Skocz do zawartości

INFEKCJE


frc

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Podpowiecie czy to jest normalne, tj.te duże bąble?

Piwo 6 dzień na burzliwej fermentacji. Cały czas równomiernie pracuje.

Smakuje bardzo ok, pachnie intensywnie, równierz ok.

Piwo gozdawa pszeniczne, ekstrakt gozdawa pszeniczny.

post-12498-0-92388200-1432663131_thumb.jpg

Edytowane przez edgarkraw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za szybką odpowiedź.

Zaglądnąlem na blg, i te bąble mnie zaciekawiły,

Jest to druga warka, po coopers australian pale ale, i tam nie było takich bąbli.

Albo były, ale nie zaglądałem w odpowiednim momencie.

Edytowane przez edgarkraw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że lepiej nie zaglądać bez powodu, ale nie demonizujmy aż tak w co 5 wpisie w tym wątku - przecież o wiele większe szanse na zakażenie są podczas chłodzenia brzeczki, napowietrzania czy przelewania na cichą. Wtedy jest bezpośredni kontakt z powietrzem, a takie niewinne uchylenie wieka żeby zajrzeć to pikuś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tylko uchylenie wieka, bo przy okazji wypuszczasz ochronną warstwę CO2 i wpuszczasz powietrze. Oczywiście nikt nie mówi, że to jest od razu 50% szansy na infekcję, ale pytanie brzmi po co to robić skoro nie trzeba?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tylko uchylenie wieka, bo przy okazji wypuszczasz ochronną warstwę CO2 i wpuszczasz powietrze. Oczywiście nikt nie mówi, że to jest od razu 50% szansy na infekcję, ale pytanie brzmi po co to robić skoro nie trzeba?

CO2 jest cięższy od powietrza, więc za jeśli coś wypuścisz to jakąś górną warstwę, która - jeśli fermentacja trwa w najlepsze - zostanie szybko wypchnięta za fermentor przez wydzielany CO2. Nie żebym namawiał do otwierania, bo mam mniej postów niż niektórzy warek na koncie, ale wydaje mi się, ze ta kwestia jest tutaj - jak zaznaczył kranu - zdemonizowana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Smakuje bardzo ok, pachnie intensywnie, równierz ok.

Mnie rozbroiło zdanie powyżej, przecież po 6 dniach piwo woogóle nie smakuje ani nie pachnie. Dokładnie tak samo jak wino potrzeba czasu aby smaki się ułożyły. 

 

Zamknij fermentor i zostaw jeszcze na 3 tygodnie po tym czasie otwórz zlej do drugiego gdzie jest syrop cukrowy i butelkuj nie przelewaj na cichą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już któryś raz z rzędu taką sytuację: piwo na burzliwej i cichej nie wykazuje oznak infekcji, odfermentowanie, smak i zapach jest normalne. Po zabutelkowaniu, gazuje się bardzo wolno i pojawiają się cechy świadczące o zakażeniu dzikimi drożdżami. Opinia pochodzi od 2 certyfikowanych sędziów PSPD, nie, że coś wymyślam ;)

 

Butelki były wyprażane w piekarniku (180+ stopni, 2h), a przed samym rozlewem - płukane roztworem iodophoru. Syrop cukrowy był wcześniej przegotowany przez 5 do 10 minut w mikrofalówce.

 

Piwa były fermentowane kolejnymi pokoleniami tej samej gęstwy. Samo nasuwa się podejrzenie, że gęstwa jest felerna, ale czy te dzikie drożdże nie powinny być wyczuwalne już na etapie fermentacji burzliwej, a potem cichej? Nie jestem wybitnym sensorykiem, ale bez problemu rozpoznałbym ten smak i zapach. Powiem więcej, gdybym odpuścił refermentację i nagazował piwo w kegu, byłoby zajebiste. Nie bardzo wiem, czy winić gęstwę, czy szukać przyczyny gdzieś indziej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mam już któryś raz z rzędu taką sytuację: piwo na burzliwej i cichej nie wykazuje oznak infekcji, odfermentowanie, smak i zapach jest normalne. Po zabutelkowaniu, gazuje się bardzo wolno i pojawiają się cechy świadczące o zakażeniu dzikimi drożdżami. Opinia pochodzi od 2 certyfikowanych sędziów PSPD, nie, że coś wymyślam ;)

A jak długo fermentujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fermentuje 2 tygodnie na burzliwej, 1 tydz. na cichej.

