Skocz do zawartości

Undeath

Members
  • Postów

    7 690
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez Undeath

  1. Konkretnie, jak długo? Też się skłaniam ku 100% mirabelce, tylko troszkę przeraża mnie pozbywanie się pestek z 13kg mirabelek. 2-3 miesiące i znikła całkiem siarka, wcześniej też można spić ale ja się trochę męczyłem E tam pestkowanie jest proste jak budowa cepa, przecież te śliwki i tak muszą być zgniecione Więc rękawiczki śliwkę do ręki i wyduszasz pestkę, wczoraj 13 kg w jakieś 30-40 minut tak przerobiłem.
  2. No właśnie z tego powodu papierówki są średnie na cydr, oprócz kwasowości jeszcze mają bardzo słabą wydajność - sporo owoców potrzeba na litr soku. MJ są siarkowe bardzo i trzeba długo czekać aż cydr dojrzeje, problem miałem też z klarowaniem się nastawu na nich. Generalnie to piwne drożdże nie nadają się na cydr, bo odfermentowują bardzo głęboko, spłaszczają bardzo go i nie redukują kwasu jabłkowego, a winne drożdże jak najbardziej, choć z tym ostatnim też mają problemy Ostatnio zrobiłem na drożdżach cydrowych Lalvin 71B chyba najlepszy jaki mi wyszedł do tej pory, redukują one do 40% kwasu jabłkowego, ale ciężko dorwać te drożdże. Generalnie cydr wyszedł fajny słodki, a bez słodzików, choć trochę opalizujący (ale dopiero 2 tygodnie w butelkach więc jeszcze czas) Inne cydry na drożdżach winnych też bardzo smaczne tylko dojrzewają dłużej - około 4-6 miesięcy. Mam około 10 cydrów na koncie jeszcze się uczę na ten temat, ale z tego co widzę najważniejsze jest jabłko, najlepiej starej odmiany. Jeżeli jabłka byle jakie mamy taki też wyjdzie cydr. Ja bym zrobił na twoim miejscu 100% mirabelek.
  3. A papierówki się nadają na cydr? Robiłeś już z nich kiedyś go? Mi trochę one nie odpowiadają w smaku. Łapać się będzie coś tam łapało ale dla mnie cydr to wina do 5-6% lekko musujące Więc nazwa będzie jak najbardziej poprawna Jeżeli już to zadałbym drożdże winne jakieś (przy 100% mirabelek) Zawsze możesz zrobić kilka nastawów i sprawdzić który najlepiej wyszedł Chyba też nastawię małe wiaderko 50/50 z jabłkami
  4. Mam też papierówkę i myślałem nad takim połączeniem. Zastanawiam się czy może dać same mirabelki i nazwać to cydrem Szczerze to nawet bardziej skłaniam się ku tej drugiej opcji, a nawet nie tyle ja, co kobita ma Nazwać możesz papier wszystko przyjmie Generalnie to i tak będzie wino mirabelkowe (lekko musujące), a teraz widzę że fency jest nazywanie każdego lekki napoju owocowego cydr Nie dawajmy się na te bajery marketingowe
  5. Ale cydr w jaki sposób? Połączenie brzeczki z mirabelkami czy jabłek z mirabelkami? Ja właśnie wczoraj przerobiłem 13 kg mirabelek na wino planuje około 20 litrów. Jeszcze mam ich dwa razy tyle na drzewie i oprócz konfitury zastanawiam się co jeszcze by można nastawić
  6. Ja niczego takie nie zauważyłem, na dużych gęstościach działa dobrze refraktometr tylko co pół roku muszę go korygować na wodzie destylowanej bo ma po tym czasie delikatne odchyły. Co jakiś czas sprawdzam też kontrolnie spławikiem odczyty i różnice maksymalnie wynosiły 0,3 blg. Parę razy mi się zdarzyło że refraktometr pokazywał straszne głupoty, ale po prostu nie domyłem szkła, albo dostały mi się tam paprochy, po przemyciu i wysuszeniu płytki już było dobrze. Może miałeś mokrą szybkę czasem jak dobrze nie przetrę jej to zostaje jakaś kropelka która może zaburzyć pomiar. Cholera wie, sprawdź to przy następnych piwach jeszcze.
  7. Tu masz tematy z tym związane: http://www.piwo.org/topic/394-refraktometr/page-6 http://www.piwo.org/topic/16718-android-kalkulator-do-refraktometru/ http://byo.com/hops/item/1313-refractometers http://seanterrill.com/2012/01/06/refractometer-calculator/ Po prostu przy dużej gęstości i dużej ilości alkoholu pomiary na refraktometrze są obarczone większym błędem. Z tego co czytałem trzeba wtedy zmienić współczynnik korygowania brzeczki, ale jak dokładnie to nie pamiętam. Przy gęstych piwach lepiej niby areometr stosować, ale wtedy trzeba robić korekcję alkoholową.
