Skocz do zawartości

Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Pikczer napisał(a):

Jednocześnie piwo jest jakby nagazowane, są bąbelki. To normalne?

Zakręć kilka razy spławikiem dookoła jego osi to bąbelków nie będzie. Próbkę trzeba odgazować i trzymać probówkę tak aby spławik swobodnie pływał i nie przyklejał się do ścianki.

 

P.S. google sam dobrze podpowiada

 

Screenshot_20231109-220915.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, INTseed napisał(a):

Nie robię pomiarów. Dopiero przy butelkowaniu refraktometrem.

Również.

1 godzinę temu, Pikczer napisał(a):

Zastanawiam się tylko co dalej z piwem jeśli są takie a nie inne wskazania?

Pakuj.

Edytowane przez smola
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Pikczer napisał(a):

@wizi Dzięki za wskazówki, o bąbelkach pisałem ogólnikowo a do zdjęcia to mi się spławik przyklejał. Ale porady przyjąłem. Zastanawiam się tylko co dalej z piwem jeśli są takie a nie inne wskazania? 

Piwo butelkujemy jak mamy pewność, że fermentacja się zakończyła, czyli jak ekstrakt nie spada w ciągu 2-3 dni. Nie ma też co się spieszyć z butelkowaniem. Drożdże potrzebują czasu (czasami też stymulacji przez podniesienie temperatury) do posprzątania po sobie (przerobienia ubocznych produktów fermentacji). Przy piwach górnej fermentacji o niskim ekstrakcie można założyć, że po 3 tygodniach i stałym Blg można butelkować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak od kilku dni BLG się nie zmienia, to bym butelkował. 4 BLG to jest całkiem przyzwoity wynik jak na pierwszą warkę. Jakie było startowe? Jeśli chodzi o bąbelki - zakręć dwa, trzy razy balingometrem i tyle. Pomiar będzie prawidłowy. Jak od 26 października fermentuje, to wychodzi 15 dni. Drożdże górnej fermentacji? Jak tak, to robota skończona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@smola @wizi @Rheged dzięki , wszystko przyswajam:)

Drożdże górnej fermentacji, te co były w komplecie z brewkitem czyli nic ambitnego. Kręcę oczywiście i mimo że pięknie znikają bąbelki to wynik jest ten sam. Już tydzień temu był identyczny i mierze co około 2 dni. Bez zmian wynik, zapach ten sam, wygląd na oko też ten sam. 

Oczywiście na początku niczego nie zmierzyłem, bo czasu nie było. Miałem "chwilę luzu" w ciągu dnia i ekspresowo nastawiłem dwa piwa i musiałem jeszcze po sobie posprzątać. Po kilku dniach przypomniało mi się, że oczywiście miałem zrobić pomiar😁 Ale jak na pierwsze piwa to muszę o czymś zapomnieć:) 

Jak robię wina to niczego nie mierzę. Czuję, widzę, obserwuję i z doświadczenia już wiem ile cukru itd itd. 

A tu się uczę i za każde słowo podpowiedzi dziękuję :) bo wiem, że nie zawsze każdemu się chce pisać od nowa czasami setny raz to samo dla kolejnej początkującej osoby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie chcesz to mierzyć początkowego BLG nie musisz, ale mierzenie ułatwia kilka rzeczy. Po pierwsze wiesz, ile Ci odfermentuje, dzięki czemu po paru razach zobaczysz efektywność użytych drożdży. Po drugie już od początku znasz wydajność swojej warzelni. Po trzecie - wyliczysz alkohol ze wzoru BLG początkowe minus BLG końcowe i wynik dzieląc przez 1,938. Ja mierzę jeszcze BLG po wysładzaniu, a przed gotowaniem. Generalnie znając pomiar BLG początkowego wiadomo, czy rozwodnić, czy odparować brzeczkę, aby osiągnąć zamierzony efekt dla danego stylu piwa, który sobie założysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rheged napisał(a):

Jak nie chcesz to mierzyć początkowego BLG nie musisz, ale mierzenie ułatwia kilka rzeczy. Po pierwsze wiesz, ile Ci odfermentuje, dzięki czemu po paru razach zobaczysz efektywność użytych drożdży. Po drugie już od początku znasz wydajność swojej warzelni. Po trzecie - wyliczysz alkohol ze wzoru BLG początkowe minus BLG końcowe i wynik dzieląc przez 1,938. Ja mierzę jeszcze BLG po wysładzaniu, a przed gotowaniem. Generalnie znając pomiar BLG początkowego wiadomo, czy rozwodnić, czy odparować brzeczkę, aby osiągnąć zamierzony efekt dla danego stylu piwa, który sobie założysz.

