punix

Na przyszłość - nie pisz posta pod postem, tylko edytuj poprzedni. W kwestii temperatury - któryś z termometrów, albo obydwa, podaje złe wartości. Niemożliwe, żeby temperatura fermentującej brzeczki była niższa od otoczenia. Zostaw tak, jak jest, po tygodniu zmierz blg, odczekaj kilka dni, jeśli nie spada, butelkuj. I raczej nie oczekuj cudów od tego piwa. Przy kolejnym zadbaj o lepszą kontrolę temperatury - choćby pudło styropianowe.

Jakie drożdże, jaka temperatura brzeczki (nie otoczenia) przed i po spadku? I po czym wnosisz, że fermentacja się zatrzymała? Jeśli zacząłeś fermentować na drożdżach typu US-05 w temperaturze otoczenia 22-23°, to możliwe, że większość cukrów jest już przefermentowana. Choć mam nadzieję, że napiszesz, że fermentowałeś w niższych temperaturach.

Nie musisz mieć mieszadła, żeby zrobić starter. Wystarczy większy słoik, najlepiej nowy, a przynajmniej nie po kiszonych ogórkach I raz na czas zamieszać słoikiem. Bezpośrednio z fiolki będziesz miał zdecydowanie zbyt mało drożdży.

Brzeczkę lepiej napowietrzyć rano, zaraz przed zadaniem drożdży.

Wszystko zależy, jakie drożdże, ale dla dużej liczby szczepów to będzie bardzo dobra temperatura na początek fermentacji. Pod koniec warto byłoby przenieść do nieco wyższej temperatury, ewentualnie wspomóc się pasem grzewczym czy pudłem styropianowym.

A co z kwestią wytrzymałości kegów? Słyszałem, że po kilku napełnieniach potrafi pojawić się rdza.

Do nagazowania polecam skorzystać z kalkulatora, np. https://brewness.com/calculator/pl/carbonation Zestawów dawno nie kupowałem, więc nie wiem, jak te opisy wyglądają. Pod względem fermentacji wystarczy się trzymać ogólnych zasad (odpowiednia ilość drożdży, temperatura i butelkowanie najwcześniej, gdy blg nie spada przez kilka dni).

Infekcja w pojedynczej butelce?

Receptura z któregoś sklepu? Niestety, pod względem czasu fermentacji często nie ma co się ich słuchać.

Po pierwsze, o ile to było w okolicy 20l, zadałeś za mało drożdży. Po drugie, po co zlewałeś na cichą - i dlaczego już po tygodniu? Po takim czasie raczej już nie ma co dodawać drożdży - skoro jeszcze coś dojadają, zostaw na kolejny tydzień, jeśli nie zejdzie niżej, to butelkuj. A przed kolejną warką doczytaj trochę więcej. (Plus, na przyszłość, przydają się wskazówki pt. jaki zasyp, zacieranie, drożdże, bo bez tego to trochę wróżenie z fusów)

Zależy, co rozumiesz przez "zbyt mało alkoholu" - 2% z tego nie wyjdzie Osobiście do drugiej części nie wrzucałbym nic, tylko zostawił dobrego pilsa - ale to oczywiście kwestia gustu. Pamiętaj, żeby zamówić 2 paczki drożdży.

Poza tym, co anatom napisał, to jeszcze kwestia dłuższej izomeryzacji alfakwasów - trzeba wziąć poprawkę jeśli chodzi o goryczkę, szczególnie w piwach chmielonych na aromat. Plus to samo w kwestii aromatu.

Zacieranie nie będzie miało wielkiego wpływu, zadanie drożdży w zbyt wysokiej temperaturze niestety może mieć. Odparowanie zawsze trzeba liczyć, ale pewnie masz wyższe początkowe blg?

Te 21° skreśliłbym dla większości piw, 15-17 otoczenia będzie dobre. Przy czym dalej proponowałbym zrobić wcześniej jakieś lekkie piwko i dopiero na gęstwie zrobić mocarza. Kawa do gotowania to ponoć słaby pomysł, większość aromatów ucieknie. Nieźle sprawdza się cold brew, 100g powinno dać już niezły efekt. Płatki i wanilia, hmm proponowałbym nie więcej jak 10-15g płatków na tydzień. Laska wanilii do tego będzie raczej słabo wyczuwalna. Laktoza - no cóż, po prostu zastanów się, co w efekcie chcesz otrzymać. Jeśli whirpool i dekantacja od góry nie poszła przy dubblu nie poszły, to raczej coś zrobiłeś źle zamieszaj, daj z 15-20 minut, żeby wszystko ładnie się ułożyło i delikatnie zlewaj od góry i będzie dobrze. Kolejne lepsze rozwiązanie to chyba dopiero hopstopper.

