abuwiktor Opublikowano 7 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 Nie umiem zdefiniować tego smaku. Za mało doświadczenia. Musiałbym mieć bazę do porównania. Na pewno jest kwaśny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fotohobby Opublikowano 7 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 59 minut temu, yoshko napisał: Wg mnie tutaj jest możliwość by doszło do infekcji. Wrzątek nie zrobi roboty, trzeba to zagotować. 80 warek za mną i nigdy nie gotowałem... infekcja "butelkowa", kiedy piwo podczas rozlewu było OK, a po jakimś czasie już nie trawiła mi się 2 razy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
INTseed Opublikowano 7 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 Tylko zapach czy smak też? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abuwiktor Opublikowano 7 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2021 (edytowane) Smak przede wszystkim. Po namyśle to najbliżej jest smak starego piwa. Takiego otwartego na imprezie w piątek wieczorem i zapomnianego w kącie, a potem spróbowanego we wtorek. Różnica jest taka tylko, że moje jest schłodzone i nagazowane. ? Edytowane 7 Lutego 2021 przez abuwiktor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łachim Opublikowano 9 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2021 No to brzmi jak utlenienie. Trop z niewypłukanym nadwęglanem może być więc słuszny. Dodatkowo to, co pisał @Szagi o sposobie wlewania ekstraktu może mieć znaczenie, zwłaszcza jeśli ekstrakt by się przypalił, ale tu nie mam doświadczenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Ba Opublikowano 10 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 (edytowane) Nie wiem czy to jest rozwiązanie Twojego problemu ale 1) Piwowarze piwo zawsze zdążysz wylać i z tym nie ma co się spieszyć. 2) Pamiętaj że butelka z żywymi drożdżami to ciągłe reakcje chemiczne - jedne związki są produkowane po to by zjeść inne itd. dlatego sceptycznie podchodź do ew. wad które pojawią się po refermentacji w butelce a których nie ma przy rozlewie. 3) zostaw piwo na dłużej żeby jego aromat i smak się ułożył - (powiadają że nie dotyczy to piw pszenicznych) 4) Rozlewaj do butelek tylko przez zawór grawitacyjny z fermentora gdzie piwo jest na cichej - tzn nie przelewaj piwa drugi raz by dokonać rozlewu - ograniczenie natleniania. To powinno rozwiązać problemy. 5) Jeśli masz możliwość to po refermentacji polageruj butelki np na dworze w 0 st C do -3 st C przez conajmniej 7 dni to też czasem pomaga. 6) jeszcze można zbadać profil wody - może jest tam coś czego nie powinno być. Edytowane 10 Lutego 2021 przez Piotr Ba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nike21 Opublikowano 10 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 @abuwiktor kup sobie starsan. Naprawdę ułatwia życie. Butelki po umyciu płuczesz starsanem i odstawiasz do odcieknięcia. Potem od razu butelkujesz. Zacznij od zmiany jednej rzeczy w Twoim procesie na raz bo jak zmienisz kilka rzeczy to nie będziesz wiedział co przyniosło efekt. Cały proces wydaje się być ok (poza pogotowaniem przez kilka minut syropu cukrowego) więc zacznij od dobrej dezynfekcji butelek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abuwiktor Opublikowano 10 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 Piotr, pierwsza warka ma już ponad 6 tygodni i nie szlachetnieje. Ale tak, zamierzam zostawić ze dwie butelki i zobaczyć za miesiąc czy dwa. Nie robię sobie nadmiernych nadziei. Mój plan na najbliższy rozlew zakłada takie modyfikacje: 1. zagotować cukier przed dodaniem 2. butelki dokładnie wypłukać ze środków i wyprażyć w piekarniku. Dodatkowo chcę podejść do tematu metodą naukową Zmarnuję parę butelek dla eksperymentów w