żadnym normom, ani jakimś magisterkom/inżynierkom, tylko mojemu gardłu i nosowi i recenzowałem masę różnych rzeczy, oceniałem najmniejsze niuanse (zwłaszcza wiek, ale też wady, jakie mogły wyniknąć już podczas fermentacji czy destylacji, a nawet starzenia), a procent alkoholu jestem w stanie stwierdzić do 0.5%, więc może nie wyjeżdżaj mi tu wycieczkami osobistymi, bo ja nic nie pisałem jak wyglądam (jakby trudno było sprawdzić) czy jaki jestem, tylko przyjmij do wiadomości, że są ludzie, którzy kursów nie potrzebują i ta nachalna propaganda kursowa też wcale dobrze nie świadczy.
  12. Dlatego piszę, że są osoby mające predyspozycje-naturalne, wrodzone i ich nie mające, i te pierwsze kursu nie potrzebują, bo latami się zajmują właśnie kosztowaniem piw, win, miodów, alkoholi i również z wiekiem im się to wszystko ładnie układa. No właśnie doświadczenie jest tutaj potrzebne, a nie trzymanie się papieru lub oparcie o kursiki-na których może coś tam zostało pokazane/przekazane, ale doświadczenia nie zastąpi.
  13. Nawet jak smak jest ledwo wyczuwalny, to jest wyczuwalny jako nuta albo mgiełka, jeśli za pierwszym razem go nie ma, to znaczy że powinien wyjść za drugim razem umiejscowiony między nutą dolną, a finiszem. Jeśli te smaki są konkretne, tzn. gorycz np. destylatu goryczki, słodycz maceratu lukrecji, słoność mineralna, kwaśność soku/olejku z limonki to jest co zgadywać, ale jeśli tylko określić podstawowe rzeczy, które dzieci z przedszkola wiedzą-tzn. to jest słodkie, to jest gorzkie, to jest kwaśne, a to jest słone, to przepraszam bardzo, ale co to za test?
  14. Podstawowe smaki to nawet dziecko raczej zna, ja rozumiem predyspozycje jeśli ktoś jest w stanie rozpoznać jakie przyprawy zostały zastosowane, czy cukier np. w winie jest naturalny czy dodany, czy wiek ziół wydobył takie niuanse czy inne, jest w stanie oszacować wiek trunku, moc itd, itd. No wie, że są różne rodzaje i słodyczy i goryczy.
  15. Jeśli będzie się tym zajmował, więc całe życie degustował to i owo, to zda sobie sprawę, że coś potrafi i że mu wcale sztucznego kursu nie trzeba. W takim razie powinno się ogłaszać konkursy na klon konkretnego piwa, a nie na piwo w stylu takim, czy innym. Jesli faktycznie tak to wygląda to jest to trochę słabe. Pewnie, rozumiem, można mieć swoje ulubione pozycje, czy wyznaczniki, ale będąc sędzią porównywać piwo w stylu do jednego piwa to porażka. Z tego, co zaobserwowałem ogłasza się konkurs dot. konkretnego stylu, więc w nim mieszczą się różne piwa, które są wyznacznikami. Dlatego lepiej mieć taką pomoc niż ufać tylko literze BJCP.
  16. Przynajmniej dostałeś metryczki... Odnośnie tzw. sensoryki, a więc wyczuwania smaków, aromatów, wad, zalet, etc, moim skromnym zdaniem są osoby, które się urodziły z taką zdolnością (i będzie ona się sprawdzała przy każdym napoju)-nazywajmy to talentem, predyspozycją, a inne choćby kurs skończyły nie dojdą nigdy do perfekcji, dlatego wszelkie kursy tego typu, sommelierskie winne czy dotyczące smakowania i analizowania whisky mijają się z celem. Co więcej, determinuje to wszystko takie określenie jak "palate", a każdy ma inne (dosłownie podniebienie) i inaczej mu pewne rzeczy smakują, przez co nie powinno dziwić, że w jednym konkursie piwo smakowało dobrze, a w innym źle, bo nawet jeśli było to to samo piwo, skład sędziowski był inny i to, co dla jednego będzie wadą (np. mocno torfowy smak whisky) dla innego będzie dużą zaletą (bo to fan Ardbeg'a czy innych Laphroaig'ów) i każdy sędzia będzie mierzył dany trunek swoją miarą czyli przykładał dane piwo do piwa, które jest wzorem, wzornikiem danego stylu-na zdjęciach Karpackiego Konkursu widziałem, że w pobliżu był Young's Bitter, które choć może ESB 100% nie jest, ale jest odnośnikiem do stylu, czyli słuszna droga i wtedy w jakimś stopniu taki konkurs ma sens, bo jest wzór i trunki konkursowe doń się przyrównuje, ale jeśli polegamy tylko na widzimisię sędziego, to niestety lepiej piwem poczęstować znajomego i usłyszeć przynajmniej szczere zdanie bez odnoszenia się, widełek, BJCPowania, etc.
  17. Bogi

