Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    1 116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Na stronie CAMRA pojawiła się w przedsprzedaży nowa książka Andy'ego Parkera i Jamila Zainasheffa, The Modern Homebrewer. Mają być w niej m.in. przepisy, opisy składników, sprzętu i procesu. Można ją też dostać w sklepie internetowym kojarzącym się z dużą rzeką Premiera planowana na wrzesień. Jeśli ktoś czytał książki współautorstwa Jamila, to pewnie nie potrzebuje rekomendacji.
  2. Można śrutować dużo drobniej, nie ma zresztą też raczej obaw przy użyciu dużych ilości słodu pszenicznego lub żytniego. Mimo to lepiej nie uszkadzać łuski, bo może puścić więcej tanin, zwłaszcza przy zbyt wysokim pH. Zacieram metodą BIAB od jakichś 60 warek, u mnie brzeczka nie jest raczej bardziej mętna, ale jest trochę więcej osadów, co mi nie przeszkadza. Co do śrutowania, w niektórych sklepach możesz prosić o drobne ześrutowanie pod BIAB, trzeba wpisać w uwagach. Robiłem tak w TB zanim kupiłem śrutownik.
  3. Robiłem na tym szczepie kilka piw. W IPA sprawdziły mi się najlepiej, zarówno w bardziej West Coastowym jak i Hazy Double IPA. Jedyna kwestia to temperatura fermentacji, bo w zbyt niskiej wychodziła mi siarka, podobnie gdy dawałem nawet słabe ciśnienie. IPA fermentowałem już dość wysoko, natomiast chmieliłem na zimno w niskiej temperaturze i wyszło zgodnie z założeniami czyste, dobrze odfermentowane i chmielowe. Mam jednak wrażenie, że ze względu na intensywność fermentacji w wysokiej temperaturze trzeba użyć więcej chmielu, zwłaszcza na zimno, bo jednak sporo aromatu może ulecieć.
  4. Moja też trochę piszczała (nie pamiętam, z której strony), smar silikonowy załatwił sprawę.
  5. Na kveik Lutra robiłem nawet Hazy double IPA w temperaturach koło 26 stopni, moim zdaniem wyszło bardzo fajnie. Oczywiście samo chmielenie na zimno warto robić w niższych temperaturach, ale kveiki są bardzo dobre na początek, tylko też warto o nich poczytać. Co do drożdży do saisona nie jestem przekonany o tyle, że wiele (jeśli nie prawie wszystkie) z takich szczepów jest diastatyczna i może fermentować z czasem, co przy pierwszej warce może być potencjalnie niebezpieczne, gdyby np. pospieszyć się z butelkowaniem. Ten, który wskazał @Reters nie jest jednak diastatyczny, nie ma genu STA1.
  6. Ja nie polecam Grety (ucinała szyjki butelek u mnie), natomiast mam stołową Grifo HD i komfort butelkowania jest nieporównywalny. Nie wiem jaka jest różnica w cenie obecnie, natomiast ja sobie nie wyobrażam powrotu do ręcznej.
  7. Może napisz do browaru, jest szansa, że Ci coś podpowiedzą.
  8. Łachim