różnych kombinacjach czynników: * butelki płukane i nie * glukoza wygotowana, niegotowana i zupełnie bez cukru (zobaczymy czy nierefermentowane dodatkowo też się zepsuje) Wynikami się podzielę. Największą nadzieję wiążę z płukaniem po nadwęglanie. Bo przyznam się wam - wylewałem ten roztwór, ale nie odciekałem butelek! Nie mam suszarki, a przeczytałem, że nadwęglan rozkłada się na tlen i wodę, nic trującego, więc się tym nie przejmowałem nadmiernie... Jeśli to nie pomoże, to warzenie z intensywniejszym gotowaniem (spróbuję znacząco mniejszą warkę, 10l powinno dać się zagotować nawet na obecnej kuchence) i fermentacja w pojemniku z kranikiem w celu uniknięcia przelewania przed rozlewem. Jeśli także i to nie pomoże, to... chciałbym napisać, że rzucę to w cholerę, ale niestety jestem uparty. Łachim 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Ba Opublikowano 10 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 Spokojnie Zastosuj moje pierwsze 4 punkty i powinno być OK. Czy dobrze mierzysz ekstrakt brzeczki nastawnej ? Czy on nie jest większy niż Ty o tym wiesz ? Ja gotuje roztwór 30 % wagowy cukru, studzę i daję strzykawką 7 - 9 ml w zależności od stylu do każdej butelki. Uważaj ponadto na wężyki silikonowe tam czesto jest syf którego nie da się umyć - ja go gotuje wężyk 5 minut przed podłączeniem Butelki - myję płynem dobę przed rozlewem, w dniu rozlewu piekarnik 130 stopni na 5 minut, te co nie wejdą do piekarnika zalewam i płuczę wrzątkiem, kapsli nie dezynfekuję. Fermentory - nadwęglan sodu - 30 gramów do 9 litrów ciepłej wody co najmniej 10 minut, oczywiście wiadra i odkręcone kraniki myję wcześniej płynem w zlewie. Miałem też te problem co Ty ale po ograniczeniu przelewania brzeczki do 1 raza (oczywiście jest jeszcze raz jak jest chmielenie na zimno) , zastosowaniu zaworu grawitacyjnego i strzykawki przy butelkowaniu nie mam tego problemu - a nawet powiedziałbym że czym dłużej stoi piwo tym lepsze. Na samym końcu jak nic nie pomoże daj wodę do badania. To nie są infekcję ! Zakażenia piwa się zdarzają ale nigdy nie są nagminne. Ja miałem tylko 1 zakażenie (biofilm na powierzchni) - a 5 pokolenie gęstwy z tego zakażonego piwa kończy mi robić ipę którą butelkuję za 3 dni, 4 pokolenie ipa jest systematycznie wypijana, a witbier już wypity. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Suchejroo Opublikowano 10 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 W dniu 7.02.2021 o 15:48, yoshko napisał: Wg mnie tutaj jest możliwość by doszło do infekcji. Wrzątek nie zrobi roboty, trzeba to zagotować. Ja kiedys gotowałem, od 20 ponad warek zalewam wrzątkiem i nie ma problemów żadnych. Szukałbym problemu gdzie indziej 2 godziny temu, abuwiktor napisał: 1. zagotować cukier przed dodaniem Tak jak wspomniałem, ja nie gotuje (jak wielu innych) i zero zakażen. Obstawiałbym niewypłukaną chemie. 2 godziny temu, abuwiktor napisał: wyprażyć w piekarniku. Zbędne. Płukać butelki po piciu, ja później przed rozlewem płuczę w OXI/Starsan i w to bez płukania wodą już bezpośrednio piwo nalewam. Robert87 i smola 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fotohobby Opublikowano 10 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 3 godziny temu, abuwiktor napisał: Piotr, pierwsza warka ma już ponad 6 tygodni i nie szlachetnieje. Ale tak, zamierzam zostawić ze dwie butelki i zobaczyć za miesiąc czy dwa. Nie robię sobie nadmiernych nadziei. Jeśli to nie pomoże, to warzenie z intensywniejszym gotowaniem (spróbuję znacząco mniejszą warkę, 10l powinno dać się zagotować nawet na obecnej kuchence) i fermentacja w pojemniku z kranikiem w celu uniknięcia przelewania przed rozlewem. Jeśli także i to nie pomoże, to... chciałbym napisać, że rzucę to w cholerę, ale