#57 SCOTTISH EXPORT 80/- (OG: 11.5, EBC: 27, IBU: 19) Zasyp:
Słód Pale Ale – 3.2kg (86%)
Słód Dark Crystal Fawcett 200-220EBC – 0.25kg (7%)
Słód Cara Gold 120 EBC Castle – 0.2kg (5%)
Jęczmień palony – 0.08kg (2%)
Zacieranie:
66-67°C – 60'
mash out do 76°C
Gotowanie/Chmielenie (120min):
60' – 32g East Kent Goldings (5,4% ak)
55' – wlew wygotowanego syropu
15' – 4g Mech irlandzki
10' – 2g pożywka drożdzowa
Pierwsze 4 litry filtratu gotowane w osobnym garnku aż do redukcji do około litra i uzyskania gęstego syropu.
Schłodzone do 12.5°C. Wyszły 23 litry ze starterem.
Drożdże:
Wyeast 1728 Scottish Ale (starter 2.2l, 24h) (data produkcji 07.12.2017)
Fermentacja:
Start w 18h.
Burzliwa (30 dni):
4 dni – temp otoczenia 14°C
2 dni – temp otoczenia 15°C
5 dni – temp otoczenia 16°C
19 dni – temp otoczenia 18°C
Cicha – brak
Rozlew:
Odfermentowane do 3.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 4.6%)
Rozlew (23l) z 110g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.1v/v)
Komentarz:
Testuję metodę z wygotowaniem pierwszych kilku litrów filtratu, co podobno pozwala uzyskać charakterystyczne dla piw szkockich nuty toffie. Sporo z tym piwem poszło nie tak jak miało być - po pierwsze, dosyć stare drożdże, których staram się zwykle nie używać. Do tego nieco za bardzo schłodziła mi się brzeczka przez co je trochę zszokowałem. Po drugie, bardzo wysoka wydajność przez co zamiast 10.5Blg 25IBU~ wyszło 11.5Blg 18-19IBU i obawiam się, że piwo może być nieco zbyt słodkie. Barwa wyszła o wiele ciemniejsza, niż kalkulacje sugerują.
Update 30.04.2018:
Testowana metoda wnosi ewidentnie zauważalne posmaki. Przypominają mi one jednak bardziej palony karmel niż typowe dla szkotów posmaki butterscotch/toffie. Piwo przy rozlewie zapowiada się fajnie, choć nie jest idealnie stylowe. Trochę zbyt palone.