Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    1 043
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Zależy jaka warka. Inna rzecz, że tej gęstwy wygląda, że jest jakieś 300-400 ml, to nie jest bardzo dużo. Akurat na warkę ok. 21 l z ekstraktem kilkanaście blg. Z gęstwą warto uważać, żeby jej przesadnie nie napowietrzyć, np. przy płukaniu (ja nigdy nie płuczę gęstwy). To może doprowadzić do wykorzystania przez drożdże zapasów energii, jeśli nie będą wykorzystane niezwłocznie.
  2. Jeśli wyjdzie Ci z kalkulatora, że masz nadmiar drożdży, to najlepiej celować w tę środkową, kremową część.
  3. Łachim

    Ceny słodów

    @Paweł76Wystarczy że producenci albo inni dostawcy podniosą cenę, wtedy dalsze ogniwa łańcuszka reagują od razu. Parę dni temu słuchałem akurat BeerSmith Podcast z marca 2022, gdzie Mitch Steele mówił o wzrostach cen w trakcie pandemii (ok. 30. do 40. minuty odcinka). Między innymi koszty dostaw wzrosły drastycznie, mówiono też o cenach słodów (oczywiście akurat na rynku amerykańskim, gdzie były też susze). Wzrost cen słodu wynosił niespodziewanie prawie 20% z dnia na dzień. Spodziewano się także dalszych wzrostów. Problem wygląda więc na szerszy niż tylko sklepy piwowarskie. To przecież bardzo mały ułamek rynku.
  4. Łachim

    Ceny słodów

    To chyba w ciągu dwóch lat, a nie roku? Ceny zboża też szalały - wojna, susze. Tutaj masz przykładowy wykres. Do tego kursy walut. Ach ci prywaciarze, spekulują! I ile tego słodu sprzed dwóch lat jeszcze mają pod ladą? Poza tym jeśli mamy taką inflację, to podobnie jak pracownicy biegają po podwyżki, przedsiębiorcy jeśli mogą (a to nie takie proste) starają się często podnieść marże. Bez przesady. Za to działalność prowadzi się coraz trudniej. I to nie jest wina sklepów. Ja się bardziej boję o to, czy wszystkie przetrwają.
  5. Łachim

    Ceny słodów

    A sklepy nie istnieją po to, żeby zarabiać? Kupować taniej i sprzedawać drożej?
  6. Łachim

