Skocz do zawartości

Ranking

  1. zasada

    zasada

    Moderators


    • Punkty

      7

    • Postów

      4 052


  2. Łachim

    Łachim

    Members


    • Punkty

      6

    • Postów

      1 036


  3. anteks

    anteks

    Members


    • Punkty

      5

    • Postów

      9 972


  4. elroy

    elroy

    Administrator


    • Punkty

      4

    • Postów

      6 788


Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 2024.10.21 uwzględniając wszystkie działy

  1. Saison przepis: - 2,5 kg słód pale ale - 0,5 kg słód monachijski - 0,5 kg słód wiedeński - 0,5 kg słód żytni - 0,2 kg słód karmelowy 30 Zacieranie w 17 litrach wody: - 64-62 stopnie godzina - 72 stopnie 10 minut - 76 stopni wygrzew 1 minuta Filtracja i wysładzanie: - 10 litrów wody 78 stopni Otrzymałem 21 litrów brzeczki 10,1 BLG. Gotowanie i chmielenie: - 60 minut chmiel Lubelski 6% AA 18 gram - 60 minut chmiel Fuggles 4,8% AA 5 gram - 5 minut chmiel Książęcy 7,2% AA 30 gram, pozostawiony 30 minut na chłodzeniu - czas gotowania godzina 32, aby odparowała odpowiednia ilość do 12 BLG Wyszło 16,8 litra o BLG 12,6 IBU 26,2 Zlane do fermentora 15 litrów z góry wężykiem napowietrzając, drożdże SafAle BE-134 zadane o 18:50 dziś w temperaturze 20 stopni. Plan jest taki, żeby codziennie podwyższać o jeden stopień aż do 25 stopni. Fermentacja dwa tygodnie, ale po wszystkim było w 4-5 dni tak naprawdę. Zeszło do 1,1 BLG i 6,1% alkoholu. Refermentacja cukrem do poziomu 2,8. Świeży był mocno owocowy, rześki i drożdżowy, moim zdaniem lepszy niż na konkursie, gdzie estry nieco poszły w fenole w typie goździk, ale był też banan, słodowość i biszkoptowość. Nieco podwyższona alkoholowość również wyszła w goryczce. Piwo wygrało swoją kategorię i było w środku stawki o Grand Prix.
    4 punkty
  2. Przejdź na fermentację ciśnieniową i kegowanie
    2 punkty
  3. Hola, hola. Wyszło, tylko, że mogło wyjść lepiej. To jest "fach", którego uczy się w działaniu. Zrób 10 warek o nieskomplikowanych zasypach (smash, fah etc.) a zobaczysz jak Ci podskoczą skille i parametry.
    2 punkty
  4. Właśnie wystartowała Zapraszam serdecznie https://bit.ly/warzenie_bez_kompromisow Oraz więcej informacji
    2 punkty
  5. 📢 Uwaga, uwaga! 📢 Czekaliście długo, ale oto jest ten moment! "Warzenie bez kompromisów. Przepisy, opowieści i zmieniające świat medytacje w szklance" już w przedsprzedaży! 🍺 Randy Mosher zaprasza Was do swojej opowieści o piwie i tajnikach warzenia. Zapraszamy do sklepu: https://bit.ly/warzenie_bez_kompromisow 5 powodów dlaczego warto kupić "Warzenie bez kompromisów" 🍺🍺🍺🍺🍺 Kreatywne i odważne podejście do warzenia – Mosher nie skupia się jedynie na podstawach. Zachęca do eksperymentów, podając przepisy na wyjątkowe piwa, jak te z dodatkiem przypraw, ziół, owoców czy nawet nietypowych składników. Książka inspiruje do tworzenia piw naprawdę unikalnych. Historie i kontekst kulturowy piwa – Warzenie bez kompromisów to coś więcej niż instrukcja warzenia. Mosher wplata w treść bogate anegdoty i opowieści o historii piwowarstwa, pomagając zrozumieć, jak różne tradycje wpłynęły na styl piwa. Dla miłośników kultury i historii to fascynująca lektura. Piękne ilustracje i inspirująca estetyka – W książce znajdują się nietuzinkowe ilustracje, które oddają charakter piwowarskiej pasji Moshera. Dzięki oryginalnej szacie graficznej książka sama w sobie jest pięknym przedmiotem, który inspiruje do działania. Przyjazny ton i humor – autor pisze w przystępny sposób, z poczuciem humoru i wielką pasją, dzięki czemu książka jest atrakcyjna zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych piwowarów. Złożone techniki są wyjaśnione w jasny i zabawny sposób, co sprawia, że łatwiej przyswoić sobie zaawansowane aspekty warzenia. Szeroki wachlarz przepisów i technik – Książka zawiera różnorodne przepisy i techniki, od klasycznych stylów po bardziej egzotyczne piwa. Mosher opisuje, jak stworzyć piwo dokładnie takie, jakie sobie wyobrażamy, co pozwala na personalizację receptur i sprawia, że Radical Brewing to bardziej kreatywny przewodnik niż typowy poradnik dla piwowarów. Dziękujemy serdecznie za pracę nad tym wymagającym projektem. Wszyscy dzielnie walczyli: Tłumaczenie: Piotr Kucharski Redakcja: Iga Burniewicz Wsparcie merytoryczne: Marcin Chmielarz Specjalista od składu książki i grafik : Szymon Pipień Ogromne podziękowania dla Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych za objęcie książki patronatem! 🍻❤️ A teraz coś jeszcze fajniejszego! Nasze wydanie jest jedynym na świecie, które zawiera specjalny polski rozdział i dodany za zgodą autora. W 23. rozdziale znajdziecie rozmowy Piotra Kucharskiego z wyjątkowymi piwowarami: Marcinem Chmielarzem, Markiem Putą, Janem Szałą, Markiem Kamińskim, Michałem Kopikiem, Jackiem Materskim, Dariuszem Doroszkiewiczem, Andrzejem Kozakiem i Marcinem Ostajewskim. Na koniec – niespodzianka! 🎉 Uczestnicy Sympozjum Piwowarów będą mogli spotkać Randego osobiście w Krakowie! 🇵🇱 Gratulacje dla Polskie Stowarzysznie Piwowarów Rzemieślniczy i Sympozjum Piwowarów https://www.facebook.com/PolskieStowarzyszenieBrowarowRzemieslniczych i https://www.facebook.com/sympozjumpiwowarow! ℹ️ Kilka ważnych informacji: Przedsprzedaż wyślemy w połowie grudnia, więc Gwiazdka będzie idealnym momentem na lekturę! Skorzystajcie z rabatów – specjalne kody dla członków PSPD i naszych czytelników znajdziecie w naszym sklepie w zakładce "Odbierz rabat" Książka dostępna jest również na Allegro. Przygotowaliśmy specjalne pakiety z poprzednimi książkami – pamiętajcie jednak, że wyślemy je jedną paczką. Ale za to za darmo