niestety jestem uparty. Jeszcze pozostanie zmienić wodę:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 10 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 A może w sąsiedztwie mieszka ktos kto rozpozna "wadę"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abuwiktor Opublikowano 10 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 Bielsko-Biała, Skoczów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 10 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2021 (edytowane) 37 minut temu, abuwiktor napisał: Bielsko-Biała, Skoczów? Panie, tam piwowarów jak mrówków masz też grupe https://www.facebook.com/PiwowarzyTustela https://www.piwo.org/membermap/ ps Zamów surowce u Doroty i podjedź z butelka piwa do oceny Edytowane 10 Lutego 2021 przez anteks Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abuwiktor Opublikowano 13 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 (edytowane) OK. Kolejna warka przefermentowana, proste piwo jasne. Mam 22l (przeceniłem parowanie w trakcie gotowania) poprawnego piwa 2,5BLG na drożdżach z gęstwy z poprzedniej warki. Żadnych śladów zakażenia, smak normalny, co może dawać jakąś tam wskazówkę (choć pewnie nie gwarancję), że problem w ostatnim piwie nastąpił w trakcie butelkowania. Glukozę zagotowałem, butelki wysmażyłem godzinę w 200C w piekarniku, płucząc je wcześniej wodą. Oprócz tego nalałem takie eksperymenty: 1: butelka z nadwęglanu, glukoza z łyżeczki 2: butelka z piekarnika, glukoza z łyżeczki 3: butelka wygotowana we wrzątku, bez cukru zupełnie 4: butelka z piekarnika, bez cukru 5: butelka z nadwęglanu, glukoza zbiorczo do fermentora 6: butelka tylko wypłukana wodą, glukoza zbiorczo do fermentora Eksperymenty otworzę, gdy zauważę, że "normalne" piwo się zepsuło, albo po trzech tygodniach, cokolwiek stanie się pierwsze. Edytowane 13 Lutego 2021 przez abuwiktor Robert87 i Szagi 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abuwiktor Opublikowano 3 Marca 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Panie i panowie, po dwóch tygodniach piwo z warki 03 - czyli tej podlegającej eksperymentom przy rozlewie - zepsuło się. Objawy podobne - może nieco mniej nasilone, ale generalnie to samo. Różnica w ogóle rozlewu, w stosunku do poprzednich warek, polegała na zagotowaniu glukozy oraz na wyparzeniu wypłukanych butelek w piekarniku, zamiast dezynfekcji niewypłukanym nadwęglanem. Czyli te dwie rzeczy nie były przyczyną. Dzisiaj, 17 dni po zabutelkowaniu, otworzyłem wszystkie "eksperymentalne" butelki i spróbowałem, wraz z drugą osobą. Werdykt: wszystkie (nie) smakują tak samo. Identycznie. Może nieco gorzej butelki nr 1 i 5 (czyli niewypłukane z nadwęglanu), ale różnica jest minimalna, może zasugerowana. Gotowanie glukozy nic nie zmieniło względem wsypania surowej lub niewsypania w ogóle, nadwęglan vs piekarnik vs wypłukane wodą z kranu vs gotowane w garnku - bez różnicy. Za to, uwaga uwaga: warka 01 po 7 tygodniach od zabutelkowania... naprawiła się. Zyskała klarowność (idealnie przezroczyste piwo), wróciła goryczka, wstrętny smak niemalże zniknął (gdzieś tam go w tle wyczuwam, ale może jestem już po prostu nakręcony). Dobre piwo! Warka 02 (IPA) po 5 tygodniach od zabutelkowania również zaczyna szlachetnieć - jest lepsze niż dwa losowe IPA ze średniej półki, kupione dla porównania w sklepie. Wstrętny smak w zasadzie zniknął zupełnie, na wierzch z powrotem wychodzi bukiet chmielu. Tak że słuchajcie - najwyraźniej rację miał ktoś, kto tutaj sugerował, żeby poczekać. Ostateczne potwierdzenie będzie za ~3 tygodnie, jeśli warka 03 się wyklaruje i zły posmak zniknie. Nigdy broń Boże nie kwestionowałem znaczenia leżakowania piwa. Myślałem po prostu, że jeśli coś się zepsuje na początku, to raczej