Skocz do zawartości

Leżakowanie piwa, układanie się smaków i aromatów - jak długo?


Igorrodz

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie - ile czasu powinno leżakować w butelkach piwo w zależności od stylu tak, aby było dobre, w sensie najlepsze? Wiem, ze niektóre piwa należy pić świeże a niektóre po długim, minimum półrocznym leżakowaniu, ale skąd wziąć dokładne informacje w tej kwestii które style jak długo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie gdzieś w angielskim google znalazłaby się taka rozpiska. Dużo też zależy nie tyle od samego stylu co od tego jak piwo smakuje zaraz po nagazowaniu. Wiele stylów też korzysta na leżakowaniu taką parabolą. Nie robią się lepsze w nieskończoność tylko osiągają szczyt formy po paru miesiącach a potem tracą. Jakieś konkretne style Cię intersują?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jakieś konkretne style Cię intersują?

Generalnie wszystkie ale mogę zadowolić się tymi najbardziej popularnymi. Po prostu jak uwarzę to chciałbym wiedzieć ile czasu mniej-więcej trzymać dane piwo w transporterach aby ani nie wypić takiego, które jeszcze nie doszło do najlepszego momentu ani też nie przeleżakować jakiegoś tak, że będzie niezbyt fajny w odbiorze - w sensie że należało go wypić wcześniej (pomijając inne aspekty jak jakość słodu czy zacieranie oraz fermentację).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak,jeśli mnie pamięć nie myli. Pierwsza warka FAH,najlepiej zaczęła smakować,kiedy już się skończyła,ale tam chyba nawet miesiąc nie minął. Stout owsiany,byłem w szoku,jak fajnie smakował po 2 miesiącach,została jedna butelka.Koźlak na us-05 potrzebował dwa miesiące,żeby w ogóle można to wypić. Natomiast APA ,jedną z ostatnich wątek,mogłem śmiało pić podczas rozlewu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak z leżakowaniem w większej objętości przed rozlewem? Jest jakaś różnica jeśli piwo rozleję od razu i potrzymam kilka miesięcy w butelkach, a przeleję do szklanego balonu, potrzymam podobny czas i dopiero zabutelkuję? Oczywiście zakładając, że piwo w pierwszym wypadku jest dofermentowane.

Spotkałem się z opinią, że w większej objętości piwo dojrzewa szybciej, ale czy różnica między 0.5l a np. 5l jest znacząca? Może w domowej skali nie warto, przy szybszym butelkowaniu nie będzie problemów z refermentacją i chyba łatwiej uchować się przed zakażeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A w innych okresach nie mogę danych stylów warzyć, piwo nie będzie wtedy pijalne? :o

 

Możesz. Ta tabela podaje chyba, kiedy należy dane piwo uwarzyć, żeby było dobre w porze roku optymalnej do picia go. Np barleywine uwarzony w lutym będzie akurat na grudzień, początek zimy. Dawniej, kiedy nie było technik chłodzenia, to miało znaczenie kiedy jaki styl gotujesz, teraz w domu możesz kontrolować temperaturę fermentacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym do takich wykresów podchodził z dużym dystansem. Według niego Porter i Red Ale nadaje się do picia szybciej niż Hefeweizen i Witbier, a na Witbiera każą czekać 4 miesiące. Nie widzę w tym żadnego sensu. Tak samo takie regułki mają się nijak do piw mocnych. Jeden RIS czy Barleywine będzie dobry już po 5 miesiącach, inny po 2 latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś otworzyłem butelkę porteru bałtyckiego 21,5* którego butelkowałem 2 tygodnie temu (na leżaku nie był jakoś bardzo długo ok. 3 tyg), i o dziwo już jest mega dobre, całkiem nieźle zbalansowane, chociaż brakuje nut suszonych owoców, karmelowość musi się przegryźć (pamiętam jak smakowało przy rozlewie, goryczka z chmielu była zbyt mocno wyekspnowana, paloność była troche drażniąca, karmel "odstawał" w smaku).

Trochę to niepokojące - boje się, że nie zdąży dojrzeć należycie w butelkach, a go całego wypiję:D

Z drugiej strony mam lagera 13,3*, który już ma prawie 2 miesiące, jest dobry, lecz jeszcze mu brakuje dojrzałości.

