Skocz do zawartości

ciezkicoswybrac

Members
  • Postów

    576
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Treść opublikowana przez ciezkicoswybrac

  1. No trochę popsułeś. W zależności od stylu będzie to bardziej lub mniej wyczuwalne. W ciemnym piwie i mocnym piwie będzie to mniej wyczuwalnie, ale np. czymś mocno chmielonym może objawiać się pociemnieniem piwa, posmakiem miodu, kartonu itp. Wypić wypijesz, ale na pewno będzie gorzej. PS: browar to nie apteka odnosi się do proporcji w składnikach, gdzie sypnięcie 100g słodu w jedną czy drugą stronę nie zrobi różnicy, ale na pewno nie co do fermentacji, HIGIENY i rozlewu.
  2. @amator lageraMało na tym zdjęciu widać, ale na 95% jest w porządku. To co widzisz na ściance to prawdopodobnie osad drożdżowy lub białkowy z fermentacji.
  3. Dodatek cukru podbija Ci tylko alkohol i wytrawność, więc najprawdopodobniej uzyskasz coś w stylu rozcieńczonej żółci Ekstrakt słodowy wnosi oprócz cukru smak i pełnię w piwie. Przy koszcie ~40zł za 1,7kg wychodzi koło złotówki na butelce więcej, ale efekt na pewno będzie dużo lepszy. Tylu na pewno nie ma. Albo inna skala, albo literówka na stronie.
  4. Faktycznie, gotowanie przez 30 min powinno dać ~16 IBU. Nie jest to dużo, a sam brewkit, tak jak piszesz, nie powinien być mocno goryczkowy. Ja bym dał jakieś groszowe ilości Marynki na 60 min (10g na 60 min daje 12,5 IBU wg. Brewtarget), a East Kent Golding przesunął na ostatnie 5-10 min + ewentualnie pozostałość na zimno. Widzę że kolega też zaznajomiony z czasami TO i TK przy Pizzy US-05 / US-04 będą spoko przy brewkicie.
  5. Nie wiesz ile goryczki jest już w brewkicie, więc jest ryzyko że przesadzisz. Imo lepiej byłoby nie dochmielać przed fermentacją, następnie po fermentacji spróbować młodego piwa i ewentualnie dolać herbatki chmielowej. Schłodź brzeczkę do 15-16'C i dopiero wtedy dodawaj drożdże, później podnoś temperaturę po kilku dniach. To prawda, chociaż z moich doświadczeń US-05 to potwory i nie zrobi im to wielkiej różnicy. Jak chcesz zrobić zgodnie ze sztuką, to możesz uwodnić je w 23-25''C, a następnie stopniowo dolewać brzeczki do roztworu. Imo zbędne. Marynka to chmiel goryczkowy, wątpliwe że dostaniesz z niego wyczuwalny aromat przy chmieleniu na zimno. Imo szkoda chmielu, jak już chmielić na zimno to czymś dużo bardziej aromatycznym. Podobnie jak w pierwszym przypadku - nie wiadomo ile goryczki jest w brewkicie, jest ryzyko że przesadzisz.
  6. Można to ogarnąć szybko i bezboleśnie - bierzesz taśmę dwustronną, przyklejasz w 2 miejscach na fermentorze, na to przyklejasz gąbkę do mycia naczyń / kawałek styropianu i wciskasz pod to sondę
  7. Drożdże i osady białkowe. Jak masz warunki, to na 2-3 dni przed samym rozlewem zrób cold crush, czyli wstaw piwo do niskiej temperatury. Im niżej, tym lepiej, byle powyżej zera. Jak nie masz lodówki, to wystawienie fermentora na balkon / podwórko też się nada. Pomoże to w wyklarowaniu piwa i opadnięciu wszystkich syfów na dno. Piwo wygląda ok, chociaż te odfermentowanie wydaje się za niskie. Postaraj się jeszcze podwyższyć temperaturę na tydzień-dwa, a przy następnych warkach fermentuj na początku w niższych temperaturach. 20-21'C to za dużo dla szczepów nie-kveikowych.
