Zasadniczo Browar #90 MISZUNG aka citra bitte(r): korzystając z wciąż jeszcze wolnej chaty, nauczony ostatnim bałaganem kończę czyszczenia magazynu i chcę uwarzyć jak największej brzeczki za jednym zamachem podzielić ją na dwa wiadra po kilkanaście litrów, zaszczepić Danstar London i Fermentis K97, obydwa fermentować w chłodnej sypialni (16-17°C) a potem w cieplejszej kuchni. Wszystko zależy jak się zatrze. Drugie podejście bez wysładzania.
zasyp:
5,00 kg Pale Ale Maris Otter Fawcett
1,00 kg Wiedeński Viking
0,50 kg Pale Ale Castlemaltig
0,50 kg Pszeniczny Viking
0,25 kg Abbey 45 Castlemaltig
0,25 kg Crystal 150 Castlemaltig
12.40: 35 litrów kranówki grzeję do 66°C,
13.30 wyłączam grzałki, zasypuję, mieszam, czekam na ułożenie złoża (i robię sobie obiad więc czas na ponowne odpalenie maszyny się przedłuża).
Po 50 minutach T spadła do 58°C, 14.20 odpalam ponownie grzanie i cyrkulację.
zacieranie:
90 min@65°C
05 min@78°C
filtracja i wysładzanie:
bez wysładzania, podnoszę kosz i ocieka swobodnie
uzyskałem 28 litrów brzeczki o 12,5 BLG.
Uzupełniam 5 litrami wody aby mieć 33 l ok.10,5 BLG
warzenie:
@60 10,0 g Iunga 9.4 %AA
@60 20,0 g Citra 13,2 %AA
@30 mech i chłodnica
@15 25,0 g Citra 13,2 %AA
@02 30,0 g Citra 13,2 %AA
@00 35,0 g Citra 13,2 %AA - wyłączenie palnika
@00 90,0 g Citra 13,2 %AA - hopstand 85°C -> 30 minut -> 67°C
chłodzenie:
zanurzeniowa karbowana 1/2 cala plus mieszanie co jakiś czas, zeszło do 20°C, brzeczka rozlana do dwóch fermentorów 15 + 9 co jest złabe ale tłumaczy się błotem chmielowym w garze. Jakby odzyskać to pewnie do 13 l drugie wiadro by dobiło. W każdym razie jak na zakończenie roku warzenia mało optymistyczne. Teraz wiadra wylądowały w sypialni (ok.17°C) żeby dochłodzić się do rana. wtedy zadam drożdże. Generalnie warka nauczka, żeby wysładzać. No cóż zrobić.
drożdże:
Danstar London / Fermentis K97: po jednej saszetce rozsypanej po powierzchni, po pianie z miąchania,
W pomieszczeniu po nocy, T otoczenia to ok.15,5°C, temperatury brzeczki już nie mierzyłem. W ciągu dnia T otoczenia nieco wzrośnie, do tych 17°C.
fermentacja:
Danstar London / Fermentis K97: sypialnia ok.17°C bez kontroli temperatury.
Pierwsza doba od 15,5 przy zadaniu drożdży do 17,5 wieczorem.
W nocy T otoczenia spadła do 15 znowu ale w ciągu dnia szybciej podniosę.
Początek drugiej doby od zadania, oba wiadra mają już ładne kożuszki drożdżowe.
Początek trzeciej doby od zadania drożdży, temperatura w pomieszczeniu 16,5°C, czapa drożdżowa na Danstarach urosła widocznie, na Fermentisach nieznacznie.
Czwarta doba zaczyna się od 17,25°C w otoczeniu. Dzisiaj dojdziemy do 18 i wyżej. Czapa na Danstarach opadla, na Fermentisach się utrzymuje.
Piąta doba. Rano 17,5°C. Z czapą drożdżową bez zmian. Dzisiaj potrzymałbym w 18 i jutro sprawdził odfermentowanie. Wyglada na koniec Danstarów ale wolę być ostrożny.
Szósta doba: 19°C, czapa na K97 opadła. Pomiar po południu, ale wydaje się, że drożdże zakończyły główną część pracy. Brawo one!
edit 30.01.2022: piwo na Danstarach stało przez jakieś 3 tygodnie w kuchni, w temperaturze pokojowej. Tydzień temu starsza córka prezentując młodszej tajemnice świata wzburzyła poważnie całe wiadro. Piana wyglądała jakby fermentacja wznowiła ale chyba nic takiego nie miało miejsca. Dzisiaj piwo poszło w butelki z syropem z ok.100g cukru białego i mniej niż litra wody. Nie robiłem żadnego pomiaru, mam w lodówce z 400 ml gestwy jutro jak osiądą to zrobię czy to czy refraktometrem czy splawikiem.
Wiadro na K97 w piwnicy. Ciekawe kiedy się za nie wezmę hehe.
parametry: wort 68% -> zaobserowane
V: 32 l -> 24 l
OG 12,9 -> 11,5
FG: 3,1
ABV: 4,8
IBU: 40
SRM: 3