Skocz do zawartości

OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !


coder

Rekomendowane odpowiedzi

W 22 stopniach to bez problemu mogła się skończyć już główna cześć fermentacji. Tylko trzeba podkreślić, że główna, a nie całość. Teraz pewnie dojadają na tyle powoli, że CO2 ucieka nieszczelnościami, albo tak rzadko, że nie zauważasz i sprzątają. Inna sprawa, że przy takiej temperaturze żaden altbier to nie będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/19/2020 at 5:04 PM, Muchor said:

Coś mi się zatrzymała fermentacja...

 

We środę robiłem altbiera, wyszło mi 22 litry zacieru 12.5 blg (wręcz ksiązkowo), zestaw słodów z marxam.pl. Użyłem sucharów Gozdawy OGA9, bo akurat takie miałem - termin przydatności mijał im we wrześniu 2020. Drożdże - tak jak zawsze - wsypałem do wody o temperaturze 27 stopni, uwodniłem (15 minut na powierzchni, potem zamieszałem i jeszcze 15 minut - zgodnie z poradami Doroty Chrapek) i zadałem do brzeczki. Następnego dnia, po około 12-16 godzinach (fermentor stoi w piwnicy) zaczęła się piana, rurka zaczęła bulkać, może nie bardzo energicznie, ale wyraźnie (co parę sekund, nie było to typowe "gotowanie" jak często na początku burzliwej fermentacji). Zszedłem dzisiaj przy okazji i widzę, że przestało bulkać. Pomyślałem, że może fermentor się rozszczelnił ale chyba nie - przestało w ogóle bulkać. Piana opadła, ale widać na ściankach ślady po czapie drożdżowej. Temperatura w piwnicy - 19.5 stopnia, naklejony termometr pokazuje 22 stopnie. Raczej nie mogło się przefermentować - nie wierzę w takie turbo-drożdże. Naciskałem pokrywę fermentora - jest wypukła na zewnątrz, chyba jest szczelna (naciskanie powoduje bulkanie). Albo fermentacja się zatrzymała (dlaczego? nigdy tego nie miałem, to moja 26 warka w karierze domowego piwowara) - albo jednak mam niedużą nieszczelność.

 

Mam w lodówce zapasowe suchary S-04, ale nie wiem czy je teraz dosypać. Co sądzicie?

 

No i wszystko jasne. Położyłem na noc na pokrywce słoik z ogórkami (jako obciążnik). Rano, poziom wody w ramionach bulkatora się wyrównał. Czyli nieszczelność.

 

Zmieniłem uszczelkę i bulkator - dzisiaj rano poziom wodu w ramionach nierówny, pokrywa się wybrzuszyła. Bulka już z rzadka, bo to 4 dzień fermentacji (temperatura istotnie, troszkę za wysoka - ale taka już będzie bo lodówki nie mam i nawet boxa z butelkami z lodem nie mam...).

 

Wniosek - sprawdzenie szczelności robić staranniej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.06.2020 o 06:45, WojTek91 napisał:

Dziękuje wszystkim za pomoc  :)


jak wg. Was powinien wyglądać dalszy proces ? Zostawić jeszcze ok 2dni w temp. 21° i pózniej butelkować ? Ile cukru dodać do każdej butli ? Trzymać się przepisu ?


Panowie,

przelałem dzisiaj (po 14dniach burzliwej) piwko do butelek, od ostatnich 4dni BLG było statyczne mniej na poziomie 3, do każdej butelki wsypałem 3G cukru, zgodnie z przepisem :) zauważyłem, że w momencie położenia kapsla na butelce zaczął skakać/trząść się ? wnioskuje, że glukoza krystaliczna weszła w reakcje z drożdżami i stad ten efekt ? Czy miał ktoś podobnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, WojTek91 napisał:


Panowie,

przelałem dzisiaj (po 14dniach burzliwej) piwko do butelek, od ostatnich 4dni BLG było statyczne mniej na poziomie 3, do każdej butelki wsypałem 3G cukru, zgodnie z przepisem :) zauważyłem, że w momencie położenia kapsla na butelce zaczął skakać/trząść się ? wnioskuje, że glukoza krystaliczna weszła w reakcje z drożdżami i stad ten efekt ? Czy miał ktoś podobnie ?

Za każdym razem tak jest, ponieważ uwięziony w piwie co2 się ulatnia i wypycha resztki powietrza z szyjki.

Edytowane przez Koora
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, WojTek91 napisał:


dzieki:) obawiałem się tzw. Granatów.

Ja wciąż się boję?. Żyję cały w stresie.

Granaty to po infekcji dzikusami najczęściej są, bo wtedy wszystko jest dojadane. A jak blg juz nie spadało powinno być ok.

W razie czego pij szybko :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Panowie,

przelałem dzisiaj (po 14dniach burzliwej) piwko do butelek, od ostatnich 4dni BLG było statyczne mniej na poziomie 3, do każdej butelki wsypałem 3G cukru, zgodnie z przepisem  zauważyłem, że w momencie położenia kapsla na butelce zaczął skakać/trząść się wnioskuje, że glukoza krystaliczna weszła w reakcje z drożdżami i stad ten efekt ? Czy miał ktoś podobnie ?

Za ciepłe piwo przy rozlewie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, INTseed napisał:

Za ciepłe piwo przy rozlewie.

Mhm.

Mi kapsle pierwszych butelek podskakiwały przy +20 litrowych warkach zanim zalałem wszystkie.

