Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    1 037
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Np. celując w ok. 12-13 ekstraktu, koło 90% pale ale i 10% monachijskiego (można zmienić proporcje), możesz dać Magnum na goryczkę a Sorachi Ace i Wiliamette na hop stand można zrobić całkiem fajne APA (celowałbym w niższy-średni zakres IBU).
  2. Łachim

    Polykeg 24L

    Darmo to i ocet słodki
  3. Można (zakładam, że nie luzem, tylko w saszetkach). Lepiej trzymać w zamrażarce.
  4. Do lodówki kupujesz sterownik, podłączasz i masz rozwiązany jeden z największych problemów, czyli brak kontroli temperatury.
  5. Łachim

    chmiel USA w wersji PL

    Niejedna nowozelandzka odmiana to potomek np. Saaza, więc kto wie, może efekty też by były ciekawe
  6. To nie do końca jest tak z tym startem fermentacji, bo przez pierwsze godziny drożdże się namnażają i to wtedy powstaje dużo ubocznych produktów, takich jak estry. Drożdże najlepiej zadawać minimalnie poniżej planowanej temperatury fermentacji. Fermentacja w takiej temperaturze może się kojarzyć z aromatem cydru lub może nawet wina, a takie piwo może też łatwo powodować kaca przez niepoprawny profil alkoholi, które powstały (wyższe alkohole).
  7. Taki dobry to nie jestem Poczekaj, na razie piwo jest młode, daj mu się ułożyć, tylko kontroluj nagazowanie.
  8. Tak, ale ilości użytego chmielu są raczej homeopatycznie, więc nie dziwne, że mało czuć. Dyskusyjne, jeśli to nie infekcja, to bym stawiał na taki odbiór aldehydu octowego (może się zredukować), heksanianu etylu (deskryptor to czerwone jabłka) lub octanu etylu (rozpuszczalnik) - dwa ostatnie nie zredukują się i wynikają zwykle z błędów w fermentacji. Ja bym mu dał postać, ale trzeba bardzo uważać na nagazowanie, w tym na potencjalnie pękające butelki. Zainwestowałbym też w lepszą dezynfekcję (ja zawsze polecam Star San lub podobne środki). Jeśli to tylko diastaticusy, to generalnie tak. W zasadzie bardzo mało prawdopodobne są niebezpieczne infekcje, jeśli piwo poprawnie przefermentowało, co odpowiednio obniżyło pH i nie ma dostępu tlenu (co może umożliwić rozwój pleśni). Oczywiście na własne ryzyko
  9. Moim zdaniem po 2-3 warkach, jeśli się przekonasz do tego, że warzenie jest dla Ciebie, warto zainwestować w Star San. Cena niby pozornie odstrasza, ale opakowanie starczy Ci lekko na kilkadziesiąt warek, a dajesz go (w roztworze) i do dezynfekcji, i do rurki.
  10. Pewnie wyższe alkohole, których nie musi być dużo, ale są inaczej metabolizowane - z drugiej strony to częściowo one budują charakter belgijskich stylów lub są substratem dla powstania estrów.
  11. Nie ma sensu, bez większej różnicy, a trudniej dozować.
  12. Na słodzie nie tylko żyją bakterie kwasu mlekowego, ale dużo gorszych żyjątek, które w pH powyżej 4.5 mogą dać nawet potencjalnie niebezpieczne efekty. Szanse pewnie niewielkie, ale ryzyko jednak jest. Nawet przy obecnych cenach słodu to nie jest jakaś wielka strata, żeby zacząć od nowa.
  13. Można było zrobić dekokcję. Teraz to raczej z tej mąki chleba nie będzie.
  14. Możesz zrobić cold crash lub dać jakiś środek klarujący, np. żelatynę (ale tu lodówka też jest potrzebna). Nieodfiltrowane chmieliny to nie tylko gushing, ale też hop burn, czyli uczucie pieczenia w gardle od chmielin.
  15. Jak dla siebie, to można. Jak na konkurs, to może można, znaczy się raczej nie można Pulpa (100%) jest na pewno ok, ale aromaty, ekstrakty, dżemy czy gumy smakowe już niekoniecznie.
  16. Przy prawidłowej fermentacji nie powinno być tematu wznawiania pracy drożdży przez temperaturę. Światło słoneczne to nie kwestia fermentacji, tylko powstawania aromatu skunksowego, który powstaje z naświetlenia związków z chmielu.
  17. Jeśli macie gdzie postawić sprzęt, gdzie walory estetyczne nie są istotne, to osobiście polecałbym raczej lodówkę+sterownik niż winiarkę z kilku powodów: 1. Dokładniejsza kontrola temperatury (sonda przyklejona na fermentor i zaizolowana); 2. Często lodówki potrafią zejść niżej z temperaturą niż winiarki; 3. Sterowniki są często dwufunkcyjne, więc można podłączyć też grzanie - to jest fajne zwłaszcza do wspomnianych drożdży belgijskich; 4. Zwykle lodówka i sterownik wychodzi taniej (w granicach 800 zł, na używanych można dużo taniej, na nowych czasem też). Oczywiście winiarka też jest zupełnie w porządku.
  18. Trochę zbyt uogólnione. Niektóre belgijskie drożdże potrafią naprodukować wyższych alkoholi w wysokich temperaturach i nie zawsze jest to pożądany efekt. Poza tym to, że można je fermentować wyżej nie znaczy, że można to robić bez kontroli temperatury, bo sama jej wartość to jedno, ale drugie to stabilność i kontrola wzrostu. Kveiki i drożdże saisonowe to niezły wybór bez kontroli, ale tu też trzeba poczytać o konkretnych szczepach. Zwłaszcza jeśli się butelkuje, a chyba każdy od tego zaczyna, trzeba uważać na drożdże saisonowe, bo wiele dofermentowuje dekstryny, co trwa dłużej. Źle poprowadzona fermentacja może się wznowić w butelkach, co może w najlepszym wypadku skutkować przegazowaniem.
  19. 1. Moim zdaniem to nieco ryzykowne. Z brlgijskimi drożdżami niby nigdy nie wiadomo, może będzie ok, ale mogą naprodukować niechcianych alkoholi, różnica w ilości jest spora. Ja bym zrobił tak, że bym podzielił surowce na 3 i zrobił dwie warki o 2/3 pojemności - Single, a potem Tripel z gęstwy. 2. Jeśli to biały kandyzowany cukier, to tak naprawdę równie dobrze można użyć zwykłego. 3. Brzeczka przednia to brzeczka po filtracji, przed wysładzaniem. Tripel i Single mogą być robione naraz (np. metodą parti-gyle, przez mieszanie brzeczki przedniej i wysładzanej) ale nie masz tyle drożdży.
  20. Ja polecam receptury Jamila Zainasheffa i książkę Brewing Classic Styles (chociaż np. co do AIPA się właściwie zdezaktualizowała).
  21. Zbieranie gęstwy po cichej (której zwykle nie warto robić) może wpłynąć już na kolejną warkę, bo to będą te drożdże, które najgorzej flokulują (dlatego długo zostały w zawieszeniu).
  22. Obie opcje są ok. Generalnie te z piany są najbardziej żywotne, ale jeśli mają czekać na kolejną warkę, to bym zebrał z dna.
  23. Problem jest taki, że możesz piwo przez to utlenić lub rzadziej zakazić i lepsze nie będzie. Inaczej - "cichą" możesz robić w tym samym fermentorze. Jeśli masz lodówkę, to najlepiej polagerować kilka dni, a nawet tygodni, zależnie od stylu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.