-
Postów
7 690 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
40
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Undeath
-
Słody wędzone ze słodowni Viking Malt w Strzegomiu
Undeath odpowiedział(a) na Viking Malt temat w Surowce
Dobra jak się sam człowiek nie przekona to nie będzie miał wyrobionego zdania 5 kg buka u mnie, niedługo popełnię na nim wędzonego portera. Generalnie pachnie mega oscypkowo - bardzo podobnie do Steinbacha więc idziemy w dobrą stronę. Zobaczymy jak z mocą wędzonki w piwie. -
Wyeast 3944 Belgian Witbier
Undeath odpowiedział(a) na Marusia temat w Charakterystyka szczepów drożdży
Siarka to norma przy tych drożdżach Podczas fermentacji praktycznie każde witbierowe drożdże śmierdzą niemiłosiernie. -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Zlałem właśnie Warkę 246 Owsiany stout wiadro I - US-05 wyszło 37*0,5l butelek przy 3,7 blg - 1,014 FG. Tak to jest owsiany stout... Pachnie owsianką trochę czekolady goryczka dość mocna - w sumie negatywnych rzeczy z chmielin i osadów super nie czuć. Jutro druga część poleci w butelki na WLP028 i potem wybiorę, który lepszy. -
Przecież to nie wygląda nawet na infekcję Resztki po pianie z drożdży i tyle. Butelkować i spijać.
-
Raczej jak dobrze odfermentujesz to nie ma szans na granaty przy takich cukrach resztkowych. Daj czas jeszcze temu piwu, lepiej dłużej potrzymać niż za krótko.
-
Tak mogła, jest to typowe zacieranie na słodko. Moim zdaniem zostaw na jeszcze kilka dni niech drożdże pofermentują jeszcze trochę - jak masz możliwości podnieś temperaturę do 20C - teraz to piwu nie zaszkodzi. Przegrzanie zacieru - podczas podgrzewania zacieru trzeba cały czas mieszać go By nie było takiej sytuacji jak piszesz. Co to za dziwny przepis? Ogólnie Koelsh nie jest mega słodkim i słodowym piwem. Spójrz na GCh 2011 Janka Szały: http://www.wiki.piwo.org/Kolo%C5%84skie,_Jan_Sza%C5%82a Tutaj opis piwa w wiki: http://www.wiki.piwo.org/K%C3%B6lsch Sposób zacierania muszę powiedzieć za przeproszeniem z dupy sobie dobrałeś...
-
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Informacja jest ogólna, a o BS2 tylko adnotacja. Czytałem, że nawet jakieś badania laboratoryjne w USA robili, bo faktycznie goryczka się nie zgadzała z czasem gotowania. No i w ich efekcie wyszło, że dodatek ibusów przez FWH należy traktować tak samo, jakby chmiel był gotowany przez 20 minut. Jak potraktujemy FWH jak dawkę gotowaną w pełnym czasie XXX (mimo, że jest tyle gotowana), to piwo wyjdzie niedochmielone. W BS2 trzeba to koniecznie skorygować, bo domyślnie to on wylicza nie tyle wartość IBU mniejszą, a nawet o 10% większą. W efekcie kilka moich piw (m.in. pierwsza AIPA) wyszło grubo niedochmielonych. Okej dobrze wiedzieć, bo pokrywa się to z moim spostrzeżeniem akurat FWH do tej pory mówiło się, że tylko daje "szlachetniejszą i gładszą goryczkę". O nawet wygrzebałem artykuł, o którym mówisz: https://www.homebrewersassociation.org/how-to-brew/what-is-first-wort-hopping/ Polecam. BT używałem jako pierwsze niestety po tym jak padł mi dysk w laptopie utraciłem wszystkie receptury i dane w nim, potem działałem z BS przez pewien czas, ale jakoś nie pasuje mi ten program i za długo trzeba się naustawiać wszystkiego. Po zmianie sprzętu odechciało mi się do niego sięgać. Od początku