Markos227 Opublikowano 8 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2017 uwazam ze o wiele prościej jest: po wypiciu przepłukać przed rozlewem: wlać wode dodać oxi po 20 min wylać piekarnik 15 min w 150 stopniach i Voila. Z całym szacunkiem, ale Twój sposób nie jest ani o wiele prostszy, ani o wiele szybszy niż ten który opisałem. A na początku swojego postu postawiłem warunek - chcę maksymalnie uprościć i skrócić proces mycia i dezynfekcji butelek. Warunek drugi - musi to być skuteczne. wskaż mi gdzie moja metoda jest nieskuteczna ? nocka w ługu i przeplukanie starsanem jezeli chcesz aby coś zajeło ci najmniej czasu( choc w kwestii dezynfekcji nie rozumiem takiego kryterium). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 8 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2017 Jak o butelkach to Starsan jest do dupy, ciężko ta pianę ogarnąć, ług, kwas fosforowy, potem wypłukać wrzątkiem (przegotowaną wodą). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 8 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2017 Ja tam tylko płuczę po spożyciu i przed rozlewem wsypuję trochę Oxi i zalewam gorącą wodą z kranu, bez problemu od kilkudziesięciu warek na tych samych butelkach. zielony07, Igorrodz, darinho i 1 inny 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ASadam Opublikowano 8 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2017 Jak o butelkach to Starsan jest do dupy, ciężko ta pianę ogarnąć, No co Ty? Ze dwa tygodnie temu myłem i dezynfekowałem sterylizatorem 200 butelek. Po dezynfekcji na choinkę, a potem w skrzynki z przykryciem folią aluminiową a jak nie mam akurat folii to "do góry nogami". Następnego dnia zero piany w butelkach. Mibor 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielony07 Opublikowano 8 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2017 Ja tam tylko płuczę po spożyciu i przed rozlewem wsypuję trochę Oxi i zalewam gorącą wodą z kranu, bez problemu od kilkudziesięciu warek na tych samych butelkach. Ja też tak robię. I świetnie się bawię czytając ten wątek. Punkt dla Ciebie ! Igorrodz 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kòpôcz Opublikowano 8 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2017 W czym przechowujecie taki roztwór? Może być zwykł kanister z polietylenu? Kanister HDPE stał sobie przy pojemnikach do segregacji śmieci 25 litrów, do tego wsypany 1kg NaOH, co daje 4% roztwór. W zakrętkę wstawiłem znany nam wszystkim kranik. Do butelek leję z kranika, do fermentorów "z gwinta". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 9 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2017 Jak o butelkach to Starsanjest do dupy, ciężko ta pianę ogarnąć, Jedyny problem z ogarnięciem butelek po SS miałem wtedy, gdy dodałem go po prostu za dużo - wtedy pienił się jak wściekły. Ale przy prawidłowych dawkach nie mam z tym problemu. Butelki przepłukuję i roztwór SS przelewam do następnych. Po tak przygotowanych dwóch skrzynkach (20L), w trakcie rozlewu jedną ręką napełniam jedną butelkę piwem, a drugą ręką już trzymam kolejną butelkę odwróconą do góry nogami, aby wylać resztki SS. Zwykle w butelkach zostaje mi tylko odrobina piany po SS, który przecież się całkowicie dezaktywuje w kontakcie z brzeczką. Naprawdę się da - nie należę bynajmniej do osób, które lubią sobie dokładać dodatkowej roboty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darinho Opublikowano 9 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2017 Ja tam tylko płuczę po spożyciu i przed rozlewem wsypuję trochę Oxi i zalewam gorącą wodą z kranu, bez problemu od kilkudziesięciu warek na tych samych butelkach. Ja też tak robię. I świetnie się bawię czytając ten wątek. Punkt dla Ciebie ! Ja też tak robię i wszystko jest ok. Już 25 warek zabutelkowanych w większości na tych samych butelkach. Ostatnio to już nawet kapsli nie moczę we wrzątku tylko idą prosto z paczki. Nie żebym uważał, że czystość w browarze nie jest ważna, ale wg mnie niektórzy za bardzo biorą sobie zasadę sterylności do serca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 9 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2017 I potem czytam sobie relacje z wymian piwami i z opisów 80 % do wylał w piździec, a ludzie to piją ... indianin i bart3q 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielony07 Opublikowano 9 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2017 Ja też tak robię i wszystko jest ok. Już 25 warek zabutelkowanych w większości na tych samych butelkach. Ostatnio to już nawet kapsli nie moczę we wrzątku tylko idą prosto z paczki. Nie żebym uważał, że czystość w browarze nie jest ważna, ale wg mnie niektórzy za bardzo biorą sobie zasadę sterylności do serca. Popieram. Z drugiej jednak strony jeśli ktoś lubi myć tak jak robią to w Ż...... to kto mu zabroni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eltomek Opublikowano 9 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2017 Ja też tak robię i wszystko jest ok. Już 25 warek zabutelkowanych w większości na tych samych butelkach. Ostatnio to już nawet kapsli nie moczę we wrzątku tylko idą prosto z paczki. Nie żebym uważał, że czystość w browarze nie jest ważna, ale wg mnie niektórzy za bardzo biorą sobie zasadę sterylności do serca. Popieram. Z drugiej jednak strony jeśli ktoś lubi myć tak jak robią to w Ż...... to kto mu zabroni. No ale akurat co do kapsli, które są konfekcjonowane przez sklepy w niewiadomych