WARKA#48 to pierwsze moje piwo przefermentowane od początku ciśnieniowo. Całość procesu dość wygodna, ciśnienie ustawiłem na początek 1 bar, a pod koniec podniosłem do 1,5 bara. Wygodą jest to, że można spróbować piwa zaraz po burzliwej; jest ono już nagazowane i daje obraz co nas czeka.
Małym utrudnieniem jest możliwość uzupełniania piwa o różne dodatki w czasie fermentacji (burzliwej czy cichej), bez otwarcia pokrywy w moim Apollo. Na razie jedyny pomysł to transfer między pojemnikami, ale cały czas kombinuję - chciałbym mieć możliwość dorzucenia czegoś do fermentacji i odebrania gęstwy.
Wydaje mi się, że nie będę butelkował prosto z fermentora; lubię trochę mocniej gazowana piwa i czeka mnie dogazowanie w kegu i dopiero butelkowanie. Niestety pospieszyłem się trochę z moją nalewarką przeciwciśnieniową bo docelową raczej chcę korzystać w wygodniejszego kranu do nalewania ciśnieniowego. Myślałem, że przesiądę się całkowicie na kegi, jednak na pewno przeproszę się z butelkami. Spijam kega zbyt wolno, to raz, a dwa że lubię różnorodność, a nie chce mi się tworzyć multitapu w domu. Buteka daje wolność wyboru, muszę tyko mocno usprawnić cały rozlew i pomijać refermentację.