Skocz do zawartości

ciezkicoswybrac

Members
  • Postów

    473
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez ciezkicoswybrac

  1. Cześć panowie, stoję aktualnie przed sporym dylematem i chciałbym poczytać Wasze opinie. Jestem mocno początkującym piwowarem, na koncie mam 6 warek. 1 z brewkita, 3 z ekstraktów z osobnym chmieleniem i 2 "partial mashing". Ostatnia warka przekonała mnie, że trzeba pójść krok na przód. Miałem 3kg słodu, zacieranie ich poszło mi okropnie. Narobiłem mnóstwo syfu, straciłem kupę czasu, a z efektu byłem "niezbyt" zadowolony, bo uzyskałem 10L brzeczki 12 BLG (wg kalkulatora 41% wydajności), więc no bardzo kiepsko. Uznałem, że skoro i tak już spędzam kilka solidnych godzin w kuchni, to nie ma sensu bawić się w partial mashingi i ekstrakty, przepłacając kilkukrotnie za surowce. Policzyłem sobie, że przejście na zacieranie kosztowałoby: -gar 40L 170zł -drugi fermentor do filtracji 30zł -sraczwężyk 20zł -chłodnica ~100zł -pierdółki typu ph'metr, termometr itp. ~50-100zł. Łącznie 400-450 zł. Stąd też przeszło mi przez głowę, żeby przejrzeć rynek pod kątem kociołków. Na allegro i olx widzę kilkanaście różnych modeli, o różnych pojemnościach, wyposażeniu, możliwościach itp, których ceny wahają się od 700 do 2000 zł. Myślę, że mógłbym wydać 800-1200 zł. Jak wygląda sytuacja w przypadku np. kociołka Klarstein Maischfest 25L? Jest sens pakować się w tego typu rozwiązania, czy też ilość wad przekracza granicę opłacalności? Kilka sprzedawców oferowało kociołki powystawowe, które miały dość solidne wgniecenia na zewnętrznej części - czy to wpływa negatywnie na funkcjonalność / trwałość takiego urządzenia? Na co powinienem uważać kupując przedmiot używany / powystawowy? Warki jakie robiłem do tej pory nie przekraczały 23L, średnio jedna na 1,5 miesiąca. Większych raczej nie planuję, bo po prostu nie nadążam spijać swoich wyrobów, a głównie warzę piwa które mocno tracą z czasem. Chciałbym poznać Wasze opinie, ewentualne uwagi i jak to u Was wygląda.
  2. Czyli dobrze pamiętałem, ten zestaw to nie klasyczny zestaw surowców do zacierania, a tzw. partial mashing. Część słodów specjalnych zacierasz w worku, resztę uzupełniasz ekstraktem. Zestawy które teraz kupiłeś, to zestawy z samych słodów, bez esktraktów, więc będziesz potrzebował większego gara niż 20L, chyba że zrobisz mniejsze warki, a proces będzie wyglądać trochę inaczej.
  3. Jeżeli dobrze pamiętam, to ten zestaw na atak chmielu był na bazie partial mashing, stąd też mimo zawartości słodu autor zmieścił się w garnku 20L.
  4. Właśnie w tym widzę problem, bo chciałbym uniknąć drugiego wiadra. Nie mam też butli, więc przedmuchanie fermentora CO2 też odpada. Chyba zostaje mi opcja ze strzykawką, dzięki za propozycję dawki.
