Skocz do zawartości

Pierwsze piwo z brewkitu


Etrox

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, zgredooo napisał(a):

I wtedy drożdże z brewkitu zostawić na kiedy indziej i użyć tych US-05 albo Nottingam ?

 

Tak. Drożdże z brewkitu z reguły są kiepskie, więc wstaw je do lodówki i zapomnij. Może kiedyś jeszcze się przydadzą w sytuacji awaryjnej.
 

Godzinę temu, zgredooo napisał(a):

Lepiej gazować tabletkami czy glukozą ?

Zwykłym, białym cukrem. Na 99% nie poczujesz różnicy między glukozą i cukrem, a wyjdzie dużo taniej. Tabletki / dropsy to już w ogóle odjazd cenowy, kompletnie nie warto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ciezkicoswybrac napisał(a):

Tak. Drożdże z brewkitu z reguły są kiepskie, więc wstaw je do lodówki i zapomnij. Może kiedyś jeszcze się przydadzą w sytuacji awaryjnej.
 

Zwykłym, białym cukrem. Na 99% nie poczujesz różnicy między glukozą i cukrem, a wyjdzie dużo taniej. Tabletki / dropsy to już w ogóle odjazd cenowy, kompletnie nie warto. 

Ok, a ewentualne gazowanie suchym ekstraktem coś daje czy tak samo będzie jak z cukrem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, zgredooo napisał(a):

Ok a jak dekantujecie z osadów bez posiadania dwóch pojemników ?

Po brewkicie nie ma dużo osadu. Jak kupiłeś fermentor z nakrętką jak na zdjęciu to praktycznie cały osad będzie pod wlewem. Poza tym, jak trochę osadu się dostanie do butelki, to i tak wielkiej tragedii nie będzie. Jak masz wolną lodówkę (albo dzieci mogą nie jeść przez 2 dni 😁), to po skończonej  fermentacji (BLG nie spada od kilku dni) możesz wstawić fermentor do środka i zostawić na 2 dni na tzw. cold crash. Piwo się wyklaruje, a osad zbije się w gęstą maź na dnie. Dobrą praktyką jest też podniesienie temperatury fermentacji w ostatnich dniach, więc w Twoim przypadku gdzieś w okolicach 1,5-2 tygodnia od rozpoczęcia. 

 

Dla jasności:

-mieszasz brewkit i ekstrakt słodowy w zdezynfekowanym fermentorze (jeśli masz jakiś środek do dezynfekcji w sprayu, to możesz popryskać na krawędzie puszek), następnie dolewasz wody do 20-23l (im bardziej rozcieńczysz, tym bardziej wodniste piwo dostaniesz = mniej alkoholu, mniejsza głębia smaku, ale więcej butelek)

-chłodzisz do temperatury panującej w piwnicy (jak wrzucisz butelki 5l z wodą do piwnicy na 1 dzień przed warzeniem, to praktycznie od razu będziesz miał dobrą temperaturę w fermentorze)

-napowietrzasz brzeczkę używając np. blendera z końcówką do ubijania jajek, łygą, albo jakimkolwiek narzędziem którym będziesz w stanie to wymieszać

-sypiesz drożdże na powstałą pianę, zamykasz fermentor zdezynfekowaną pokrywą, zakładasz rurkę i dolewasz do niej wody / środka dezynfekującego / wódki

-czekasz na pierwsze oznaki fermentacji (utworzenie się piany, bulkanie z rurki*, ruch w fermentorze)

-po 1,5 tygodnia sprawdzasz BLG - jeśli jest w okolicach 3-4 BLG, to przenosisz fermentor do mieszkania, zostawiasz na tydzień

-po tygodniu w mieszkaniu sprawdź BLG, 3 dni później znowu sprawdź. Jeśli wyniki są takie same, to jesteś gotowy do butelkowania, chyba że zdecydujesz się na cold crash. 

-butelkujesz z użyciem ~2,5g cukru na butelkę. 3g to już dość solidnie nagazowane piwo, 4g to bardzo nagazowane piwo, powyżej ryzyko granatu

-czekasz tydzień i sprawdzasz czy już jest nagazowane, po jakichś 2-3 tygodniach najlepiej wstawić wszystkie butelki do lodówki, albo przynajmniej ciemnej piwnicy

 

Pamiętaj, że wszystko co ma kontakt z brzeczką / piwem musi być zdezynfekowane. Fermentory, kraniki, rurki, pokrywki, kapsle, butelki itd. 

