Skocz do zawartości

pepek84

Members
  • Postów

    1 428
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pepek84

  1. 72 godziny przy użyciu gęstwy to jeszcze nie miałem, ale 48 - owszem. Ale powiedz w jakiej temperaturze stoi piwo ? Bo tutaj szukałbym przyczyny takiego lagu.
  2. Mniej więcej w tym czasie wjeżdżałem do Katowic ! Ależ żałuję , że nie mogłem być. Czekam na fotorelację ! PS. Świetnie , jeśli udałoby się te spotkania robić regularnie .
  3. Ja prawdopodobnie jeszcze kilka wiader będe potrzebował ,więc pewnie liczba sztuk wzrośnie do około 10. Jeśli kolegom pasuje , mogę odebrać całość a potem się będziemy umawiać. Odbiór byłby albo u mnie w domu ( Siepraw , 20 km na południe od Krakowa ) lub w Krakowie u mnie w pracy ( Aleja Pokoju 14 , róg Alei Pokoju i Francesco Nullo ).
  4. Nie pisałem konkretnie o pszenicy , i nie pisałem o bólu głowy , tylko o problemach gastrycznych.
  5. Z tego co ja zauważyłem problem pojawia się u osób , które piją domowe piwo pierwszy raz , i tak samo jak kolega grzechu_k zauważył , których dieta jest niezbyt zróżnicowana. Powodem najczęściej jest zdecydowanie większa ilość drożdży w piwie. Sam na początku miałem trochę z tym problem. Ale większość znajomych , która już miała styczność z moim piwem jest do tego przyzwyczajona. Jedyny moim zdaniem sposób na to , to nie podawanie piwa młodego osobom , które piją domowe piwo pierwszy raz. Piwo musi być mocno sklarowane i mieć przynajmniej z miesiąc , półtora od butelkowania.
  6. Grupa Krakowska : Pietruś - 2 sztuki Pepek84 - 5 sztuk H.M - 4 sztuki Artom - 2 sztuki Newark - 2 sztuki Jeśli kogoś pominąłem krzyczcie.
  7. Czyli sprawa wyjaśniona , nie ma się czym martwić.
  8. Przypomniała mi się pewna sytuacja. Przychodzi klientka i zamawia u kelnerki grzane winko. Biorę całkiem dobre czerwone wino , kroję pomarańczę , cytrynę . Dodaję do całości laskę cynamonu , goździki , szczyptę pieprzu. Podgrzewam wino , dodaje przyprawy. Do odpowiedniej szklanki ( uprzednio podgrzanej ) nalewam wino , dodaje owoce , wydaję. Po kilku minutach kelnerka wpada z kieliszkiem i mówi " Pani powiedziała , że tego wina nie da się pić , bo pływa w nim mnóstwo jak to określiła "śmieci"". Kazałem przeprosić i zaproponowałem żeby klienta dostała na koszt firmy coś innego. Następnego dnia , po całej akcji z winem powiedziałem menadżerce , żeby kupiła przyprawę do wina grzanego jakiejś tam firmy. Zobaczymy co będzie Wieczorem pojawia się znowu ta sama Pani , kelnerka ją poznała i poinformowała mnie , że ta znowu chce grzane wino. Zrobiłem wino z dodatkiem proszku i obserwuję reakcję. Pani ze smakiem wypiła do dna I bądź tu mądry A wracając do meritum , używając naturalnych przypraw , wydobywa się prawdziwą naturę tego co spożywamy. Hamburger zrobiony w domu z mięsa zmielonego na oczach klienta i upieczony/usmażony z pieprzem i solą jest 1000 razy smaczniejszy i zdrowszy niż hamburger z wiadomo skąd. A że czasem nie wyjdzie za pierwszym razem.. trudno , twardym trzeba być. To nie jest prosta sprawa tak dobrać proporcje przypraw , żeby było smaczne .
  9. Ja w poniedziałki odpoczywam No nic.. postaram się przyjechać pociągiem. Bo jadę z kimś autem i planowo mieliśmy wracać późnym wieczorem. Mam nadzieje , że się pojawię.
  10. Bo to same wzmacniaczne smaku i chemia.
  11. A do której planujecie "obradować" , bo o tej godzinie będe w drodze z Wrocławia do Krakowa. Elroy , a nie wracasz przypadkiem z Wrocka w niedziele do Krakowa ?
  12. Nic gorszego niż te cholery "gotowce" z puszki/torebki. Trzeba próbować i poszukiwać własnego smaku.
  13. Przemyśl i wypełnij profil , a pewnie znajdziesz kogoś w swojej okolicy , kto Ci pokaże co i jak na żywo. 100 postów napiszesz a i tak nie dowiesz się tyle co podczas jednego warzenia z kimś kto ma doświadczenie.
  14. W weekend odbieram od kolegi maroxan gęstwę budvar lager. Po kolejnym zbiorze będą dostępne.
  15. Też to mam , widać to pod światło. Ale wydaje mi się , że nie pochodzą one ze zużycia sprzętu , tylko jest to wada podczas produkcji. Bo niektóre starsze fermentory mam bez tych dziwnych plam ( bo rysą bym tego nie nazwał ) a nowsze je posiadają. Trzeba by zwrócić na to uwagę na zupełnie nowy fermentor - a najlepiej jakby zwróciły na to uwagę osoby które będą zaopatrywać się w najbliższym czasie.
  16. Ja zazwyczaj piję z jajkiem A konkretnie z żółtkiem
  17. Rewelacja Swoją drogą , deski do krojenia w kuchni są największym siedliskiem bakterii oprócz zlewów , sedesów i klamek w toaletach. Regularne wyparzanie i wymiana na nowe to podstawa. Sorki za offtop. Ale w zasadzie tyczy się to też sprzętu piwowarskiego. Z biegiem czasu w rurkach , łyżkach kranikach gromadzi się zapewne sporo syfu.
  18. Odkąd używam drewnianej podczas zacierania zdecydowanie łatwiej mi jest utrzymać temperaturę. Oczywiście nie ze względu na to , że jest drewniana tylko ze względu na rozmiar. Jej .. hm.. jak to się nazywa ?... "Główna Część Mieszająca" ma z 10 cm szerokości i z 15 wysokości , a trzonek z pół metra. Machniesz dwa razy i temperatury wyrównane. Ale Używam jej tylko podczas zacierania. W każdym innym plastikowa , ze względu na dezynfekcję.
  19. A ja powiem tak.. im więcej piję tym mniej piję Pewnie niektórzy z Was ciąg dalszy znają Nie no żarcik. A na poważnie , to odkąd zacząłem warzyć piwo , to kiedy warzę kolejną warkę wydaje mi się że " dobra.. może chociaż jedna warka dotrzyma momentu kiedy będzie dojrzała" , a potem i tak zapasy kończą się za wcześnie , a kiedy dane piwo dochodzi do siebie , zostaje kilka butelek ...
  20. pepek84