  8. Dobra po tych wypowiedziach pogo stwierdzam, że ty już wszystko wiesz więc po co Ci nasza pomoc? Widzę, że jesteś człowiekiem, który musi się wygadać i wyżalić, ale konstruktywna krytyka nie trafia do ciebie w żaden sposób! Temu człowiekowi nie można pomóc, bo i tak ma w dupie wszystkie nasze porady, Panowie darujcie sobie dalsze pisanie bo szkoda czasu.
  9. Tak, świeża zerwana i trochę w moździerzu po ugniatana Moja to jakaś mięta pieprzowa, ale możliwe całkiem ze dzikuska, kiedyś żona ją przesadziła na zielnik i tak się rozrosła, że trzeba ją ograniczać Aromat ma bardzo mocny po zerwaniu, kupnej jeszcze nie zdarzyło mi się takiej kupić
  10. Wczoraj spiłem już końcówkę kega z Dark Rye EIPA, oraz częstowałem nim na grillu piwowarskim. Dla mnie to piwko wyszło świetne idealnie udało mi się wszystko połączyć i smakuje rewelacyjnie. Zostało mi kilka butelek jeszcze jego zostawię je żeby zobaczyć jak się zmieni Zdjęcia piwka poniżej. Dzięki żytu nabrało fajnej gładkości, goryczka wychodzi po chwili mocna, delikatnie zalega, ale jest przyjemna. W aromacie Ameryka i żyto oraz lekkie kawowo-czekoladowe nuty. Piwko dość ciężkie ale ma się ochotę na następne. Idzie do powtórki w najbliższym możliwym czasie (pewnie z lekkimi modyfikacjami jak zawsze). Poczęstowałem wczoraj też ludzi Miętusem i bardzo im smakowało, większość twierdziła że idealna ilość mięty, a aromat mega intensywny, kilku nie wyczuło wcale mięty ( ci po kilku już piwach) natomiast jedna osoba stwierdziła że dla niej już pasta do zębów wyszła i lekkie mydło. Jak widać każdy ma inną tolerancję na miętę. Moim zdaniem wyszło idealnie, nie przegięte i nie za mało mięty, aromat mocno intensywny (jednak swoja mięta z ogródka pieprzowa daje radę), w smaku też czuć ją mocna, a piwo samo w sobie przy tym robiło super orzeźwienie. Było idealnie nagazowane i zbalansowane - dzięki cukrowi uzyskałem fajną wytrwaność tak, że nie męczyło i piło się przyjemnie Warto je powtórzyć za rok, ale teraz jeszcze mam całego kega z nim zobaczymy jeszcze jakie zdanie będę miał o nim jak go spije Ale chwilowo Dark Rye EIPA urwała mi bardziej dupę
  11. E panie opisz lepiej jakie efekty dały w piwie jak skończą fermentacje A nie po starcie fermentacji - MJ też długo startują, ale piwa dają w miarę okej Odezwij się jak po fermentacji będzie bo dostałem 4 paczki ich i nie wiem czy warte zachodu.
  12. Właśnie zlałem Warkę 184 Robust Porter na cichą wraz z 15 g Equinoxa i Galaxy ora 18 g CItry. Pachnie mega palona i delikatnie przebijają się cytrusy, więcej nie poczułem bo wleciało mi parę owocówek do próbki i czułem tylko je
  13. Und, właśnie miałem pytać - czy nie wydaje Ci się, że chmieliny zmieniają odczyt na refraktometrze? Nie sprawdzałem, ale tak na logikę paprochy w cieczy raczej zmienią jej przepuszczalność światła.. Tak zmieniają, parę razy dostały mi się paprochy na płytkę i odczyt był zupełnie inny, dlatego trzeba przetrzeć też refraktometr przed pomiarem. Tutaj tego łatwo uniknąć bo do odczytu na refraktometrze wystarczą 2 czyste krople, a to chyba nie problem - zlewamy chmieliny do szklanki zostawiamy na godzinę na wierzchu mamy czystą ciecz. Można też pobierać z wierzchu wiadra pipetką
  14. Tak DAP się nada jak najbardziej sam robiłem na niej kilka razy cukier kandyzowany i efekt był okej. Jeżeli masz jakieś winiarskie w okolicy to spytaj się o pożywkę do drożdży ostatnio się miło zaskoczyłem w jednym gdy pan miał paczki po 50 i 100 g