Masz całkowitą rację, ja po prostu w pośpiechu zapomniałem:) Jak najbardziej pomiar ma sens bo wiadomo od czego się zaczyna i co w ogóle jest w garze przed człowiekiem. Jak pisałem mi się przypomniało po kilku dniach:) Na pewno kolejne piwo będzie bardziej "precyzyjnie" wykonane:)  

Oba pojemniki stoją już w salonie żeby drożdże miały cieplej i jak mi się uda to w niedzielę będę butelkować. Zapach coraz lepszy 😁 Za około dwie godziny Żona zobaczy co wstawiłem, ale bardziej martwię się o kota. Pojemniki stoją obok drapaka. Oby kot mi nie skakał po nich albo co najlepsze to się położy spać na nich. 

@INTseed yyy FF czyli "próbka" w pojemniku małym i w cieple? Jako taki zestaw kontrolny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.11.2023 o 15:15, dzejkej napisał(a):

 

Jaka wielkość otworów byłaby optymalna do filtracji i wysładzania? Zakładam, że przy BIAB nie jest to bardzo istotne, ale jak przy metodzie standardowej? 

 

Nie odpowiem na to pytanie precyzyjnie, bo faktycznie przy BIAB wystarczy mi 3-4 mm otwory, ale worek wkładam na fałszywe dno. Wydaje mi się, że bez worka powinny być mniejsze.

Edytowane przez Rheged
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Może nie do końca na temat ale chciałbym podziękować za dotychczasową pomoc. Piwa się udały jak na pierwsze i jak na Brewkity. Oczywiście bez dyskusji stosowałem się do wszelkich wskazówek. Aktualnie już piwa są około 20 dni w butelkach. Wyszły całkiem nieźle. Fajnie się nagazowaly. To były moje pierwsze i to z Brewkitu Coopersa więc nie mam porównania. Ale smak wyraźnie słodowy, ale przyjemny. Wielu osobom smakowały. Ale wiem że to Brewkity. 

IMG_20231202_230926.thumb.jpg.adaff9c4d2db2f2d71686783a523b5e3.jpg

Oczywiście żeby nie marnować czasu to zanim te piwa trafiły do butelek to nastawiłem w międzyczasie kolejne, również Coopers Australian Pale Ale+ słód ale to nie byłbym ja gdybym nie zrobił zmian. Dodałem drożdże Lallemand Ale Verdant Ipa. Piwo wystartowało 6 listopada w temperaturze około 19 stopni. Obecnie ma około 17,5 bo w piwnicy coraz chłodniej. Balingometr pokazuje 2, wczoraj i teraz jestem obok baniaka a to piwo nadal pracuje. Potrafi na oko co kwadrans bułkac. Dziwny efekt że jak naleje trochę piwa do pomiaru to zaczyna od nowa aktywnie pracować. Zupełnie inne zachowanie niż wcześniejsze dwa piwa. 

Zapach i smak cytrusów. Kolor jak takie Hazy Ipa. Przepraszam, że używam takich porównań ale idę małymi krokami w tym kierunku. Wiem, że to absolutnie nie to ale z daleka tak wygląda :)

 

Zmiana drożdży dała zaskakujący efekt. 

Dla porównania dodatkowego obok stoją jeszcze dwa inne piwa również z Brewkitu i wystartowały 11 dni później a już dawno nie pracują. Ale to były drożdże z kompletu. 

Moim marzeniem jest zrobić dobre Piwko IPA ale chyba bez zacierania się nie obejdzie. Na razie ćwiczę i uczę się jak nie popsuć łatwych piw. Jak dotąd bez strat. 

 

IMG_20231202_211221.jpg

Edytowane przez Pikczer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Pikczer napisał(a):

Na razie ćwiczę i uczę się jak nie popsuć łatwych piw. Jak dotąd bez strat

 

Bardzo ładnie, gratuluję. Załóż wątek w zapiskach piwowarów, chętnie poobserwuję jak sobie radzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Pikczer napisał(a):

Moim marzeniem jest zrobić dobre Piwko IPA ale chyba bez zacierania się nie obejdzie

Pomiędzy Brewkitem, a zacieraniem są jeszcze ekstrakty słodowe dające więcej wolności. Można na nich spokojnie uwarzyć dobre piwo nie ustępujące zacieranemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosłem dzisiaj do pokoju piwko, które stało w piwnicy od 6.11.2023, tam miało obecnie 17 stopni. W pokoju będzie miało 21-22. Czegoś nie rozumiem. Co jakiś czas bułka. Zrobiłem eksperyment i przelałem je znad osadu do drugiego pojemnika. A ono bulka  częściej. BLG 2-3 bo tak jakoś dziwnie mi pokazuje. Oczywiście początkowego BLG nie zmierzyłem:) Zapach, smak czadowy, czuć owoce, jakiegoś melona, cytrynkę. Dzisiaj jest 8 .12.2023 a ono sobie w najlepsze bulka a nie ma jeszcze temperatury pokojowej. 

