Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    1 042
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Generalnie nie ma co się przywiązywać do wyliczonych IBU, bo realnie goryczka zależy od wielu czynników (nawet np. szczepu drożdży). Warto jednak wybrać jedną formułę i się jej trzymać, bo wtedy jest jakiś punkt odniesienia pozwalający na korekty kolejnych warek, zwłaszcza w ramach jednej receptury.
  2. Nie robiłem jeszcze nigdy flandersa, ale z tego co wiem, to zwykłe drożdże S. cerevisiae dość źle znoszą dłuższe przebywanie w fermentorze (mowa o wielu miesiącach). Osobiście użyłbym jakiegoś w miarę neutralnego szczepu nie odfermentowującego głęboko i zrobił to metodą solery.
  3. Jeśli nie kupujesz wszystkiego naraz, to pamiętaj, że uzyskanie brzeczki jest łatwe w ten czy inny sposób, ale klucz do dobrego piwa to fermentacja, w tym kontrola temperatury i oczywiście dezynfekcja.
  4. Da się, tylko trzeba dobijać CO2 co jakiś czas, a ciśnienie i nagazowanie siłą rzeczy się wtedy zmieniają. Nie jest to godne naśladowania, ale awaryjnie do zrobienia.
  5. Ilość rozpuszczonego gazu zależy od temperatury i ciśnienia. Gdy zmienisz jedno albo drugie, punkt równowagi się zmieni.
  6. Odfermentowanie wygląda ok. Możesz zmierzyć blg ponownie za jakieś 2 dni i jeśli się nie zmieni, to butelkować, nic już się nie powinno dziać, jeśli oczywiście nie dostały się tam dzikusy. Na przyszłość lepiej w ogóle nie przelewać na cichą, ewentualnie dopiero na sam rozlew i butelkować, bo refermentacja może ograniczyć skutki dostępu tlenu.
  7. Jak pisał @leonzndodatek brettów do saisona wnosi często "końskie" nuty, bo bretty przerabiają zastane fenole na inne, właśnie "końskie" czy kojarzące się ze skórą. Dotyczy to często także brettów, które same z siebie nie produkują takich aromatów, ale potrafią przerabiać to, co wyprodukowały inne drożdże (w internecie można poczytać o konwersji 4-winylogwajakolu/4VG w 4-etylogwajakol/4EG). Brett saison to w USA jedna z najpopularniejszych dróg wykorzystania brettów do wtórnej fermentacji. Zastanowiłbym się tylko, czy nie zadać ich razem z drożdżami saisonowymi od początku, biorąc pod uwagę, że te również przerabiają dekstryny (gen STA1), więc bretty mogą nie mieć na czym się rozwijać.
  8. Łachim

    piwa bezglutenowe

    Chyba chicha jest bezglutenowa i z kukurydzy
  9. Tak jak pisał @fotohobby, Lutra ponoć świetnie dają radę. Niektóre szczepy do saisonów też. Alternatywnie klasyka - styropianowa skrzynia i butelki z zamrożoną wodą+termometr z sondą. Kosztuje to pewnie z 50 zł. Pamiętaj, że kontrola temperatury jest najważniejsza przez pierwsze doby fermentacji (2-3). Później drożdże już raczej nie naprodukują niechcianych aromatów w istotnym wymiarze. Jeśli wymyślisz coś z tym założeniem do prowizorycznej kontroli temperatury (słyszałem o patencie z mokrą koszulką na fermentorze, ponoć nawet działa) przez 2-3 dni, to można spróbować zrobić jakieś lekkie piwo np. na brytyjskich szczepach, które można puścić nieraz do wyższych temperatury i uzyskać fajne estry. Podobnie można postąpić z brettami. Wbrew pozorom lepiej ich nie puszczać za wysoko na początku, bo potrafią naprodukować fuzli, ale nadają się do fermentacji w nieco chłodniejszej piwnicy czy komórce bez kontroli temperatury. Jest sporo blendów o mocno owocowym profilu, bez tych nut "końskich", które nie wszystkim odpowiadają. Tu polecam np. WLP 4641 Amalgamation II dające dużo estrów kojarzących się z owocami tropikalnymi, które w dodatku potrafią w lodówce stać kilka miesięcy do kolejnego użycia i dalej dają dobre piwo. Tu jednak musisz się nastawić na dłuższe czekanie (zwykle kilka tygodni), bo one fermentują wolniej i przerabiają dekstryny, więc niedofermentowanie jest niebezpieczne. No i nieco trudniej zdrzynfekować sprzęt, ale bez przesady. Trzeba też powstrzymać się przed otwieraniem wiadra bez potrzeby (najlepiej fermentować w szklanym balonie), bo przy dostępie tlenu bretty potrafią naprodukować octu (do rurki fermentacyjnej też warto nalać środka do dezynfekcji). Mimo to, uważam że to jeden z lepszych wyborów, zwłaszcza jeśli już kiedyś warzyłeś. Jeszcze inna opcja to poczekać na chłodniejsze dni, ale zapału może nie starczyć
  10. Z uwag w metryczce wynika, że dopatrują się źródła fenoli w niepoprawnej fermentacji. Wydaje mi się to bardzo wątpliwe.
  11. Nie wiem tylko co fenole mają do temperatury fermentacji w szczepie, który - jak zakładam - fenoli nie produkuje. Na moje to raczej infekcja.
  12. Łachim