  8. Dobra informacja, chyba chmiel pobudził drożdże do roboty, bo przez ostatnie 48h spadło z 5 do 4 BLG, mimo kompletnego braku oznak fermentacji - 0 piany, bulkania ani wygiętej klapy. Chmiel był wrzucony w siateczce, więc mam pomysł żeby wyciągnąć go w okolicach niedzieli (co wpadnie to wpadnie, na pewno będzie to miało mniejszy wpływ niż całe 200g), podbić temperaturę do jakichś absurdalnych wartości rzędu 24-25''C i zostawić kolejny tydzień. Co sądzicie? Niby mógłbym przelać przelać to piwo do innego fermentora przez hop spider, ale wtedy oddzieliłbym je od drożdży ,a podejrzewam że to co zostało zawieszone w piwie nie da rady dofermentować go do końca.
  9. Zacierane w Cobrze + sprawdzałem temperaturę elektronicznym, więc niestety ten punkt odpada. Spróbuje od następnej warki. Teraz kupiłem refraktometr, a do Black IPA wrzuciłem 200g chmielu, ustawiłem 22''C i czekam do piątku. Mam nadzieję że chmiel jeszcze to rozrusza. Mam też pomysł, żeby "zabutelkować" testowo 0,5l w plastikowej butelce i postawić w cieple. Po jakim czasie będę mógł stwierdzić czy faktycznie wszystko zostalo zjedzone? Obawiam się, że musiałbym czekać 1-1,5 tyg, przez co chmiel wrzucony na zimno zacząłby już oddawać niechciane aromaty w wiadrze...
  10. Pacjent Black IPA, drożdże US-05. Zasyp: 5 kg - pilzneński 0,5 kg - Abbey 0,5 kg - Cara Clair 0,25kg - pszeniczny czekoladowy na ostatnie 15 min zacierania 0,25 kg - Carafa III Special dodana przy wysładzaniu Zacieranie przez 65-70min w 66'C, mashout 10 min w 75'C. Do fermentora trafiło ostatecznie 21l 15 BLG. 2 paczki US-05 (trzymane w lodówce, wyciągnięte w dniu warzenia do temperatury pokojowej) z długim terminem rozsypane na pianę. Natlenione mocno blenderem. Start w dniu 28.01.2023 po 15h od zadania drożdży. Start fermentacji w 16'C, po tygodniu podnoszone co 0,5''C każdego dnia. Aktualnie mija 23 dzień fermentacji, od tygodnia stoi na poziomie 5 BLG. Strasznie nie podoba mi się to odfermentowanie, wg kalkulatora to tylko 67%, a USy zawsze schodziły mi dużo niżej. Czy moje obawy są słuszne? Słodów specjalnych nie było szczególnie dużo, więc znowu zapala mi się czerwona lampka. Podbiłem temperaturę do 21,5'C w tamtym tygodniu, BLG nadal bez zmian. Planuję dziś wrzucić chmiel na zimno, może uda mu się rozruszać jeszcze drożdże. I tak, mierzone spławikiem, który na czystej wodzie daje 0 BLG
  11. Ja również uwielbiam zapach zacieru i gotującej się brzeczki, a żona za to cały dzień marudzi i momentami wręcz ma odruch wymiotny, więc wylądowałem z warzeniem w łazience Dziwne, ale niestety niektórzy tak po prostu mają.
  12. W tej cenie (albo i taniej) spokojnie dostaniesz małą lodówkę + pas grzewczy + sterownik, które będą dużo mniej upierdliwe w obsłudze.
  13. @Szczupak_krol_wodzostaw, nie ruszaj wiadra przeZ 1-2 tygodnie i dopiero wtedy wróć. Jak dla mnie nic tam nie ma, zwykła piana fermentacyjna. Pamiętaj że każde odkrycie pokrywy to większe ryzyko infekcji, więc na razie daj sobie spokój ze sprawdzaniem.
  14. Philly Sour po 14,30zł w Marxamie: https://marxam.pl/drozdze-suche-lallemand-philly-sour-11-g,c314,p5046,pl.html
  15. Im szybciej schłodzisz i zadasz drożdże, tym mocniej spada ryzyko infekcji. Brzeczka to świetne środowisko do rozwijania się dla bakterii, stąd też z każdą kolejną godziną łatwiej o zakażenie. Poza tym szybkie schłodzenie poniżej 80'C zmniejsza ryzyko wystąpienia DMS (wada piwa, aromat gotowanych warzyw, kukurydzy itp.).