z BT i BS używałem stronki Brewtoad podobna do Brewness ale starsza Do pomocy w obliczeniach stosuje kalkulator z plikowni: http://www.piwo.org/files/file/16-obliczanie-ibu-metodami-ragera-i-tinsetha/i do reszty toolkita piwowara. Do przeliczania brix program na androida Amapa. No i reszta to doświadczenie, mniej więcej wiem jaki poziom chmielenia jaką daje goryczkę w moich piwach. Zasypy układam bez programów, na podstawie sprawdzonych receptur - przy następnych warkach ewentualnie koryguje po degustacji i wnioskach. -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Z moich analiz amerykańskich for i blogów wynika, że tamtejsi spece określają poziom goryczy z FWH zbieżny z dodatkiem na 20 minut gotowania. Należałoby więc sobie zrobić korektę ustawień programu pod tym kątem, w BS2 jest to możliwe. Spoko ale nie używam BS2 już od dawna Może komuś się przyda ta informacja. -
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
Pomijam FWH do obliczeń, ponieważ zauważyłem, że pomimo obliczeń goryczka jest niższa zawsze niż to co w kalkulatorze wychodzi. Generalnie jak uważasz, że wychodzi Ci goryczka idealnie wg. kalkulatora to musisz dodać te 5-10 IBU jakie powstanie z tego zabiegu, generalnie możesz to zrobić w taki sposób - od momentu przekroczenia przez brzeczkę temperatury 75C - do momentu zagotowania mierzysz czas i uwzględniasz to w obliczeniach czyli jak np. minie 10' to chmielenie masz 70'. Długie gotowanie w teorii wyciąga z chmielu taniny - roślinność i wprowadza nieciekawy posmak oraz psuje goryczkę. Osobiście doradzałbym najpierw pogotować te 30-60' minut potem dopiero dorzucić chmiel. Najlepiej jednak wysładzać dobrą ilość brzeczki - jeżeli nie umiesz trafić to najlepiej filtrować brzeczkę do fermentora z podziałką i w zależności od odparowania 23-27 litrów zlewać. Na ostatnie pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć bo nigdy tak nie robiłem i nie widziałem, żeby ktoś tak robił Powiem Ci że długie gotowanie ma inne negatywne cechy - trzeba brać poprawkę na reakcje Maillarda - karmelizowanie się brzeczki. Kilka razy miałem tak że nawet przy gotowaniu 90' piwo delikatnie zmieniało już barwę i robiło się bardziej karmelowe. Ostatnio najlepszy przykład miałem u kolegi Czeburaszka, który gotował brzeczkę 100% pilsa pod ciśnieniem w garnku - brzeczka po 30 minutach zmieniła barwę na ciemnobrązową. Więc przy 120 minutach musisz mieć to na uwadze. -
Widzę, że przywołano mnie do tablicy http://www.piwo.org/topic/6887-browar-undeath-czyli-warzone-na-uboczu-w-bytomiu-odrzanskim/?p=281890 Można się śmiać ale piwo wyszło nieźle jak na buraka Była z niego taka delikatna ziemistość i słodycz w aromacie - taki sok z buraka. Ja dałem go dość sporo do tej pszenicy, ale kolega z Wrocławia dodawał też buraka do IPA i tam był niewyczuwalny nie pamiętam jakie ilości dał, a zabarwił piwo na krwisto. Burak to naturalny barwnik i nie wiem z czego tu się nabijać Tutaj recenzje: http://www.piwo.org/topic/6887-browar-undeath-czyli-warzone-na-uboczu-w-bytomiu-odrzanskim/?p=287504 http://www.piwo.org/topic/14329-browar-undeath-117-buraczana-pszenica-123blg/ Z Kega miałem sporo siarki w tym piwie, nie wiem czy wina drożdży czy to, że kegi jeszcze wtedy pirosiarczynem odkażałem i zawsze go trochę w kegu zostawało.