    piwa bezglutenowe

    Jeśli trzeba unikać glutenu, to też można zwrócić uwagę na drożdże, które bywają w wersji bezglutenowej (zapewne chodzi o brzeczkę, która służy za ich pożywkę).
  13. Tą trzepaczkę od blendera można nawet wygotować.
  14. Najlepiej poczytaj o dezynfekcji sprzętu. Przy tej ilości roboty szkoda zepsuć efekt robiąc tego typu prowizorki, skoro są dobre, dedykowane środki do dezynfekcji. Na forum masz całe wątki na ten temat, zwłaszcza ten: https://www.piwo.org/forums/topic/14975-mycie-i-dezynfekcja-najpopularniejsze-środki-chemiczne-używane-w-piwowarstwie/
  15. @Piotr Ba Lepiej zaczekać niż zadać do zbyt ciepłej brzeczki. Jak kilka godzin robi Ci różnicę w rozwoju infekcji, to raczej coś jest nie tak, ale nie powinno tak być, jeśli się prawidłowo dezynfekuje sprzęt. Z tymi konkursami to można odwrócić pytanie - Ty wygrałeś jakiś konkurs zadając drożdże od razu?
  16. Dochłodzenie w lodówce ma też tę zaletę, że lepiej oddzielają się osady białkowe i do fermentora idzie bardziej klarowna brzeczka.
  17. Moim zdaniem tak, ale tylko przy serii mocnych piw.
  18. Ja bym starał się nie przekraczać tych 2 stopni, jeśli bym chciał mieć jakąś kontrolę nad procesem. Choćby dla doświadczenia przy pierwszej warce.
  19. Jeśli masz dobrze zaizolowany gar, to nie musisz dogrzewać, warto przemieszać zacier. Spadek o 2 stopnie nie robi kłopotu, jeśli słód osiągnął temperaturę kleikowania (zwykle ok. 64-66 stopni), albo gdy potem dogrzewasz do przerwy dekstrynującej. Jeśli nie izolujesz garnka, spadek będzie większy, ale tu bywa różnie. Może to być ok. 5 stopni w ciągu godziny lub więcej, a to jest raczej nieakceptowalne (może poza spadkiem typu 68->63). W mniejszym garnku spadek jest większy, bo jest większy stosunek powierzchni oddawania ciepła do objętości (w drugą stronę ma to te zaletę, że przy małej warce chłodzenie w misce w wannie bywa wydajniejsze niż niektóre chłodnice). Przy grzaniu zawsze mieszaj zacier, a w przypadku BIAB warto unieść worek.
  20. 1. Lepiej za dużo niż za mało. Przy Weizenach niektórzy mogą się nie zgodzić, ale to ryzykowna metoda. 2. Nie musisz, ale 14 l to może być mało. Musisz doliczyć wodę do odparowania, kupienie itd. Ja Tobie warki 10l-12 w garnku 21l, z tym że zacieram metodą BIAB, którą polecam. 3. Odparowanie może być większe niż 1l. 4. Akurat przy przerwie ferulikowej 5 min nie zrobi różnicy, ale ważniejsze jest pilnowanie temperatury niż czasu (w granicach rozsądku). 5. Skoki o 2 stopnie są potencjalnie problematyczne, zwłaszcza po 2-3 dniach, gdzie mogą przedwcześnie zakończyć fermentację przy spadku. Kontrola jest najważniejsza na początku, możesz postawić na dość mocne schłodzenie, np. do 12 stopni, zadać wtedy drożdże, a po ok. dobie lub dwóch puścić piwo do 18 stopni. Wtedy powinno być łatwiej
  21. Można, na zasadzie jak z HGB (high gravity brewing), ale to nie jest takie proste przeliczenie i efekt nie będzie dokładnie taki sam - ogólnie przy większej gęstości brzeczki będzie gorsza utylizacja chmielu, a powstanie więcej związków melanoodynowych. Generalnie to się może odbyć kosztem utraty jakości.
  22. Zobacz raport z ujęcia wody, może masz bardzo twardą wodę. Wtedy raczej lepiej robić na źródlanej.
  23. Nieprzerobiona skrobia jest mocno niepożądana, dlatego sam słód owsiany do zatarcia płatków to może być za mało (pszeniczny jest lepszy, bo ma dobrą siłę diastatyczną). Zmętnienie w NEIPA ma pochodzić od kompleksów polifenolowo-białkowych, czyli kombinacji chmielenia z zasypem.
  24. Nie do końca jest to takie proste przełożenie, bo wpływ ma też faza fermentacji i metabolizm drożdży w danym momencie. Po 2-3 dniach już raczej estry i wyższe alkohole się nie pojawią, to się dzieje raczej wtedy, gdy drożdże wpadają w "szał". Warto dodać co do klarowności, że niezłym pomysłem, zwłaszcza w stylach brytyjskich, jest klarowanie żelatyną lub karukiem. U mnie efekty były rewelacyjne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.