się już nie naprawi samo. Odnosiłem przez analogię do skisłego mleka lub zjełczałego masła - to już stan nieodwracalny. Ale może przy piwie procesy są dużo bardziej skomplikowane i nieoczywiste... Nic to, dam znać za trzy tygodnie, czy warce 03 upływ czasu pomógł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 3 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Dałeś komuś doświadczonemu do spróbowania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abuwiktor Opublikowano 3 Marca 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 18 minut temu, anteks napisał: Dałeś komuś doświadczonemu do spróbowania? Nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
x1d Opublikowano 3 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 1 godzinę temu, abuwiktor napisał: Ale może przy piwie procesy są dużo bardziej skomplikowane i nieoczywiste... To prawda, ale dobre piwo nie powinno być niedobre a tym bardziej wstrętne tuż po nagazowaniu. Problem masz więc pewnie gdzies w fermentacji. Skorzystaj z rady @anteks i podjedź do @dori Łatwiej ocenić organoleptycznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Ba Opublikowano 6 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2021 W dniu 10.02.2021 o 09:32, Piotr Ba napisał: 2) Pamiętaj że butelka z żywymi drożdżami to ciągłe reakcje chemiczne - jedne związki są produkowane po to by zjeść inne itd. dlatego sceptycznie podchodź do ew. wad które pojawią się po refermentacji w butelce a których nie ma przy rozlewie. I told You. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fotohobby Opublikowano 6 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2021 (edytowane) Tylko czekanie na APE czy pszeniczniaka 5 tygodni, aby można je było wypić bez wstrętu jest trochę bez sensu, bo one powinny być wypijane w miarę szybko. Edytowane 6 Marca 2021 przez fotohobby Robert87 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiuu Opublikowano 7 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2021 (edytowane) Problem leży w punkcie "6. Na 20l piwa 140g glukozy + wrzątek, wlewam do pojemnika z kranikiem i dekantuję do niego piwo z fermentora, potem rozlew. " W tym czasie natleniasz piwo i game over. Jeżeli mas taką możliwość to używaj wężyka i nie dopuszczać do natlenienia. Najlepszym sposobem jest pominięcie tego kroku i fermentowanie w fermentatorze z kranikiem i bezpośredni rozlew. Edytowane 7 Marca 2021 przez grzesiuu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobieslaw Opublikowano 7 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2021 3 godziny temu, grzesiuu napisał: Problem leży w punkcie "6. Na 20l piwa 140g glukozy + wrzątek, wlewam do pojemnika z kranikiem i dekantuję do niego piwo z fermentora, potem rozlew. " W tym czasie natleniasz piwo i game over. Jeżeli mas taką możliwość to używaj wężyka i nie dopuszczać do natlenienia. Najlepszym sposobem jest pominięcie tego kroku i fermentowanie w fermentatorze z kranikiem i bezpośredni rozlew. Ja to rozumiem, że autor pisząc "dekantuje", ma na myśli właśnie zlewanie wężykiem bez napowietrzania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiuu Opublikowano 7 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2021 Dekantację można przeprowadzać różnymi sposobami... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
punix Opublikowano 7 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2021 Zgadza się, ale w przypadku piwowarstwa mówiąc o dekantacji raczej ma się na myśli delikatne zlewanie piwa wężykiem od góry. Oczywiście zawsze jakiś dostęp tlenu będzie, ale z zachowaniem podstawowych zasad nie powinien być to poziom, po którym utlenienie piwa nastąpi szybko. Robert87 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się