  5. Hej, jest to moje drugie podejście do NEIPA. Pierwsza warka niestety okazała się klapą, bo piwo strasznie się utleniło, a przez zbyt długie trzymanie chmielu na zimno (ponad 1,5tyg) wali karmelem. łodygą i mokrym kartonem. Aktualna warka to partial mashing - 0,5kg pilzneńskiego, 0,5kg owsianego, 1,7kg ekstraktu jasnego. Zacieranie w siateczce przez 60 min w temperaturze 66-69''C. .To była moje pierwsze podejście do słodu, przez co miewałem problemy ze stabilnością temperatury. Mimo zmiany palnika na najmniejszy z kuchenki i częstego mieszana ziaren, włączenie płomienia szybko podbijało mi temperaturę, a wyłączenie go obniżało ją w tempie ~0,5stopnia na minutę. Drożdże Verdant IPA, fermentacja ze sterownikiem na 18''C z histerezą 0,3''C, po 7 dniach podbite do 18,5''C. Z początkowych 15 BLG zeszło do 2,5BLG, planuję podbić jeszcze temperaturę do 20''C na kilka dni i następnie obniżyć do 12''C. Jestem po długiej lekturze różnych źródeł. Wyciągnałem z nich następujące wnioski: -chmielenie na zimno najlepiej wykonać w temperaturze 10-15 stopni, chmiel wrzucić w siateczce żeby nie zapchać kranika i uniknąć niepotrzebnego otwierania pokrywy. Cold crush niepotrzebny -nie przelewać piwa do osobnego wiadra, butelkujemy z fermentora z kranikiem -nie robić syropu cukrowego, tylko wsypać cukier do każdej butelki z osobna -butelkowanie przez rurkę z zaworkiem, jak najszybciej zakapslować butelki -użyć witaminy C jako przeciwutleniacza. Z tym punktem mam największy problem, bo nie wiem jak do tego podejść. Czy opcja kupienia czystej witaminy C w tabletce, następnie rozpuszczenie jej w minimalnej ilości przegotowanej i ostudzonej wody i wlanie proporcjonalnej ilości roztworu do każdej butelki z osobna strzykawką ma sens? Jeśli tak, to w jakiej ilości i dawce? Czytałem, że dobrą ilością są 2g witaminy na 20L piwa, macie jakieś doświadczenie w tej kwestii? Jaką witaminę kupić?
  6. No właśnie nie byłem pewny, na ile substancje i bakterie powstałe przy kiszeniu zostają w powietrzu i osiadają na otoczeniu oraz czy ewentualnie są szkodliwe dla brzeczki Umyję lodówkę płynem do naczyń i wypsikam starsanem, a potem można się brać za warzenie
  7. Czy beczka z kiszoną kapustą może negatywnie wpłynąć na fermentację piwa? Mam w piwnicy pomieszczenie, w którym aktualnie znajduje się lodówka oraz wszelakie domowe wyroby w słoikach. Aktualnie też kisi mi się w beczce kapusta, ustawiona oczywiście w tym pomieszczeniu. Czy związki wydobywające się przy tym procesie mogą mieć negatywny wpływ, a nawet zakazić mi piwo? Powinienem zdezynfekować lodówkę przed wsadzeniem tam fermentora?
  8. Dobrze myślę, że takie coś powinno się nadać? https://allegro.pl/oferta/kabel-grzejny-25w-4m-silikonowy-przewod-grzewczy-9622509228 Warki robię maksymalnie 23-24L, temperaturę będę musiał podbić o 6-7''C względem temperatury otoczenia.
  9. Pozwolę sobie podpiąć się pod temat. Mam już sterownik, lodówkę też. Planuję wrzucić ją do piwnicy, gdzie przy aktualnych temperaturach jest 12''C. Docelowo chciałbym głównie robić górną fermentację, więc przydałby mi się element grzewczy. Myślałem o kablu grzewczym - czy wersja 40W 2m wystarczy do ogrzania klasycznego fermentora 33L? Czekam też na inne propozycje.
  10. Coraz bardziej się przekonuję do tego portera. Tym bardziej, że zostało mi trochę marynki i lubelskiego z ostatniej warki. Wrzuciłbym go w buteleczki 330 ml i zostawił w piwnicy na tyle ile wytrzyma moja silna wola. O, znowu się czegoś nowego nauczyłem
  11. Bardzo lubię bałtyckie portery, ale jeszcze nie czuje się na siłach żeby przejść na zacieranie. Ciężko będzie mi zorganizować kilka godzin z rzędu w kuchni, przez co na razie zostaję przy ekstraktach. Edit: znalazłem zestaw ekstraktów na Portera, ale powstaje tu pytanie - czy przy tak mocnym, smakowo złożonym piwie nie wyjdzie pustka / brak czegoś przez użycie esktraktu i brak słodów specjalnych? https://homebrewing.pl/piwo-porter-baltycki-21-blg-zestaw-surowcow-z-ekstraktow-p-1143.html @Jancewiczco sądzisz na ten temat?
  12. Szczerze mówiąc, to nawet nie wiedziałem o istnieniu tego stylu. Z tego co przeczytałem wynika, że to coś pomiędzy Black IPA a Dark Lagerem. Brzmi ciekawie, dzięki za propozycję.