 

*bulkanie z rurki to tylko jedna z oznak, która wcale nie definiuje czy fermentacja jeszcze trwa. Równie dobrze fermentacja może lecieć w najlepsze, a w rurce nic się nie będzie działo przez np. nieszczelną pokrywę. Jedyna możliwość sprawdzenia czy fermentacja na pewno zachodzi, to pomiary balingometrem. 

 Nakrętka plastikowa z reduktorem osadu do kranu 3/4"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zgredooo 

  • Wilgotność nie jest kluczowa - zarówno fermentor jak butelki izolują piwo od środowiska zewnętrznego.
  • 16 st. C w piwnicy będzie ideales na leżakowanie i sklarowanie piwa w butelkach.
  • Cukier czy glukoza do refermentacji - bez różnicy. Cukierki - ceny z kosmosu, krojenie ich i porcjowanie to dziwna koncepcja. Ważne, żeby nie zastępować ekstraktu słodowego cukrem przy głównej fermentacji - tego typu "pomysły" to niestety standard w opisach aukcji brewkitów na Allegro czy sklepach internetowych...
  • Kluczowym tematem do stworzenia piwa z brewkitów pozostaje wybór właściwych drożdży i zapewnienie im odpowiedniej temperatury do pracy. Kveiki mają zakres temperatur bardziej zbliżony do tych panujących zazwyczaj w mieszkaniach. W przypadku innych szczepów - zazwyczaj trzeba poczynić inwestycje typu lodówka czy torba chłodnicza, nie wspominając już o regulacji temperatury, którą wraz postępem fermentacji należało by podnosić.
  • Przelanie - wężykiem znad osadu - do drugiego pojemnika pomaga w pozbyciu się go i pomaga uniknąć sytuacji, żeby nie rozlać go niechcący do butelek. Kran jest zazwyczaj montowany nieco ponad dnem, można dokręcić jeszcze reduktor osadów. Po burzliwej osadu powstaje sporo, po cichej - mniej, ale również. Niewielkie ilości mogą powstać również w butelkach przy refermentacji. Jest to proces naturalny w odróżnieniu od dodawania przez koncerny piwowarskie CO2 z... nawozów ;)
Edytowane przez Szumidło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zakupiony fermentator razem z kranikiem wraz z taką nakrętką i rurką do odpowietrzania. Rozumiem, że tą rurkę zalewam w części wodą ?

Do tego do odkażania mam pirosiarczan potasu i zamówione OXI. Co będzie lepsze do odkażania z tych dwóch ?

Mieszadło z dziurkami oraz termometr naklejany na fermentor. Dodatkowo zakupiłem też cukromierz. Rurka do rozlewy z zaworkiem grawitacyjnym.

 

Lodówka jest dla singla więc miejsca w niej sporo to akurat będę mógł zrobić cold crash.

 

Czyli na 1l butelkę użyć 5 gr cukru na średnio nagazowane piwo ?

Ok potrzymam wodę w piwnicy aby była temperatura odpowiednia. Co do wody. Czy ma znaczenie czy jest to woda np. wysoko mineralizowana czy lepiej kupić np. zwykła biedronkową źródlaną ?

 

Czy dezynfekcja może polegać np. na zrobieni roztworu dezynfekującego i być spryskane przy pomocy zwykłego rozpylacza do kwiatków czy lepiej jest przepłukać fermentator ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zgredooo Rurkę zalać przegotowaną wodą z tego względu, że jak Ci wleci coś niechcący do środka - żeby nie było problemów. Tam zazwyczaj jest poziom oznaczony ile wody nalać. Są 2 rodzaje rurek - jedna taka es-flores, druga w kształcie beczki - ta druga nie emituje dźwięków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem po 2-3 warkach, jeśli się przekonasz do tego,  że warzenie jest dla Ciebie, warto zainwestować w Star San. Cena niby pozornie odstrasza, ale opakowanie starczy Ci lekko na kilkadziesiąt warek,  a dajesz go (w roztworze) i do dezynfekcji, i do rurki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zgredooo napisał(a):

Czy dezynfekcja może polegać np. na zrobieni roztworu dezynfekującego i być spryskane przy pomocy zwykłego rozpylacza do kwiatków czy lepiej jest przepłukać fermentator ?

