Dzisiaj dostałem metryczkę z tripla, i szczerze mówiąc jestem zdumiony.
https://drive.google.com/file/d/0ByiLgMddfTLCWWxqSzRSOGN2dUk/view?usp=sharing
W piwie była wyczuwalna alkoholowość - wg mnie, była ona w stylu, natomiast część z piwowarów domowych która próbowała tego piwa na warsztatach FDP ją wyczuwała i mówiła mi o niej- nie wiem czy wynika to z nieznajomości stylu wśród tych piwowarów, czy była ona ponad styl - tego się nie czepiam.
Natomiast co mnie zszokowało - piwo odpadło za wyczuwalnego BANANA. W belgu. W triplu. W tym piwie banan jest na drugim/trzecim tle, faktycznie jest, natomiast z tego co wiem, w belgach banan nie jest niczym niezwykłym. Co więcej, w wielu belgach banan to normalka.
Aż sprawdziłem w opisie stylu:
Piwo odpadło za coś, co jest w opisie stylu.
Witki opadają.
Pomijam już fakt, że został porównany do weizena, chociaż kompletnie go nie przypomina (oprócz delikatnego banana). Pomijam też, że wyraz "tripel" został napisany na metryczce z błędem.
Miałem już dużo metryczek, ale to chyba szczyt.
Dlaczego sędziowie zabierają się za ocenianie kategorii, której nie znają?
Jak nie znają, to może chociaż powinni mieć opis stylu przed sobą, i go czytać?
Może należałoby wprowadzić jakiś system weryfikacji sędziów? (nie wiem jak to teraz wygląda, ale jak widać dość słabo).
Przy takich kwiatkach, na NAJWIĘKSZYM, i NAJBARDZIEJ PRESTIŻOWYM konkursie w Polsce, strach pomyśleć co się dzieje na mniejszych (a kilka historii zakulisowych słyszałem i nie napawają optymizmem).