lechu555
Members-
Postów
510 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez lechu555
-
Brewkit coopers lager, fermentacja 4tyg i trwa
lechu555 odpowiedział(a) na theneo22 temat w Piaskownica piwowarska
1. W balingomierzu piana nie wskazuje ile ma blg tylko piwo. Jeżeli linnia piwa wskazuje 7 to jest 7, ale zostaw to na godzinę niech co2 ucieknie i wtedy podaj wynik. 2. W takich warunkach temperaturowych i w dodatku drożdży do górniaków to już dawno po takim czasie byłoby po fermentacji. W takim razie obstawiam drożdże, w dodatku z zestawu, nie pierwszy raz ludzie na nie narzekają. 3. Jeżeli jest piana teraz i będzie piana za parę dni to fermetacja idzie. Po skończeniu co2 jeszcze się utrzymuje co prawda, ale po dniu, dwóch nie powinno go być. Wiem to bo sprawdzam codziennie balingonierzem po ok 10dniach fermentacji. Obstawiam drożdże -
Jakość piwa domowego w porównaniu do kraftowego
lechu555 odpowiedział(a) na Eselchen temat w Piaskownica piwowarska
Wystarczy garnek 5l i wsypać 1kg słodu i można się bawić w testy. Albo kupić jakoś ekstrakt. Nie musi to być przeca niewiadomo jak wybitne piwo do testów, chodzi o to by sprawdzić czy czuć różnicę. Fermentować też nie trzeba w niewiadomo czym. Jak masz butelki po tych 5litrówkach to przymocuj tylko rurkę do korka i fermentor jak siemasz ? Kwasu się nie bój. Ja używam mlekowego i nie ma bata, żeby to dało się wyczuć. Fosforowy ponoć bardziej neutralny w smaku, ale nie wiem, nie używałem. W coli jest on że, ale czy go czuć i w jakich on tam ilościach... W linku też masz test porównujący oba. -
Jakość piwa domowego w porównaniu do kraftowego
lechu555 odpowiedział(a) na Eselchen temat w Piaskownica piwowarska
A o jakich testach myślisz? Bo jest kilka takowych, ale to zależy jaką zmienną chcesz testować. No chyba, że nie wiesz co w ogóle można testować to wtedy link poniżej, ale zdecydowanie nie wyczerpuje to wszystkiego co można przetestować: https://brulosophy.com/?s=Water+chemistry Najlepiej samemu testować, jak nie chce się zacierać to ekstraktu zakupić, robić mikro warki i kręcić pokrętłami i sprawdzać jak to się przeniesie na efekt. -
Brewkit coopers lager, fermentacja 4tyg i trwa
lechu555 odpowiedział(a) na theneo22 temat w Piaskownica piwowarska
Wciąż fermentuje? To nie problem tylko odkryłeś piwowarskie perpetum mobile... -
Jakość piwa domowego w porównaniu do kraftowego
lechu555 odpowiedział(a) na Eselchen temat w Piaskownica piwowarska
To dobry interes, ostatnio wymieniłem 20 zł na 15 zł i nie wiem czemu w żabce mniej piwa za to kupiłem... -
Jakość piwa domowego w porównaniu do kraftowego
lechu555 odpowiedział(a) na Eselchen temat w Piaskownica piwowarska
@Eselchenja myślałem, że mając takie doświadczenie w warkach to ph wody to już dawno regulujesz, zagłębiając się w lekture komentarzy zakładam, że nie, ale wprost to nie padło, więc tutaj masz kolejne pole do popisów. W ogóle mi coś tutaj nie pasowało, że osoba robiąca dolniaki pisze wcdziałe Piaskownica Piwowarska... "Nie przyszło mi do głowy bawić się wodą. W jaki sposób uzyskać miękką wodę? W wodociągu mam też twardą wodę, a bawić się w gotowanie i zlewanie wody nie uśmiecha mi się. Kupowanie wody za 5 zł za butelkę też jest trochę bez sensu. Browary leją wodę z kranu, więc jakis sposób musi być." -co do twardości wody i obniżenia jej. Może tak jak pisze @wizizanim się wykosztujesz to poza wspomnianym przez niego zakupem soli i innych składników do modyfikowania wody, to dla jednej próby przegotuj tą wodę, obniżając jej twardość (ktoś wie ile tym można zbić? Przydałby się jakiś eksperyment) i sprawdź jak to przeniesie się na piwo, jeżeli zauważysz wyraźną różnicę jakościową to pójdziesz w stronę zakupu filtra i profilowania wody wg upodobań. Jeżeli tak bardzo nie chcesz tej wody gotować to kup miękką wodę 5l na jedną próbę, szarpnij się raz na większy wydatek i zrób mini warkę i tak też można się przekonać czy pójście w tą stronę daje rezultaty jakich oczekujesz. Chociaż filtr sobie możesz i tak kupić, taka woda w gospodarstwie domowym jest pożądana. Se pranie zajebiste zrobisz, włosy umyjesz i będą zajebiste itd. Wydaje się, że nasi rodzice kazali nam pić wodę przegotowaną by nam nie skamieniały rury, ot dlaczego. Dopiero po tylu latach zrozumiałem ich geniusz... -