  13. Mały update, o ile kogokolwiek to interesuje: chyba po raz kolejny przekonałem się, że cierpliwość to najważniejsza sprawa w tym sporcie. Przed chwilą zmierzyłem próbkę, jest już 7 BLG (spadek o 3 BLG w ~55h od momentu pobrania pierwszej próbki). Nawet jeśli wkradł się jakiś błąd pomiaru, to zdecydowanie czuć różnicę w samym piwie - jest znacznie mniej słodkie i coraz mniej brzeczkowe. Wydaje mi się, że niepotrzebnie spanikowałem. Na następną warkę biorę górniaki i sterownik do lodówki Przetrzymam to piwo jeszcze do czwartku-piątku, potem wrzucę je do piwnicy i zostawię na kilka dni aż do cold crusha. A skoro już mam temat, to nie zaszkodzi zapytać. Do czego mógłbym użyć tej gęstwy? Jasne lagery już trochę mi się przejadły, a nie wiem czy mam nerwy i wiedzę na jakiegoś mocniejszego portera.
  14. Z każdą warką przekonuję się, że jeszcze to by się przydało, albo to, i jeszcze to, albo jeszcze to STC-1000 miałem już kupować do tej warki, ale jakoś tak wyszło, że puściłem fermentację licząc na to, że temperatura w środku wyłączonej lodówki będzie wystarczająco stabilna.
  15. Niestety nie mam innego balingometru pod ręką. Powtórzę pomiar jutro na wieczór, jak nic się nie zmieni to spróbuję go wrzucić do 12''C zgodnie z Twoją radą @Krzyżak. Jest szansa, że przez spadek temperatur zabiłem / uśpiłem te drożdże?
  16. 4-5 min mieszania łychą, piany na 10 cm narobiłem. Piana na 2 cm(która nadal się utrzymuje, a na powierzchni pływają kawałki drożdży), mocno wygięta pokrywa z fermentora, no i jakiś tam spadek BLG jest, więc coś się działo.
  17. O, kompletnie zapomniałem że pomiar cieczy też ma wpływ na wynik. Pierwszy pomiar po warzeniu był zrobiony przy temperaturze 23''C (brzeczki), a dzisiejszy pewnie w 8-10''C. Używam spławika + plastikowego cylindra, do którego piwa zlewam z kranika
  18. Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, żeby uwarzyć lekkiego, ciemnego Lagera na ekstraktach. Użyłem 1,7kg jasnego ekstaktu i 1,7kg ciemnego ekstraktu, 10g marynki na 60 min i 70g lubelskiego na 10 min. Drożdże W34-70, 2 paczki (~1,1g na L). Sprawa wygląda tak. 29.11 gotowałem brzeczkę, ostatecznie wyszło 13 BLG i 21L. Drożdże zadałem na drugi dzień rano (czekałem aż brzeczka się schłodzi w garażu) do brzeczki o temperaturze 8''C. Zrobiłem tak - przegotowałem wodę, ostudziłem ją do 23''C, dodałem drożdże, a następnie odczekałem 30 min aż coś zacznie się w nich dziać i stopniowo dolewałem brzeczki do "startera" co ~15 min, żeby nie zestresować ich skrajną zmianą temperatury. Startowały dość długo, ale spodziewałem się tego, więc nie panikowałem. Ostatecznie pierwszy objawy fermentacji (piana, wydęte wieczko z fermentora) pojawiły się po 65-70h od zadania drożdży. Fermentor był wrzucony do wyłączonej lodówki w garażu, gdzie przez pierwsze dni utrzymywała się temperatura 7,8''C (otoczenia), przy aktualnych temperaturach jest to 6,7''C. Producent W34-70 zaleca fermentację w 10-12''C (temperatury piwa), więc uznałem że taka temperatura powinna być w porządku, poza tym na forum czytałem że ludzie fermentowali na nich w 4''C otoczenia. Dzisiaj pierwszy raz sprawdziłem BLG i trochę się zaniepokoiłem, ponieważ odczyt wyniósł 10 BLG. Czy jest to normalne? Rozumiem, że to dolna fermentacja, bardzo niska temperatura, ale czy nie powinno być już "zjedzone" trochę więcej cukrów? Z mojego skromnego doświadczenia na górniakach wynika, że pierwsze kilka BLG spada bardzo szybko, a dopiero końcówka się ślimaczy. Mam warunki by wrzucić fermentor do piwnicy, gdzie mam jakieś ~15''C w najcieplejszym miejscu. Planowałem przetrzymać to piwo do 4-5 BLG w garażu, a później przenieść do piwnicy na przerwę diacetylową. Po skończonej fermentacji zrobiłbym cold crusha w 2''C. Niestety dzisiejsza sytuacja trochę zbiła mnie z tropu. Wiem, że muszę kupić sterownik do tej lodówki, jest to pierwsza pozycja na liście zakupów do następnych warek.
