Skocz do zawartości

adamsky

Members
  • Postów

    1 531
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adamsky

  1. Z tego co widać najmocniejsza kategoria jako jedyna miała jakieś obłożenie. Wydaje mi się, że wypadałoby poprawić parę rzeczy: - wywalić London Porter, zastąpić to jakimś innym stylem - niewiele osób ma możliwość leżakowania piwa w beczce a jeszcze mniej zdecyduje się tą swoją beczkę poświęcić na piwo które w zasadzie niewiadomo jakie ma być, więc nie sądzę żeby ta kategoria miała sensowne obłożenie kiedykolwiek - można przywrócić London Porter jak przybędzie beczek a konkurs nabierze popularności - poprawić opisy na trochę bardziej profesjonalne - "Smak: Przebogaty", "Przykłady komercyjne: na pewno nie London Porter Fullers'a", "Alkoholość", "Smak: (...) wytrawne i posilne" - tu pewnie będę w osamotnieniu, ale mocno mnie razi PR i cała otoczka wokół konkursu jako coś "ponad tych amatorów z PSPD" i "konkurs elitarny", zwłaszcza w konfrontacji z tymi opisami i obłożeniem Generalnie trzymam kciuki, bo jednak nie samym BJCP człowiek żyje.
  2. to akurat nie jest prawda - w takich stylach jak AIPA chmiel w środku gotowania pomaga chmielenie w tych okolicach warto odpuścić jak się ma mało chmielu, ale przy 180g można sobie pozwolić można co najwyżej zmniejszyć tą dawkę na 30 minut i przesunąć część tego chmielu na whirpoola
  3. Amerykańskie chmiele są bardziej jak składniki w sałatce owocowej niż kardamon i majeranek. Możesz zamienić chmiele na amerykańskie. Zainstaluj sobie jakiś program typu Beersmith albo Brewtarget żeby wyliczyć docelowe IBU i śmiało możesz się bawić różnymi odmianami. Ogólne opisy aromatów poszczególnych odmian łatwo znajdziesz w sieci.
  4. Imperial IPA / imidlajew Barwa między bursztynową i brązową. Mętne, zapewne od chmielenia na zimno. Piany w zasadzie brak, wysycenie niskie. Mogłoby być bardziej nagazowane. Aromat bardzo intensywny, owocowy, słodki. Aromat został do końca, nawet jak była resztka piwa w szklance to dało się wyczuć intensywne chmiele. Sam charakter raczej standardowy (mam ostatnio hopla na punkcie szukania kombinacji chmieli które dadzą aromat odbiegający od standardu), ale ogólnie jeśli chodzi o zapach to spory plus. Kolejny plus to względna wytrawność - piwo wyszło zbalansowane. Jedyne do czego bym się przyczepił to charakter goryczki. To że lekko ściagająca i lekko zalegająca to nie problem, w piwach mocno chmielonych to jest w zasadzie nie do uniknięcia. Mimo wszystko coś w tej goryczce mi nie do końca pasowało. Bardzo dobre.
  5. Rozpuszczalność tlenu w wysokiej temperaturze jest rzeczywiście niska, ale jednocześnie procesy utlenienia przebiegają znacznie szybciej. Nie ma chyba pełnej zgody wśród piwowarów czy warto się przejmować natlenieniem zacieru w warunkach domowych. Jak zwykle w takich sytuacjach wolę dmuchać na zimne.
  6. Dark Mild / kantor W kolorze bardzo bardzo ciemny brąz, dość klarowne. Nagazowanie minimalne. Piany praktycznie, brak przy agresywnym nalewaniu pojawiły się pojedyncze wysepki ale szybko zniknęły. Przy tak niskim wysyceniu nie ma się co dziwić. Początkowo piwo wydawało się strasznie puste, ale jak się trochę ogrzało to znacznie zyskało. W aromacie paloność, lekka czekolada, delikatny karmel, przez chwilę miałem wrażenie że pojawiają się lekko alkoholowe akcenty, ale to mogło być tylko wrażenie. W smaku bardzo lekkie, paloność minimalna. Myślę że nie zaszkodziłoby mu odrobinę więcej ciała. Bardzo dobre.
  7. Na pewno nie chodzi o zbrylenie podczas przechowywania. Słód który sypię do gara zawsze jest sypki, a grudy w garze są zazwyczaj wielkości mandarynki. Gdybym miał takie grudy w worku, to bym nie ryzykował użycia takiego słodu w piwie. Moim zdaniem normalne zjawisko, robią się kulki których zewnętrzna część jest mokra i bardzo powoli przepuszcza wodę do środka. Łatwiej z tym walczyć jeśli się wsypuje słód po 1-2kg i druga osoba na bieżąco miesza. Jak sypnę na raz 5-6kg słodu, to grudy będą większe.
  8. Zawsze chociaż trochę się zbryla. Nawet jeśli dwa dni temu przyjechał ze sklepu. Zapewniam cie, że znacznie łatwiej rozmieszać słód jeśli jedna osoba waży i sypie do gara, a druga od razu miesza.
  9. Istnieje niewielka możliwość, że coś się do tego piwa dobierze przez noc. Na wszelki wypadek postaraj się przed przerwą doprowadzić do wrzenia i chociaż kilka minut pogotować.