    Piwo koncernowe.

    Marka odgrywa swoją rolę, ale też i cena, dziś w Almie był Czarny Bernard za 4zł (patent) i Leikeim Kellerbier za 2zł (patent)-ludzie nie musieli tych marek znać, żeby je brać (fakt, Bernard'y wziąłem ja), mimo że żaden to eurolager i nie przypomina nic, co oni znają. A jak wyjaśnimy fenomen radler'ów, "niepasterów" i innego badziewia, które szło falą? Ktoś wiedział, że na tym można zarobić, i zarobił.
  18. Bogi

    Piwo koncernowe.

    Miałem podobnie z Okocimem Mocnym, nie byłem w stanie dopić kufla, a pamiętam, że to piwo mi kiedyś (zanim jeszcze było dla orłów itd) nawet smakowało. Z takich koncernowych można wypić Lech Pils, Tyskie Książęce, można wypić Leżajsk, Warkę Pstrąg , obowiązkowo Śląskie czy Dębowe (nie wiem czy ktoś zauważył, ale w ofercie knajp z ograniczonym wyborem kwestia piwa mocnego całkowicie zanika) jak jest, ale rzeczywiście Żubr, Harnaś, Tatra to już kompletnie nijakie. Naturalnie, warto czasem skosztować jakiś nowy wynalazek albo odświeżyć jakiś staroć (bo nowa szata czy coś). Z drugiej strony, jest miejsce i na takie i na takie, bo nie zapominajmy, że są różni smakosze i naprawdę jeśli uda się przekonać dwie-trzy osoby, to jest to naprawdę wielki sukces edukacyjny. Czasem w knajpach też wybór może być tak ograniczony, że wyboru nie ma, a przecież jak jakieś zwierzęta nie będziemy pić wody?
  19. Ze względów estetycznych, każdy trunek ma miejsce swojego przechowywania. Wino powinno dojrzewać w pozycji poziomej i najlepiej żeby było zakorkowane.
  20. Stwierdziliśmy z Tatą, podbechtani troszkę sukcesem O, Belg, i, że idziemy w ten temat, potem powtarzamy drugą warką porteru, potem Burton i będziemy wracać do tego, co było najlepsze i sprawdzone. Aktualne składniki wystarczą na podobny tripel, z tą różnicą, że będzie zmiana drożdży i zmiana przypraw.
  21. Zmierz i zrelacjonuj. 17 może być. Chętnie skosztuję, lepiej doradzać niż przeszkadzać.
  22. A co ma do tego warzelnia? Ty masz mieć we krwi ile Ci wyjdzie raczej, Prezes ma rację-po 500g cukru albo nic, bez podbicia stąd czy zowąd co nie są duble tylko jakieś wasze buble, aipy srajpy i inne pseudopiwa.
  23. Jak się źle liczy to i nie wychodzi, niepełnosprawność liczeniowa, rzecz nabyta, koniec, fiume, kropka, kwita.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.