Dostałem ostatnio dużo butelek, które niestety w większości są brudne i zapleśniałe. Do głowy wpadł mi pomysł, by stosunkowo niewielkim kosztem zrobić automatyczną myjkę, w której mógłbym używać roztworu NaOH bez większego ryzyka. Najdroższą część projektu mam już w domu, więc mocno ogranicza to koszty.
Niestety mam zerowe doświadczenie z hydrauliką, PVC, pompami, więc byłbym wdzięczny za każdą radę i pomysł. Na ten moment mam przygotowany szkic w inżynierskim programie Paint, który wygląda następująco:
Pompa to OMIGENA OMI 25-40/180, która z reguły montowana jest przy instalacjach CO. Ma 3 biegi, maksymalny przepływ to ~3000l/h, więc ciśnienie powinno być satysfakcjonujące. Jest atest do spożywki, może pracować w wysokich temperaturach i jest odporna na środki żrące. Mój plan wygląda tak, że szkielet PVC wprowadzam do plastikowego pojemnika ze środkiem czyszczącym, następnie nakładam na niego transporter (kratę) i wkładam do niego butelki do góry nogami, nabijając je na wystające rurki z nawierconymi otworami po bokach. Na górze rurki będzie przyklejona zaślepka, którą nawiercę od góry. Pojemnik byłby z pokrywką, więc minimalizuję ryzyko oberwania NaOH. Całość chciałem złożyć na klejonych trójnikach, kolankach i rurkach 12mm.
Podłączenie pompy to efekt trochę druciarstwa i wykorzystania zalegających komponentów. Chciałbym wywiercić dziurę w pojemniku w miejscu oznaczonym na schemacie jako In, a następnie przecisnąć przez nią koszyk montowany w basenach (z dołożonym dodatkowym filtrem, co by pompa nie zaciągała ewentualnego syfu z butelek), a następnie uszczelnić całość silikonem.
Mam już adapter na wejściu pompy, który pozwoli mi na podłączenie węża basenowego z użyciem jednej opaski skręcanej. Wyjście wody natomiast sprawiło mi trochę problemów, wymyśliłem to tak:
Wyjście pompy 1,1/2 -> mufa redukcyjna 1,1/2-1/2 -> zawór kulkowy 1/2 (gdyby ciśnienie wody było za duże na skuteczne mycie butelek) -> końcówka do węża silikonowego - wąż - końcówka na wąż - kolanko z gwintem 1/2.
Całość chciałbym poskładać na kleju PVC, gwinty potraktować taśmą teflonową, ewentualne nieszczelności dobić silikonem.
Czy to ma sens? Nie licząc pompy, cały projekt kosztowałby mnie +/- 150zł, a przy okazji mógłbym się trochę pobawić i może czegoś nauczyć. Tak jak wspominałem, nigdy nie miałem do czynienia z hydrauliką, więc jeśli zrobiłem jakieś herezje, to chylę głowę i posypuję popiołem. Nie mam też zgrzewarki do PVC i spawarki. Czy zastosowanie tego zaworu może negatywie wpłynąć na żywotność pompy?