    INFEKCJE

    Jeśli te czarne kropki to bąbelki, a nie pleśń, to nie wygląda na infekcję. Czasem można mieć wrażenie kwaśności w zapachu podczas fermentacji, ale to może być mylne, np. od aldehydu octowego, który potem się redukuje. Możliwe, że wszystko jest ok.
  7. Po co się emocjonować. Każdy sobie robi jak chce, a takie teorie czy się coś robi czy nie to można między bajki włożyć, tylko się zastanowić nad tym, po co coś robimy albo dlaczego nie robimy. Rozumiem, że to chodzi o to, że ktoś pisał, że BIAB nie do tego wymyślono itd. Co z tego? Często jest tak, że rozwiązania "hybrydowe" się sprawdzają bardzo dobrze. Ogólnie temat nie jest szczególnie warty szerszego wypowiadania się, ale chodzi o to, żeby mieć pewną refleksję, kiedy zasięgamy informacji z forum. Ktoś wie lepiej, ktoś gorzej, czasem nawet ktoś kto nie ma racji może nas naprowadzić na przydatny wniosek. Nie ma co się emocjonować i zaczynać flame warów
  8. Jak zlejesz z wiadra w trakcie fermentacji, to gotowy przepis na niedofermentowanie, bo się pozbędziesz dużej części drożdży. Oprócz tego co pisał @antekssporo piw możesz fermentować i serwować z jednego pojemnika, bez transferów. Tylko mocne, leżakowane piwa i te chmielone na zimno (chyba że symbolicznie) naprawdę warto przelewać, chociaż zależy od sprzętu, jakim dysponujesz.
  9. U mnie warzenie na spokojnie to ok. 5-6 godzin od wyjęcia garnka do wstawienia brzeczki do lodówki (zacieram w worku, polecam). Da się nawet sporo szybciej. Nie mówię nawet o ekstraktach. Co do smaku to subiektywne, ale generalnie można zrobić w domu praktycznie każdy styl piwa i większość można zrobić na poziomie nie gorszym niż browary rzemieślnicze (co oczywiście nie znaczy, że to jest łatwe). W domu masz wiele atutów - warki są relatywnie tanie, więc nie musisz tak liczyć się z kosztami (oczywiście zależy, ale nadal skala pozwala na eksperymenty). Poza tym warzysz pod swoje preferencje.
  10. Argument moim zdaniem bez sensu. To znaczy, że jeśli można usprawnić proces akceptowalnym wysiłkiem, to mamy tego nie robić, bo nie taki był pierwotny zamysł autora? Wężyk z oplotu to też nie uświęcona metoda legendarnych mnichów-piwowarów, tylko wynalazek adaptacja sprzętu z potrzeb piwowarów domowych. Niech każdy robi jak chce. Dla mnie wzrost wydajności o 5% jest warty dodatkowych 5 minut roboty, ale dalsze kilka procent z klasycznej filtracji to w moim wypadku z godzina, więc kalkuluje mi się to średnio. Największy plus to brak wiadra do filtracji (jak masz gar z kranem to mniej zachodu), brak wężyków z gorącą brzeczką zalewających kuchnię i brak większych strat temperatur po drodze. Garnek po podgrzaniu wody nadaje się do wysuszenia, więc dodatkowy nakład niemal zerowy. W każdym razie nawet piwa o wysokim ekstrakcie robiłem bez problemu z BIAB i do filtratora z oplotu nie zamierzam wracać.
  11. @Gawronrobię dokładnie tak jak napisał @fotohobbyi widzę same plusy. BIAB to niekoniecznie short&shoddy. Jeśli robisz lekkie piwo w pełnej objętości, to stosunek słodu do ziarna robi się np. 1:6-1:7 i wydajność spada. Ja mam 5l wody w garnku, lekko zakwaszam i na koniec zacierania robię tak infuzyjnie przerwę ok. 72 stopni lub mashout, a ostatni litr lub dwa przelewam przez młóto.
  12. Będzie w porządku, tylko trzeba pilnować, żeby nie było skoków temperatury (a tym bardziej spadku podczas fermentacji).
  13. Sporo lagerowych szczepów dobrze sobie radzi w wyższych temperaturach (np. WLP800). Można lagera kilka dni pofermentować w piwnicy i przenieść na strych na 2-3 tygodnie, powinien wyjść w porządku. Najważniejsza jest temperatura przez pierwsze parę dni aktywnej fermentacji, a potem byle nie spadła przedwcześnie.
  14. Jeśli @Nutadopyta o te 2 szczepy, to zakładam, że ma po paczce. Jedna paczka sucharów na 21 litrów piwa ok. 13 blg to mało, więc akurat można zrobić eksperyment, chociaż jeśli chce się zbierać gęstwę, to efekty są trudne do przewidzenia. Lepszy blend niż underpitching. Poza tym akurat na drożdżach nie warto oszczędzać, tylko warto nimi rozsądnie gospodarować (np. gęstwy, dzielone startery w przypadku płynnych). FM12 to bardzo fajny szczep, zrobiłem na nim serię, m.in. Scottish Heavy, Oatmeal Stout, Berliner Weisse (z lacto i brettami Amalgamation II). Wydały mi się podobne do US-05, ale nieco bardziej estrowe i akcentujące słodowość. Na pewno do nich wrócę. Mimo to jeśli już kupować płynne do Irish Red Ale, to się prosi o FM13 lub analogiczne. Nie takie jednak było pytanie.
  15. @Piotr BaSą rzeczy, które mogą się ułożyć lub złagodzić (diacetyl, aldehyd, wyższe alkohole, za duża goryczka), a są takie, gdzie nie ma na co czekać, np. gdy : Czasem może być coś podobnego z siarkowodoru, który po fermentacji lub leżakowaniu może się zniwelować, ale jeśli pojawił się w butelce, to raczej wiele z tego nie będzie.
  16. Utlenienie, złe przechowywanie lub fermentacja do poprawy. Czasem warto polagerować albo mocniej nagazować. U mnie problemu nie ma odkąd keguję i ograniczam dostęp tlenu.
  17. Łachim