    Ankieta w sprawie sprzętu

    Temat ciekawy , ale , jak wyżej , wypełnij chociaż profil .
  21. pepek84

    Co to za drożdże

    Eee.. no to profeska nic tylko kupować.
  22. Co do temperatury przy pomijaniu cichej. Ja skupiam się na pierwszym tygodniu fermentacji , wtedy operuje tak , żeby uzyskać odpowiednią. A potem ( po 2 , 3 tygodniach ) , im niższa tym lepiej , najczęściej po prostu przenoszę cały pojemnik w zimne miejsce i sobie czeka na rozlew. Zawsze wtedy używam fermentora z kranikiem. Co do zasysania osadów , kilkaset mililitrów poleci mocno mętne piwo , ale zawsze pobieram przynajmniej 3 , 4 razy próbę do pomiaru Blg , więc i tak bym nie zabutelkował tego , a po tych kilku zlewaniach piwo leci klarowne. A jeśli chodzi o fermentor stożkowy , to ja na pewno w to zainwestuję , taki , żeby można było zbierać gęstwę od razu , marzy mi się coś takiego. Tylko co za tym idzie , trzeba będzie oprócz samego fermentora , stworzyć warunki do kontrolowania temepratury.
  23. Też uważam ,że zdecydowanie lepsze efekty daje niższa temperartura dla tych drożdzy. US05 dają wtedy bardzo czysty i moim zdaniem uniwersalny efekt.
  24. Słody spokojnie możesz zastąpić jęczmieniem palonym . Płatki błyskawiczne można kupić praktycznie w każdym lepszym sklepie spożywczym , a na pewno w każdym hipermarkecie. Próbkę do pomiaru pobierz jeszcze kiedy brzeczka jest wrząca i zostaw do ostygnięcia. Cały osad odpadnie na dno i spokojnie zmierzysz. A tak będziesz musiał kombinować z dezynfekcją potem ( wszystko co ma styczność z brzeczką po schłodzeniu musi być zdezynfekowane ) Z jednym fermentorem nie ma szans moim zdaniem. Tu nawet nie chodzi o cichą , ale o rozlew do butelek. Po cichej , czy burzliwej musisz piwo przelać do nowego pojemnika , żeby wymieszać cukier do refermentacji. Nie da się tego zrobić w tym samym pojemniku. Kup chociażby fermentor bez osprzętu i w nim przeprowadź fermentację , a potem z kranikiem będziesz potrzebował do rozlewu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.