  19. Zacieraniem z ominięciem filtrowania i gorszą wydajnością?
  20. Tak też myślałem. Do tej pory warzyłem na ekstraktach (najpierw brewkity, potem niechmielone ekstrakty), kilka najbliższych warek prawdopodobnie też. Stąd też zejście z np. 90'C do 45''C to kwestia kilkunastu sekund (ostatnio warzyłem 7L brzeczki i rozwodniłem lodowatą wodą z PETa), ale już zejście z 45'C do 17-18'C trwa znacznie dłużej. W planach mam przejść na BIAB, a ostatecznie na zacieranie, ale najpierw chwytam trochę praktyki na mniej czasochłonnych procesach. jw. właśnie to stsoowałem przy ostatniej warce - lodowate PETy i fermentor do wanny, a ostatecznie (z 30'C do 19''C) poleciał do lodówki, bo już nie chciało mi się czekać.
  21. OK, rozumiem. Dzięki za info. Na mój chłopski rozum wychodzi na to, że w piwach bardzo mocno chmielonych i goryczkowych, to nie jest to aż tak istotna sprawa, zgadza się? Chłodnicę bym chciał, ale to kwestia przyszłości. Wrócę jeszcze do pytania z końca pierwszego posta - czy wrzucenie fermentora z gorącą brzeczkę do pustej lodówki (z fabrycznym termostatem, czyli gdzieś w okolicach 4'C) jest w jakiś sposób niebezpieczne?
  22. Jak w tytule. Mam za sobą dopiero 3 warki, a przed następnymi chciałbym przedyskutować jedną kwestię. Każda receptura zawiera wrzucenie chmielu na 0' (aka wyłączenie palnika). Rozumiem ideę, przy spadającej temperaturze olejki z chmielu wydobywają się dając inny aromat / mniejszą goryczkę. Trapi mnie natomiast jedno pytanie - bardziej doświadczeni i lepiej wyposażeni piwowarzy mają na wyposażeniu chłodnicę, której ja niestety nie posiadam. Jak to wpływa na ewentualny aromat? Hipotetycznie - osoba A wrzuca chmiel na 0', zarzuca chłodnicę i po 20 min jest w stanie przelewać brzeczkę do fermentora. Ja natomiast nie mam chłodnicy, a ostatnio zejście temperatury do temperatury zadania drożdży zajęło mi 3,5h. Jestem w stanie jakoś to uwzględnić w ewentualnym planie chmielenia? Bo jak rozumiem - trzymanie chmielu w brzeczce przez 20 min, a trzymanie go przez 3,5h powinno mocno wpłynąć na ostateczny efekt. Przy okazji dopytam się - czy wrzucenie fermentora z gorącą brzeczkę do pustej lodówki (z fabrycznym termostatem, czyli gdzieś w okolicach 4'C) jest w jakiś sposób niebezpieczne?
  23. 5 dni burzliwej i zlewasz na cichą? Jak masz jeszcze butelki z poprzednich warek, to lepiej jak najszybciej je wypij, bo to prawie gwarantowane granaty. 5 dni to stanowczo za mało. Zejście piany i bulkanie to nie oznaka końca fermentacji, musisz mierzyć balingometrem i dać temu znacznie więcej czasu.
  24. No cóż, terminologia jeszcze trochę u mnie szwankuje, ale rozumiem o co chodzi. Autor receptury nie podał temperatury fermentacji, ale myślę że 18-19''C stopni powinno być OK przy S-04 i NEIPA. Dzięki za pomoc, myślę że w przyszłym tygodniu wezmę się za to piwo, bo wszystkie składniki już mam. Przed warzeniem przygotuję sobie szczegółową instrukcję po polsku.
  25. Dzięki wielkie, teraz chyba już wiem wszystko. Siateczkę wygotuję we wrzątku + wymoczę w Oxi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.