    Kran nukatap

    Mam kilka Nukatap i polecam, nic się generalnie z nimi nie dzieje. Łączę je na sztywno ze złączką, więc mam jakiś inny rodzaj tego shanka (taki krótki z napisem na stali 3247, nie mogę znaleźć). Jeden generyczny łącznik zintegrowany z szybkozłączką nie pasował i przeciekał (w połączeniu z kranem flow control poprzedniej generacji). Niestety też jeden z Nukatap zniszczyłem w podobny jak opisany przez Ciebie sposób, tzn. kąpiel w Starsanie przez kilka tygodni. Pojawił się dziwny drobny biały nalot i odbarwienia, stał się szorstki w dotyku. Wolę go nie używać, ale i tak byłem na tyle zadowolony, że kupiłem nowe.
  9. Nie rozumiem koncepcji z tymi 25 stopniami i nadzieją na uwolnienie CO2. Chciałeś odgazować piwo, żeby je potem nagazować refermentacją? Nie lepiej po prostu użyć kalkulatora uwzględniającego temperaturę?
  10. Po co przelewasz piwo na cichą? W większości wypadków to tylko ryzyko zakażenia lub utlenienia.
  11. Ja takie osady po whirflocu czasem filtruję przez sito, przegotowuję i używam do starterów.
  12. Ten Chemsan to chyba porównywalny środek ze Star Sanem, więc zapewne będzie o wiele lepszy niż nadwęglan sodu.
  13. Lepiej zimne, tylko wylicz nagazowanie w kalkulatorze z uwzględnieniem temperatury (pamiętaj, że po całkowitym zakończeniu fermentacji nie pojawia się nowy CO2 w piwie, więc warto brać na to poprawkę). Nadwęglan sodu jest słaby do dezynfekcji, a na etapie butelkowania może sprzyjać utlenieniu, choć przy refermentacji ryzyko jest mniejsze. Mówiąc krótko, to raczej przeżytek, są lepsze środki. Nadwęglan przydaje się czasem przy myciu, żeby oderwać trudno dostępne zabrudzenia.
  14. Jeśli tam jest mosiądz, to użycie NaOH mogło go zniszczyć. Trochę tak to wygląda. Ja zniszczyłem sobie jeden kran Nukatap mocząc go (bezsensownie) kilka tygodni w Star Sanie, ale tam chodziło o powłokę na kranie.
  15. Z informacji znalezionych w sieci wynika, że chyba jednak NaOH może mieć wpływ na PET, przynajmniej na trwałość: [źródło 1] [źródło 2]
  16. Ale tu masz pewną rację, tylko nie wiem, czy przemawiającą za Twoim stanowiskiem. Zdaje się, że w latach 2002-2011 (czyli też 20 lat temu) Pilsner Urquell był warzony (jak rozumiem na polski rynek) przez Kompanię Piwowarską w browarze w Tychach [źródło]. Tak że fajnie, że smakowało, ale najwyraźniej to se ne vrati A ta "sztuczność" to z jakiego konkretnie składnika?
  17. @Retersmoże napisz w tej sprawie do BJCP, bo się najwyraźniej nie znają, skoro podają te piwa jako jedne z najbardziej reprezentatywnych dla stylu Tak serio, jak się posłucha amerykańskich podcastów, to często oni się zachwycają po wycieczkach do Niemiec czy Czech nie tylko mini browarami rzemieślniczymi, ale też właśnie takimi typowymi przedstawicielami stylów takich jak czeski czy niemiecki pils. Zamiast pogrążać się w snobizmie pt. "jestem piwowarem domowym, koncerny złe" można czasem skorzystać z tego, że jedną z niezbyt wielu zalet naszego położenia geograficznego jest to, że mamy za sąsiadów dwie potęgi piwowarskie (nie umniejszając naszym browarom), a piwa, do których za oceanem się wzdycha u nas leżą w marketach, często nawet relatywnie świeże, po kilka zł. Nie mówię, że nie da się zrobić lagera lepiej, przynajmniej subiektywnie, ale z tym domowym lagerem 5/10 to rozumiem, że słaby żart (albo efekt Dunninga-Krugera?). Zrobiłem wiele lagerów, bardziej lub mniej udanych, ale na takie stwierdzenie bym się nie porwał, nawet jeśli nie pijam zwykle typowych koncerniaków (czy właściwie międzynarodowych jasnych lagerów).
  18. Możesz tak zrobić, to właściwie zmodyfikowane parti-gyle. Natomiast ja bym wysładzał wtedy na zasadzie batch sparge i dał trochę czasu, by ten słód oddał, co ma oddać. Ten słód nie wymaga zacierania?
  19. Wydaje mi się, że chodziło o fikcyjne dodanie czasu w kalkulatorze IBU
  20. Na zachodzie jak na zachodzie (choć pojawia się), bardziej chyba wschód - metoda od lat bardzo popularna w Australii ze względu na oszczędność wody. Jakoś im piwa ponoć wychodzą bez większych komplikacji, trzeba natomiast studzenie w ten sposób uwzględnić przy planowaniu goryczki.
  21. Ja mam 2 inkbirdy, jeden z wifi, drugi bez. Z wifi nie korzystam w ogóle do sterowania temperatury. Mają też ten plus, że są z 2 gniazdkami, do chłodzenia i grzania, więc przydają się też do kveików i saisonów. Oczywiście można ustawić opóźnienia, żeby nie zajechać lodówki. Kupowałem chyba z Amazona, taniej pewnie z ali.
  22. Łachim

    INFEKCJE

    Jak jest zielone, to na pewno nie drożdże. Piwo niestety absolutnie do utylizacji.
  23. W taki sposób na pewno nie uszkodzisz drożdży. Ja nieraz napowietrzałem blenderem już po zadaniu drożdży i problemów też nie było, ale tu jakieś ryzyko już mogło być.
  24. Odfermentowanie pozorne, jeśli pomiary są prawidłowe, na poziomie ponad 90% jest bardzo wysokie. Jest ryzyko, że to może wynikać z infekcji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.