  10. To pytanie w różnych wariantach pojawia się na forum chyba ze 3 razy dziennie. Poszukaj, poczytaj. W skrócie: Jak masz wątpliwości to zostaw piwo na tydzień i po tygodniu ponownie sprawdź blg. Nikt ci przez internet nie zagwarantuje że drożdże po dwóch tygodniach zakończyły pracę. EDIT: I jeszcze jedno... Ostry dyżur to wątek stworzony z myślą o sytuacjach nagłych. Masz jakąś awarię, potrzebujesz odpowiedzi w ciągu godziny - pytasz tutaj. Starajmy się go nie nadużywać.
  11. Jest kilka takich momentów w całym procesie gdzie dodatkowa para rąk się przydaje. Ja zdecydowanie wolę warzyć z pomocą małżonki.
  12. Brown jest jeszcze w CP. Przy szukaniu gdzie co jest bardzo pomocna jest porównywarka cen.
  13. Przyniosłem: 2 x Halcyon - nieamerykańska IPA (w aromacie czarna porzeczka - ostrzegam, bo nie każdy lubi) 1 x Szuflandia - hoppy tripel Zabrałem: imidlajew - Imperial IPA kantor - Dark Mild Pyjotrek - Double Robust Porter
  14. Dlaczego uważasz że przy zacieraniu się tego nie nauczysz? Przecież zacieranie ma miejsce kilka godzin przed tym kiedy reżim sanitarny staje się konieczny.
  15. Nie zmieści się. Nie zalejesz pod sam rant, bo wykipi, więc przed gotowaniem będzie 22-23 litry. Jakieś 3 litry odparują podczas gotowania. 1 litr zostanie w osadach i chmielinach po gotowaniu. Kolejny litr zostanie w gęstwie drożdżowej. Patrząc realnie będziesz miał wybicie na poziomie 17 - 18 litrów. Oczywiście można się ratować: zrobić piwo o nieco wyższym blg i przed fermentacją dolać 3 litry sterylnej wody.
  16. Po 20 latach funkcjonowania na forach powinieneś wiedzieć, że akcje na granicy trolowania nie wszędzie są mile widziane. Nawet jeśli społeczna akceptacja dla takiego zachowania wśród młodych pokoleń wzrasta.
  17. Nie wiem na jakim sprzęcie działasz, ale przy standardowym wyposażeniu (garnek 30 litrów, filtrowanie w fermentatorze przez sraczwężyk) robi się to normalnie. Zazwyczaj sypię 8kg słodu, zacier robię trochę gęstszy niż 3,5:1. Całość bez problemu mieści się w fermentatorze (zostaje nawet lekki zapas) i powinno się normalnie odfiltrować.
  18. Szczerze mówiąc widziałbym takie święto w inny dzień. Na przykład 5 stycznia albo 30 kwietnia albo 2 maja albo 14 sierpnia...
  19. Ja się trochę bym obawiał , że stężenie nie będzie za duże . Ale jak Ci się sprawdza i nie miałeś przygód , to znaczy , że jest ok. Ja trzymam trochę z gęstym na ściankach , później odrobina wody , potrząsam kilkakrotnie i gęsta piana siada na ściankach . I tak codziennie przez kilka dni . Też mi działa , bo jedyną infekcję zakładam złapałem jak sądzę w gorący letni dzień . Mi tutaj nie chodzi o dezynfekcję. Po niektórych piwach - zwłaszcza ciemnych i tych fermentujących dłużej - ścianki fermentatora delikatnie mi się odbarwiają. Standardowe mycie tego odbarwienia nie usuwa, zbyt mocno szorować nie chcę żeby nie porysować fermentora, więc raz na kilka warek urządzam taką właśnie kąpiel w wybielaczu. Myślałem że PBW też usunie te odbarwienia, ale wygląda na to że chlor jest do tych celów niezastąpiony. Przed fermentacją sprzęt normalnie dezynfekuję StarSanem lub piro.
  20. Jeśli jest syknięcie, to drożdże działają. Spokojnie. 10 dni to jeszcze nie jest powód do niepokoju, ostatnio piwo mi się nagazowało po 3 tygodniach.
  21. no no... z ilością spotkań nie ma co przesadzać, bo jeszcze nam zaszkodzi biorąc pod uwagę, że w Krakowie piwowarów jak mrówków a na spotkania stawia się na ogół parę osób (bo reszta nie może), to uważam że spotkania powinniśmy organizować jak najczęściej
  22. Spotkanie w Strefie można zorganizować w tą niedzielę. 1 lutego kolidowałoby z MQ.
  23. Czasem osadzają mi się drobinki granulatu po chmieleniu na zimno, ale schodzi po płukaniu nadwęglanem.
  24. Przy ACE gęstość mnie nie interesuje, bo wlewam butelkę (albo dwie) wybielacza i uzupełniam wodą. Całość zostawiam na 1-2 dni w spokoju, potem roztwór przelewam do kolejnego fermentora. To mi rozwiązuje problem odbarwień. Potem oczywiście płukanie, na wszelki wypadek przemywam gąbką i płynem do mycia naczyń i sprzęt czeka na kolejną warkę.
  25. nie chcesz, to nie świętuj ja jakiegoś quadrupla na pewno wypiję za wasze i swoje zdrowie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.