 

Kapsle byly sterylne, moczone w roztworze iodophoru.

 

O zakazeniu dzikusami maja swiadczyc przede wszystkim trawiaste, "sianowate" fenole. Poza tym gazuje sie maksymalnie powolnie, nawet po 4 tygodniach ledwo anglik. Propprcja cukru ok. 5-6 g/L

Edytowane przez pan_czarny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie to drożdże były?

 

edit:

Tak w ogóle jak na jednej gęstwie były, to raczej należy przyjąć, że z gęstą się przeniosło, dopiero jakby to powtórzyło się na innych drożdżach to szukałbym przyczyny gdzie indziej.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butelki były wyprażane w piekarniku (180+ stopni, 2h), a przed samym rozlewem - płukane roztworem iodophoru. Syrop cukrowy był wcześniej przegotowany przez 5 do 10 minut w mikrofalówce.

Butelki myje mi zmywarka, nic więcej z nimi nie robię. Syropu wcale nie gotuję, wsypuję cukier do przegotowanej wody i tyle. Kapsle zalewam wrzątkiem na chwilę. Infekcji wynikającej z takiego postępowania nie miałem nigdy. Więc tu przyczyn nie szukaj. 

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Butelki były wyprażane w piekarniku (180+ stopni, 2h), a przed samym rozlewem - płukane roztworem iodophoru. Syrop cukrowy był wcześniej przegotowany przez 5 do 10 minut w mikrofalówce.

Butelki myje mi zmywarka, nic więcej z nimi nie robię. Syropu wcale nie gotuję, wsypuję cukier do przegotowanej wody i tyle. Kapsle zalewam wrzątkiem na chwilę. Infekcji wynikającej z takiego postępowania nie miałem nigdy. Więc tu przyczyn nie szukaj.
Nie każdy ma zmywarkę (nie rada)...

Co to za chemia 'iodophor'?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co to za chemia 'iodophor'?

 

Taki środek, rozrabiany w proporcji 1,5 ml na 1L wody, ciemny, w tym stężeniu nie wymaga płukania. Bardzo wydajny. Niestety właśnie widzę, że nie ma już go w ofercie BA. 

 

Ponawiam pytanie, jeśli ktoś miał problemy z dzikimi drożdżami - to możliwe, że nie dają oznak podczas fermentacji cichej i burzliwej, a dopiero w butelkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie, jeśli ktoś miał problemy z dzikimi drożdżami - to możliwe, że nie dają oznak podczas fermentacji cichej i burzliwej, a dopiero w butelkach?

Miałem podobnie. Podczas butelkowanie smak i zapach powalający. Jedyna oznaka, że z piwem może być coś nie tak to duże zmętnienie. Parę tygodni później lipa. Piwu bliżej do roggenbier niż żytnej ipa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie, jeśli ktoś miał problemy z dzikimi drożdżami - to możliwe, że nie dają oznak podczas fermentacji cichej i burzliwej, a dopiero w butelkach?

 

To jak najbardziej możliwe i chyba najczęstsze, z biegiem czasu w butelkach pojawia się fenolowy zapach, bardzo charakterystyczny dla tych drożdży. Powód niekoniecznie związany z butelkami, prawodpodobnie łapiesz to na etapie zimnego procesu, niedokładnie zdezynfekowany sprzęt, zakażona gęstwa. To co się dzieje w butelce to już raczej pokłosie poprzednich wydarzeń.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.