-
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
18.1.2017 warka 248 Belgian Dubbel (receptura własna) SKŁAD: Malteurope Pilzneński - 4 kg Malteurope Pszeniczny - 0,4 kg Castlemalting CaraGold -0,3 kg Wyermann Carabelge -0,3 kg Strzegom Karmelowy pszeniczny 150 - 0,2 kg Cukier Biały - 0,5 kg Marynka Swoja szycha ??% -30 g Perle 7% - 10 g Tradition Swoja szycha ??% -20 g Drożdże: WLP 500 Monastery ale gęstwa po BPA około 100 ml Śrutowanie: 5,2 kg w kilka minut. ZACIERANIE: woda do zasypu - 15l 64C - 50' 10' - 74C mash out WYSŁADZANIE: 9+9 = około 18 litrów bez korekty pH GOTOWANIE 60': FWH 30 g Marynki 15' Perle 10g 5' Tradition 20 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 22l o gęstości 15,6 blg przy wydajności 68% oraz IBU 27 1 litr na startery Odczyt z refraktometru: 16,2 Brix SG: OG - 1.064 FG - 1.0?? Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 18C w 20 minut około 90 litrów. FERMENTACJA: Planowana burzliwa: 18C - 5 dni 21C - 10 dni 23C - 27 dni [EDIT] 28.02.2017 Zlałem warkę 248 Belgian Dubbel do 42*0,5l i 1*0,33 butelek przy 3,5 blg - 1.013 FG. Niestety na powierzchni piwa widać oznaki infekcji - wyraźny film na środku wiadra sobie pływał taki jak z mocnej taninowej herbaty po ostygnięciu, do tego trzy bąble i zalążek biały wielkości ryżu - pellicle. Nie pokrywało to całej powierzchni piwa było w jednym miejscu i to delikatnie więc uznałem, że i tak piwo zleje. Spróbowałem od razu piwa sprawdzając czy warto no i właściwie nic nie czuć z infekcji w nim. Samo piwo pachnie młodo belgijsko, drożdżowo - trochę alkoholowo i kwiatowo. W smaku jest mega fenolowe i estrowe, finisz kwaskowaty wytrawny oraz alkoholowy, trochę nie przyjemny. Tylko, tak smakuje młody nieuleżakowany belg Już na poziomie autosugestii wyczułem nuty brettowe, czego nie potwierdziła małżonka. Co dalej? 2 butelki lądują w temp. pokojowej do normalnej refermentacji, reszta do 15C do piwnicy coby spowolnić to co tam się rozwija (bretty, dzikusy i bakterie lubią ciepełko). Po tygodniu jak będzie miało trochę gazu i nic tam się nie rozwinie na powierzchni pójdą do 10C na miesiąc po tym czasie połowę warki spasteryzuje w kociołku lidlowskim w butelkach przez 30 minut w 65-70C. W trakcie jeszcze zobaczymy jak wyjdzie. - Czas pracy 5,5 h - Hoppstopper reaktywowany i dał radę Poszło jak burza -
Podepnę się, będzie ktoś miał na wiosnę sztobry Iungi? Niestety moje mi padły bo za mokro miały w miejscu w którym je wsadziłem i zgniły.
-
Widzisz powtarzam jak mantrę, że piro to nie najlepszy środek do piwowarstwa, a ludzie dalej się nie słuchają. O tyle jak w winiarstwie daje radę, ale tam też wyższe są woltaże tak u nas słabo wypada. Polecam zaznajomić się z Starsanem i NaOH Najlepsze połączenie jak dla mnie. Amen!
-
Stout nie stout utlenienie wychodzi w każdym piwie Butelek nie ma szans rozwalić, podpytaj się browary rzemieślnicze dowiesz się, że większość z nich pasteryzuje piwa w butelkach (szok niedowierzanie jak oni mogą??). Warunek to dobre zakapslowanie A praktyka pokazuje, że prędzej butelka z jakąś skazą strzeli niż piwo wyjdzie pod dobrze zaciśniętym kapslem.