    2 punkty
  6. Wstęp: Piwo bezalkoholowe w Polsce to, jak wiadomo, jest to piwo o dopuszczalnej ilość alkoholu do 0,5% obj. Na początek zatem trzeba sobie uzmysłowić, że nasze pomiary w domu nie są aż tak dokładne i mają sporą skalę błędu. Dlatego, też nie traktujcie ortodoksyjnie swoich wyliczeń przy tym piwie. Jeśli z domowych pomiarów wyjdzie 0,4% czy 0,6% alk. obj. to uważam, że tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Nie ma pewności, jakie tak naprawdę są to wartości. Aby uzyskać rzeczywiste pomiary trzeba by było wykonać je w laboratorium i to najlepiej w takim, które już wykonywało takie badania i ma opracowaną metodykę. Jeśli nie akceptujesz takiego stanu rzeczy i podchodzić zero jedynkowo do tematu alkoholu w piwie bezalkoholowym (ma być jak ustawa nakazuje i już!) to zdecydowanie takie piwo domowe nie jest dla Ciebie! W momencie jak piszę ten tekst jestem po 3 warkach bezalkoholowego piwa domowego. W dużym browarze zrobiłem ich już kilkadziesiąt, także były to piwa niepasteryzowane, nieutrwalone, stąd powstał pomysł aby przenieść proces jego produkcji także do domu. Zasyp, zacieranie: W skrócie mogę napisać: dowolny zasyp, dowolne temperatury. Ale przejdźmy do szczegółów, w nich tkwią jednak pewne moje zalecenia. Unikałbym bardzo wysokich ekstraktów. W zamierzeniu nie chcemy raczej robić bezalkoholowego RIS-a a lekkie, sesyjne piwo i do takich ekstraktów odnosi się ten artykuł. Maksymalny zasyp jaki robiłem to było 12°Blg i to było już za dużo. Poleciłbym celować na początek między 8-10°Blg. Piwo będzie bardziej pijalne a jednocześnie odpowiednio pełne. Sugerowałbym nie robić zbyt skomplikowanych zasypów i dodawać o wiele mniej niż normalnie słodów specjalnych. Słód żytni czy owsiany nie jest potrzebny do uzyskania pełni w piwie. Użyj ich jeśli chcesz osiągnąć inny efekt. O pełnie w piwie zadba ekstrakt oraz drożdże. Na start w zasadzie użyłbym tylko słodów podstawowych typu pilzneński, monachijski czy pszeniczny. Słody karmelowe ograniczyłby do maks. 1-2% dla potrzeby jakiegoś konkretnego stylu lub uzyskania koloru, palonych można oczywiście użyć więcej – np. do Stoutu klasycznie czyli nawet 15-20%. Oczywiście jeśli wędzonka to może być 100% zasypu Temperatury dowolne, ale polecam koniecznie zrobić przerwę maltozową (64-65°C), uzyskacie wtedy bardziej klarowną brzeczkę. Drożdże, które zaproponuje i tak konsumują tylko glukozę. Będzie co prawda trochę więcej glukozy niż tylko podczas zacierania w przerwie dekstrynującej (72°C) ale stracimy na rześkości i klarowności piwa. Próbowałem obu wariantów i zdecydowanie wygrywa klasyczne zacieranie w obu przerwach, tudzież po prostu zacieranie „na lenia”. Generalnie – proces zacierania będzie miał marginalny wpływu na poziom alkoholu, moim zdaniem niemierzalny domowymi wyliczeniami. PH zacieru i brzeczki po gotowaniu: Korektę pH zacieru robimy tak samo jak w przypadku każdego innego piwa. Z racji, że drożdże po fermentacji nie obniżą odpowiednio pH (do poziomu 4,2-4,5) można przed fermentacją zakwasić kwasem brzeczkę obniżając pH brzeczki poniżej 5.0 (idealnie około pH 4.5). Niskie pH uchroni dodatkowo brzeczkę (a finalnie piwo) przez zakażeniami a także przed nadmiernym utlenieniem (istotne zwłaszcza przy piwach chmielonych na zimno). Gotowanie i chmielenie: Gotujemy normalnie jak każde inne piwo. Chmielenie również tak samo jak normalnie. Wyjątkiem jest sytuacja kiedy z jakiś powodów chcecie zrobić bardzo niski ekstrakt początkowy typu 5-6°Blg. Wtedy trzeba uważać na chmielenie na goryczkę, będzie bardziej odczuwalna. Ale to ogólna zasad dla takich ekstraktów a nie konkretnie dla domowego piwa bezalkoholowego. Przypomnę jak wyżej, nie potrzebujemy tutaj niskich ekstraktów aby zrobić piwo bezalkoholowe. Drożdże i fermentacja: Tutaj zaczynają się schody na piwowara domowego. Dostępność drożdży. Od razu powiem, że nie robiłem i nie planuje w warunkach domowych stosować przerywanej fermentacji. W mojej ocenie nawet jeśli raz się uda to ciężko o powtarzalność w domu. Jeśli ktoś posiada wiedzę jak to zrobić w domu w powtarzalny i w miarę łatwy sposób to zachęcam aby dodał swoje doświadczenia w tym wątku. Sprzęt