Jakość piwa domowego w porównaniu do kraftowego
lechu555 odpowiedział(a) na Eselchen temat w Piaskownica piwowarska
Aha, no to oszołomska, ta 5l jest miękka [edit: hco3 raczej na to nie wskazuje,więc poprawiam się, że twarda] ALE: o ile pamiętam z etykiety to ma ona ok 85mg/l siarczanów i jakieś 26mg/l chlorków.[edit: etykietę załączyłem]. Czyli stosunek coś ponad 3:1 [4:1] na rzecz siarczanów. Stosunek tenże PONOĆ uwydatnia w piwie chmielowość piwo aniżeli słodowość, ale dopiero testuje na mojej obecnej warce czy to prawda (ten sam ekstrakt, to samo chmielenie, tylko woda inna i trochę inne drożdże niestety). Znowuż odwrotny stosunek ma dawać piwo z bardziej uwydatnioną słodowością i jeżeli szukasz pokrętełek, którymi można by się pobawić to może warto w tym miejscu pomanipulować. Przy czym ja nie mówię tego z jakimkolwiek przekonaniem póki co. Na pewno na brulosophy jest cała seria eksperymentów dotyczących chemii wody i jej wpływu na piwo i między innymi koleś badał właśnie ten stosunek, ale już dzisiaj nie chce mi się szukać, z pamięci: coś tak chyba jednak było na rzeczy. Odnośnie twardości jeszcze: W turbouogólnieniu (potrzebna weryfikacja przez chemika) : Z tego co rozumiem kationy wapnia łączą się z CO3 pochodzącego z HCO3 i na wskutek tego powstaje alkaliczność rezydualna, mierzona zawartością powstałego w ten sposób CaCO3, która to nas interesuje przy dopasowywaniu się do stylu. Dla pilsów (stąd też wnioskuję, że dla lagerów w ogólności ) powinma być jak najmniejsza. Tejże możemy się częściowo pozbyć gotując wodę, wtedy wytrąci się kamień , który spada na dno i przelewamy ją znad tego kamienia i wykorzystujemy do warzenia. -
Jakość piwa domowego w porównaniu do kraftowego
lechu555 odpowiedział(a) na Eselchen temat w Piaskownica piwowarska
zakładam, że na profil wody zwracasz uwagę i bawisz się w to @smola "Jakie masz BLG początkowe i końcowe? Może piwa są wytrawne i przez to wydają się wodniste - brakuje im ciała. Kiedyś podobnie zacierałem i z początkowego BLG 12,4 lub 12 stawało na 2,6 lub 2,3. Obecnie zacieram w 65°C przez 15 min i w 72°C przez 45 min, następnie wygrzew przez 10 min w 78°C i BLG staje na poziomie 2,8. Piwa są pełniejsze. W browarze restauracyjnym, w którym kiedyś pomagałem, piwo (pils czeski) schodziło do 3,2 BLG - bardzo dobre" Mnie coś tu nie pasuje, że 0,5 blg ma zrobić odczuwalna różnicę. Ale zrobie sobię ślepy test i wezmę litr wody i drugi i wsypie łyżeczkę cukru i sprawdzę na ślepo czy umiem wskazać czy jest różnica -
Wszystko idzie sprawdzić na własnej skórze. Wydzielić trochę brzeczki na eksperyment, podzielić na dwie części, jedną zadać docelową ilością drożdży, drugą zrobić undepitching i sprawdzić różnicę. Tak samo i z różnymi drożdżami. Nie trzeba wierzyć nikomu na słowa, mamy wszelakie narzędzia by każdy przekonał się o tym sam w domu, do czego zachęcam, stworzyć eksperyment, w którym wyizolujemy tylko jedną badaną zmienną i sprawdzać jak kręcenie jej pokrętłem wpłynie na całość i zrobić ślepy test. Na brulosphy jest seria takich eksperymentów, i średnio im idzie wykazywanie różnic: https://brulosophy.com/2018/09/27/yeast-pitch-rate-underpitch-vs-overpitch-in-a-lager-the-bru-club-xbmt-series/ https://brulosophy.com/2019/11/25/yeast-pitch-rate-impact-of-underpitching-kveik-yeast-exbeeriment-results/ https://brulosophy.com/2021/06/07/yeast-pitch-rate-underpitch-vs-overpitch-in-a-weissbier-exbeeriment-results/ chociaż stopień underpitchingu nie jest tam tak radykalny jak u mnie. Przy czym nie twierdzę, że statystycznie underpitching nie wywoła jakichś tam problemów z fermentacją. Gdybyśmy iterowali wielokrotnie taki eksperyment, pewnie problemy po stronie underpitchingu zaczęłyby się układać w jakąś statystykę.