Nie wiem czy temperatura miałam tu coś do powiedzenia a na bank nie wiem czy istnieje cos takiego jak zbyt wysoka temperatura rozlewu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zasada napisał:

Mhm.

Mi kapsle pierwszych butelek podskakiwały przy +20 litrowych warkach zanim zalałem wszystkie.

Nie wiem czy temperatura miałam tu coś do powiedzenia a na bank nie wiem czy istnieje cos takiego jak zbyt wysoka temperatura rozlewu.

U mnie piwko miało ok 21°, z waszych odpowiedzi wnioskuje, że tak powinno być z tymi kapslami :) teraz pozostaje mi czekać do otwarcia pierwszej butelki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zasada napisał:

Mhm.

Mi kapsle pierwszych butelek podskakiwały przy +20 litrowych warkach zanim zalałem wszystkie.

Nie wiem czy temperatura miałam tu coś do powiedzenia a na bank nie wiem czy istnieje cos takiego jak zbyt wysoka temperatura rozlewu.

Rzekłbym,że właśnie chyba w niskiej tak moze się dziac, bo przy przelaniu w domu uwalnia się sporo rozpuszczonego  CO2. Jak dofermentowuje kilak dni w domu to przy rozlewie nie mam tego efektu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzekłbym,że właśnie chyba w niskiej tak moze się dziac, bo przy przelaniu w domu uwalnia się sporo rozpuszczonego  CO2. Jak dofermentowuje kilak dni w domu to przy rozlewie nie mam tego efektu
Nie. Im wyższa temperatura tym bardziej ulatnia się co2. Jak wsypiecie cukier do pszenicy w 24C+ wywali piana z butelki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, INTseed napisał:
7 godzin temu, Suchejroo napisał:
Rzekłbym,że właśnie chyba w niskiej tak moze się dziac, bo przy przelaniu w domu uwalnia się sporo rozpuszczonego  CO2. Jak dofermentowuje kilak dni w domu to przy rozlewie nie mam tego efektu

Nie. Im wyższa temperatura tym bardziej ulatnia się co2. Jak wsypiecie cukier do pszenicy w 24C+ wywali piana z butelki.

no ale jeśli było piwo w 24 dofermentowane przed refermentacja to już nie ma tam CO2 rozpuszczonego, czy nie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Suchejroo napisał:

no ale jeśli było piwo w 24 dofermentowane przed refermentacja to już nie ma tam CO2 rozpuszczonego, czy nie? 

 

Jest, tylko w mniejszej ilości niż w niższych temperaturach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, punix napisał:

 

Jest, tylko w mniejszej ilości niż w niższych temperaturach.

Witam ponownie,

mam pytanie dotyczące temperatury leżakowania, jako ze w najchłodniejszym pomieszczeniu w moim domu mam ok 19-20°, zastanawiam się czy jest to odpowiednia temperatura na przechowywanie piwa w butelkach ? Czytałem, że po kilku dniach można przenieść piwko do chłodu (czyt. Lodówka), czy może zostawić tak jak jest ? Dla wyjaśnienia robiłem fermentacje burzliwa - 7 dni w temp 18°C i 7 dni w 22°.

z góry dzięki za info :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,
Za chwilę planuję nastawić weizena.
Chcę zadać drożdze w temp 21 st. i od razu wsadzić fermentor do lodowki ustawionej na 15 st.
Proszę o radę czy może lepiej poczekać jakis czas i dopiero wtedy obniżyc w lodowce temperaturę? Może lepiej drodze zadać do brzeczki już wychlodzonej do temp np 15 st.
 
Drożdze WB-06
 
Dzięki za pomoc


Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witajcie,

w środę uważyłem witbier. BLG początkowe 12, drożdże zadane w 24 st - wiem, ze trochę dużo ale nie chciało mi już niżej zejść. W piwie od początku nie widać żadnych oznak fermentacji - brak bulgotania, brak piany. Dzisiaj sprawdziłem BLG = 6, wiec wyglada na to, ze pracuje. Dodatkowo na powierzchni piwa widoczne jest coś dziwnego, co wyglada jak jakiś osad, czy to może być po skórce pomarańczy (dodawana do gotowania ale do woreczka) czy są to drożdże? 
czy warto zadać drożdże od nowa czy czekać do końca fermentacji? Piwko jest dobre w smaku, zapach tez ok. 

B0175BC7-6745-4903-8647-47756175DC9D.jpeg

8477056C-932E-4A22-88E4-70E0F9C75D08.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na pozostałości drożdży, a na ściankach fermentora widać pozostałości piany. Wygląda że już jest po robocie, no ale skoro fermentowane w 24 stopniach to w sumie nie ma się co dziwić. Zostaw na spokojnie jeszcze przynajmniej tydzień, najlepiej dwa lub dłużej i butelkuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem. Niby od przybytku głowa nie boli, ale...

RIS, dzisiaj zacieranie, jutro gotowanie. Mam gęstwę US w ilości na 18litrów/26blg wg MrMalty. Piwa wyjdzie jakieś 22litry. Underpitching nie jest wskazany, a byłoby go jakieś 20%. Chodzi mi jeszcze po głowie wspomóc się sucharami tyle co brakuje. Jest jeszcze opcja wylć w kibel 4 litry ale tego bym nie chciał. Co radzicie?

 

PS - nikt z okolicznych piwowarów nie ma gęstwy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zablokował(a) i odpiął/ęła ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.