a jakby zastosować reduktor osadów może by pomógł, oczywiście nie mówię że będę przelewał przez kranik ale wydaje sie że ten reduktor to jest jakaś opcja.
Nigdy go nie stosowałem, ale średnio wierzę w jego skuteczność. Gęstwa musiałaby być porządnie zbita, aby reduktor spełnił swoje zadanie. Zbędny gadżet, tym bardziej, że wężyk i tak musisz kupić. Opinie o reduktorze masz tutaj: http://www.piwo.org/topic/5548-reduktor-osadow-warto/
Mam jeszcze pytanko co do słodzenia na koniec bawi się ktoś z was jeszcze w sypanie miarką czy raczej przelewacie do pojemnika z syropem i potem do butelek? Ile czasu trzeba aby się wymieszało piwo z syropem zanim trafi do butelek?
Są różne szkoły. Jedni sypią cukier bezpośrednio do butelek, inni robią syrop cukrowy. Sam stosuję syrop. Odpowiednią ilość cukru rozpuszczam w litrze wody i zagotowuję. Następnie dekantuję piwo wężykiem na syrop, tak aby piwo wprowadzić w ruch wirowy. Piwo samo wymiesza się z syropem. Od czasu do czasu zmieniam kierunek wiru. Nie rób zbyt gęstego syropu, bo może niedokładnie wymieszać się z piwem.