warunkach to uważam to za zbędne ryzyko, a środki zaradcze bardzo tanie i łatwe w zastosowaniu (wyparzyć je w garnku to 3 minuty roboty). Co do butelek to tak jak przedmówcy - po użyciu płuczę, więc są one wolne od osadów, a przed użyciem przelewam z butelki do butelki roztwór nadwęglanu sodu przez lejek i tak przygotowane butelki (w dniu butelkowania) zakrywam wyparzonymi kapslami. Jeśli mam "nowe" butelki, w których widzę zaschnięte osady, to wlewam bardzo rzadki roztwór Domestosu (jakieś 10ml na pół litra ciepłej wody) i odstawiam, po pół godzinie butelki są idealnie czyste, trzeba jest tylko wypłukać. Myślę, że nie warto bawić się w wyprażanie butelek - stosowałem, jest to czaso- i energo-chłonne, a cytując klasyka "jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michal_87 Opublikowano 9 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2017 Ja tam tylko płuczę po spożyciu i przed rozlewem wsypuję trochę Oxi i zalewam gorącą wodą z kranu, bez problemu od kilkudziesięciu warek na tych samych butelkach. Widzę, że nie tylko ja tak robię Z tym, że ja wpierw dezynfekuje fermentator, a potem ten płyn wykorzystuje do płukania butelek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fan_s-c Opublikowano 29 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2017 Pytanie do ludzi którzy czyszczą butelki w NaOH. Po wymianie poprzedniej partii ługu, która była już mocno zabrudzona, z nowej partii wyciągam butelki z jakimś dziwnym nalotem. Poprzednio butelki po dwudniowym moczeniu wyglądały jak z huty. Teraz na wszystkich mam jakby zaschnięty osad z mydła - mogę po zdrapać paznokciem. Rozrabiałem na 3% stężenie, roztwór jest śliski, nie wygląda jakby stracił swoje właściwości. Dołączam fotkę butelki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 30 Stycznia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2017 Pytanie do ludzi którzy czyszczą butelki w NaOH. Po wymianie poprzedniej partii ługu, która była już mocno zabrudzona, z nowej partii wyciągam butelki z jakimś dziwnym nalotem. Poprzednio butelki po dwudniowym moczeniu wyglądały jak z huty. Teraz na wszystkich mam jakby zaschnięty osad z mydła - mogę po zdrapać paznokciem. Rozrabiałem na 3% stężenie, roztwór jest śliski, nie wygląda jakby stracił swoje właściwości. Dołączam fotkę butelki. Twarda woda wytrąca się osad Kwasek cytrynowy albo kwas mlekowy i będą jak nowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 6 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Jak ktoś dorobił się już kamienia piwnego w wiadrach to polecam hardkorowe stężenie kwasu fosforowego, po 5 min kamienia nie ma . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pun kOmora Opublikowano 6 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Jak ktoś dorobił się już kamienia piwnego w wiadrach to polecam hardkorowe stężenie kwasu fosforowego, po 5 min kamienia nie ma .A jakie to hardcore? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 6 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 tak z 30-50% myślę, nie mierzyłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbynieks Opublikowano 6 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 ale ogólnie to da się żyć z kamieniem piwnym na wiadrach? Bo mi właśnie odmaka 3 dzień w ługu sodowym i dalej mam? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 6 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Kwasem musisz atakować, nie zasadą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 7 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Dokładnie, ług nic nie da, żyć się chyba da, ale lżej jest bez kamienia , to struktura porowata i pewnie jet dobrym siedliskiem dla wszelkiej zarazy,nie wiem czy ług zawsze da rade, od kiedy używam jakoś daje pomimo kamienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbynieks Opublikowano 7 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Dokładnie, ług nic nie da, żyć się chyba da, ale lżej jest bez kamienia , to struktura porowata i pewnie jet dobrym siedliskiem dla wszelkiej zarazy,nie wiem czy ług zawsze da rade, od kiedy używam jakoś daje pomimo kamienia. standardowo używam ługu a potem albo piro albo nadwęglanu na wytłuczenie bakterii. Strat nie stwierdzono... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojen Opublikowano 8 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Mam pytanie odnośnie Clo2, wpadł mi do ręki ale po terminie, nowy nie otwierany ClO2+aktywator, pisze chyba termin 12 m-cy a ten mój ma ponad 24 m-ce, myślicie że się nada? Undeath ty chyba go dużo używasz? I drugie pytanie czy on reaguje z miedzią w powiedzmy 5 minutowym kontakcie, wykonam próbę ale może ktoś wie dokładniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateos Opublikowano 8 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Używam przeterminowanego Clo2, nie zauważyłem różnicy(kolor i zapach na tym samym poziomie). Miedz ładnie czyści, ale to zasługa aktywatora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fenris Opublikowano 8 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 a do mycia może ktoś używał tego produktu? wygląda całkiem ok pewnie spróbuje przy kolejnym myciu http://tenzi.eu/artykuły/asortyment/gastro-line/mycie-i-dezynfekcja-zasadowe/gran-clor-2006 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 8 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 To pewnie coś ala ACE. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się