Pingwinho

Jak chcesz klarowne piwo to cold crash i/lub dodatek żelatyny. Nie ma sensu nic przelewać na cichą.

Sprawdź czy w tym zaworze kulowym z czerwoną rączką na ramieniu od pompy nie zrobiły Ci się osady.

Ja zawsze miałem wrażenie, że na TB ten chmiel jest gorszej jakości (w porównaniu do marxam, homebrewing), ale to tylko anegdotyczne przypowieści.

Czy tak ciężko jest zrobić ostre zdjęcie? Kożuch i bąble wyglądają nieciekawie. Dałbym temu jeszcze trochę czasu, żeby zobaczyć czy gdzieś nie wyrośnie pleśń. Jeśli nie to można spróbować ściągnąć spod kożucha, spróbować i podjąć decyzję co dalej.

Tutaj link z brulosophy (temperatura 10 vs 15 st. C) - https://brulosophy.com/2015/07/28/yeast-pitch-rate-pt-3-ale-vs-lager-in-a-kolsch-exbeeriment-results/ Sam nigdy wyżej niż 12 nie puściłem lagerowych drożdży.

Tutaj jest exBEEReminent na ten temat: https://brulosophy.com/2015/07/28/yeast-pitch-rate-pt-3-ale-vs-lager-in-a-kolsch-exbeeriment-results/ W skrócie: różnice są minimalne. Lallemand zaleca 1-2 g/l przy sucharach. Jeśli chodzi o temperaturę, to naprawdę zależy od tego szczepu (nie miałem z nim do czynienia). WhiteLabsowy Koelsch słabo fermentował poniżej 16-17, za to wyeast przy 18-19 już był zbyt estrowy na moje smaki. Generalnie pytanie o to czy dasz 1,5 czy 2g pitch rate jest bez sensu jeśli masz gęstwę, bo bez badań laboratoryjnych ciężko określić ile faktycznie komórek drożdżowych jest w 1ml gęstwy (zależy od gęstości, żywotności, itp.). Kalkulatory przyjmują od 1 do 5 mld komórek na 1 ml gęstwy (świeżo po zbiorze), a zatem jak sam widzisz rozbieżność pomiędzy pitch rate dla lagera (1,5 mld komórek/Plato/litr) czy ale (1 mld komórek/Plato/litr) jest w tym wypadku raczej nieistotna i ciężka do zweryfikowania w warunkach domowych. Ja gęstwę zbieram z wysokich krążków, ale zasadniczo masz rację - należy liczyć datę zbioru jako datę zakończenia fermentacji, potem z upływem czasu w gęstwie zachodzą procesy zmniejszające jej żywotność.

Wiadomo, że lepiej. Wypowiadam się tylko w temacie garnka emaliowanego. Sam osobiście przerzuciłem się na kotły elektryczne (Grainfather).

Z obu tych zapisków wynika, że nagazowanie (czyli butelkowanie) następuje po chłodzeniu. Tak jak pisał zasada chodzi tylko o wyklarowanie piwa - w niższych temperaturach szybciej opadają osady. Nazywa się to cold-crash.

Działała mi emalia na indukcji, ale zagrzanie 20l do temp wrzenia trwało wieki (spokojnie ponad godzinę). Do tego gar na emalii będzie się odkształcał, a im gorsza jest powierzchnia kontaktu garnek-indukcja, tym gorsze będzie grzanie. Słowem: można, ale nie warto. Już bym wolał na 2-3 garnki 10l gotować.

To ja już bym kupił śrutownik

Wsparcie piwowarskie Jak dobrze warzyć piwo i czego unikać. Wsparcie dla piwowarów z większym doświadczeniem. Początkujących zapraszamy do Piaskownicy.

Minimum 3 osoby na stoliku. W większości konkursów na których byłem to jest 5 lub więcej.

Potrzebne INFO: to fermentor jest w lodówce czy w styropianowym pudełeczku? Ja bym najpierw zweryfikował, że to kwestia pasa grzewczego i jego histerezy. Daj drożdżom się ogrzać naturalnie (bez pasa) i zobacz czy wykres będzie gładki.

Kurde, gdyby tylko konkursy wpadły na pomysł robienia stolików sędziowskich składających się z więcej niż 1 osoby! @LewySierpowy, nie spotkałem się z tym. Anglojezyczny google również milczy.

Duże odparowanie jest wynikiem gotowania w 4 garnkach. Odparowanie jest proporcjonalne do mocy grzewczej oraz powierzchni z której coś może parować. Dlatego wiadro wody rozprowadzone po podłodze mopem wyschnie w kilka minut, a szklanka wody przestoi całą noc bez większych ubytków. Jeśli nabędziesz większy gar, który załatwi Ci sprawę gotowania w jednym naczyniu to będziesz sobie musiał przeanalizować ile masz odparowania. Najlepiej przegotować 20l przez 1h i zobaczyć ile zostało.

Z moich doświadczeń (z G30) to polecam dodatkową siatkę na dno kosza zaciernego. W zależności od grubości śruty naprawdę sporo potrafi tego przelecieć do gotowania.

Chwała Ci za te butelki PET. W szkle to bałbym się to trzymać przy ludziach.

@Reters, czy naprawdę wrzucanie po dropsie (lub dwóch) do każdej butelki z osobna i potem na następny dzień ich ponownie mieszanie (ok. 40 butelek) to mnie pracy niż zagotowanie odrobiny wody z cukrem i przelanie do innego wiadra? Zyskujesz tym większą kontrolę nad nagazowaniem.

@Karolus nie wiem czy ja Cię dobrze rozumiem, ale chcesz żeby piwo nie było wyklarowane i żeby była w nim pulpa z mango widoczna?

Starter z nowej fiolki, stara na ostatnie 10-15 minut gotowania (tej lub innej warki) w charakterze pożywki.

Kalkulatory na przyszłość: https://beersmith.com https://brewfather.app https://brewness.com https://www.brewersfriend.com

Cold Crash do cholery jasnej. To nie jest śrutowanie!

Powiesz gdzie można takie kupić?

Ujęcie głębinowe to jedna sprawa, druga jest taka że 3 warki to co najwyżej anegdotyczny dowód, tym bardziej jeśli nie jesteś wyczulony sensorycznie.

Jak dajesz komuś prezent to jednak warto zadbać o to, żeby nie wybuchło. Nie dawałbym komuś butelek które wiem, że wybuchną za 2-3 tygodnie, tylko częstował ich u siebie.