  16. Dokładnie tak na to patrzę. Myślałem kiedyś nad puszczeniem jakiegoś owocowego kwasa na kveikach i temperaturze >26''C, ale zawsze dochodziłem do wniosku, że skoro mam warunki do używania "zwykłych" szczepów, to nie ma sensu dodatkowo dopłacać do kveików. Teraz powstał mi problem, że w piwnicy mam dużo różnych ipek, kwasa, Pale Ale (średnio udane, bo za dużo karmelu dowaliłem i zrobiło się mulące) i brakuje takiego piwa dla przeciętnego gościa / jako czwarte-piąte do wypicia na koniec imprezy
  17. @INTseedtak, znam temat kveików, ale w moim przypadku chyba nie ma sensu ich używać. Gdybym miał do wyboru tylko temperaturę pokojową, to wtedy pewnie miałoby to większy sens
  18. @Łachimjakbym szedł w płynne drożdże, to wolałbym zrobić to po bożemu z lodówką i sterownikiem Raczej zostanę przy Nottinghamach. Przez weekend zamówię surowce i w przyszłym tygodniu coś się uwarzy.
  19. Tu nawet nie chodzi o sklepowe, a podejście "a masz coś co da się wypić?" Plan jest raczej prosty - zasyp 100% pilzneński / Pale Ale, ewentualnie trochę carapilsa / wiedeńskiego, garść marynki na 20 IBU i trochę zalegającej szyszki lubelskiego na flame out albo ostatnie 5 min. Została tylko kwestia drożdży, już praktycznie jestem zdecydowany na górniaka, bo jak sam mówisz - będzie szybciej i sprawniej.
  20. Trochę obawiam się dolniaka bez kontroli temperatury, poza tym Nottinghamy wyjdą pewnie taniej niż suchary W34/70. W piwnicy miałbym wygodniej, ale za to na strychu niższe ryzyko niepowodzenia.
  21. Chciałbym ruszyć drugi fermentor i zrobić piwo typu zapchajdziura dla mniej wymagających gości . Normalnie fermentuję w kontrolowanych warunkach, tj. lodówka, pas grzewczy i sterownik. Niestety do lodówki wejdzie tylko jeden fermentor. Mam 2 możliwości: -piwnica, gdzie przy temperaturach zewnętrznych -1 do -5'C utrzymuje się stałe 9-10'C, gdy jest cieplej na dworze to dobija do 12''C -strych, gdzie aktualnie jest stałe 15-16'C Którego szczepu byście użyli? Zrobić Ale'a na US-05 na strychu, czy użyć lagerowego szczepu / Nottinghamów w piwnicy? Bardziej skłaniam się ku pierwszej opcji, ale chętnie posłucham opinii innych.
  22. Alkohol zakłamuje odczyt z refraktometru, więc wynik po fermentacji musisz przeliczyć w kalkulatorze: https://kalkulatorpiwowara.pl/refractometer Resztę wyczerpali koledzy wyżej.
  23. 2 tygodnie to jest nic, spokojnie możesz trzymać piwo na drożdżach przez 2-3 miesiące i nic mu nie będzie. Nie sugeruj się instrukcjami mówiącymi o 14 dniach i koniec, drożdże to nie roboty. Przy źle prowadzonej fermentacji (spadek temperatury w trakcie, startowanie w wysokiej temperaturze i kończenie w niższej), słabej kondycji drożdży, słabym napowietrzeniu brzeczki, dużym ekstrakcie początkowym, te 14 dni może nie być wystarczające do dokończenia fermentacji, co w najlepszym wypadku skończy się wadliwym / przegazowanym piwem, w najgorszym - granatami. Masz balingometr (cukromierz)? Koniec fermentacji jest wtedy, gdy ekstrakt nie spada i utrzymuje się co najmniej kilka dni. Po tym czasie warto dać drożdżom kilka dni na posprzątanie po sobie.
  24. @fotohobbyto w takim razie byłbym ciekawy Twoich spostrzeżeń, pochwal się jak już będzie efekt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.