#41 HOPPY SOUR FARMHOUSE ALE (OG: 13.5, EBC: 8, IBU: 8) Zasyp: Słód pilzneński – 1.5kg (34%) Słód pszeniczny – 1.1kg (25%) Słód wiedeński – 1.0kg (23%) Płatki owsiane błyskawiczne – 0.8kg (18%) Zacieranie: 66-67~°C – 60' mashout 76°C Zakwaszanie: Gotowanie 15min przed dodaniem bakterii. Wkroplone 8ml 88% kwasu mlekowego w celu wstępnego zbicia pH. Dodawane totalnie na oko. Sądząc po pomiarach paskami do 4.5pH się nawet nie zbliżyłem. Wrzucone 30 kapsułek Dicoflor 60, garnek zaizolowany kocami. Zakwaszanie przez 45h z temperaturą spadkową od 38°C do 26°C. Zeszło do około 3.6pH, mierzone paskami. Gotowanie/Chmielenie (60min): 55' – 15g Lubelski (4,0% ak) 10' – 4g Mech irlandzki + 2g pożywka drożdżowa Schłodzone do 18-19°C. Drożdże/Bakterie: Lactobacillus Rhamnosus (180mld CFU - 30 kapsułek Dicoflor 60, przed gotowaniem) Wyeast PC-3031 Saison-Brett Blend (ok. 250ml rzadkiej gęstwy po warce #36, 1 dniowa) Fermentacja: Burzliwa (111 dni) w temperaturze otoczenia 20-22°C, na ostatnie 3 dni chmielenie na zimno: 30g Galaxy + 30g Green Bullet Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do -1.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 7.7%) Rozlew (16.5l) z 111g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.5v/v) Komentarz: Mocno eksperymentalne piwo w celu wykorzystania jakoś gęstwy po Brett Saisonie, bo szkoda taki fajny blend wywalać po 1 użyciu. Nie wiem na ile tam jeszcze przeżyły jakieś Saccaromycesy, ale na amerykańskich forach ktoś chwalił używanie tego blendu przez kilka pasaży. Docelowo ma być kwaśno, dziko i chmielowo - o to ostatnie zatroszcze się przez chmielenie na zimno. Update 31.08.2017: Ależ żarłoczny blend. Drugie piwo na nim na jeszcze bardziej ujemnym ekstrakcie. Przy okazji uformowały piękny biofilm (zdjęcie). W smaku wszystko fajnie, kwaśność od rhamnosusów nieprzegięta, ale zdecydowanie zauważalna, balans cech saisonowych i funku praktycznie taki sam jak przy pierwszym pokoleniu. Wrzuciłem na zimno 30g Galaxy i 30g Green Bullet.
Update 03.09.2017:
Rewelacyjnie zagrały te chmiele w połączeniu z profilem od brettów i kwaśnością. Na etapie rozlewu jestem mega zadowolony z tego piwa. Niestety jak zwykle wąskim gardłem jest u mnie filtracja chmielin po chmieleniu na zimno, coś tam wleciało do fermentora rozlewczego. Mam nadzieję, ze nie pojawi się żadna trawiastość bo byłoby bardzo szkoda tak dobrze zapowiadającego się piwa.