-
Nieśmiało pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę iż używając właśnie takich sformułowań wprowadza się dużo zamętu w umysłach czytających Z punktu widzenia fermentacji te określenia to lekka bzdura. Myślę, że można by to i inne poprawić żeby nie siać zamętu w głowach czytających, zwłaszcza, że całość wpisu jest jak najbardziej słuszna. Nie zawsze warto stosować aż takie skróty myślowe. No wiem, że zastosowałem znowu ten "sztuczny podział" ale to żeby laicy zrozumieli, że fermentacja prowadzone w jednym wiadrze musi trwać tyle co fermentacja wg. tego podziału. Zresztą było to nie raz już poruszane na forum przy okazji 7+7 i innych tego typu tematów, jak ktoś chce to znajdzie ten co woli robić po łebkach i tak oleje moje słowa. (choćby tu: http://www.piwo.org/topic/20193-list-otwarty-do-sklep%C3%B3w-piwowarskich/)U mnie fermentacja co już wiele razy pisałem trwa minimum 2 tygodnie - w szczepach drożdży które znam - przy tych co nie znam to minimum 3 tygodnie. Jeżeli takie piwa chmiele na zimno to przelewam do drugiego pojemnika na 5-7 dni, żeby olejki z chmielu dobrze się rozpuściły. Kolego Undeath, czy mógłbyś nam przybliżyć, z praktycznego punktu widzenia, temat niższej temperatury przy chmieleniu na cichej- jak niskiej temperatury i przez jaki czas. Uczciwie się przyznaję, że patent z dekantacją na chmiel, pozwolę sobie ordynarnie zmałpować. Z praktycznego punktu - mojego doświadczenia najlepsze efekty chmielenia uzyskuje dofermentując całkowicie piwo - czyli daje mu spokojnie pracować 2-3 tygodnie, po tym czasie nie ma zmian już blg (czyli zakładam koniec fermentacji i tak wg. pomiarów przed i po chmieleniu na zimno jest) i oczywiście się klaruje. Wcześniej jeszcze na koniec fermentacji delikatnie podnoszę temperaturę, żeby mieć pewność całkowitego zakończenia pracy drożdży i tego, że po sobie posprzątają. Potem takie piwo dofermentowane przelewam do drugiego wiadra gdzie jest już odmierzony chmiel z mocnym reżimem sanitarnym i odstawiam do 10-12C zimą na 7 dni, 16C latem na 5 dni - swego czasu dlaczego tak pisał GCh Czesław Dziełak. W wyższej temperaturze reakcje zachodzą szybciej stąd krótszy czas by nie przeszła trawiastość z chmielu (czego i tak pomimo tego sposobu nie zawsze da się uniknąć- zależy od chmielu). Po tym czasie rozlewam do butelek. I jeszcze jedna rzecz najważniejsza - zwróćcie uwagę na natlenienie często miałem tak, że po zlaniu piwa do kega i od razu zagazowania go CO2 (wypłukaniu tlenu), a zlaniu do butelek, różnica w aromacie była znaczna. Tlen działa negatywnie na olejki eteryczne chmielu powoduje ich utlenianie i zmniejsza moc w gotowym piwie i jednym z kluczy uzyskania mocnego aromatu jest unikanie natlenienia. Oczywiście oprócz samej techniki dochodzi jeszcze taka zależność jak chmiel - który co roku jest inny - ma inną zawartość olejków, alfakwasów betakwasów itp. Przy chmieleniu na zimno nas interesują olejki i warto sprawdzać ich zawartość na stronie producentów bo potem widzę zdziwienie osób, które chmielami o zawartości 0,2-0,7mL/100g olejków chmielą i potem piszą, że nic nie czuć tego aromatu z opisu. Po to właśnie są stworzone odmiany aromatyczne które zawierają od 1,5-3 mL/100g i różnice są znaczne wtedy. No i największe znaczenie ma świeżość chmielu - miałem kiedyś po 0,5 kg Citry i Chinooka przysłane z Stanów świeżo po zbiorach - nie do porównania z tym co dostajemy w sklepach. Tamten chmiel po 2-3 miesiącach spakowany próżniowo dawał dalej super efekty. Tak krótko o chmieleniu na zimno tutaj dam linki do tego co mówił Czesław: http://www.piwo.org/topic/11043-fermentacja-cicha-aipa-temperatura/?p=235793 http://www.piwo.org/topic/12209-dry-hopping-co-to-tak-naprawde-jest-ile-czego-jak/?p=249299 Nic innego nie napiszę niż on w tych postach no może dodam żeby nie przekładać chmielenia z browarów na domowe warunki bo to jest bez sensu - trzeba kombinować z doborem chmielu pod swój sprzęt i technikę. To co u mnie działa bardzo dobrze nie musi działać tak samo u was!