-
Czemuż? Te drożdże w niskich temperaturach mają dać coś innego niż np. usy? Wierzyć mi nie musicie to fakt, nawet nie mam Wam jak tego udowodnić, ja też nie zachęcam do takich radykalnych eksperymentów, nie mnie jednak mi to przefermentowało. Nie pisze tego żeby zachwalać drożdże bo s-04 zdecydowanie nie są moimi drożdżami pierwszego wyboru, ale nie miałem nic innego i musiałem wymarnować i ekstrakt, i drożdże. Jedno natomiast mnie ciekawi, że jakoś w starterze, który jest de facto mikrowarką z jednej paczki da się wycisnąć pożadaną ilość drożdży do zaszczepienia dużej warki. W dużej warce już natomiast te drożdze nie mają prawa sie namnożyć do pożądanej ilości? Co różni zatem te dwa środowiska? Od zawsze mnie to zastanawiało.
-
Musicie mi na słowo uwierzyć, że w tym piwie nie ma nic co by odróżniało je od każdego poprzedniego na tym samym ekstrakcie i innych drożdżach. Nawet tych osławionych estrów, które do dzisiaj nie wiem jak pachną, nie ma. Piwo jest tak zwyczajne jak zwyczajny może być przefermentowany ekstrakt pale ale, smak typowo słodowy. Jedyne czym się różni warka ta od poprzedniej to to, że poprzednia była na kranówie, gdzie chlorki czterokrotnie dominowały nad siarczkami, teaz dałem wodę z Oszołoma gdzie jest na odwrót i powiem Wam, że jak na tak niskochmielone piwo to różnicy w słodowości nie widzę. Z zapachów zostały jeszcze resztki tej słodkiej kwiatowości, którą czuć z rurki podczas burzliwej, zniknie w butelkach jak za każdym moim piwem. To piwo nie jest wybitne bo jak piwo do bólu tak proste może takim być. Oceniam je jako poprawne, bez niczego co psuje wrażenia z picia. Zobaczymy co będzie dalej jak już zachmiele to na zimno. Ale pare butelek sobie zabutelkuje przed chmieleniem.
-
Gdyby kogoś interesowało czy jedna paczka, trzymanych w temperaturze pokojowej przez parę miesięcy, drożdży bez rehydratyzacji, wystarczyła na 46l brzeczki 12stki BLG to tak. Po 12 dniach, z czego dwa to lag zeszło do 3blg. Temp najpierw 16 stopni otoczenia przez ok 6 dni, a potem do pokojowej bo nie chciało mi się czekać, a chce się ze wszystkim do Świąt wyrobić. Piwu nic nie dolega. Drożdże nic od siebie nie wniosły , piwo smakuje dokładnie tak samo jak robiłem je na fm irlandzkie ciemności czy us-05, a klepałem wszystkie dokładnie na tym samym ekstrakcie, nie dając praktycznie nic na aronat, chmiełąc na gorycz tylko symbolicznie.