Ciężko oszacować tylko na podstawie stylu piwa. Nie zabrzmi to odkrywczo, ale najwyraźniej dużo zależy od tego jak dobrze wyszło piwo - i im lepiej tym szybciej jest dobre/bardzo dobre. Mam imperialną ipę której recepturę zepsułem (zdecydowanie za dużo karmeli), i jakoś nie może się ułożyć, chmiele już tracą aromat, a ciągle coś z nią nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spotkałem się z opinią, że w większej objętości piwo dojrzewa szybciej

 

z praktyki winiarsko-miodosytniczej wynika, że trunki te dojrzewają szybciej w wiekszych objętościach, co moim zdaniem można spokojnie przypasować i do piwa. w szczególności że ostatnimi czasy coraz częściej słyszę, że ta sama warka z kega a z butelki to niebo a ziemia, co mogłoby potwierdzać tę tezę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A jak z leżakowaniem w większej objętości przed rozlewem?

Ja lagerowałem swoje 3 pilsy przez 1-2 miesiące. Jeden w butelkach, a dwa pozostałe w fermentorze. Te po lagerowaniu w fermentorze były lepsze, ale możliwe, że to kwestia innych receptur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie objętości, to obserwuję, że piwo jest szybciej nagazowane, jeśli trafi do butelek 0,33 lub 0,5, powyżej trzeba dłużej czekać.

 

Oczywiście nagazowanie nie jest wyznacznikiem, że piwo już należy spożyć, ono może być dobre, ale powinno być jeszcze lepsze. Np. bardzo gęste piwa mogą się nagazować i jako tako ułożyć po krótkim okresie czasu-miesiąc-dwa, ale potrzebują co najmniej pół roku, a nawet całego, żeby można je było z czystym sumieniem otwierać.  Na nagazowanie Korsarskiego #2 czekałem rok, Korsarskie #3 nagazowało się w ciągu miesiąca-nie ma więc reguły.

 

Kolejna kwestia to tzw. equiilbrium czyli szczyt możliwości danego trunku, dotyczy to nie tylko piwa. Przyjmuje się, że co 5 lat warto byłoby sprawdzać jak to dojrzewanie przebiega i dla ale maksymalny okres to 25 lat, dla piw ciężkich i gęstych spokojnie 90 lat :D , natomiast dla mocno chmielonych lub niskoalkoholowych (za wyjątkiem lambików-40 lat) to maksymalnie rok. Jeżeli w trakcie leżakowania odnajdziemy equilibrium dla naszego piwa, to wówczas trzeba liczyć się z tym, że lepsze już nie będzie, może stanąć na tym poziomie i stopniowo tracić na walorach albo w ciągu paru dni nawet bardzo zaniżyć swoją wartość.

 

Equilibrium dobrze zrozumieć na przykładzie win, przykładowo barolo rocznik 2012 jest jeszcze niepijalne, w roku 2019 ma być doskonałe czyli powinno być najsmaczniejsze, aczkolwiek jako że nadal młode można śmiało je trzymać do 2029, kiedy nadal będzie doskonałe, ewentualnie może zdradzać minimalne oznaki starzenia. Z drugiej strony bordeaux z tego rocznika należy pić już teraz, w 2019 może osiągnąć ostatnie dni swojego equilibrium, a w 2029 będzie nadawało się tylko do zlewu albo zagęszczenia. W przypadku wina białego typu tokajskiego rocznik 2012 to rocznik ch...y czyli wypicie wina teraz to już jest po ptokach, co nie zmienia faktu, że wino starsze z fenomenalnego rocznika 2000 nadal nie doszło do swojego equilibrium i jest bardzo dobre dziś jak i za 100 lat.

 

Niestety, w piwie ciężko jest wyodrębnić kwestię roczników, dlatego trzeba sprawdzać co jakiś czas i zapisywać jak było, co później można przełożyć na kolejne warki danego piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zauważyłem u siebie, że jak piwo ma być wybitne to szybko jest co najmniej dobre, co wiąże się z tym, że jak np. taki Ris czy Barleywine po 6-9 miesiącach dalej jest mocno alkoholowy i ogólnie słaby, to raczej nie należy oczekiwać że po 2-3 latach będzie wybitny ;)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio bedac u rodzicow, odkrylem pozostalosci swoich 2ch warek, malinowe 7% i AIPA 6,5% 1,5 roczne, Malinka wybitna tylko zyskala z wiekiem (na poczatku byla jak szampan) a AIPA tak samo jak po miesiacu, czyli elegancka ale raczej nic nie zyskala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zauważyłem u siebie, że jak piwo ma być wybitne to szybko jest co najmniej dobre, co wiąże się z tym, że jak np. taki Ris czy Barleywine po 6-9 miesiącach dalej jest mocno alkoholowy i ogólnie słaby, to raczej nie należy oczekiwać że po 2-3 latach będzie wybitny ;)

Po 9 miesiącach to najwyżej wyjdzie jak z gazowaniem, takie piwa są jeszcze za młode, żeby oceniać czy za 3 lata będą lepsze-jest duża szansa.

