#7 Maltańska jedenastka - próba konsultacji przepisu w wątku. Zasyp: 7 kg pilzneńskiego Optima Zacieranie: Woda podgrzana do 60°C po zadaniu słodów T spadłą do 50°C Po ok 6 minutach dolałem 7,5 litra wrzątku. T ustaliła się na 60°C, poprawiłem jednym 1,5-2 litrowym czajnikiem i skoczyła do 62°C po 20 minutach odebrałem ok.8 l średnio gęstego dekoktu W garze zaciernym podczas grzania dekoktu T spadła do 57°C Zawrócenie dekoktu podniosło T do 67°C w której zacier został około 35-40 minut po której włączyłem recyrkulację, żeby zakończyć tuż przed 76°C zacząć spuszczać brzeczkę do garnka warzelnego i wysładzać. Uzyskałem pełny garnek brzeczki o BLG=9 @ 26°C ~ 9,3 faktycznie Warzenie 60 minut: 45 g Marynki w 30 minucie 2 łyżeczki mchu irlandzkiego na 15 minut 40 g Marynki i 130 g Lubelskiego na wyłączenie palnika Uzyskałem brzeczkę o BLG=10 @ 36°C ~ 11 faktycznie, zostawiłem na noc do chłodzenia naturalnego. T spadła do kilkunastu stopni, BLG wyniosło 11. Jedno wiadro 21 litra zadałem lekko napęczniałą paczuszką Wyeast 2633, drugie rozsypanymi na powierzchni Saflager W-34/70. W lodówce T=6, po wstawieniu fermentorów skoczyła do 12. Mam nadzieję, że dotychczasowe 6-7 powróci (w wiadrze lekko wyższa i jest dobrze). edit 19.02.2015: T w otoczeniu spadła do 6°C, w piwie wyniosła 7,5°C BLG obudwu próbek wyniosło w tej T po 11 BLG, czyli niewielki, niemal niezauważalny spadek. Grzałka włączona, w celu podniesienia T otoczenia, do 10-12°C
edit:22.02 Kolega zaraportował, że trzymał grzałke włączoną zamiast kilka godzin, to z dwie doby. T na dole = 15, na górze 17°C. Góra właściwie skończyła fermentację - BLG=2, dół nadal stoi. Nauczka - nawet jesli to małe piwo, robić starter. A w planach szykuje się zmiana, bez szczegółów ale myślę nad Wyeast 1007 i Saphirem - kwiatki!!!
edit: 03.05 Ostatecznie obydwa wiadra doszły do 2BLG. Dzisiaj z do 21 l na Wyeastach dodałem 150 g cukru w syropie, a do 14 l na Saflagerach 100 g. Zobaczymy co to będzie. Gęstw nie ruszałem.
edit 08.05: przy etykietkowaniu zauważyłem, ze butelki na Fermentisach są silnie zamglone a na Wyeastach niemal totalnie klarowne. Ciekawe na ile wynika to z pracy drożdży, a na ile z tego jak traktowane były poszczegolne wiadra (brzeczka z początku i z końca). Odbicie butelek próbnych: wysokie wysycenie, lekka siarka, goryczka niższa niż się spodziewałem. Ale zobaczymy jak się sprawy będą miały za miesiąc.