domowy się rozwija, domowi piwowarzy używają już kontrolerów, tanków schładzanych wodą itp. Z takim sprzętem pewnie można pokusić się o domowe próby z zatrzymania fermentacji. Rekomendowane drożdże do piwa bezalkoholowego, które używałem i które są dostępne w Polsce. Niestety tylko w opakowaniach 500g. Ja je pozyskałem w pracy, po prostu odsypując kilkanaście gram z paczki: Fermentis SafBrew LA-01 Lalllemand LalBrew LoNa Są to szczepy, które fermentują tylko glukozę. W zasadzie niezależnie od ekstraktu (jak pisałem wyżej robiłem maks. 12°Blg) odfermentują około 0,5°Blg. Teraz już wiecie dlaczego polecałem jednak ekstrakty początkowy ograniczyć do 8-10°Blg. Po prostu przy wyższym ekstrakcie piwo jest już zbyt ciężkie, traci na pijalności. Powyższe drożdże są sprzedawane w formie suchej i można ich użyć tylko w takiej formie. Nie używamy gęstwy. Producent tego nie zaleca. Do tego gęstwy praktycznie nie ma ponieważ drożdże nie wiele pączkują utylizując tylko glukozę. Rekomendowana ilość to 10-20g na warkę 20l. Ja zadaje 10g na warkę 10l. Jak pozyskać takie drożdże jeśli nie mamy dostępu to browaru, który je używa? Pierwsza myśl to kupić na spółkę. Zakładając warkę 20 litrową i powyższy pitch rate to paczka 500g starczy na 25-50 warek. Sporo. Myśląc o tym testowałem przechowanie tych drożdży w warunkach domowych. Po odsypaniu z oryginalnego opakowania około 50g, przechowywałem je w lodówce przez około 2 miesiące, w sterylnej saszetce. Następnie używałem ich kilka razy w między czasie. Jak piszę ten artykuł drożdże leżą już w lodówce ponad 3 miesiące. Ostatnio piwo wyszło stabilne i poprawne. Żadnych oznak zakażenia. Wyciągam je tylko na moment odsypania 10g i chowam do lodówki z powrotem. Nie używam żadnych laboratoryjnych metod. Póki co działa ale rekomendowałbym zużycie ich w miarę jak najszybszym czasie. Jakim? W kolejnych miesiącach będę jeszcze informował jak długo udało mi się zrobić piwo „czyste” bez zakażenia. Producent oczywiście nie zaleca takiego sposobu, jak przy każdych suchych drożdżach. Ale póki co to działa. Uwaga – nie ma potrzeby mrozić suchych drożdży, nie będzie to lepsze niż lodówka a jest ryzyko, że sucha masa może łapać wilgoć w zamrażalniku. Po gotowaniu brzeczkę chłodzimy jak najszybciej, najlepiej chłodnicą zanurzeniową. Polecam mieszanie sterylną łyżką metalową (nie drewnianą ani plastikową), robiąc wir podczas chłodzenia. Ja w ten sposób jestem w stanie zejść do 25°C w około 10 min. Generalnie nie ma co panikować, po prostu trzeba w miarę szybko schłodzić brzeczkę. Moim zdaniem odpada chłodzenia na dworze przez 12-24h, brzeczka będzie zbyt długo nastawiona na działania innych mikrobów. Powyższe drożdże nie wymagają napowietrzenia, producent tego nie zaleca. Jest to niepotrzebne narażanie brzeczki na kontaminacje. Dlatego omijamy ten proces. Ja poprostu zlewam z garnka brzeczkę do pojemnika, sypie drożdże na wierzch i zamykam wieko. Rekomenduje temperatury fermentacji w przedziale 20-25°C. Lepiej nie schodzić poniżej 15°C, chodzi o to aby proces fermentacji przebiegł szybko i skutecznie, bez lagu. Tu nie powstaną żadne fuzle czy alkohole wyższe. Po 24h możemy zmierzyć ekstrakt, powinien być około 0,5°Blg niższy niż początkowy. Po 24h musimy całe piwo schłodzić, jak wstawiam moje 10l wiaderko do lodówki. Lodówka ustawiona na normalne ustawienia, bez żadnych dodatkowych sterowników. Przez kolejne 24h temperatura piwa powinna zejść do temperatury lodówki. Uwaga ogólna – w trakcie fermentacji nie przelewamy nigdzie piwa, fermentujemy, chłodzimy itp. w tym samym pojemniku. Dobrze jest mieć wiaderko z kranikiem. Polecam mieć 1 kranik dedykowany tylko do tego piwa, takiego które nie używany z innymi piwami. Jeśli ktoś boi się kranika i przelewa wężykiem, tak samo, dedykowany wężyk do tego piwa. Piwo można „zakazić” także normalnymi drożdżami górnej czy dolnej fermentacji, których na co dzień używacie w domu. Piwo może leżakować w lodówce w zasadzie dowolną ilość czasu. Jeśli nic nie zepsuliśmy to nic się nie wydarzy. Po fermentacji trzymałem wiaderko w lodówce ponad 2 tygodnie i dopiero po tym czasie przelałem do kega. W dużym browarze najdłuższy okres leżakowania sięgnął 2 miesięcy. Rozlew: Tak otrzymane piwo będzie na granicy 0,5% obj. Z tego powodu dodatkowa refermentacja prawdopodobnie sprawi, że piwo przekroczy ten próg. Czy to problem? Widzę dwie strony medalu. Z jednej strony browar to nie apteka. Nie sprzedajesz tego, pijesz sam i wiesz że po kilku butelkach możesz spokojne jechać autem mimo, że piwo lekko przekracza dopuszczalną ilość alkoholu. Z drugiej zaś strony musisz zderzyć się z poważnym problemem, a nawet dwoma. Po pierwsze, refermentację bezwzględnie trzeba przeprowadzić tym samym szczepem drożdży. Nie możesz użyć normalnych szczepów bo te odfermentują całą dostępną maltozę. Wtedy w zasadzie piwo może wybuchnąć w pierwszym dniu refermentacji. I