  15. No to trochę słaba wydajność 53% to bardzo słabo... Z takiego zasypu to przynajmniej 18-19 litrów 15 blg powinno być, więc może pomiar jednak zły? Sprawdź jeszcze raz tym razem pobierz z wiadra czystą próbkę, jeżeli jeszcze nie zaczęło fermentacji. EDIT: Próbkę możesz pobrać cewką z strzykawką przez uchyloną pokrywę, w aptece kupisz za 2 zł wszystko i do tego jałowe
  16. A wynik pomiaru jaki wyszedł? Jakiś dziwny czy w normie? Z ilu do ilu blg odfermentowało? Przy takiej ilości to mogą mieć wpływ na pomiar, tak jak pisałem, próbka do pomiaru musi być jak najczystsza, bo każda zmienna zaburza ci już pomiar.
  17. Ale co masz na myśli? Po co robić pomiar w chmielinach? Generalnie próbka do pomiaru ma być czysta i odgazowana, nawet drożdże mają wpływ na pomiar - zmieniają gęstość cieczy, ale są to tak znikome wartości, że pomijamy je. Najważniejsze jest odgazowanie próbki. Polecam refraktometr, a wszystkie problemy znikną tego typu.
  18. Trochę szacunku dla historii. Zacieranie. 1500 kg słodu pszennego dymionego (100 %). Przemiał na śrutowniku dwuwalcowym. Metodą infuzyjną: z przedzaciernika 20 hl gęstego zacieru w temp. 38 o C intensywnie mieszanego przez 35 minut, a następnie przerwa 30 minut. Dodatek 11 hl gorącej (75 oC) wody w ciągu 10 minut, tak że zacier po 10’ ma 52 oC. Przerwa 30 - 60 minut, w zależności od rozluźnienia słodu. Dodatek 24 hl gorącej (98 oC) wody w ciągu 20 minut, tak że zacier osiąga 70 oC i objętość ok. 55 hl. Przerwa 30 minut (próba jodowa). Dodatek 12 hl gorącej wody (98 oC) do kadzi zaciernej (albo już do filtracyjnej [4f], co podnosi temperaturę do poziomu 75 oC i skierowanie zacieru do filtracji. Objętość zacieru w kadzi filtracyjnej ok. 65 hl. http://pspd.org.pl/uploads/grodziskie/grodziskie-redivivus-raport-2.pdf Sorki, ale dla początkującego piwowara to zacieranie jest bezsensowne i moim zdaniem sklepy powinny raczej sugerować jak najprostsze zacieranie, a dopiero dla zainteresowanych historyczne Generalnie to nie opłaca się obecnie tak zacierać, słody mam całkiem inne niż wtedy, a po za tym Pszeniczny Grodziski z Wyeremanna zaciera się dość szybko. Jedynie widzę tu walory historyczne - jak ktoś chce być super dokładny i ew. jak ktoś zaciera na swoim słodzie. Dwa właśnie jak już robić to dokładnie jak w historii, a w instrukcji z BA ja też rozumiem, że wlać wrzątek i podnieść od razu temperaturę do zakładanej w przerwie, no i wychodzą problemy z zatarciem dzięki temu. Zobaczcie sobie receptury zwycięskie z Grodziska i Żywca: http://www.wiki.piwo.org/Grodziskie,_%C5%81ukasz_Szynkiewicz_%28Usiu%29 http://browar.biz/forum/showthread.php?p=1186508&highlight=267#post1186508 http://www.piwo.org/blog/25/entry-76-342-grodziskie/ Nikt takich kombinacji nie stosował, a piwa na pudle były Przyłożyć się bardziej do czystej fermentacji niż wymyślać nie wiadomo jak skomplikowane schematy zacierania!
  19. Zlałem dzisiaj do kega Warkę 183 Pszenice Truskawkową z Chilli wyszło 18,5 l oraz 12*0,5 l butelek przy 3,4 blg - 1.013FG. W smaku bardziej pszeniczne jest, truskawki jakieś tam majaczą w tle, ale nie za mocno, pewnie nie poznałbym w ślepo w tym piwie tego, do tego brak chilli w smaku całkiem, może po nagazowaniu wyjdzie co nie co więcej.
  20. Co to za debilny schemat zacierania? Jeszcze do grodziskiego... BA generalnie ma dziwne instrukcje: http://www.browamator.pl/zdjecia/1/5/8/27854_BA_Grodziskie_7_8_Blg_Slody_Instrukcja.pdfAle to nie wiem w sumie z czym porównać... ręce opadają na taki schemat zacierania. Z tego co widziałem większość piwowarów zaciera go na lenia czyli wrzucasz słody w 68C i tak zostawiasz przez godzinę, powinno się w 100% zatrzeć. Ostatnio piwo w który 90% pszenicy miałem zatarło mi się po 20 minutach. Tutaj tak jak Łukasz pisał, musiałeś jakoś zabić enzymy, albo źle robisz próbę jodową.
  21. Undeath