Przy takim piwie (zresztą, jak przy praktycznie każdym innym) najważniejsza będzie fermentacja. Nie wiem, ile drożdży jest w zestawie, ale jeśli to będzie miało faktycznie 27°Blg, to wypadało by użyć 2, a raczej nawet 3 saszetek. A najlepiej gęstwy po poprzednim, słabszym piwie. Do tego - czy jesteś w stanie zapewnić odpowiednią temperaturę fermentacji? S-04 przy takim ekstrakcie mogą mocno podnieść temperaturę na początku. Darowałbym sobie też przelewanie na cichą.

Najprawdopodobniej nie przeżyły. Ja bym nie wylewał, tylko schłodził do właściwej temperatury i zadał nowe drożdże.

Teoretycznie miód powinien mieć około 80°blg, czyli po dodaniu 3l powinieneś mieć jakieś 23,5°blg - powiedzmy początkowe. Wierząc kalkulatorom - zupełnie nie zgrywa się to z 17°brx obecnie - chyba, że całość nie rozmieszała się dobrze i pobierasz jeszcze nieprzefermentowaną część.

Jeśli chodzi o "czystość" kwasu - na ile dotąd sprawdzałem, to wszystkie 80% są dopuszczone do użytku spożywczego, więc i z tym nie powinno być problemu.

Czym mierzysz odfermentowanie? Na przyszłość - na takie piwo 2 paczki suchych, albo najlepiej gęstwa i dłuższa fermentacja. Te 16° to temperatura podczas całej fermentacji? Plus - po co przelewałeś na cichą, skoro sam uważasz, że jeszcze nie dofermentowało?

Rozwijając powyższą myśl anteksa - drożdże przeprowadzając fermentację w zbyt wysokiej temperaturze produkują zdecydowanie więcej fuzli, co przyczynia się do bólu głowy

Coby nie było - w żadnym momencie nie sprzeciwiałem się tej teorii. Podałem tylko, że niektórzy (w tym ja) stosują przelicznik 1,04 przed fermentacją (u mnie zgadza się to z balingomierzem), natomiast napisałem, że po fermentacji trzeba skorzystać z kalkulatora refraktometru.

Można podnieść temperaturę na koniec. Po co chcesz zlewać na cichą? Zostaw spokojnie w tym samym fermentorze na kolejny tydzień i będzie ok.

Jako tani zamiennik deszczownicy nieźle sprawdza się lanie wody przez zwykły durszlak.

1,04 jeżeli jest używane, to przed fermentacją. Po fermentacji trzeba wspomóc się kalkulatorem (np. https://kalkulatorpiwowara.pl/refractometer) i tam różnice są już zdecydowanie większe.

3-5l na minutę to zdecydowanie zbyt szybko - tempo wysładzania powinieneś sam wyregulować kranem albo zaciskiem na rurce. Przypuszczam, że przez to miałeś mętną brzeczkę i przeciętną wydajność. Jeśli chcesz warzyć 22 litrowe warki zamiast 20-sto, najprościej będzie zwiększyć zasyp o te 10%. 18,5l 14,4° to jakieś 71% wydajności - pytanie, czy skorygowałeś odczyt refraktometru? Często trzeba podzielić wynik (u mnie przez 1,04), ale podobno różnie bywa przy różnych refraktometrach, można sprawdzić z balingomierzem. Ilość wody - 3l to dobra ilość na początek, później możesz poeksperymentować z gęstszym lub rzadszym zacierem. Różnice w wydajności nie są specjalnie zauważalne. 0,45 to faktycznie bardzo rzadkie oczko. Na pewno pomoże hopspider czy hopstopper, a najmniejszym kosztem możesz pod koniec chłodzenia zrobić "whirpool" i dekantować brzeczkę od góry. Piwo na pewno trochę wyklaruje się po fermentacji, jeśli masz możliwość, to pod koniec możesz zrobić cold crash albo wspomóc się żelatyną.