-
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Undeath odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Na raty - przelej tyle ile wejdzie zacieru do wiadra potem to spuść - przefiltruj i dolej resztę zacieru jak zrobi się miejsce. Fakt, że będzie mało miejsca ale innego wyjścia nie masz. Następnym razem trzeba wcześniej myśleć o takich rzeczach - kupić fermentor 42 litry albo filtrować w kaście budowlanej 50 litrów, lub dokupić filtrator z oplotu i filtrować z dwóch wiader. -
Cześć, czasem mam zlecenia w Bolesławcu jak będziesz chciał możemy się ustawić kiedyś na wymianę jakiegoś piwa
-
Wszystkie owoce w puszkach są kilkukrotnie pasteryzowane na etapie produkcji. To co jest w puszce jest w 100% wyjałowione - producent nie dopuszcza nawet rozwoju mikrobów w środku, wyobrażacie sobie armagedon jakby puszki zaczęły wybuchać w marketach? Zresztą była seria sardynek i brzoskwiń w biedronce, które były źle spasteryzowane w puszkach i strasznie puchły wycofano całe partie w jedną noc. Więc ryzyka nie powinno być, że zawartość jest nieodkażona. Bardziej martwiłbym się o zewnętrzną część puszki, tą pomoczył bym w starsanie albo spryskał desprejem przed otwarciem (analogicznie jak paczki Wyeasta drożdży albo fiolki co nakazuje sam producent). Kolega używał pulpy mango i efekt był okej. Ananas jak ktoś lubi też będzie pewnie dobry jak się nie zakazi.
-
Generalnie przy piwach, które nie są chmielone na zimno cicha jest zbędna - ale należy o czas cichej wydłużyć burzliwą. Zresztą od zawsze powtarzam, że sztuczny podział cicha/burzliwa jest błędny - drożdże to nie są jakieś komputery, żeby je zaprogramować i powiedzieć co mają teraz robić. One nie rozumieją naszego sztucznego podziału - zbyt wczesne przelanie może się skończyć niedofermentowaniem, natlenieniem brzeczki i w ostateczności infekcją. Zabierając drożdże, które powinny posprzątać po fermentacji nie robimy piwu niczego dobrego. Mitem też jest autoliza przy zdrowej gęstwie/drożdżach w warunkach domowych- 1 miesiąc można spokojnie trzymać piwo na drożdżach i nic się nie stanie negatywnego (wypróbowane nie raz w praktyce). Dla mnie brak cichej ma wiele plusów - robię ją tylko dla piw chmielonych na zimno zachowując bardzo mocny reżim sanitarny. U Ciebie Decocsis mogło być nie dokładnie odkażone wiadro i stąd taka infekcja - wygląda typowo na tlenowca. Pomijając już fakt, że każde piwo jest zakażone i jeżeli dostarczymy odpowiednie warunki do rozwoju mikrobów one pokażą co potrafią Ja każde wiadro do cichej myje w NaOH, potem dokładnie starsan wstrząsając nawet kilka razy wiadrem - wężyk do rozlewu ta sama droga. Bardzo uważam na natlenienie - zlewam piwo bardzo delikatnie nie rozchlapując, na wcześniej już wsypany chmiel (po to by nie wsypywać od góry i zaburzać warstwy CO2, która podczas zlewania się też tworzy. Po tym staram się nie majtać wiadrem i delikatnie je przenieść do niskiej temperatury, której bakterie już zbytnio nie lubią. Nie bez kozery piszę się, że cicha ma być w niższej temperaturze. to że pozbywamy się śmieci i zdechłych drożdzy, zbieramy gęstwę i piwo zawsze dofermentuje, u mnie zawsze min. 0,5 blg Z tym ostatnim nijak się nie zgodzę, zapewniam Cię, że nie zawsze. Piwo sklaruje się też normalnie na drożdżach, które także po sobie posprzątają (rozłożą aldehyd, siarkę, diacetyl) - jedyną zaletą cichej jest wcześniejsze zebranie drożdży do następnego piwa. Kolejna sprawa, że "śmieci" to trzeba pozbywać się po chmieleniu (osady białkowe i chmieliny), a nie po fermentacji Przelewanie na cichą i natlenienie piwa właśnie najczęściej się kończy tak jak u kolegi Decocsis.
