Udało mi się zrealizować plan i wczoraj (2010/04/27) uwarzyłem moją 60 warkę. :)
warka 60 - S35 Dry Stout
Zasyp:
- pale ale (Castle) 3kg (73%)
- zakwaszający 70g (1,7%)
- lekko czekoladowy 0,15kg (3,6%)
- carafa III specjal 0,1kg (2,4%)
- jęczmień palony 0,25kg (6%)
- jęczmień 0,55kg (13%)
Zacieranie:
68°C - zasyp słodów jasnych i jęczmienia
- 50' 66°C - ustalenie temperatury i do piekarnika na 65°C - po zakończeniu przerwy próba jodowa (ok) i dodanie czekoladowego.
- 10' 72°C - dekstrynujaca. Na początku przerwy dodane słody palone.
- 10' 76°C - podgrzanie do filtracji
Trochę się obawiałem filtracji, bo raz, że trochę drobno zmieliłem pale ale, dwa, że duży dodatek słodów palonych, a trzy, że ten czekoladowy jest zmielony na mąkę. Ale poszła - może nie "błysk", ale bez większych problemów.
Chmielenie:
- 60' - 10g Marynka (szyszki '08 - przyjąłem 7% a-k) + 30g East Kent Goldings (5% a-k)
- 40' - 25g East Keng Goldings
Wg wyliczeń powinienem dostać prawie 40IBU, ale próbowałem brzeczkę po warzeniu i chyba tyle nie miała...
Przełomu nie stwierdzono. W dalszym ciągu pozostaje dla mnie zagadką co ma wpływ na przełom.
Wyszło ok 24l 11°Blg. Plus 0,5l zabutelkowane do refementacji.
Zadane gęstwą 1084 Irish Ale (dzięki Coder!) ze startera nastawionego w sobotę.
Ciekawi mnie wpływ tego czekoladowego... Wg specyfikacji ma 400EBC, ale wygląda na dość jasny (poniżej zdjęcie, a obok carafa). Sprzedają go od razu zmielonego na mąkę, jako dodatek do chleba - ja kupiłem z trochę innym przeznaczeniem. Miałem go 250g, ale że nie wiedziałem czego się po nim spodziewać, to asekuracyjnie dałem tylko 150g.