tu właśnie pojawia się drugi problem. Jeśli nawet wszystko poszło dobrze i dokonałeś refermentacji tym samym szczepem, coś może pójść nie tak podczas procesu butelkowania (zakażenie). Wtedy, jak napisałem wyżej, efekty będę spektakularne i oczywiście niebezpieczne! Osobiście nie rekomenduje nawet prób refermentacji tego piwa. Najbardziej bezpiecznym sposobem jest przelania piwa do kega oraz nagazowanie go sztucznie. Jeśli masz zbiornik ciśnieniowe w domu, zrobić to jeszcze łatwiej. Schładzając piwo, możesz jednocześnie je nagazować. Powyższe drożdże produkują wystarczającą ilość co2 podczas fermentacji aby nagazować lekko piwo. Trzeba oczywiście od razu uszczelnić zbiornik aby ciśnienie się kumulowało. Jeśli będziesz używać zbiorników ciśnieniowych pamiętaj o zasadach BHP! Miej pewność, że zawór nadciśnieniowy co2 działa poprawnie i jest poprawnie ustawiony. Jeśli zakazisz brzeczkę innym szczepem, ilość co2 w pierwszej dobie może być już bardzo wysoka. U siebie w domu piwo przelewam do kega w momencie kiedy będę chciał je pić. Podpinam wężyk do kranika i zlewam do kega (wcześniej przedmuchanego co2). Po podpięciu do co2, razem z podpięta głowicą, turlam lekko beczką przez około 1 minutę. Zimne piwo z lodówki bardzo szybko chłonie co2. Jeśli stosujesz taką metodę musisz sam sobie dopasować czas turlania do własnych preferencji. Na początek lepiej krócej niż dłużej, odgazowanie piwa to zawsze jest straszna męka. Wyszynk: Kiedy zimne piwo w kegu jest już nagazowane, przechowuje je cały czas w lodówce. Piwo możesz oczywiście wyszynkować bezpośrednio z lodówki, jeśli masz odpowiedni sprzęt. Ja podpinam kega do schładzarki mimo, że jest zimne, mniej się wtedy pieni. Wieczorem, po zakończonym piciu w ciągu całego dnia, chowam z powrotem kega do lodówki. W kolejne dni tak samo. Najdłużej piwo wyszynkowałem przez okres około 2 tygodni, oczywiście nie codziennie, podpinane około 2-3 dni w tygodniu. Przez ten okres piwo zachowało swoją stabilność mikrobiologiczną. Co z odczuciem brzeczki? Moim zdaniem to marginalny problem w tym procesie i przy tych drożdżach. Nawet proste, czyste piwo nie wykazuje dużych oznak tego problemu. Osobiście dla mnie plusy są tak duże, że nawet jeśli lekka brzeczkowość byłaby wyczuwalna to nie stanowiłaby dla mnie przeszkody. Widzę więcej zalet niż minusów. Do tego piwowarzy domowi są kreatywni, ciemne, IPA, APA itp. to wszystko przykrywa jakiekolwiek „off flavors”. Porównanie LA-01 vs LONA: W domu używałem tylko LONA, a browarze komercyjnym przez większość czasu LA-01. W mojej ocenie LONA jest bardziej czystym szczepem, mniej jest dodatkowych, lekko od drożdżowych aromatów owocowych. Różnica w cenie tych dwóch szczepów jest też spora, około 2x więcej kosztuje LONA. Dobrze by było aby każdy w miarę możliwości spróbował obu szczepów aby wyrobić sobie własne zadanie. Moje preferencje mogą czysto subiektywne. Dodatki owocowe lub cukrowe: Dotychczas nie stosowałem żadnych takich dodatków. W zależność na jakim etapie je dodamy mogą zmienić ilość alkoholu w finalnym piwie. Zawsze będzie kwestia tego ile glukozy jest w takich dodatkach bo to jest jedyny cukier, który drożdże skonsumują i powstanie z tej konsumpcji dodatkowy alkohol. Pasteryzacja? Stary znany sposób na domową pasteryzację w domu to po prostu włożenie naczynia do gorącej wody i odczekania odpowiedniej ilości czasu. Nigdy tego nie robiłem na piwie, tylko na domowych słoikowych wyrobach. Pewnie można by pokusić się o utrwalenia takiego piwa w butelce. Oczywiście jak wyżej, raczej nie polecałbym refermentacji a raczej sposób utrwalenia piwa nalanego przeciwciśnieniowo. Po co? Np. dla kilku dniowy wyjazd gdzie nie chcemy zabierać ze sobą całego majdanu do wyszynku kega. Osobiście nie planuje testować takiej pasteryzacji. Poddaje jako uzupełnienie, pomysł, inspiracje. Podsumowanie: Jak można przeczytać, to nie będzie metoda dla każdego. W zasadzie wyklucza wszystkich, którzy tylko butelkują piwa. Cena i wybór drożdży też nie zachęca. Z drugiej strony wiem, że wielu piwowarów domowych posiada już sprzęt do wyszynku z kega. Są zgrupowani i zorganizowani więc mogą pokusić się do pozyskania drożdży wspólnie. Ogólnie wyszło sporo teorii, opisu i niuansów ale w praktyce proces przebiega szybko i nie jest skomplikowany. Mam nadzieję, że ktoś z tego skorzysta i pochwali się tutaj efektem. Dalsze próby: Być może niektóre procesy trzeba doszlifować sobie pod kątem możliwości własnego browaru domowego. Największe pole do dalszych testów widzę jeszcze w innych drożdżach. Dla piwowarów domowych są saszetki drożdży płynnych. Stosując powyższy proces a zmieniając tylko drożdże może również osiągnąć dobry efekt. Niestety takie saszetki też są słabo dostępne, jeśli w ogóle to tylko sezonowo. Na pewno wszelkie nowe informacje jakie uda mi się jeszcze doświadczyć, zostaną w tym wątku uzupełnione.
    2 punkty
  7. RenoGatT