-
Igorodz doczytaj proszę Cię link bo po raz kolejny pokazujesz swoją nie miłą stronę odbijając piłeczkę. Wyjaśnię krótko - jęczmień palony był dodawany do IRA by właśnie przyciemnić kolor nie dla paloności (choć tą czasem delikatnie czuć ale nie jest to błąd w tym piwie), w każdej klasycznej recepturze na to piwo znajdziesz jego ślad. 30-50 g często nie jest wyczuwalne w smaku. Powiem że najlepsze czerwone piwo na słodach strzegomskich to to: http://www.piwo.org/topic/6887-browar-undeath-czyli-warzone-na-uboczu-w-bytomiu-odrzanskim/?p=220705 Ale wiesz jest pierdylard zmiennych - choćby różne partie słodów oraz przejęcie przez Vikinga strzegomia, nie powiem Ci czy teraz wyjdzie tak samo. Same IRA z jęczmieniem palonym były bardziej brązowo-miedziane. Zdjęcie tej Pacyfic IPA:
-
O Dzięki przyda się, ciężko dorwać nonicki - jedynie na rynku te pintowskie albo na zamówienie w nierealnych cenach. Dla mnie nonic to ulubiona szklanka
-
Kaedweński Stout - to według książek był bardziej FES niż dry stout i szedłbym w tym kierunku. Redański Lager - to może być Pils - nie musi być koniecznie z Polskich składników.... Co do Krieka i Faro to dość skomplikowane piwa w produkcji - na początek możesz pokusić się o samego bazowego lambika by następnie z niego zrobić te dwa piwa. Ogólnie trzeba co nie co o Sour Ale, lambikach i produkcji piw dzikiej fermentacji poczytać. Informacji jest multum. I coś pochrzanili bo Kriek to piwo z wiśni nie z czereśni Robiłem wino z czereśni i słaby to materiał na wino i na piwo Co do Wyzimiskiego Championa moim zdaniem może to być piwo podobne do chłopskich historycznych piw pszenicznych - na dzikich drożdżach, mętne i często z wieloma wadami - siarka, fenole. Tu będzie ciężko, można się pokusić o drożdże babuni by uniknąć cholorofenolu, kanalizy itp. Pomysł ciekawy ale świat wiedźmiński głównie winem i siwuchą pływał Z tego co pamiętam Andrzej Sapkowski na którymś konwencie mówił, że większość alkoholi wymyślone do świata wiedźmina są wzorowane na alkoholach z okresu późnego średniowiecza z Polski.
-
No niejaki ma ale też jest ryzyko napisałem to w poprzednim poście. Takie piwo dostaje tlenu, który normalnie zużywają drożdże podczas refermentacji, a w tym wypadku jeżeli to dzikie drożdżę/bretty/bakterie tlenowe - to one mogą dostać kopa i zaognić infekcje. Przy takim sposobie ja bym schłodził brzeczkę na rozlew do jak najniższej temperatury (wymienione wyżej mikroby jej zbytnio nie lubią), pogoda na dworze akurat sprzyja niech opadnie do tych 4C przetrzymaj dzień i do rozlewu, potem refermentacja w jak najniższej temperaturze i na koniec dopiero pasteryzacja. Trochę zabawy ale może piwo uda się uratować. Mam jeszcze dwa pytania: 1. ile tak orientacyjnie czasu potrzeba drożdżom na usunięcie rozsądnej ilości tlenu z piwa po przelaniu do butelek, przy czym podczas przelewania się na pewno napowietrzyło :] 2. jaka jest w miare optymalna temperatura i czas pasteryzacji, żeby zakapslowanych butelek z nagazowanym piwem nie rozwaliło/rozszczelniło? ad.1. Nie wiem jest pierdyliard czynników - jedno jest pewne jak mocno napowietrzyłeś piwo przy rozlewie to drożdże go w 100% nie usuną. Ten tlen, który pozostanie będzie odpowiedzialny za utlenienie i starzenie się piwa, a to nic przyjemnego - im więcej tym szybciej i im wyższa temperatura leżakowania też tym prędzej. ad.2. http://www.beerfreak.pl/pasteryzacja-i-inne-sposoby-konserwacji-piwa/oraz https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=83496 To cała wiedza na ten temat - drugi link wyjaśnia właściwie wszystko............
