Tak, jak chcę wnieść jakieś posmaki związane z konkretnym trunkiem, to maceruję własnie w tym (rum, whisky, bourbon, etc). A jak chcę posmaki tylko od kostek to przeważnie trzymam trochę w wódce w celach dezynfekcji.
Ogólnie polecam te kostki też pogotować 10-15min przed maceracją i wodę wylać. Wypłukuje to sporo tych najbardziej nachalnych, nieszlachetnych tanin. Potem czas kontaktu można nieco przedłuzyć, ale efekt jest lepszy. Najbardziej pasujący do flandersa i odpowiednio ułożony efekt dębowy uzyskałem trzymając przez całe 2,5 roku 28g tych samych kostek, które wcześniej były ponad rok w poprzednim flandersie. Poprzedni wypłukał z nich większość aromatów, dzięki czemu czas kontaktu mógł być długi, ale zostały same najszlachetniejsze.