    Fałszywe dno a ilość wody

    Jak liczyć wodę w garnku zacierano filtracyjnym z fałszywym dnem? Jeśli chce zacierać 5kg słodu w 15 litrach wody to pierwszy litr wody liczę od wysokości fałszywego dna? Czy brać tez pod uwagę to co jest miedzy dnem a fałszywym dnem? Jak słód opadnie na fałszywe dno to jaki udział w procesie zacierania ma ta woda w martwej przestrzeni, miedzy dnem a fałszywym dnem?
    1 punkt
  8. Więcej nie ma do dodania, poza ewentualnie nalewarką przeciwciśnieniową. Przedmuchiwanie, witamina C, pirosiarczyn to tylko półśrodki. Do IPA moim zdaniem tylko zamknięte transfery, oczywiście zdania mogą być różne, ale utlenienie to fakt, a kwestią dyskusyjną jest tylko wykrywalność wady. Ja ryzyka nie chcę podejmować, a przerabiałem przedmuchiwanie butla fermentorów (mam 8kg, wcale nie starczała na tak długo, bo trzeba dmuchać i dmuchać). Teraz fermentuję w kegach corny i temat utlenienia zniknął.
    1 punkt
  9. Łachim

    Sour IPA z ekstraktów?

    Czemu ma nie wyjść? Przy kwasie te chmiele warto dać na koniec, bo wysoka goryczka gryzie się z kwaśnością. Co do laktozy - tylko jeśli chcesz wersję pastry. Ja bym nie dawał, zwłaszcza że Philly Sour nie zakwaszają szczególnie mocno.
    1 punkt
  10. Raf78

    Co mogę zrobić z tych składników?

    Tak też zrobiłem. Piwo już fermentuje
    1 punkt
  11. Tak. W 2 dni starter może się wyklarować, a jeśli nie, to może przynajmniej częściowo da się odlać. Zresztą jeśli starter to tylko kilka % objętości piwa, to pewnie różnica będzie trudna do wyczucia. Umieszczenie startera w lodówce ma jeszcze tę korzyść, że łatwiej zadać go w temperaturze zbliżone do temperatury brzeczki, dzięki czemu ogranicza się stres termiczny drożdży.
    1 punkt
  12. Raf78

    Co mogę zrobić z tych składników?

    Stanowczo nie zgadzam się z tym co piszesz. To jest jednak Twoje zdanie. Ja natomiast mam inne zdanie w tej kwestii (i zapewniam nie jest ono odosobnione). Poza tym moje pytanie dotyczyło propozycji sprawdzonego chmielenia przy użyciu podanych chmieli. Nie wiem zatem czemu na służyć ta polemika? Obecnie pytanie nieaktualne, dokonałem już wyboru.
    1 punkt
  13. zasada

    Drożdże od Fermentum Mobile.

    https://piwo.org/forums/topic/10532-wieści-z-krajowej-sceny-piwowarskiej/?do=findComment&comment=575005 Od wpisu Anteksa. edit: a w skrócie, FM przystało funkcjonować tak jak dotychczas. Z samodzielnej firmy obsługującej wszystkich stali się przedstawicielem innej, większej, celującej w browary a nie piwowarów domowych.
    1 punkt
  14. meszek

    Browar Niebò

    Czas zacząć prowadzić zapiski po około 10 latach warzenia piwa. Po drodze wiele różnych sprzętów, sposobów zacierania, filtracji, fermentacji. Obecnie jestem szczęśliwym użytkownikiem kociołka Grainfather G30 v3, fermentuję w lodówce w garażu, kontrola temperatury przez inkbird ITC 308 wi -fi, grzanie kablem grzewczym do akwariów, kontrola temperatury przebiega bez problemu w każdej temperaturze. Od kilku warek testuję fermentację ciśnieniową, póki co z obiecującymi efektami. Zaczynam też testować iSpindla. Po krótkiej przerwie wracam do (mam nadzieję) regularnego warzenia, rozpoczynam warką Lagera Wiedeńskiego żeby namnożyć drożdże, w kolejce Bock oraz Porter Bałtycki na gęstwach. Sprzęt : Grainfather G30 v3 Fermzilla 27 L stożkowy gen 3.2 Sterownik Inkbird itc 308 wi-fi iSpindel #1 Lager Wiedeński #2 Irish Dry Stout
    1 punkt
  15. Nie wiem, nie mierze i nie zaglądam
    1 punkt
  16. Ununul

    Wydajność piwa pszenicznego

    1) pszenica 11 blg to fajne parametry dla pszenicy 2) tak jak wyzej - mozna zawsze dosypac slodu lub skorygowac cukrem albo ekstraktem suchym 3) i tak w pszenicy wazniejsze sa odpowiednie drozdze ich ilosc i odpowiednia kontrola temperatury tutaj mozesz zobaczyc jak koksu robi pszenice
    1 punkt
  17. wizi

    Wydajność piwa pszenicznego

    Ogólnie to straty. Ale jak zaciągniesz trochę przy dekantacji to nic się nie stanie. W słodzie pszenicznym i tak jest więcej białek niż w jęczmiennym. Do piw czysto jęczmiennych niektórzy zalecają zaciągnąć trochę osadu białkowego. Poczytaj post zasady. Ze swojej strony polecam zapiski piwowarów na naszym forum. W szczególności tych bardziej doświadczonych oraz te wpisy, które oprócz receptury, zawierają też opis gotowego piwa. Co do skalowania to wszystko skalujesz wagowo. Jedynie drożdże możesz zostawić w takiej ilości jak na 20l.
    1 punkt
  18. x1d

    Wydajność piwa pszenicznego

    2 blg, a zwłaszcza 2 litry różnicy to tak naprawdę żadna różnica. Możesz też użyć pół kilo słodu więcej. Receptur też nie musisz się sztywno trzymać (oczywiście w granicach rozsądku), jak to mawiają: browar to nie apteka.
    1 punkt
  19. zasada

    Wydajność piwa pszenicznego

    https://piwo.org/forums/topic/32686-źródła-receptur-skąd-brać-przepisy/ - poczytaj tutaj. https://www.beertools.com/library/ - pozwala skalować.
    1 punkt
  20. wizi

    Wydajność piwa pszenicznego

    Te 2 Blg to umowna wartość. Nie ma co się tym zbytnio przejmować. Po prostu trzeba znać swoje straty z chmielenia i odparowanie i uwzględnić to w ilości brzeczki po wysładzaniu.
    1 punkt
  21. Unmatched

    Wydajność piwa pszenicznego

    Miałem ten sam problem. Zbyt krótko wysładzasz, 20l brzeczki powinieneś otrzymać dopiero po odparowaniu. Wysadzać można do momentu aż to co wypływa z wężyka będzie miało 2blg. Nie wiem czy da się to ustalić (do jakiego momentu wysładzać żeby uzyskać kompromis między czasem gotowania a wydajnością zacierania) inaczej niż metoda prób i błędów. Ale napewno po filtracji powieneś uzyskać więcej brzeczki niż ilość na którą jest robiony zestaw
    1 punkt
  22. wizi

    Wydajność piwa pszenicznego

    Te 13Blg z zestawu to dla początkującego jest ciężkie do osiągnięcia - wydajność musiałaby być na poziomie 85%. U Ciebie jest to jakieś 74%, co jest dobrym wynikiem. Wydajność można podnieść zacierając 90min w 67st. C, potem wygrzew w 76-78 st. C. Pewnie jakieś 0,5 -1 Blg podskoczy. Ale u Ciebie jest zapewne wysładzanie do poprawy. Krok 1 (opcjonalny) - zaizoluj dobrze fermentator z wężykiem Krok 2 - nie czekaj 20 minut na ułożenie złoża. 5 min wystarczy. Krok 3 - lej wodę powoli na talerzyk, ale tak aby nie odsłonić młóta. Odkręcaj powoli kranik - tempo wysładzania to ok 1l/min. Sprawdzaj czy woda nie kanalikuje przez złoże. Krok 4 - wysładzaj do objętości docelowej + strata na odparowanie + strata z chmielenia. Pewnie tak z 23-24l w sumie powinieneś uzyskać Daj znać czy pomogłem 🙂
    1 punkt
  23. cemik1