Najłatwiej zrobić roztwór 1-2l, wlać do fermentora, zamknąć pokrywę i bardzo energicznie trząść przez kilkadziesiąt sekund. A co do środków, to tak jak kolega wyżej wspomniał - Oxi samo w sobie jest środkiem czyszczącym z jakimś minimalnym działaniem dezynfekującym, na początek starczy, potem przerzuciłbym się na coś lepszego. Starsan / SaniPro (to ten sam środek z inną nazwą) jest bardzo wydajny, mała buteleczka starcza na dłuuugo, a przy tym jest bardzo skuteczny. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, zgredooo napisał(a):

Czy dezynfekcja może polegać np. na zrobieni roztworu dezynfekującego i być spryskane przy pomocy zwykłego rozpylacza do kwiatków czy lepiej jest przepłukać fermentator ?

Ja tak robię do dezynfekcji, aczkolwiek również przechowuje tak zamknięte fermentory między warką a warką, że rozpylam do środka pirosiarczyn potasu, zamykam i do następnej warki tak sobie to stoi, chyba raczej nic nie ma prawa tego przeżyć. Zamknięcie jest o tyle istotne, że jak dostanie się tam tlen to pirosiarczyn się utleni czy co tam i nie będzie już tak silnie dawał w nos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.08.2023 o 12:52, ciezkicoswybrac napisał(a):

A co do środków, to tak jak kolega wyżej wspomniał - Oxi samo w sobie jest środkiem czyszczącym z jakimś minimalnym działaniem dezynfekującym...

 

@ciezkicoswybrac To trochę wprowadza w błąd. OXI jest raczej środkiem do końcowej dezynfekcji po uprzednim umyciu do czysta z wykorzystaniem innych środków czyszczących - zgodnie z informacjami z linka, który załączyłeś...

Edytowane przez Szumidło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszelkie informacje. Na przyszło jak będę robił piwo z brewkitu i będę chciał manipulować % alkoholu to wystarczy zmniejszyć bądź zwiększyć ilość ekstraktu słodowego przyjmując, że 1,7 kg ekstraktu płynnego odpowiada 1 kg cukru a to odpowiada za około 5% alkoholu w piwie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dobrego źródła, ale na forum padł taki przelicznik:

100g cukru=105g glukozy=150g suchego ekstraktu=188g ekstraktu w syropie=118g miodu

 

40 minut temu, zgredooo napisał(a):

a to odpowiada za około 5% alkoholu w piwie ?

Procent alkoholu zależy od początkowego i końcowego poziomu BLG, co oczywiście jest stricte związane z ilością cukrów w brzeczce. Tu masz fajny kalkulator:

https://brewness.com/calculator/pl/abv

Dla przykładu:

image.png.ce13be20bf1c47e39ea6e2346768680f.png

 

3,4kg płynnego ekstraktu powinno dać około 22l 12 BLG. Brewkit + 1,7kg też w tych okolicach, ale to już zależy od konkretnego brewkitu. 

 

Tu masz kalkulator ile wody dolać by uzyskać konkretne BLG:

https://brewness.com/calculator/pl/gravity-correction

Przykład:

image.png.55b4fc21b03c26277cf08b24fde8b1ec.png

 

@Szumidło faktycznie, w temacie Oxi widnieje jako opcja dezynfekcji. Nie mam żadnego dowodu ani artykułu, ale ja nie ufam Oxi w kontekście dezynfekcji, a do tego dochodzi kwestia potencjalnego utlenienia piwa przy mocnym i źle wypłukanym roztworze. Nie podam żadnego merytorycznego argumentu, więc nie jestem w stanie dyskutować. Każdy i tak w końcu dochodzi do własnych metod. 

Edytowane przez ciezkicoswybrac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zgredooo Powyższe kalkulatory to wszystko prawda. Warto dodać, że Ilość alkoholu w piwie jest związana ze stopniem odfermentowania - wyższym lub niższym, a to z kolei jest związane z temperaturą w jakiej przeprowadzony został proces zacierania... Robiąc piwo z brewkitu nie znamy do końca tych paramemetrów (w jakiej temperaturze zrobił to za nas producent)...

 

Więcej w temacie: 

 

Możemy jedynie dodać więcej lub mniej ekstraktu słodowego, co przełoży się na większą zawartość alkoholu. Dla przykładu robiąc brewkit 1,7 kg głównej puchy + 1,7 ektraktu słodowego w płynie otrzymamy pi razy drzwi 4,5-5%, dorzucajac dodatkowy 1 kg ekstraktu słodowego otrzymamy moc na poziomie 6,5-7%. Również ilość dodanej wody ma wpływ - stopień rozwodniania (20 - 23l)... Generalnie tak jak @ciezkicoswybrac wspomniał do obliczenia zawartości alkoholu trzeba znać BLG początkowe i końcowe... Na Androida jest kilka aplikacji tego typu co na brewness.com np. "Brewing Calculator"...