Obok w piwnicy stoją jeszcze dwa nastawione piwka i widać kolosalną różnicę w drożdżach. Proszę mi wybaczyć jeśli moje obserwacje są absolutnie nie trafne, ale te z kompletu drożdże Brewkit od Coopersa szaleją 2-3 dni a później jest bardzo spokojnie i teoretycznie jak to piszą po 10-15 dniach prawie na pewno można butelkować. Oczywiście tak tylko w kwestii porównania. A w drugim pojemniku był taki sam zestaw od Coopersa ale drożdże Lallemand Ale Verdant Ipa. Mija miesiąc a one nie mają urlopu. Cały czas z dna takie mini gejzery wychodzą. Fajnie to wygląda w przezroczystym pojemniku. Mam wizję, że w niedzielę będę butelkować ale nie wiem czy to będzie rozsądne. 

Całkowicie zaburzyły mój tok rozumowania jako początkującego. Obok tego piwa w piwnicy stoją jeszcze dwa też z Brewkitu i bardzo szybko skończyły pracę. Jedno Diablo IPA MrBeer ( 17.11.2023) czy coś takiego pracowało 2 dni jak szalone i cisza później. Może raz czy dwa słyszałem bulkniecie. A to wyżej opisane co kilka kilkanaście minut bulka a było starsze o 11 dni. 

Będzie trzeba mierzyć BLG i może zejdzie niżej ale ta niedziela chyba odpada skoro piwo jest tak aktywne. 

Czas założyć swój wątek z zapiskami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bulganie nie jest idealnym wyznacznikiem trwającej lub zakończonej fermentacji. W przypadku przeniesienia do wyższej temperatury drożdże mogą zostać pobudzone i coś jeszcze dojeść, natomiast z pewnością uwalnia się dwutlenek węgla z piwa ze względu na wyższą temperaturę, powodując bulganie rurki.

Zmierz blg, jeśli po kilku dniach nie spada - można butelkować, szczególnie po takim czasie.

A piwo na koniec fermentacji zazwyczaj lepiej przenieść do wyższej temperatury, żeby drożdże na spokojnie dojadły resztki cukrów i posprzątały po sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, punix napisał(a):

Bulganie nie jest idealnym wyznacznikiem trwającej lub zakończonej fermentacji. W przypadku przeniesienia do wyższej temperatury drożdże mogą zostać pobudzone i coś jeszcze dojeść, natomiast z pewnością uwalnia się dwutlenek węgla z piwa ze względu na wyższą temperaturę, powodując bulganie rurki.

Zmierz blg, jeśli po kilku dniach nie spada - można butelkować, szczególnie po takim czasie.

A piwo na koniec fermentacji zazwyczaj lepiej przenieść do wyższej temperatury, żeby drożdże na spokojnie dojadły resztki cukrów i posprzątały po sobie.

Jak najbardziej masz rację, pilnuję BLG. Ale mnie zadziwia, że to piwo w piwnicy mając 17 stopni bulka co kilkanaście minut mając ponad miesiąc. A teraz w ciepłym to w ogóle się drożdże obudziły. Wiem, że ruszyłem wszystko bo było noszone, przelewane ale zanim je dotykałem to ciągle tam coś się działo. 

Jakby coś się z BLG zmieniało to może wyczaruje w tygodniu czas i będę butelkować. 

Od razu Ciebie podpytam jeśli można. Oczywiście uczę się i do refermentacji do butelek dawałem dropsy Coopers, po jednym na 0,5l butelkę. Gaz fajny wyszedł. A do reszty gdy skończyły się dropsy dałem cukier, miarkę chyba 3-4g. Mam oznaczone butelki z cukrem i te z dropsami. Szczerze nie widzę różnicy a mam wyczulony smak. Jest sens się bawić w te dropsy dla mnie jako nowicjusza czy to głupie i lepiej cukier? Oczywiście wygodne było wrzucać dropsy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dropsów nie używałem, więc porównania nie mam, natomiast nie sądzę, żebyś był w stanie wyczuć różnicę.

Cukier można dodawać bezpośrednio do butelek albo jako syrop cukrowy (syrop też na dwa sposoby - strzykawką do każdej butelki albo całość do fermentora do rozlewu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, punix napisał(a):

Dropsów nie używałem, więc porównania nie mam, natomiast nie sądzę, żebyś był w stanie wyczuć różnicę.

Cukier można dodawać bezpośrednio do butelek albo jako syrop cukrowy (syrop też na dwa sposoby - strzykawką do każdej butelki albo całość do fermentora do rozlewu).

Sypałem cukier bezpośrednio do butelek i się udało. Ale poczytam o wersji ze strzykawką bo może się okazać bardziej wygodna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Pikczer napisał(a):

Jak najbardziej masz rację, pilnuję BLG. Ale mnie zadziwia, że to piwo w piwnicy mając 17 stopni bulka co kilkanaście minut mając ponad miesiąc. A teraz w ciepłym to w ogóle się drożdże obudziły. Wiem, że ruszyłem wszystko bo było noszone, przelewane ale zanim je dotykałem to ciągle tam coś się działo. 

 

W wyzszej temperaturze uwalnia się rozpuszczone CO2 - nic dziwnego że rurka jest aktywna, jeśli zwiększyłeś temperature. Nie oznacza to  że fermentacja trwa

Edytowane przez Suchejroo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.