Się narobiło , do tej pory nikt nie pisał o takich odczuciach, odbierane było jako takie nic specjalnego, lekkie, łatwe i przyjemne - nie wiem może trefna butelka. U mnie lekkie przegazowanie objawia się delikatnym wyjściem niewielkiej ilości piany, ale przy temperaturze piwa ok. 16°C, po schłodzeniu nawet się nie pieni za bardzo. Goryczka i aromat za słabe, ale to już wyszło w sierpniu, a od sierpnie też trochę minęło. Szkoda że nie mam już ani jednej butelki, to bym spróbował i poszukał tego o czym pisałeś.
Dla mnie ta goryczka jest za duża, piwa z pewnością na razie nie będę powtarzał.
W tym sezonie wszystkie piwa będą nagazowane raczej w dolnych, niż górnych zakresach dla danego stylu - proces adaptacji do piw koncernowych do domowych się zakończył i także wysokie nagazowanie zaczyna mi przeszkadzać. To co trafiło do depo jest raczej mocniej niż słabiej nagazowane.