Zasadniczo browar warka #84: nie smasz - nie kolsz
Chciałem sprawdzić "chmielową świeżość", którą według komentatorów wnoszą (zachowują?) K97 oraz wykorzystać potencjał Sybilli w tym względzie metodą hopstandu, polecaną do np. Lubelskiego przez @Biniu. Najpierw myślałem o SMaSH, potem @Pan Łyżwana czacie lobbował za kolszem. Po lekturze Classic Beer Styles Styles #13 wybrałem recepturę Klassic Kölsch: 90% pilzneńskiego i 10% pszenicznego (w załączniku), zacieranie też próbowałem skopiować, ale z chmieleniem poszalałem no i temperatury nie zapewnię odpowiedniej, tylko bliżej "generic ale". No i nie modyfikowałem wody, nawet pH nie mierzyłem/ zbijałem. Warzone 18.07, szczepione 19.07.
Zasyp:
4,0 kg pilzneński Viking
0,5 kg pszeniczny Viking
+20 litrów wody
Zacieranie:
zasyp w 47°C
podgrzewanie do 62 (miało być 1°C/ minutę ale raczej nie udało się)
30 minut w 62°C
15 minut w 71°C
5 minut w 78°C
Filtracja i wysładzanie:
12 litrów wody, ciurkało długo, musiałem nacinać złoże. Znów wydaje mi się, że za dużo. Następnym razem zmniejszę do 10.
uzyskałem ok 28 litrów o ok. 8Brix (pierwsze użycie refraktometru, więc nie jestem pewien odczytu, czy raczej kalibracji)
Chmielenie granulatem:
na 60 minut - 20 g Marynki 8,1%AA
na 40 minut - 40 g Sybilli 4,4%AA
na 8 minut - 27g Sybilli 4,4%AA
na 20 minut hopstand od 85°C - 33g Sybilli 4,4%AA i 30 g Marynki 8,1%AA
Chłodzenie:
do 24°C chłodnicą zanurzeniową, zlane do fermentora, zniesione do piwnicy na dochłodzenie
W fermentorze wylądowały 23 litry o 9Brix (znów zakładam błąd pomiaru, zmierzę ponownie przed zadaniem drożdży).
Drożdże:
K97 saszetka rozsypana po powierzchni
Fermentacja:
piwnica 18-19°C - planuję półtora tygodnia
Parametry:
V=23 l
OG=1.040
FG=??
ABV=??
wyliczone IBU=38,7
edit 29.07: refraktometr pokazał 5, po przeliczeniu w kalkulatorze Brewness wyszło 1,9. Spławik pokazał jakoś pomiędzy 1,5 a 2. Myślałem czy by nie butelkować ale raczej nie zrobię tego teraz, tylko wpakuję do piwnicy na kolejne trzy tygodnie i zabutelkuję po powrocie z urlopu. Próbka smakuje podle, czuć czy to ściaganie od chmielu, czy taniny. Nie wiem ale nie nastraja mnie pozytywnie.
edit 30.07: nie butelkuję, zostawiam w piwnicy, zobaczę po powrocie jak się sprawy mają i wtedy zdecyduję co dalej.
edit 12.09: nadal nie zabutelkowane. dwa miesiące lekkiego piwa w wiadrze to chyba mój dotychczasowy rekord. Ciekawe czy ukute przeze mnie powiedzenie powiedzenie: lenistwo pomaga piwowarowi domowemu, także w tym wypadku okaże się słuszne.
Edit 26.09: wreszcie zabutelkowane z ok.700 ml syropu z ok.125 g cukru białego. Nie mierzyłem końcowego BLG, w butelkach niecałe 21 l. Dużo zostało w wiadrze z drożdżami i chmielinami. Zapach z wiadra nieprzyjemny. Nazywam to 'taninami że słodu" i zazwyczaj kończy się wylaniem butelek. Zobaczymy jak w tym przypadku sprawa się będzie miała tak ok.polowy listopada.
Edit 23.10: wczoraj pierwsza butelka wyszla z piwnicy i wylądowała w zlewie. Wizualnie spoko, aromat zły, smak gorszy. IMO ponownie brak kontroli pH się ujawnił. Słabo widzę, dwie skrzynki ścierwa. Fuj!
Fragmenty Classic Beer Styles Styles 13.pdf