 

W AIPA co najwyżej mógł się chmiel cofnąć, ciężko żeby cokolwiek więcej zyskała, tak będzie w większości piw mocniej chmielonych a o niskich parametrach. Kiedyś piłem bardzo starego witbier'a, jedną z pierwszych warek, zepsuty nie był, ale przyjemności nie sprawiał, odczuwalność alkoholu i kwaśności się zwiększyła, a zniknęła rześkość i przyprawowość. Witbier to też piwo do picia dosłownie "tydzień po warzeniu."

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 9 miesiącach to najwyżej wyjdzie jak z gazowaniem, takie piwa są jeszcze za młode, żeby oceniać czy za 3 lata będą lepsze-jest duża szansa.

Nigdy nie gazowało mi się piwo dłużej niż 6-8 tygodni (do stabilnego wysycenia, chyba że się przegazowało bo była infekcja albo niedofermentowane butelkowałem, no i raz się w ogóle nie nagazowało ale to po trzech latach nic się nie zmieniło), jak czytam o jakimś gazowaniu przez rok, to naprawdę nie wiem co o tym mam sądzić (jak się gazuje przez rok, to przez ile się np aldehyd redukuje) ;)

 

Jeszcze odnośnie mojego stwierdzenia z poprzedniego posta, nie twierdzę że np. słaby 9-miesięczny Ris po dwóch latach nie będzie sporo lepszy, po prostu z mojego doświadczenia jest mała szansa by był Risem wybitnym po tych dwóch latach.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego uważasz, że jak Tobie się nie nagazowywało przez taki okres, to u innych nie może się to zdarzyć żadną miarą? Mnie się tak zdarzyło w przypadku jednego piwa dlatego podaję, ze taka kwestia istnieje i lepiej poczekać na nagazowanie niż otwierać piwo niedogazowane.

 

Jeśli nie jest wybitny po dwóch latach, to może trzeba mu dać szansę i poczekać jeszcze trochę? Zwłaszcza że RIS to nie jest piwo, któremu czas może zaszkodzić.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę być zbyt brutalnie szczery ale piłem 2-3 letnie (chyba) Risy które były tak utlenione, że jakbym nie wiedział to nie powiedziałbym że to Ris.

 

Że tak zacytuję klasyka

"Jeśli widzisz piwo, zrób mu przysługę i wypij je."

 

Oczywiście piwo świeże to nie piwo niedoleżakowane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie gazowało mi się piwo dłużej niż 6-8 tygodni (do stabilnego wysycenia, chyba że się przegazowało bo była infekcja albo niedofermentowane butelkowałem, no i raz się w ogóle nie nagazowało ale to po trzech latach nic się nie zmieniło), jak czytam o jakimś gazowaniu przez rok, to naprawdę nie wiem co o tym mam sądzić (jak się gazuje przez rok, to przez ile się np aldehyd redukuje) ;)

 

Jeszcze odnośnie mojego stwierdzenia z poprzedniego posta, nie twierdzę że np. słaby 9-miesięczny Ris po dwóch latach nie będzie sporo lepszy, po prostu z mojego doświadczenia jest mała szansa by był Risem wybitnym po tych dwóch latach.

 

Z nagazowaniem zdarzają się takie kwiatki. Sam tego nie umiem wytłumaczyć ale ESB raz mi się gazowało ponad 3 miesiące bez wyraźnej przyczyny. Potem przez wiele miesięcy nagazowanie było stabilne. Przy piwach dzikich też tak bywa jak saccharomyces zdechną, ale to akurat normalne. 

 

Co do drugiej cześci wypowiedzi o RISach to w 100% się zgadzam. Czas nie uczyni słabego piwa wybitnym, ale może uczyć słabe piwo trochę lepszym, albo dobre piwo wybitnym. 

 

Zwłaszcza że RIS to nie jest piwo, któremu czas może zaszkodzić.

To akurat nie jest prawda ;) Tak jak kantor pisze, jest tutaj mnóstwo zmiennych i oczywiście trafiają się piwa, które są nadal bardzo dobre po wielu latach, ale większość mocnych piw jak RIS czy barleywine zyskuje z czasem taką parabolą, gdzie szczyt przeważnie występuje nie później niż po 2-3 latach. Następnie forma zaczyna sukcesywnie spadać bo utlenienie zaczyna zbyt dominować. Nie znaczy to, że stają się automatycznie słabymi piwami ale szczytowy okres formy mają za sobą i lepiej juz nie będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.