    Wysyłanie piwa do USA

    Wysyłałem na konkurs. PP. Opisane jako próbki drożdży.
    1 punkt
  24. zasada

    Degustacje piw sklepowych

    No i udało mi się go kupić, w sobotę, w lokalnym specjalistycznym. Niecałe 9 zlych za półlitrową butelkę. Nalewa się z kipiącą, ciemnobrązową, drobnopęcherzykową pianą. Piwo ciemne, nieprzejrzyste. zlewa się z pianą, która potężnie znaczy ścianki. Zapach idzie w stronę suszonych owoców z dominacją śliwki. Największe zaskoczenie to odczucie w ustach - to piwo jest jakby wodniste (!), nieco śliskie, nie wyklejające (!). Smak jest jednak daleki od bałtyków jakie znam, najbliższe skojarzenie to słabe warki łódzkiego porteru (wiśnie w alko i czekoladzie), ale tutaj dominuje jednak wiśnia i lekka kwaśność- jakby taki sok z suszonej śliwki. Czuć też wyższą jakość ogólną. Nie ma brzeczkowości. Wlewa się gładko, pije się szybko, smakuje dobrze. Jako bałtyk zawodzi, jaki piwo bezalkoholowe tworzy nową kategorię. Mam wrażenie jakiegoś hipsterskiego deseru. Od czasu cukierków z Wawela na bazie portera z Corneliusa chyba nie było takiej sytuacji, żeby na bazie piwa robiono słodycze. Mam nadzieję, że jakaś 3miejska cukiernia (kraftowa albo regionalna hehe) zrobi mus, czy krem na jego bazie.
    1 punkt
  25. darinho

    Pąki czarnej porzeczki w piwie.

    Jeszcze raz odkopię swój temat. Otóż dziś zdegustowałem ostatnią skitraną i zalakowaną butelkę Grodziskie z pąkami z warki nr 80. Piwo ma ponad 5 lat. Wypiłem je na pół ze szwagrem, który zna to piwo i je lubi. Ogólnie - bez przegazowania, nalało się zupełnie normalnie, wysycenie średnio wysokie. Aromat porzeczki wyczuwalny na pierwszym planie. Jest to taki aromat porzeczki, aromat liści, pąków. Nie jest on wg mnie aż tak świeży jak na początku, ale jest jak najbardziej na plus. Skojarzyło mi się to tak, że na świeżo był to aromat wiosennych pąków a teraz był to aromat jesiennych liści/ pąków. Ale to może być też sugestia wiedząc, że piwo ma 5 lat. W smaku porzeczka, wędzonka, słód i trochę ziemistości. Też jak najbardziej na plus. Także podsumowując: zdecydowanie polecam ten dodatek jeśli ktoś lubi. Daje bardzo fajny świeży efekt. Jest też bardzo trwały z biegiem czasu.
    1 punkt
  26. mario1973

    Głowica Flach A - wejście/wyjście.

    Dokładnie jak piszesz. To tzw. torpedo czyli zaworek zwrotny który stosuje się tylko po to aby płyn nie wracał z powrotem do kega. Przy transferze jest zbędny. Do normalnej ekspoatacji oczywiście piwo górą, gaz bokiem.
    1 punkt
  27. maniek929

    Głowica Flach A - wejście/wyjście.

    To działa jak zaworek zwrotny, żeby piwo z instalacji nie wylewało się na ziemie po odpięciu głowicy Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  28. Łachim

    Problem z drożdżami PILNA POMOC

    Może niekoniecznie jak najniższej, dadzą radę w niższych, ale spokojnie można zacząć od jakichś 16-18 stopni, potrzymać tak z 2 dni i potem celować ostatecznie w 18-21 na koniec fermentacji.
    1 punkt
  29. Bimber389

    Siema

    Witam wszystkich forumowiczów mam zamiar spróbować zrobić własne piwko z waszą pomocną ścieżką piwowarską [emoji482] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  30. No i kupione Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  31. anteks

    Problem z drożdżami PILNA POMOC

    Przecież fermencie jak głupie, przestań już zaglądać i daj pracować drożdżom
    1 punkt
  32. Zrób najpierw małe piwo (belgian single np.) na jednej saszetce wybranych drożdży a do bdsa zadaj wyliczoną ilość gęstwy.
    1 punkt
  33. Fidel

    Czerwone OKO

    #174 codzienne OG 12°Blg FG 3°Blg IBU 30 Wielkość warki 24 l Zasyp: Pilzneński - 5 kg Płatki owsiane - 1 kg Karmelowy 300 - 200 g Zacieranie 67°C - 60 min 72°C - 10 min -> 78°C Chmielenie: Chmiel z ogródka 50 g - 60 minut Chmiel z ogródka 30 g - 30 minut Chmiel z ogródka 30 g - 15 minut Chmiel z ogródka 50 g - 5 minut Drożdże: US-05 Póki temperatury w garażu pozwalają trzeba jeszcze coś górnej fermentacji uwarzyc. Skoro drożdże już rozruszanie. Potem ruszam z dolną fermentacją po raz pierwszy wypróbuję s-23. Wysłane z mojego CPH2399 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  34. Łachim

    INFEKCJE

    Lepiej trochę dłużej, bo jeśli ma się coś wydarzyć, to lepiej w wiadrze niż w butelkach. Jeśli mimo ryzyka zdecydujesz się zabutelkować, to zachować ostrożność, dać mniej surowca do refermentacji, sprawdzać nagazowanie, trzymać w zimnie, ostrożnie otwierać i nie trzymać długo. Można użyć też grubszych butelek, najlepiej szampanowych. Mimo wszystko pewne niebezpieczeństwo jest - może się coś wydarzy, a może nie. W razie jakichkolwiek niepokojących objawów lepiej wylać, chociaż znajdą się i tacy, którzy podejmują ryzyko.
    1 punkt
  35. Krzywy191