    INFEKCJE

    Niet Apteka infekcyjna to trochę inny zestaw fenoli Ja bym jeszcze nie butelkował, niech lacto skończy najpierw fermentacje bo tak będzie miał granaty...
  22. Undeath

    INFEKCJE

    No infekcja jak ta lala... To raczej jest lacto bo ten tworzy zazwyczaj takie lub pofalowane struktury. (zobacz tutaj http://www.wolczaska.pl/Infekcje.pdf)Decyzja należy do ciebie, z doświadczenia raczej wiem że z takich piw nic nie wychodzi, możesz je albo spasteryzować póki jest jeszcze dobre, albo jeżeli masz czas i balon przelać do niego i zaczekać z 2-3 miesiące. Efekt raczej nie przewidywalny po tym czasie może być gorzej. Ale jeżeli ci pójdzie w kwas mlekowy to fajnie, gorzej jak w octowy.
  23. Czekać cierpliwie, drożdże startują nawet do 48h, a napowietrzyłeś porządnie brzeczkę? i Ile Blg miała?
  24. Wiesz ja tu pisze dla niedoświadczonego piwowara, bo sam potrafię zrobić piwo w 10 dni zdatne do picia Do tego niektóre szczepy np. San Diego Super to ekspresowe drożdże gdzie po 7 dniach masz już przefermentowane piwo i sklarowane... Przykładu, który dałeś nie komentuje, bo nie rozumiem problemu tamtego kolegi, zresztą rzadko też czytam jego posty To są wyjątki piwowarstwo nie jest zero jedynkowe i początkującym piwowarom zaleca się jednak wydłużyć fermentacje żeby później nie biadolili o granatach, przegazowanym piwie itp. Zawsze powtarzam lepiej przetrzymać piwo za długo niż za krótko!
  25. Koledzy tak mnie nakręciliście na te drożdże, że aż je kupiłem powiedziałem sobie jednak, że przerwa w warzeniu jest mi potrzebna i drożdże leżą w lodówce. Jednak jak czyta się takie wpisy... Jest możliwość ukrycia tematu, co by mnie już bardziej nie kusiło? Możesz wcisnąć "Ignoruj" w prawym górnym rogu, ale po co się oszukiwać? Albo oznaczyć cały tekst na stronie i wcisnąć alt+f4, znika ci wtedy cała zawartość na stronie. Wracając do drożdży, nie wiem nawet kiedy piwo się rozeszło, ale wszystkim cholernie smakowało... Nie wiem czy nie zrobię jeszcze jednego bo jakaś gęstwa mi została. Czekam jeszcze na Pszenicę truskawkową z chilli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.