-
O to to
-
Jak obliczyć wydajność piwa ( zacierania ) oraz jak ją zwiększyć ?
lechu555 odpowiedział(a) na GregPasz temat w Piaskownica piwowarska
Jesteś mistrzem -
Przelew do butelek i refermentacja
lechu555 odpowiedział(a) na Reters temat w Piaskownica piwowarska
z 11BLG do 5BLG w trzy tygodnie ? Ja rozumiem cierpliwość piwowara, ale troszku długo się to zdaje. Mnie się wydaje, że te 5BLG to cukry niefermentowalne, a drożdże robotę skończyły na spokojnie po dwóch tygodniach. Komuś piwo w podobnych warunkach schodziło dłużej, w dodatku trzymane nad osadem? Te ekstrakty tyle mają tych cukrów nifermentowalnych czy to drożdże tak płytko albo wolno odfermentowują? Trochę nie chce mi się wierzyć, że jeszcze coś tutaj będą jadły, ale może kveiki tak mają - nie używałem, ale chętnie się dowiem od kogoś. Bruntal Pale Ale schodził mi do 3,5 BLG startując z 12BLG na jakiejś n-tej szarży po US-05, po 10 dniach w otoczeniu ok 19 stopni nie było czego już zbierać tam, ale i tak trzymałem jeszcze cztery dni nad osadem i coby chociaż trochę posprzątały po sobie. -
Zrobiłem to samo piwo z citrą+mosaic (100g/100g) oraz citra+mosaic+simcoe (100/50/50) na zimno, dwa piwa po 25l, wszystko rocznik 2021 i tak jak podejrzewałem kiedyś Mosaica o pójście w ostatecznie w cebulę/czosnek w smaku tak teraz muszę przeprosić mosaica i jednak zwalić na simcoe. Piwa różnią się tylko chmieleniem na zimno. Pierwsze piwo jest bardzo ok, rześkie, pachnie ok, drugie zasadniczo też, aromat trochę się różni, ale różnicy nie umiem nazwać, ale wyraźnie odróżnia je smak nafty i większa goryczka. Wiem, że śmiesznie to zabrzmi, ale smakuje tak jak pachnie nafta od lampy. Po ok 2 miechach od zabutelkowania wyraźnie to przechodzi w coś nieprzyjemnego w smaku, jakby czosnek... Problem w tym, że dokładnie to samo miałem przy poprzedniej warce gdzie zrobiłem drugi właśnie wariant chmielenia, dodatkowo wtedy wszystkie chmiele były z rocznika 2018, użyłem je dwa lata temu i efekt ten sam. Na początku super, jakieś dwa miesiące od zabutelkowania pojawiło się dokładnie to samo, piwo pierwszą sekundę całkiem dobrze smakuje i nagle wkracza czosnek tenże. Co ciekawe, parę butelek się zawieruszyło i znalazłem je dopiero po paru miesiącach i w nich tego efektu już nie było, tak jakby się to posprzątało. Jeżeli ktoś też ma podobne wrażenia z tym chmielem to napiszcie. W każdym razie, albo ten chmiel nie lubi się z którymś z wyżej wymienionych albo sam w sobie ma coś niepożądanego.
-
Haaaaa! Nic mi nie zrobicie ! Między paragrafami prześlizguję się jak żmija
-
Jak obliczyć wydajność piwa ( zacierania ) oraz jak ją zwiększyć ?
lechu555 odpowiedział(a) na GregPasz temat w Piaskownica piwowarska
Nie tyle co gdzie, tylko co stanowi resztę. Oczywiście moją wydajność da się poprawić jeszcze trochę, ale nadal wagowo jeszcze jest tam sporo czegoś co znajduje się w słodzie. Wątpię by z 5kg słodu uzyskać cukrów blisko 5kg. -
Nooooo, tak to można patrzeć na świat. Piękny widok.
-
[Docent]Bękart Pawłowa czyli nowy polski chmiel w akcji!
