Zasadniczo browar warka #42 PL: Premium Lager
Sprzęt:
lodówka turystyczna z oplotem na dnie, garnek 15 l.
Chciałem zrobić porównanie dwóch szczepów górnej fermentacji. Neutralnego US-05 i charakternego MJ 79. W związku z temperaturą, pomyślałem, że lepiej już w piwnicy nie będzie więc dzięki koledze MB, mam świeżą gęstwę w34/70 i zamiast neutralnych górnych, będą neutralne dolne. Wpasowuje się w widełki Czech Premium Lager z kalkulatora. Niskie BLG, niskie ABV, solidna goryczka. Taki mam pomysł na majówkę i pierwsze dni lata. MJ 79 będzie albo jeszcze dzisiaj, albo następnym razem.
Zasyp:
Maris Otter 2 kg
Zacieranie:
65°C -> 62°C @ 37 minut
+ 1,7 wrzątku
66°C -> 63°C @40 minut
Wysładzanie:
~4,5 litra wrzątku (w kadzi T ok.78°C)
Uzyskałem ok.12,5 litra brzeczki o BLG ~10,7 (10°C mierzone w 31°C)
Warzenie:
FWH: 7 g Iunga granulat 10,8%AA
@20 minut: 10 g Oktawia granulat 7,8%AA
@flame out: 15 g Oktawia granulat 7,8%AA
Chłodzenie:
zlew - masakra, zapomniałem zabrać chłodnicy z działek
W 10 litrach udało mi się zbić do 30°C - musiałem wychodzić, więc przez wygotowane i zdezynfekowane piro, sito stalowe przelałem brzeczkę do fermentowa, zamknąłem wieko, do rurki nalałem oleju i zniosłem do piwnicy (8°C). Przed północą zejdę po nie żeby zobaczyć do ile spadła temperatura. PO 4,5 h w piwnicy T nastawu to wciąż 20°C. Zostaje na noc, po 12h powinna spaść wystarczająco do zadania drożdży.
W wiadrze ma 9,5 l o BLG rzędu 11,2-11,5
8.01 ok. godziny 15 T w wiadrze wyniosła 8,5°C.
Drożdże:
słoiczek 5 dniowej gęstej gęstwy Saflager W34/70. Słoik wypłukany wodą z butelki, łącznie objętość zwiększyła się o jakieś pół litra.
Wiadro zniesione do piwnicy gdzie T wynosi ok.8°C
Parametry (WORT 62% -> zaobserwowane)
V: 10 l -> 9,5 l
BLG: 10,2 -> 11,2
FG: 2,6 -> 1,5
ABV: 4,1 -> 5,1
IBU: 39,1
edit 03.02.2017: wiadro z piwnicy (10°C) wniesione do kuchni (20°C). Obstawiam do tygodnia i rozlew.
edit 12.02.2017: po kilku dniach w ~17°C, BLG rzędu 2-2,5, przelałem do lagerowania / klarowania i zniosłem do piwnicy gdzie T~7°C.
edit 04.03.2017: próba butelkowania rozbiła się o brak kapsli ale eta zrobiona:
edit 20.03.2017: zeszło do 1,5 BLG mierzonego @16°C, w butelkach wylądowało niecałe 10 litrów (9,5 litra minus straty przy przelewaniu plus 0,5 litra roztworu 50 g cukru białego), alkohol znów ponad 5. Muszę się następnym razem bardziej postarać.
edit 24.04.2017: po miesiącu w butelkach, z czego 2 tygodnie w pokojowej a 2 tygodnie w piwnicznej temperaturze odbiłem pierwszą butelkę. Aromat: lekko kiszona kapusta z butelki, ze szkła niewiele. W smaku natomiast lekki orzech (?) i lekki skarmelizowany cukier biały. Ki czort? Wysycenie właściwie zerowe. Grillowe jak w pysk. Dodatkowo dzisiaj jak głupi wydałem jakieś 9 złych na No.1 z Beer Bros i kiszonka była tam znacznie większa (monach ?2? + Amarillo + Belle Saison).
Długie chłodzenie "naturalne" przed zadaniem drożdży. Chyba tu widzę powód słabości tego piwa. A może się ułoży? Na majówkę już nie będzie, ale na wakacje może. Żubr jak na razie zdecydowany!
edit 01.11.2017: butelka lekko schłodzona na koniec dnia. Nie ma kiszonki, orzechowość zachowana - to rozumiem zasługa MO, chmiele nie przeszkadzają (goryczka normalna, aromatu/ smaku właściwie nie czuć), generalnie w opór czyste, niezobowiązujące piwko. Szkoda, ze latem nie było okazji, bo to taki właśnie produkt. Na oko skrzynka w piwnicy została.