    Pierwsza warka

    jak bym widziała i czytal sam siebie na poczatku zabawy z piwem. Tez sie kiedys podniecałem, zaglądałem i sprawdzałem co sie dzieje. Teraz jestem juz bardziej cierpliwy , Zamknij i nie dotykaj wiadra min 3 tygodnie, nie sprawdzaj czy zakazenie , niesprawdzaj jak smakuje bo i tak to nie bedzie efekt finalny. A czy o zakazeniu dowiesz sie po tygodniu czy po miesiacu czy podczas rozlewu, co za róznica? Ja z takiego piwowarstwa domowego poprostu czerpie przyjemnosc i to moje hobby. A i jeszcze popic mozna 🙂 . Wiecej luzu i bez spiny. Jak nie wyszło zrobisz nastepne i nastepne i bedą tylko lepsze
    1 punkt
  36. Czas ten liczysz w miesiącach, nie w dniach czy tygodniach. Jeśli nie ma infekcji to bardzo długo. Popatrz, że po refermentacji też masz drożdże w butelce, stoi rok i co? I nic. Wiem, jest ich mało, ale jednak są więc nie jest to intensywne zjawisko. Mi się do dwóch miesięcy zdarzało przetrzymać bez przelewania na cichą i było ok. Nie były to portery czy risy
    1 punkt
  37. Jest naprawdę bardzo tani, też bym go wziął za tę cenę.
    1 punkt
  38. draker

    Browar Niebò

    Jeżeli nie interesuję Cię dokładny pomiar to nie trzeba konfigurować/kalibrować, nawet nie wyłączam Ispindla na czas mycia plastików. Osobiście Ispindla używam tylko w celu informacji kiedy fermentacja zwalnia/zatrzymała się oraz pomiaru temperatury. Nie zwracam uwagę na wartość odczytu, czasem mam wartości ujemne. W moim przypadku różnica między sondą na fermentorze i Ispindlem wynosi 0,3 C.
    1 punkt
  39. Piwo należy przygotować by było 'zgodne ze stylem" i smakowało sędziom.Technika warzenia i nagazowania dowolna ps na odpowiedź organizatora to bym nie liczył bo "rzadko zaglądają"
    1 punkt
  40. Instrukcje od zestawów należy wyrzucić do kosza, albo robić dokładnie odwrotnie. Jeżeli fermentacja zaczyna zwalniać to temperaturę należy podnosić, a nie obniżać. Obniżać temperaturę warto(o ile w ogóle) dopiero, gdy drożdże wszystko dojedzą i po sobie posprzątają, czyli około 2-3 tyg. od startu fermentacji. Jeżeli chodzi o smak to zostaw dla pewności jeszcze tydzień w mieszkaniu i butelkuj. Jak masz możliwość to przenieś w jeszcze cieplejsze miejsce, niż dotychczas.
    1 punkt
  41. arek-lin

    Browar ,,Na Urwańskiej ulicy"

    Całkiem dobrą wydajność masz tak na oko patrząc - z 5kg robisz 27l o gęstości 13,5 blg. Z tego co widzę zaczynałeś z poziomu 5kg i 23 litry/13 blg. Zmieniłeś metodę czy się po prostu bardziej wczułeś/nauczyłeś? 😊
    1 punkt
  42. repcak92

    Suszenie drożdży

    Pozwolę sobie lekko odkopać temat. Dwa lata temu postanowiłem zrobić bieda-eksperyment i sprawdzić, jak kveiki ożywają po dłuższym przechowywaniu w formie suszonej. Były głosy, żeby powtórzyć po pięciu - pamiętam i ciągle trzymam tamte Hornidale. Zrobimy testy w przyszłe wakacje. Tym razem sprawdziłem czteroletnie suszone domowo drożdże oraz dwuletnią(!) gęstwę. Oba szczepy od Omegi, izolaty OYL-057 HotHead oraz OYL-071 Lutra. Co zrobiłem? Wziąłem suszone w 2020 OYL-057, wrzuciłem do mikrostartera, po trochę ponad dobie pooglądałem pod mikroskopem. Wziąłem też gęstwę z OYL-071 z lipca 2022. Wiem, stara. Z gęstwy pobrałem się próbki, jedną odłożyłem na bok, drugą dodałem do takiego samego mikrostartera. Z góry przepraszam za jakość zdjęć - robione z ręki, telefonem przez okular mikroskopu, potem przycinane. Jak ostatnio - wyszło, jak wyszło. Trochę szczegółów: 1. Gęstwa była stara, ale nie była spleśniała ani zakażona, pachniała bardzo dobrze i wyglądała nieźle. Przechowywana w litrowym słoiku w lodówce przez przeszło dwa lata (od lipca 2022). Nie przemywana. 2. Suszone drożdże - suszyłem gęstwę prosto z piwa, bez przemywania. Cztery lata temu. 3. Suszenie odbywało się na suszarce do grzybów, na papierze do pieczenia. Z dwóch trybów suszenia użyty został ten wolniejszy. 4. Drożdże były spakowane próżniowo w małe paczki, cały czas trzymane w lodówce. 5. OYL-057 do warzenia i potem suszenia brałem ze skosu. OYL-071 były że świeżej paczki (suszone przez producenta) 6. 'Mikrostartery' - brzeczka z ekstraktu, trochę ponad 3blg, z dodanym ZnCl2. Każdy starter miał 40ml. Nie chciało mi się bawić w szybkowar, brzeczkę gotowałem w kolbach ok 5 min. 7. Startery miały około półtorej doby. 8. Wybarwione błękitem metylenowym, oglądane bezpośrednio po wybrawieniu. Każde zdjęcie podpisane, żeby łatwiej było oglądać. No i żeby nie robić przypisów w tekście. Suszone drożdże chyba lepiej było uwodnić przed starterem, nawet tak słabym. Widać trochę niebieskich marud, ale, mimo wszystko, żywych komórek jest dość dużo i wygląda to bardzo obiecująco. Z ciekawości zrobiłem też posiew na szalce z MEA. Czekam na wyniki. Dwuletnia gęstwa wygląda słabo. Większość komórek wybarwiona, pozbijane w kupki. Widać pojedyncze żywe komórki, ale widok jest raczej przykry. Starter z tejże dwuletniej gęstwy wygląda już znacznie lepiej. Widać sporo żywych komórek, są ładne, okrąglutkie i wyraźnie zadowolone z życia. Wnioski 1. Generalnie po ponad dwóch latach gęstwa nadal nadaje się do użycia. O dziwo. Może nie wlałbym tego bezpośrednio do piwa, ale da się odzyskać żywe drożdże, nawet domowymi sposobami. 2. Suszone drożdże po czterech latach nie wyglądają gorzej niż po dwóch. 3. Wydaje mi się, że w obu przypadkach kolejny krok startera byłby już całkiem udany. 4. Suszenie wydaje mi się stosunkowo udaną metodą domowego zachowania drożdży na później, chociaż czystość mikrobiologiczna takiej gęstwy pozostaje pod znakiem zapytania. Linki: 1. Poprzedni eksperyment jest w poście powyżej, to się nie będę wygłupiał. 2. https://www.facebook.com/groups/477095029612734/posts/986339475354951/ 3. https://www.facebook.com/groups/477095029612734/posts/1546649832657243/
    1 punkt
  43. Fidel

