Widzę, że wchodzimy na poziom abstrakcji Komisji Europejskiej. Mnie całe życie uczono, ze ogórek to warzywo i tego się trzymam. https://pl.wikipedia.org/wiki/Warzywa- tutaj zdaje się jest to potwierdzone. Aromat warzywny to nie jest dla mnie aromat owocowy. Faktycznie można mieć pretensje do organizatora, że nie sprecyzował co jest owocem, ale moim zdaniem wystarczy odrobina zdrowego rozsądku.
Co do eliminacji. Takie kategorie otwarte/półotwarte niestety mają to do siebie, że zawsze w pewnym stopniu zależą od indywidualnych preferencji danej komisji. Tyczy się to zarówno doboru owoca, jak i np. single hopów czy kategorii typu "wariacja na temat stoutu". Poza tym jak dostajesz kilka totalnie niepijalnych piw z chlorofenolem czy innymi intensywnymi wadami i w końcu przychodzi coś kontrowersyjnego, ale dosyć poprawnego technicznie, a w finale jest jeszcze dużo miejsc to może zostać puszczone na zasadzie "puścimy, a w finale niech ocenią dokładnie". Może się też zdażyć tak, że kilka piw jest wątpliwych i przejdzie "do dogrywki" podczas eliminacji, a na koniec okazuje się, że przeszło na przykład tylko 5 piw i zostało 6 "dogrywkowych". Wtedy zazwyczaj puszcza się wszystkie 6 do dokładnej oceny w finale bez wchodzenia w szczegóły. Eliminacje mają głównie na celu odsiać totalne gnioty. Piwa wątpliwe mogą przez nie przejść.
Kolejna sprawa, że spotkałem się z teorią, że niektórym piwa z ogórkiem pachną melonem. Więc dochodzą jeszcze indywidualne deskryptory.