Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    1 043
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Nie do końca jest to takie proste przełożenie, bo wpływ ma też faza fermentacji i metabolizm drożdży w danym momencie. Po 2-3 dniach już raczej estry i wyższe alkohole się nie pojawią, to się dzieje raczej wtedy, gdy drożdże wpadają w "szał". Warto dodać co do klarowności, że niezłym pomysłem, zwłaszcza w stylach brytyjskich, jest klarowanie żelatyną lub karukiem. U mnie efekty były rewelacyjne.
  2. Jeśli jest dużo zawieszonych drożdży, to wpływają na smak i odczucie pełni. Tak, podniesienie temperatury może pobudzić drożdże. W ogóle S-04 ponoć zachowują się dobrze puszczone w wyższych temperaturach, dają też więcej estrów - ale chodzi raczej o wcześniejszy etap. W ogóle po co chcesz przelewać na cichą?
  3. Tak, jak pisał @Wuuu, dodatek owoców niejednokrotnie obniży blg. Ale jeśli dodajesz owoce z 19g cukru na 100g, to powinno podnieść blg piwa z 13, a nie obniżyć.
  4. Bo te cukry resztkowe to w dużej części dekstryny, które są praktycznie niesłodkie, za to drożdże opadając ściągają trochę goryczki, zależnie m.in. od szczepu mniej lub więcej.
  5. Kegi typu cornelius są w co najmniej 3 pojemnościach - 18 l, 11 l, 9 l. Wszystkich używam i generalnie nie ma się czego przyczepić, bez problemu wchodzą 2 do lodówki (zależy od wymiarów).
  6. W dodatku w ten sposób w początkowej fazie fermentacji można z powodzeniem zbierać drożdże z nawet bardzo mocnych piwach. Zbierałem gęstwę bodajże z tripla ok. 20 blg i zadałem do quadrupla 23 blg, wyszło bardzo dobrze. Z dna to by pewnie nie było czego zbierać.
  7. Enzymy mogą się pojawić od chmielenia na zimno (hop creep) lub ewentualnie gdyby się pojawiły jakieś dzikie drożdże. Refermentacja czasem potrafi wznowić fermentację, jeśli była zatrzymana, ale sama z siebie nie spowoduje, że drożdże zaczną przerabiać dekstryny, bo to wymaga odpowiedniego enzymu, który mają drożdże z genem STA-1.
  8. Można jeszcze poczekać, chociaż niewykluczone, że niżej nie zejdzie. Jak natleniałeś brzeczkę?
  9. Osad tworzy się m.in. przy refermentacji. Ograniczysz trochę przez cold crash/lagerowanie, ale tak całkiem bez to by się dało jakbyś rozlewał nagazowane piwo z kega.
  10. Z tego co czytałem, cynk jest ważny m.in. dla metabolizmu drożdży, więc można podejrzewać, że także ta kwestia może mieć wpływ na efekty fermentacji. Mówiąc po naszemu, określiłbym to jako "zła kondycja drożdży", z typowymi konsekwencjami. Pod hasłem "yeast zinc deficiency" w internecie jest sporo artykułów, chociaż raczej chyba trudnych do przebrnięcia. Pamiętajmy, że drożdże od producenta mają odpowiednie rezerwy składników mineralnych i energii, ale te rezerwy są później zmienne po kolejnych fermentacjach i są zależne m.in. od składu brzeczki.
  11. Na kondycję drożdży, zwłaszcza przy kilkukrotnym używaniu gęstwy, na wpływ też stosowanie pożywki. W szczególności chodzi o cynk, którego sam słód nie dostarcza w ilości optymalnej dla drożdży. Niedobory kumulują się w kolejnych pasażach i potem dają o sobie znać.
  12. Generalnie większość stylów może stać długimi miesiącami w lodówce, a znaczna część z nich tylko przez to zyska. Ogólnie mówiąc kegowanie, zamknięte transfery i przechowywanie w warunkach chłodniczych to jedna z najpewniejszych metod przechowywania piwa.
  13. Z niczego to się nie wzięło - albo infekcja albo utlenienie, ale to drugie raczej by miało inne symptomy. Piwo nie jest dobrym środowiskiem do rozwoju drobnoustrojów i infekcja potrafi się rozwijać miesiącami. Niejedna zainfekowana warka zdąży być wypita zanim da oczywiste objawy.
  14. Najlepsze efekty i rezerwy energii dla drożdży, które mają być przechowywane daje podobno wstawienie do lodówki po około dobie kręcenia. Ogólnie sens kręcenia przez dłuższy czas nie jest wielki.
  15. O tej porze roku nie jest trudno o zakażenie. Mimo to, nie jest pewne, że to faktycznie infekcja. Może to kwas węglowy. Może się jeszcze ułoży.