    Czerwone OKO

    #173 codzienne OG 11°Blg FG 3°Blg IBU 30 Wielkość warki 22 l Zasyp: Pale Ale - 2 kg Monachijski - 1 kg Pilzneński - 1 kg Płatki owsiane - 1 kg Karmelowy 120 - 150 g Zacieranie 67°C - 60 min 72°C - 10 min -> 78°C Chmielenie: Chmiel z ogródka 50 g - 60 minut Chmiel z ogródka 30 g - 30 minut Chmiel z ogródka 30 g - 15 minut Chmiel z ogródka 50 g - 5 minut Drożdże: US-05 Wysłane z mojego CPH2399 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  44. WiHuRa

    Browar Czarny Ryś

    Potrzebuje jeszcze jakieś 2-3 tygodnie żeby zebrać wszystko w całość jako taki rozbudowany artykuł wraz ze swego rodzaju FAQ. Pewnie będzie to nowy wątek na forum tak żeby miał większy zasięg.
    1 punkt
  45. Odkopuję po 8 latach Fajne drożdże. Weizen na nich wyszedł mi lepszy niż na WB-06 i FM41. Są banany. Producent sugeruje fermentować w temp. powyżej 24°C w celu uzyskania aromatu bananów - ja te temperatury osiągnąłem dopiero w końcówce burzliwej, na pół dnia przed jej końcem, także niezbyt wiele czasu dałem drożdżom na produkcję bananów, a mimo to pojawiły się. Drożdże zadane do brzeczki o 17°C. Całość burzliwej trwała lekko ponad 48 godzin, zakres temperatur otoczenia 18-24°C, podnoszone o stopień w zasadzie co kilka godzin. Odfermentowanie z 12 blg do 3. Jak kogoś interesują szczegóły zacierania, to zapraszam do zapisków. Podczas fermentacji umiarkowana piana na ok. 2 palce, opadła niemal od razu po burzliwej - jest co zbierać na dnie. Nagazowały piwo w 2/3 dni. Nastepnym razem ponownie użyję tych drożdży do weizena, ale fermentować rozpocznę od razu w 20/21° otoczenia i będę podnosił, tak by ostatnie 24h drożdże pracowały powyżej 24°. Zobaczymy czy bez wrzucenia ich do 17°C efekt będzie taki sam/ lepszy.
    1 punkt
  46. Podałeś uogólniony wzór na wydajność warzelni (tutaj dokładniejszy https://wiki.piwo.org/Obliczanie_wydajności_warzelni) a to nie to samo co wydajność zacieru. Wydajność warzelni nie uwzględnia składu piwa oraz pomija różnicę między teoretycznym do uzyskania a rzeczywiście uzyskanym ekstraktem ze słodu. Te 80% wydajności zacieru jest wpisane w arkuszu orientacyjnie (powiedzmy na pierwszą warkę danego BLG). Po jej uwarzeniu skorzystaj z tabelki "Kontrola wydajności brzeczki gorącej (z osadami)" tam wyliczysz ile rzeczywiście masz wydajności zacieru i warzelni. Dobrze funkcjonująca warzelnia powinna nie schodzić poniżej 90% wydajności zacieru i 73% wydajności warzelni. Jeżeli tak jest można się doszukiwać błędów zacierania, filtracji, wysładzania.
    1 punkt
  47. malepiwko

    Gdzie warto świętować Stout Day 2014?

    MałePiwko, ewentualnie Bartek. Żaden ze mnie Pan. Oficjalna strona wydarzenia: http://www.stoutday.com/ - tam należy szukać odpowiedzi na pytanie o datę. Dlaczego Stoutu, a nie Stouta? Bo to poprawna forma. Święto ma rodowód amerykański i dotyczy wszystkich stoutów, a nie tylko RISów, więc nie może tu być mowy o promocji tylko rosyjskiego imperializmu.
    1 punkt
  48. Na festiwal przybędą piwowarzy z Belgii, Holandii, Francji i Polski, oczywiście wraz ze swoimi piwami. Goście festiwalu będą mieli okazję z nimi porozmawiać, oraz spróbować ich wyrobów. W programie imprezy zaplanowano także pokazy warzenia piwa, koncerty lokalnych zespołów rockowych oraz muzyki ludowej, a także wiele innych atrakcji, które w chwili obecnej są na etapie końcowych ustaleń i wkrótce zostaną przekazane do publicznej wiadomości (m.in. dojazd na festiwal średzką kolejką wąskotorową). Organizatorzy pomyśleli również o osobach "zmotoryzowanych", które zamiast piwa będą mogły skosztować kawy zaserwowanej przez profesjonalnych baristów. Jednym z ciekawszych punktów imprezy będzie możliwość zwiedzenia budowanego przez firmę browaryrzemieslnicze.pl nowego browaru "Gzub" (z gwary poznańskiej - dzieciak, bachor, malec), którego otwarcie przewidziane jest na wiosnę przyszłego roku. Będzie to browar typowo rzemieślniczy, w którym instalacja browarnicza niemal w całości zostanie wykonana samodzielnie. Lista browarów, które do tej pory potwierdziły obecność na festiwalu: Brasserie La Rulles (B) Brasserie Forest (FR) Brasserie de Bastogne (B) Brasserie Les 3 Fourquets (B) Brouwerij de Molen (NL) Brasserie Saint-Monon (B) AleBrowar (PL) Lista nie jest zamknięta, organizatorzy czekają na potwierdzenia obecności z innych browarów. Bartosz Nowak
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.