#13 GRODZISKIE (OG: 7.5, EBC: 5.7, IBU: 22) Zasyp: Słód Wayermann pszeniczny grodziski – 3.0kg Łuska gryki – 0.2kg (dla ułatwienia filtracji, wcześniej przetrzymana w gorącej wodzie przez 45min~ i po odcedzeniu wrzucona na ostatnie 15min zacierania)
Stosunek woda:słód 3.5:1 Zacieranie: 65~°C – 30'
72~°C – 30'
mash out Gotowanie/Chmielenie (60min): 60' – 35g Lubelski (3,5% ak)
15' – 4g Mech irlandzki 12' – 10g Lubelski (3,5% ak)
02' – 10g Lubelski (3,5% ak) Drożdże: Fermentum Mobile FM51 (starter 1l, 24h) Fermentacja: Burzliwa – 13 dni – temp otoczenia 19°C (pierwsze 4 dni) + temp otoczenia 21°C (kolejne 5 dni) + temp otoczenia 6-9°C (ostatnie 3 dni, klarowanie żelatyną – 5g) Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 3.3°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 2.7%) Rozlew (23l) z 156g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.7v/v)
Komentarz:
Piwo odrobinę za słabo odfermentowało i ma trochę za słodki finisz, na przyszłość zacierać pierwsze pół godziny raczej w 62C niż 65C. Za niskie nagazowanie, na przyszłość celować w 3.0v/v+. Trochę za mało goryczki (celowałem w 20l i nie wziąłem poprawki na 23l, sam stosunek chmielu do piwa myślę, że ok). Chmielenie na aromat idealne, zasyp i drożdże również robią robotę.
Update 12.05.2016:
Po prawie roku nagazowanie idealne, więcej byłoby już chyba niebezpiecznie. Piwo po otwarciu pomału wychodzi z butelki, bąbelki mocno pracują w szkle i na języku, w tym aspekcie rasowy grodzisz. Wizualnie to samo, piwo zrobiło się zupełnie klarowne i ma bardzo dobrą pianę. Co ciekawe smakuje identycznie jak niedługo po rozlewie, tak lekkie piwo a przez rok nie wykształciło żadnych oznak utleniania, mimo że przechowywane było przez spory okres w temperaturze pokojowej.