    piwa bezglutenowe

    Odcinki 14, 40, 45 i 46 Brü Lab dotyczą kwestii m.in. związanych z piwem bezglutenowym. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to warto przesłuchać.
  18. Nie rób też jak w instrukcji, że dodajesz drożdże w 18-20 stopniach. Zadaje się je nieco poniżej temperatury fermentacji.
  19. A ja bym poszedł w US-05. Profil ma być czysty, odfermentowanie głębokie. Jamil Zainasheff w Brewing Classic Styles jako suchary do tego stylu też sugeruje US-05. Oba się jednak powinny nadać. Można spróbować zrobić blend ja się przymierzam do Irish Red Ale na blendzie WLP800 i US-05 (na razie na takiej mieszance mam Cream Ale i Blonde Ale).
  20. To możesz jeszcze spróbować ze świeżą gęstwą (najlepiej trochę piany z aktywnej fermentacji). Możliwe, że drożdży było za mało, jeśli dałeś jedną paczkę.
  21. Z tym "posprzątane", to nie tylko chodzi o cukru, ale też np. aldehyd. Spróbuj pomiaru na próbce odgazowanej, niech postoi w temperaturze pokojowej z 20 minut, pokręć też spławikiem, żeby nie było przyczepionych bąbelków.
  22. Myślę, że większość z nas zaczynając chciała od razu robić RISy, DIPA, Barleywine'y i Portery Bałtyckie, najlepiej imperialne. Warto jednak zrobić najpierw kilka, kilkanaście warek, wtedy można próbować, godząc się na to, że efekt może nie być idealny, ale będzie to doświadczenie. Do tego musisz mieć już odpowiedni sprzęt albo przynajmniej opanowane techniki kontroli fermentacji (zwłaszcza kontroli temperatury). Najlepiej celować w coś około 10-14 Plato, na drożdżach górnej fermentacji. Możesz zrobić Oatmeal Stouta na brytyjskich drożdżach, koło 14 ekstraktu. Jeśli nie przesadzisz z płatkami (warto je do tego stylu lekko podpiec w piekarniku). Mimo wszystko lepiej na początek wybrać coś łatwiejszego i krokami opanować proces. Porywając się na któregoś z mocarzy na początku nie tylko możesz się zniechęcić, ale też za dużo się nie nauczysz, bo to zbyt skomplikowany proces i piwo, żeby mieć szanse wyciągnąć sensowne wnioski.
  23. Oxi to nie NaOH, tylko nadwęglan. Dołączam się do głosów, że to jest ok do mycia, ale powiedziałbym, że raczej niezabrudzonego mocno sprzętu.
  24. Nie zaglądaj lepiej do wiadra.
  25. W awaryjnej sytuacji nie masz wyboru. Jak miniesz zakładane blg o 1 czy 2, to tragedii nie będzie. Tego nie rób, w powietrzu nawet w zimie mogą być dzikie drożdże i bakterie. Przy tej temperaturze ryzyko zakażenia raczej niewysokie, ale jest. Ja chłodziłem w wannie, potem w misce z wodą i słuchawką prysznicową z zimną wodą (pod lustrem wody, żeby nie chlapało). Mam warki 10 l, więc jest trochę łatwiej. Generalnie najpierw wodą z uwagi na to, że jest w stanie przyjąć dużo ciepła, a dochładzasz lekko poniżej temperatury zadania przez balkon, lodówkę czy inne metody. Nie otwieraj pokrywki, bo za każdym razem ryzyko rośnie. Syfon jest ok, ewentualnie uchwyt do wężyka. Ostatnio mi się nie chce i czasem leję prosto z gara, zostawiając jak najwięcej osadu w garnku. Jak się trochę dostanie, to nic się nie powinno złego stać, ale lepiej tego unikać. Jeśli maleje, to znaczy, że czymś się zakaziło. Taką próbkę można wykorzystać do fast ferment test, na startery lub nawet przefiltrować, zagotować, schłodzić i dodać do fermentacji (uważając na możliwą sterylność), chociaż to może mieć wpływ na smak (np. lekkie zwiększenie goryczki przez dodatkową izomeryzację alfakwasów). Nie rozumiem. Nie. Brzeczka jest słodko-gorzka, z mocniejszymi akcentami zbożowymi. Piwo smakuje jak piwo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.