lechu555 odpowiedział(a) na Pierre Celis temat w Blogosfera
marzę o dniu, gdy na polskich chmielach wyjdzie mi cokolwiek niż goryczka (Iunga ma mój miecz, topór i to trzecie jeszcze, nie pamiętam). Skąd bierzesz chmiele, po prostu zamówię z tego samego sklepu i przekonam się? Co do robienia nie tak, to ciężko tego oczekiwać gdy warkę zawsze rozdzielam na pół zachmielając to tylko inaczej na zimno i akurat ta połowa z amerykanami wychodzi bez zarzutu, a druga to zmarnowane piwo de facto. -
nie nie, nie infekcję tylko to, że ten słodkawy (ja bym powiedział, że słodkawo-kwiatowy) zapach wcale nie pochodzi od chmieli tylko od drożdży bo ja przy burzliwej mam zapach tenże zawsze niezależnie czy piwo jest chmielone czy nie i szukam sposobu by ten zapach zachować, albo uzyskać innymi metodami bo mi się bardzo on podoba, niestety po nagazowaniu praktycznie już go nie ma. O smak pytałem z ciekawości. Po otwarciu wiadra do normalka, też to mam. Nic niepokojącego. Moim zdaniem to się wyklaruje. Mi piwo się gazuje nie dłużej niż 2tyg w pokojowej temperaturze, więc moim zdaniem za trzy dni możesz coldcrashować o ile nie przechowujesz w jakichś niskich temp. Tak więc nie martw się, będzie dobrze, a i tak to obecnie jest nieźle. O filtrację nie martw się aż tak bardzo, ja stosuje BIAB gdzie osadów gotuje się z brzeczką co nie miara i piwo klaruje się bez żelatyn itd.
-
Ten zapach z rurki to na burzliwej czy na cichej masz ?
-
to wcale nie tak źle. a zapach ?
-
[Docent]Bękart Pawłowa czyli nowy polski chmiel w akcji!
lechu555 odpowiedział(a) na Pierre Celis temat w Blogosfera
spróbuję, ale nie oczekuję cudów, już więcej tego błędu nie popełnię, że chmiel, którego nigdy nie używałem wcześniej wrzucę do 20l piwa, partacząc kompletnie piwo, tracąc 8 godzin na warzenie i wszystkie związane z tym czynności, zasyfiając kuchnię. Zrobię 5l z ekstraktu , sprawdzę, dam 8g/l na zimno ( ile dałeś tego?). Jeżeli nic będzie nic jak w Zuli to chmiel wypierdzielam na kompost precz, co najwyżej na goryczkę zużyję. Ta sama próba czeka Izabellę i Puławski. Zerowy efekt również miałem z polskim Cascade. Obecne moje doświadczenia są takie, że z którego źródła bym nie zakupił Zuli i Oktawii to zawsze jest to samo - nic. Miałem również po raz n-ty dać szansę tym chmielom gdy Raciborskie w markecie Aldi wypuściło piwa Zulę i Oktawię właśnie ( i coś trzeciego jeszcze), ale niestety się nie załapałem i piwa wycofano. Na amerykańcach (Cascade, Citra, Mosaic, Simcoe) z różnych sklepów i roczników piwo wychodziło raz z mniejszym aromatem, raz z większym, raz goryczka mniejsza, raz większa przy tych samych ilościach, ale NIGDY piwo nie wyszło złe, nigdy się nie spierdzieliło, aczkolwiek np. z Cenntenialem wyszła mi totalna trawa i zero aromatu, piwo jakoś odratowało się po paru miesiącach i da się pić, ale aromatu zero. Chinook to w ogóle tragedia - popiół, ale nie ten znany ze stoutów. Są chmiele, które z większym prawdopodobieństwem spierdzielą piwo, są takie, które może nie tyle co gwarantują sukces, ale statystycznie o wiele prędzej idzie im zaufać. Polskie chmiele jak na razie zaliczają się do tej pierwszej grupy i jeżeli ktoś stawia je nad amerykańskimi pod względem niezawodności i jakiejkolwiek powtarzalności (nie mówię, że mamy porównywać intensywności aromatów, smaków) to naprawdę miał astronomiczne szczęście trafiając na dobre partie. Do polskich chmieli należy podchodzić z najwyższą ostrożnością i brakiem zaufania. Lepiej przyjąć gorszy scenariusz i potem przyjemnie się zaskoczyć niż superoptymistyzny i potem gorzko (czasami bardzo) się rozczarować. Ja cały czas mam nadzieję, że polskie chmielarstwo w końcu wyprodukuje niezawodny chmiel, którego nie będę bał się wrzucić do piwa w obawie przed kompletną katastrofą. Póki co się to nie dzieje. EDIt: nie problem w tym, że komuś coś się nie udało RAZ i teraz wnioskuje, że każdy kolejny będzie taki sam. Problem w tym, że dałem tym chmielom wystarczającą ilość szans, żeby móc wyciągać takie wnioski. Więc idąc tropem Twojej wypowiedzi: spierdzieliłem NIEPORÓWNYWALNIE mniej piw na amerykańcach niż na polakach stąd brak mojej wiary. -
Rozmawia dwóch polityków PiS: -co robi Twoja żona ? -nic -a w jakiej spółce ?