  16. Łachim

    Bamboo IPA

    Nowy dodatek, nowe możliwości popisu dla internetowych sensoryków. Czas rozpocząć odliczanie do pierwszego użycia deskryptora "bambusowość"
  17. Wiem, tak się uważa, ale moim zdaniem to dyskusyjne na niektórych etapach, ze względu na potencjalne utlenienie.
  18. Ten czekoladowy jasny jest przyjemny, ale nie jest mocno palony. Ostatnio robiłem Oatmeal Stouta ok. 14,3 blg z 6% palonego jęczmienia, 6 % tego czekoladowego jasnego, 3% czekoladowego pszenicznego. W efekcie kojarzy się z espresso i czekoladkami z bombonierki, do popielniczki mu daleko. Nie ma co się bać tych słodów palonych, przy takim blg możesz dać spokojnie z 10-15%. Stout powinien mieć ten palony charakter. Te słody karmelowe w takiej ilości mogą sprawić, że piwo będzie mało pijalne, zbyt treściwe. Czasem do FESów dodaje się cukier lub melasę, dla odwrotnego efektu (wytrawność). Jeśli karmel, to dałbym jakiś z jaśniejszych, bardziej dających nuty toffi i karmelu niż suszonych owoców, ale i tak oszczędnie. Ten 1 kg nawet najjaśniejszego karmelowego wydaje mi się błędem. Problemem w mocnych piwach rzadko jest brak ciała, trzeba się natomiast skupić na poprawnej fermentacji. Jeśli to jakaś wczesna warka, zastanów się, czy nie lepiej zrobić na początek prostego dry stouta, np. 70% pale ale, 15-20% płatki jęczmienne, 10-15% palony jęczmień. Blg np.10-12, nie powinno wtedy być problemów z fermentacją, a będziesz mógł ocenić charakter piwa i cechy które chciałbyś wyeksponować w mocniejszej wersji. Na takiego FESa to już warto mieć gęstwę.
  19. Moim zdaniem za dużo słodów karmelowych , monachijski wydaje się nieodpowiedni, osobiście bym dał więcej palonych ziaren.
  20. Nie przechowuję, ale używam ok. litra roztworu na warkę, jako poprawka po myciu płynem do naczyń. Wychodzi wtedy jedna miarka na warkę, czyli opakowanie za ok. 60 zł powinno starczyć na kilkadziesiąt warek. Mniej, jeśli mylę nim też butelki (po brettach) lub wiadra do rozlewu, ale to incydentalne kwestie. Przeleżanego roztworu raczej nie używam, chociaż zalałem nim kiedyś gar i osady z białek i chmielu ładnie zeszły. Oczywiście, nadwęglan jest tańszy i do wielu zastosowań wystarczy. Na poważne czyszczenie z kolei jest NaOH, ale tego używam rzadko.
  21. Ja nie korzystam z PBW, ale używam Enzybrew 10 i działa lepiej niż płyn do naczyń. Używam obecnie przy każdej warce, koszt niewielki, jak się popatrzy na wydajność.
  22. Cytuję sam siebie, bo minął prawie rok. Ciekawa sprawa - ten blend wykorzystany do fermentacji wtórnej porteru bałtyckiego z wędzoną śliwką wytworzył fajne, klasycznie brettowe nuty, zwłaszcza wygarbowanej skóry, zupełnie inne niż typowe owocowe estry przy pierwotnej fermentacji. Nie dofermentował zbyt wiele, nie mam notatek, ale chyba ze 2-3 blg. Myślę, że to kwestia fenoli z wędzonych śliwek (przerobionych przez bretty), bo ze 2 butelki po piwie z tym blendem zakaziły mi Dunkela i od razu poznałem winowajcę po bardzo owocowym zapachu, przyjemnym, ale według mnie pasującym do jasnych piw. Tego zapachu w porterze w ogóle nie czuję, za to jest taki klasyczny brett. Myślę nad wykorzystaniem tego szczepu przy Old Ale, jednak chciałbym osiągnąć właśnie ten efekt fenoli z brettów, a nie estrów, przy czym nie chcę iść w inny szczep.
  23. Receptą na mocne piwo nie jest dodawanie drożdży, gdy fermentacja utknie, tylko odpowiednia ilość i kondycja drożdży, pożywka (cynk), natlenienie (często kilkukrotne), kontrola temperatury. Czasem dodaje się cukry proste, nieraz z dodatkowym tlenem i pożywką (gdy daje się dużo np. cukru). Jeśli już koniecznie trzeba dodawać drożdże na takim etapie, to już raczej loteria - a jak ktoś chce zaryzykować, to moim zdaniem największe szanse na coś ciekawego są przy dodaniu brettów i poczekaniu kilku miesięcy.
  24. Moim zdaniem się da, tylko efekt jest trochę trudny do kontroli. Zakwasiłbym wstępnie kwasem mlekowym do pH <4.5 wg kalkulatora i nie przesadzał z czasem zakwaszania, ale ostatecznie liczy się smak. Możesz też spróbować gdzieś kupić paski do pomiaru pH.
  25. Po paru dniach nie ma, bo jest po fazie namnażania drożdży i na tym etapie to raczej zaszkodzi niż pomoże. Takie piwo można natomiast napowietrzyć wielokrotnie, ale raczej w ciągu pierwszych kilkunastu godzin od zadania aktywnych drożdży.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.