Edytowane przez Szumidło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zgredooo napisał(a):

Jak długo mogę zostawić w fermentatorze nastawione już piwo ?\

 

Zakładając, że fermentor jest szczelny i zdezynfekowany, to spokojnie miesiąc-dwa. Lepiej potrzymać za długo niż za krótko. Przed wyjazdem upewnij się, że w rurce nadal jest woda/wódka/środek dezynfekujący, które chronią zawartość wiadra przed tlenem i badziewiem latającym w powietrzu. 

 

2 godziny temu, zgredooo napisał(a):

taki zestaw nastawionego piwa na około 3 tyg.

Praktycznie wszystkie piwa trzymam w wiadrze 3-4 tygodnie, niektóre nawet dłużej. Najrozsądniej byłoby skończyć fermentację przed wyjazdem, wrzucić fermentor do lodówki i butelkować po przyjeździe. Zimno wyklaruje piwo i uzyskasz delikatny efekt lagerowania, które można przedłużyć w nagazowanych butelkach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ciezkicoswybrac napisał(a):

Zakładając, że fermentor jest szczelny i zdezynfekowany, to spokojnie miesiąc-dwa. Lepiej potrzymać za długo niż za krótko. Przed wyjazdem upewnij się, że w rurce nadal jest woda/wódka/środek dezynfekujący, które chronią zawartość wiadra przed tlenem i badziewiem latającym w powietrzu. 

 

Praktycznie wszystkie piwa trzymam w wiadrze 3-4 tygodnie, niektóre nawet dłużej. Najrozsądniej byłoby skończyć fermentację przed wyjazdem, wrzucić fermentor do lodówki i butelkować po przyjeździe. Zimno wyklaruje piwo i uzyskasz delikatny efekt lagerowania, które można przedłużyć w nagazowanych butelkach. 

 

Do rurki chcę wlać przegotowaną prawie wrzącą wodę plus zakryć watą. 

Jak dziś nastawię to wątpię aby skończyło się fermentować do końca tygodnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz rurke z tworzywa (stardardowo pvc) i wlejesz wrzatek wode to moze Ci sie odksztalcic. Mozesz ostudzic troche i jak wlejesz ciepla to nic sie nie stanie. Zreszta woda z rurki nie powinna trafic do fermentora, to tylko zamkniecie hydrauliczne. A jak sie tego obawiasz to mozesz sprawdzic sobie rurke cicha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Najpierw zrób nagazowanie - np z tydzień w 20-25 stopniach, a potem wstaw do piwnicy albo do pomieszczenia, gdzie jest z 15 stopnii na przynajmniej 2 tygodnie. Jak się wszystko ze sobą zaprzyjaźni + dojdzie nagazowanie - może być tylko lepiej, po miesiącu tym bardziej... OXI to raczej na świeżo i wylać po akcji...

Edytowane przez Szumidło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refermentację możesz spokojnie przeprowadzić w temp. pokojowej. Saissona z brewkitu w lato jak refermentowałem to w 25 stopniach w kuchni. Taki był gorąc na dworzu. Około 10-14 dni już było spoko z nagazowaniem. Piwko moje najlepsze jakie mi wyszło. Kilka osób w szoku że z puchy może tak smakować piwo;) Tylko u mnie teraz już zawsze parzenie słodów i chmielenie na ciepło przy nastawie warki. Bez porównania wychodzi piwo jak byśmy lecieli np. brewkit+cukier. I podstawa odpowiednio przeprowadzona fermentacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze dopytam. Czy jest sens robić piwo np: z dwóch takich samych brewkitów ?

Czyli zamiast dodawania jednego ekstraktu niechmielonego użyć dwóch chmielonych. Czy tak zrobione piwo nie będzie bardziej wyraziste w smaku ?

Jakie mogą być też ewentualne skutki użycia dwóch saszetek drożdży ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otrzymasz bardziej goryczkowe piwo - w większości wypadków przechmielone i niezbyt pijalne.

Jeśli mówisz o dwóch saszetkach dołączanych do brewkitu to lepszą opcją będzie użycie jednej saszetki dodatkowo dokupionych sprawdzonych drożdży. W kwestii dodania zbyt dużej ilości drożdży poszukaj hasła "overpitching".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.