-
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Undeath odpowiedział(a) na Undeath temat w Zapiski piwowarów domowych
15.1.2017 warka 247 Marcowe(receptura własna) SKŁAD: Malteurope Pilzneński - 9 kg Malteurope Pszeniczny - 0,4 kg Bestmalz Carapils -0,3 kg Strzegom karmelowy 30 - 0,2 kg Strzego karmelowy czerwony - 0,2 kg Marynka Swoja szycha ??% -57 g Tradition Swoja szycha ??% -20 g Perle 7% 35 g Drożdże: Obydwa wiadra 2633 Wyeast Oktoberfest Lager Blend gęstwy z słoiczków po około 140 ml. Śrutowanie: 10,1 kg w kilka minut. ZACIERANIE: woda do zasypu - 30l 67C - 50' 10' - 74C mash out WYSŁADZANIE: 12+12+8 = około 36 litrów bez korekty pH GOTOWANIE 60': FWH 57 g Marynki 30' Perle 15 g 5' Tradition i Perle po 20 g Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 40l o gęstości 15 blg przy wydajności 66% oraz IBU 33 Odczyt z refraktometru: 15,5 Brix SG: OG - 1.061 FG - 1.0?? wiadro I 18 litrów FG - 1.0?? wiadro II 22 litrów Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 14C w 30 minut około 200 litrów. FERMENTACJA: 18 l 247.1 Planowana burzliwa: 10C - 3 tygodnie 246.2 22 l Planowana burzliwa: 10C - 3 tygodnie [EDIT] Zlałem warkę 247.1 Marcowe wiadro I do kega 18 litrów. Nie zmierzyłem blg. Niestety dalej śmierdzi jajem, choć już mniej. Mam nadzieje że w Rauchu dłuższa przerwa i więcej drożdży załatwią sprawę siarkowodoru... Przetrzymam z 2-3 tygodnie i sprawdzę próbnie czy dalej pachnie mocno jajem - jak tak to wrzucę miedź do kega. [EDIT] 19.02. 2017 Zlałem właśnie drugie wiadro warki 247.2 Marcowe do 39*0,5 l i 2*0,33l butelek przy 4,5 blg - 1.016 FG. Śmierdzi jajem niestety... Jak wywietrzeje jest lepiej lagerowo przyjemnie słodowo, z mocniejszą goryczką. No nic nie dało przedłużenie diacetylowej w 16C do tygodnia. Butelki poleżą 2-3 miesiące może jajco zniknie. - Czas pracy 8 h - Zatkał się hopstopper już ostatnim razem Wrzuciłem go do NaOH i myślałem, że zejdzie kamień niestety nic bardziej mylnego. I tym razem zatkał się hopstopper, ratowałem się druciakiem i poszło nieźle tylko źle wymierzyłem objętości. Poszło w 14C do piwnicy drożdże zadane. [EDIT] -
No niejaki ma ale też jest ryzyko napisałem to w poprzednim poście. Takie piwo dostaje tlenu, który normalnie zużywają drożdże podczas refermentacji, a w tym wypadku jeżeli to dzikie drożdżę/bretty/bakterie tlenowe - to one mogą dostać kopa i zaognić infekcje. Przy takim sposobie ja bym schłodził brzeczkę na rozlew do jak najniższej temperatury (wymienione wyżej mikroby jej zbytnio nie lubią), pogoda na dworze akurat sprzyja niech opadnie do tych 4C przetrzymaj dzień i do rozlewu, potem refermentacja w jak najniższej temperaturze i na koniec dopiero pasteryzacja. Trochę zabawy ale może piwo uda się uratować.